prezencik

straszna straszna, siedziałyśmy takie biedne i nic nie mogłyśmy zrobić!

Bes mam dla Ciebie złą wiadomość :) :) :) wiesz co mi się śniło :) że był 28 maja i ja i ty jeszcze nie urodziłyśmy :) i tak siedziałyśmy na kafe i myślałyśmy co tu zrobić bo nic nie działa :)

Wiecie co, no wkurza mnie ten serwer!! dopiero go naprawiłam! No ale nieważne :) Urq ja też myślę że nie wyjdziesz na nikogo dziwnego jak pojedziesz do szpitala, ale z drugiej strony to może poczekaj jeszcze, lepiej trochę w domu połazić nawet jak rodzisz niż łazić w szpitalu... a czy to poród to ja nie wiem bo nie rodziłam, ale też słyszałam że może te plecy to poród :) jak się wykąpiesz to powinno się wyjaśnić bo nam położna mówiła że ciepły prysznic przyspiesza akcję porodową :)

Dzień dobry :) no i co ja mam robić od tej 6tej?za oknem jeszcze noc, a mi się nie chce spać! poszłam wczoraj do łóżka o 23ej i tylko raz wstałam, no i mam teraz!! Mój mąż wczoraj był taki fajny :) przyszedł do mnie i powiedział że nie może już się doczekać synka :) w ogóle ostatnio to siada i gada do małego :) jak wychodzi do pracy to całuje brzuch i mnie :) ale się cieszę :) bo jeszcze z miesiąc temu to jakoś nie myślał chyba tak naprawdę o tym że będziemy mieli syneczka :) :) a mój synek śmiga bo go zbudziłam :) i teraz kopie mnie po żebrach :) jeszcze niedawno chwaliłam się że mnie nie kopie po niczym tylko się miele, a tu masz :) może i boli ale jakie to fajne :)

Miłego masażu Bes :) albo skutecznego :) ja też sobie idę...miałam oglądać Kubę W. ale koce poprałam i tu nie ma czym się przykryć... idę do męża się przytulać! czy tylko mnie tak suszy?? dobranoc

widzisz tak to z nimi jest!! ehh z facetami!!

wiesz co ja bym zadzwoniła... trudno najwyżej wyjdziesz na panikarę... no ja to wiadomo że panikara... może niech jeszcze któraś Ci doradzi...w sumie 3 godziny minęły od kiedy skończył to jak się wydłużyło to Ci szef powie...

Siniorita a dawno powinien być? no może zbłądził po drodze jak gdzieś wyjechał

Spokojnie Siniorita!! pewno po prostu się ślimaczy, mój to też zawsze gdzieś błądzi...

Siniorita co Ty za mądra chcesz być? ja też bym dzwoniła! mój jak się umawia i go nie ma to ja nawet 10 minut nie czekam! dzwonię! :) wredna jestem ale mamy taki układ że jakby coś to ma dzwonić, a jak nie dzwoni to się nie spóźnia :)

Lady zasługujesz na Bigmaca!!! jaka fajna ta stronka z tym jadłospisem: http://babyonline.pl/niemowle_noworodek.html

Ja uważam tak jak Lady, że tyle tego jest że trzeba ograniczyć co można. no ale czasem zgrzeszyć to nawet wypada. czy wy wiecie że ja nigdy bigmaca nie jadłam!! z mcdonalds'a to jadłam tylko frytki i ciastko :) aaa i kiedyś shake'a ale nie całego bo za słodki, a no i lody :) bo dobre :)

też bym rzodkiewki zjadła... tylko patrzę na nią z daleka... myślałam żeby sobie wysiać ale nie chce mi się grzebać w ziemi :) dobrze że chociaż mam szczypior...

ej znalazłam coś takiego : http://babyonline.pl/niemowle_karmienie_piersia_artykul,1175.html i tam też odradzają czereśnie!! ale jak już mój mały będzie miał 2 miesiące to spróbuję, bo chyba pod koniec czerwca to już prawdziwe czereśnie, no nie?

o kurde! muszę się najeść frytek!! przecież ja umrę bez nich!! Gosiaczek o pomidorach czytałam że one najmniej wchłaniają metale ciężkie, także jak sobie raz na jakiś czas zjesz to myślę że ok będzie :)

No ja specjalnie spytałam o te czereśnie bo ja uwielbiam i ona bardzo poleciła, że witamin dużo i że to polskie i że dużo wody zawierają. a czereśnie wzdymające są? no i też mówiła żeby najpierw sprawdzać wszystko powoli.

