prezencik

eee tam :) też bym sobie posiedziała w samotności :) a memu m to się należy bo tak sobie myślę że on nie tylko pracuje ale w domu też nie leży i po tych nockach to mógłby sobie chociaż pospać,a tu się nie da, niestety...

hehehe Baderka :) przerąbane z tym prądem!u moich rodziców tak jest i nawet wody ugotować nie można jak nie ma prądu! a co do kolonii z dziećmi to jak jedziemy do suwałk to wyglądamy jakbyśmy się wyprowadzali :D to sobie wyobrażam jak wyglądaliście :D zwłaszcza że u Was o połowę więcej dzieci jest ;)

3i pół zęba to fajowo :) Koteczek mój m tak zapierdziela w pracy całą noc że jak rano przychodzi to ledwo ciepły jest. on na oczy ledwo widzi, więc nie miałabym serca go jeszcze przetrzymywać, a z resztą on ma cały tydzień nocki więc musi spać w dzień, nie ma wyjścia :) dlatego chyba nie może się doczekać jak Tosiek do przedszkola pójdzie :D :D Foooooliiiik!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Żaaaaabaaa!!!!!!!!!!

Dzień dobry :) czołem Baderka :) ile już Twoja Natalka ma zębów? w ogóle to gratulacje z okazji ostatnich dwóch :) Tosiek ma nową zabawkę :D stoi przy pralce i patrzy jak pierze :D tylko wirowania się trochę boi :D a ja chociaż raz się z rana wykąpałam i mogłam się ubrać :D jak ja nienawidzę jak m ma nocki!wraca rano, idzie spać, śpi 5 godzin, potem wieczorem znowu idzie spać na 2 godziny... najgorsze z tego wszystkiego jest to że tak naprawdę się nie wysypia, bo Tosiek łazi, śpi, płacze, krzyczy...no i ja nie mam z niego żadnego pożytku...szkoda mi go bo to męczące strasznie takie niedospanie...ehhh

wcale nie głupie pytanie :) ja nie wiem, ale możesz spróbować, jeszcze soli tam możesz wsypać :) a masz maść majerankową? się smaruje pod noskiem i łatwiej jest oddychać :) moim zdaniem jest najlepsza :) tylko często trzeba smarować :) no a na noc to rewelacja! Tosiek dzięki temu przetrwał katar :D

Siniorita no po prostu z niczego :) może za sucho, może za chłodno, może cokolwiek :) zdarzył się Wam katar po prostu... biedny Twój Syneczek!ale przeżyjecie. a z tą witaminą to mi jeden lekarz mówił że dawać, a jeden że absolutnie, bo po co jak zdrowy. a pani w aptece też powiedziała że nie ma potrzeby podawać. z resztą popatrz na deserki one często mają dodaną witaminę c, więc tym bardziej nie ma co szaleć :D chyba :) bo ja to się nie znam :D

Siniorita ja zapomniałam o Twoim pytaniu, ale już pamiętam :) ja nie daję w ogóle wit. C! nawet jak Tosiek chory był to mu dawałam czasem, ale tak jak mi się przypomniało :) to może z 2 razy :D wiem że za często nie można dawać, ale co to znaczy "za często" to nie wiem :) mam nadzieję że o odpowiedź na to pytanie Ci chodziło, bo jak nie to muszę wrócić i poszukać :)

oj żeby on milcząco latał!on krzyczy, odkrzykuje jak do niego mówię...tylko nie są to sylaby a takie...no ja nie wiem jak to nazwać :D ja to się martwiłam przez dłuższy czas że może Tosiek nie słyszy, ale on słyszy wszystko!!!!!jak jesteśmy w salonie i drzwi się cichutko otwierają, ja nie słyszę a ten już biegnie zobaczyć kto przyszedł! no jeszcze mnie ktoś kiedyś nastraszył że to może być jakaś wada w budowie aparatu mowy jeśli dzieci długo nic nie mówią. ale nie wiem ile to długo :D koleżanki córeczka ma 1,6 roku i dopiero niedawno zaczęła mówić... no ale ja to chyba gdzieś sprawdzę...

no dźwięków to on wydaje sporo!ale to raczej takie krzyki, gruchotanie :) czasem mu jakieś "ga" czy "gu" wyjdzie, czy "ja" ale to baardzo rzadko! w czwartek idziemy na kontrolę do neurologa to poproszę żeby coś wymyśliła :) a co do zębów Gosiaczek to ja myślę że nie ma czym się przejmować nawet do półtora roku!przynajmniej tak czytałam!zęby wyrosną!im później tym lepiej :) ja tęskniłam za zębem, ale w sumie się nie martwiłam że go nie ma. już wydaje mi się że super że Maja mówi "mama" a na zęby to przecież nie masz wpływu. a co do zaczerwienienia to czytałam że takie zaczerwienienie pod kolanami i na przykład za uszami to może być skaza białkowa...ale nie musi. dlatego ja tak myślę że Tosiek jednak nie ma skazy, bo on ma tylko policzki czerwone, a do tego to uczulenie nie znika mu w ogóle, a nie jemy nic mlecznego! no i co to ja jeszcze.....

no my już :) a Wy?

oj jak ja bym chciała żeby Tosiek powiedział chociaż "ma" ehhh zaczynam się martwić że on jeszcze mówi nic takiego jak wasze dzieciaki, bo chyba powinien...no ja wiem że on ruchliwy ale chyba już czas na niego...myślicie że muszę z nim iść do jakiegoś specjalisty? właśnie się chłopaki kąpią :) słyszę tylko jak m mówi do Tośka "Tosiek nie wychodź z wanienki" :D :D idę tam popatrzeć :D i cyca dać :D

Lady jaka z niej głupia pipa! a Ty możesz jej pokazać ten grafik? czy to taki typ że zawsze musi mieć rację i nie ma sensu? co za babsko!

fakt Baderka ja to tak lubię ekstremalnie :) a u nas pilot od telewizora jest porysowany małymi zębami :D no coś mi szybkowar szwankuje! syczy a chyba nie powinien!

ja bym Ci radziła Larysa zrobić tak jak pisze Animonda :) przestrzegać zasad brania minipigułki i tyle :) a mi moja ginekolog mówiła że jak się przestrzega czasu brania to jest tak samo skuteczna jak inne. I ja nie wiem Animonda ale czytałam gdzieś że w tych minip to do 3 godzin poślizgu jest tolerancja. ale może ja coś źle przeczytałam :) no ja wzięłam z pół opakowania :) u mnie teraz też tylko gumki :) a jak pęknie to pęknie :) jakoś mnie to nie przeraża :) najwyżej będę miała jeden wieeeelki sajgon w domu :) (albo tajwan jakby to Violetta powiedziała ) a ja dziś gotuję....... dietetyczną golonkę :) w sumie jeszcze nie gotuję ale wszystko przygotowane :) a Tosiek się właśnie obudził i durny lezie do maryśki!chociaż wie że jak ona ruszy to będzie wył :D idę bo mi zupa się przypali i Tosiek będzie bezzupny :)

i ja jeszcze się wypowiem o zastrzyku... ja też bym się nie zdecydowała... bo to jest ryzyko jednak, znaczy ryzyko złego samopoczucia i to nie że trochę mdli. ja po kilku pigułkach miałam takie migreny że nie widziałam nic na oczy, miałam krwawienia międzyokresowe, wymiotowałam, no i szłam do lekarza i zmieniał mi te pigułki. a co zrobić jak po zastrzyku będzie coś takiego się działo? nic się nie zrobi! zwłaszcza że teraz mamy dzieciaki, a to co ja się miałam póki znalazłam coś dla siebie to było straszne, nie mogłam się z łóżka podnieść.. Larysa może pomyśl o minipigułce, one przecież są pewne. no bez przesady chyba, co?