No mi się też wydaje że teraz to damy radę, ale Dsangia ma rację że jak nam się dziecko będzie buntować to podkulimy te ogony i będziemy Urq grzeczne jak nic :) a mogę Ci jeszcze napisać że w temperaturze pokojowej mleko może stać do 12stu godzin, w lodówce do 48 godzin, w temp. do -10 yyy zapomniałam, a w zamrażarce -18 pół roku :) także możnaby namrozić na pół roku :)

Dobra Dsangia, ale wolisz wcześniej czy później rodzić? bo ja już nawet rozważałam poród wcześniejszy... ale tak w święta to jakoś głupio,co nie? A i z tym piwem to właśnie nam mówiła że to nie karmi bez alkoholu, tylko normalne ;) jedna dziewczyna opowiadała że jej położna do szpitala przywoziła jej kuzynce małego żywca :D na poprawę laktacji :)

Dsangia ja też się uzależniłam od brzyduli! ale ja rano o 8ej oglądam w tym tygodniu bo męża nie ma :) a popołudniami to zazwyczaj coś razem robimy to już se daruję brzydulę! ale jak 14go się zmienia to ja też nie mogę rodzić!!

Urq z tym grillem to ja czytałam żeby porządnie spiec, ale kurcze nie wiem jak to z tym karmieniem jest... też bym była niepocieszona gdyby mi grilla zabronili

brokuły można, cytrusów niet, ale banany można. Jabłka można, ale tak dwa dziennie, polecała bardzo te czereśnie, no ale to wiadomo że jeszcze nie. zapomniałam spytać o śliwki i brzoskwinie bo to będzie taki dobry czas na takie rzeczy niedługo....a ja uwielbiam brzoskwinie :) tylko że te polskie...

No to se nie poszalejesz Urq, żadnej kapusty i fasoli. Nic pieczonego i smażonego... najlepiej pić chudy rosół tak szklankę dziennie i to świeży

Papierowe ja też lubię takie łysolki :) wróciłam ze szkoły rodzenia ;) i nie wiem czy położna oglądała dziś rano ddtvn czy tak przy karmieniu mówiła, bo mówiła co można a czego nie można jak się karmi i w ciąży jeść! i zakazała z całą stanowczością nowalijek! powiedziała że to nie do pomyślenia żeby pakować w siebie taką chemię i w takiego malucha! a o truskawkach mówiła żeby nie jeść nigdy tych pierwszych sztucznych. te prawdziwe \" z pola\" można. Wiem że Koteczka nie przekonam, ale może którąś z reszty! nie jedźcie bo to świństwo! mówiła, że przy naszych trybach życia szkoda naszych maluchów żeby je jeszcze bardziej tym faszerować! a i na pobudzenie laktacji dobre jest... piwo... szklaneczka dziennie :) :) fajno nie? no i bawarka... ale to już nie takie fajne :) i czereśnie jeść :) ale też nie te pierwsze, odradzała w ogóle wszystko co się teraz pojawia w sklepach a powinno się pojawić w czerwcu :)

dobra ruszam się i jedziemy do tej szkoły... Anna ja się nie znam na tarczycy!

Albo wiecie czego jeszcze nie znoszę, takich opasek co to są na gumce i zakładają takiej małej dziewczynce na łysą główkę i jak jajko wygląda. chyba pęknę, obiad zjadłam i nie mam siły się ruszać a za pół godziny mam tę szkołę rodzenia...