Czołem :) jak was czytam z tą ochotą na "romantyczne" wieczory to mi się ryczeć chce bo mam tak samo...i też już myślę co z tym zrobić i czy ja jakaś wybrakowana nie jestem :( i jak czytam jak Larysa wysyła swemu m zdjęcia to sobie myślę że ja bym nie wysłała bo jakby wrócił to by był stęskniony a mi się nie chce nic... kurcze ja chyba poszukam jakiegoś zioła na to :D bo ja też tak nie chcę :( no ale koniec tego tematu :) syn mój śpi, m śpi, a mi się chce mleka :) a nie będę na razie pić bo chcę zobaczyć co z tym moim synem. i jeszcze co do karmienia cycem to ja chętnie bym to zakończyła, ale jak widzę jak się Tosiek cieszy jak wie że czas na cyca, to jakoś mi ciężko...no ale powoli trzeba :) i tak chyba dziś zrezygnuję z karmienia po obiedzie :) już na zawsze :) to zostaną i tak jeszcze 3...

dzień dobry :) Folik!!!!!!!!!!!!!!!!!jak Cię rąbnę!!!!!!!!!!!!!!!!! matko co za baba! zgubiła test!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!luuuudzieeee! no a co do objawów to ja nic nie czułam :D byliśmy wtedy na festiwalu i w sumie zrobiłam test z głupa bo mi się @ spóźniała 4 dni :D i proszę :) a wiem co mi było...zimno mi było :D :D mam takie zdjęcia jak siedzę w krótkich spodenkach na trawie, mam bluzę i taki gruubaśny bezrękawnik :D a inni siedzą w krótkich rękawach :) no ale nie wiem czy to coś znaczy :) i na bungie chciałam skończyć ale coś mnie w ostatniej chwili powstrzymało :) to tyle z moim początkowych objawów. z resztą mi się wydaje że na początku nie ma żadnych objawów, dopiero później się zaczyna :) o ile się w ogóle zaczyna :)

czołem wieczorem :) u mnie już cisza i spokój :) Tosiek śpi :) m śpi bo ma nocki :) fajno :) wieczorem muszę ogarnąć te wszystkie zabawki które porozrzucał przez cały dzień :) u nas na tapecie jest teraz ten ślimak zjadacz klocków i klocki z wesołego pociągu :) bo można je wyciągać z pojemnika i stukać jednym o drugi :D no i ganiać po pokoju! o tak mi Tosiek wszystko rozgania a ja potem zganiam :D no i mógłby już sam sprzątać bo mi się wieczorem już nie chce :D

no i napisałam że na narty bym pojechała :D a ja nigdy na nartach nie jeździłam :D o deskę mi chodziło ;) no ale jak zwał tak zwał! przez tę cholerę (@) ciągle w głowie mi się kręci, mam dość!

czołem wieczorem :) ja bym chętnie pojechała na narty i za tydzień może nam się uda :) już nie będzie -20 :D mój m siedzi właśnie na kanapie i gra w jakąś gierkę że się kobiety rozbiera :) i się cieszy że jeszcze mu tylko jedna została :) ehhhh, normalnie jak dzieciak :) ale niech ma :D ja mam @ więc niech se gołe baby ogląda :) a do tego komentuje głośno :D śmiać mi się chce :D :D a ja bym mego m na narty chętnie puściła :D nawet bym go wygoniła!ale on nie chce bez nas!normalnie dzikusa mam w domu :) i tak się objadłam sałatką że mi niedobrze! a w ogóle to jak chodziłam do ginekologa przed ciążą i mówiłam że tak cierpię jak przyłazi @ to mi mówił że to przejdzie jak urodzę dziecko! a teraz jest jeszcze gorzej!dziś wymiotowałam tak mi było ciężko! m właśnie kończył grać i spytał mnie czy chcę zobaczyć :D i oczywiście pokazał :) no i stwierdził że ta za najwięcej punktów jest beznadziejna :D idę do niego bo jest niepocieszony jakiś :D dobranoc

Urq ja mam napisane że w 10tym miesiącu można dosalać trochę :) ja to może z dwa razy posoliłam coś dla Tośka :) i tak teraz sobie myślę że może ja na drugie śniadanie też Tośkowi kanapeczki kawałek będę z jakimś fajnym mięsem dawała :) oprócz mego mleka :) podoba mi się to włoskie karmienie dzieci :) ale się boję tego mleka cholerka! myślę że może odstawię te jajka ( chociaż dziś jadł już :D ) przeżyje bez jajek, no nie? jak się za kilka dni poprawią policzki to znaczy że to to cholerne jajo!!!! znaczy i tak je żółtko :)

Urq a ile Ty Stasiowi tej mozarelli dajesz? bo może ja Tośkowi dam jak już stwierdzę że to nie na białko ma uczulenie... dziś stwierdziłam że to jajko :D bo dałam mu biszkopta ( z cukrem!!), zjadł i zaraz miał czerwone policzki!no a w tym biszkopcie to jajka są przecie i mąka i cukier więc na razie myślę że to może jajko!ale ja mu białka nie dawałam to też nie wiem...można mieć uczulenie na żółtko? a jak mu nie będę dawała żółtka to nic mu nie będzie?

Urq spoko mogę oddać trochę tasiemca bo mnie trochę przestraszyłyście i teraz myślę czy Tosiek faktycznie może czegoś nie ma że on tak je i taki chudy... no a pulpety to robię tak że gotuję na parze kawał cyca z indyka, a potem to rozdrabniam. kroję normalnie na takie małe kawałki. bo mogłabym zmiksować ale mi się nie chce :D do tego dodaję pół miarki mleka modyfikowanego, suszoną pietruszkę i kleik ryżowy. no i wodę :) i robię taką masę i z tego kulki :) to nie jest żaden profesjonalny przepis, bo w normalnym to się mieli surowe mięso i się tam dodaje różne rzeczy :) ale że ja gotuję warzywa na parze to tam wrzucam kawałek indyka i tak jest szybciej :) no i wody dodaję ciepłej :) no i nie wiem ile tego mięsa :) tak z 4 orzechy włoskie :D tak mało robię :) a kluski to ja też tam podałam profesjonalny przepis chyba, ale tak na szybko to gotuję ziemniaki, z dwa :) potem dodaję żółtko i kleik ryżowy i do wrzątku, nie pamiętam tylko ile to ma się gotować ale krótko :) jak nie znajdziesz to daj znać! syn mi spadł z łóżka!i byłam od niego 5 cm! ale tak się spierdzielił że serce mi jeszcze boli! szedł szedł i spadł.... nic mu nie jest, płakał chwilę a potem już hasał jak zając i chodził i śmiał się i krzyczał... może wszystko jest ok... tylko że spać poszedł to nie wiem do końca i się stresuję straszliwie!no i jak się kąpał to też był normalny...ale nie ma guza tylko taki czerwony placek i tym też się martwię! czy miałam coś napisać?

czołem Gosiaczek :) też muszę na dietę przejść :) ważę kilo mniej niż przed ciążą ale nie powiem żebym wtedy była szczupła :D no ale i tak zjadłam dziś spagetti :) a Animondy dieta to mnie trochę przeraziła że to tak długo i dziwnie, więc to nie dla mnie :) pisała że to dieta proteinowa, ale ja mogłam coś źle w necie poczytać :) siedzimy z m, Tosiek biega z kulką :) jeszcze nie kładę go spać bo w tym tygodniu w ogóle z tatą się nie bawił to niech poszaleją :)

ja rozdrabniam widelcem :) a rybę normalnie podaję kawałkami :)ja to już w ogóle blendera nie używam :) a Tosiek nie lubi takich paciek i tak więc co ja będę wyciągać tę maszynerię :)