prezencik

też wolę kameralne... jak tak z 6 osób plus ja i Marcin to tak akurat :) ja bym chyba nawet Corina nie wiedziała ile jedzenia dla takiej gromady przygotować :) i w ogóle to cześć Corina :) Bes ja myślę że Ci dadzą koszule do porodu,co? u nas dają...co mnie wcale nie pociesza bo te koszule szpitalne porodowe są podobno straszne!!

Larysa z tym co Ci dentystka powiedziała to Cię rozumiem, bo ostatnio w markecie jedna kasjerka opowiadała mi jak dziecko niedotlenione siedziało w brzuszku i miało zielone wody płodowe i nikt nie zauważył, to też myślałam że umrę ze strachu potem przez kilka godzin. Niektórzy ludzie to po prostu nie myślą!! Bes Ty nie rodź jeszcze bo jak już Ty urodzisz to do mnie blisko, a ja jeszcze mam chałupę nieposprzątaną i mi się nie chce sprzątać!

Ale super Ninka :)gratuluję Koszykarza :) a z tym ćwiczeniem to chyba zależy od tego jak się czujesz, jeśli nic Cię nie boli i nie ciągnie to chyba możesz powolutku próbować. a ja poprasowałam i uprałam miśki :) muszę je teraz usadzić gdzieś w rzędzie do wyschnięcia :) tak myślę że na balkon wystawię, niby nie ma słońca ale ponad 10stopni to niech sobie siedzą :) muszę obiad zrobić... ale bolą mnie plecy od tej dechy do prasowania... dobrze że dziś kurczakowe kotlety to szybko... łoj co za leń ze mnie dzisiaj...

Bes w naszym stanie to wszelkie plamy na mózgu są usprawiedliwione :) ej dopiero jak wypiłam kawę umyłam drugi raz zęby i się wykąpałam to się obudziłam! podobno niektórzy dochodzą do siebie przez tydzień po zmianie czasu... to chyba ja...stopę kremem smaruję...

Bes no czego Ci wstyd! przecie można nie wiedzieć... a co do masowania ja nie wiem jak ja mego przekonam... noż cholera z facetem!! on jak usłyszał o czymś takim to powiedział że jestem nienormalna!

Ej słonico inwalido głowa do góry :) jeszcze trochę :)

Czołem po przerwie... Bratka nie tylko na Ciebie źle zmiana czasu wpłynęła... o kurcze jakby mnie kto kowadłem po głowie okładał... Sarcia gratuluję serdecznie :) coś się ruszyło moje Panie :) Ninka dużo dużo radości z rodzinki i trochę spokoju dla siebie :) Lady no mogłabyś urodzić... bez sensu to rozwarcie :) ale wiadomo że jak zaczniesz to będzie po prostu ekspres :) a Bes to że Lady ma rozwarcie to wcale nie znaczy Kochana że jej wody odpłyną, bo dziecko siedzi w worku :) i to w tym worku wody :) dopiero jak worek pęka to się wylewa :)

Dzień dobry :) ee miała być wiosna a jakoś słońca ni ma... męża też ni ma i ni mam co robić... jeszcze chyba się do końca nie obudziłam, bo od 20 minut musiałam ustawiać serwer! I jak tam Urq? Lady? jeszcze w dwupaku?

no fajowy :) :) idę spać czy co...

fajowo Lady :) ehh u nas tak nie ma :) albo ja o tym nic nie wiem :)

ja też tak chcę jak masz Lady z synkiem :) ale mój mąż bardzo chętny jest :) i też mam zamiar zaraz po porodzie ich samych zostawić, żeby potem kiedyś nie było z tego wielkiego problemu :)

no i masz rozwarcie :) :) to zrozumiałe Lady :) ee to ja nie wiem co ja zrobię jak ja nie zacznę rodzić po świętach, jeśli noszenie wiader wody nie pomaga!! Lady nie załamuj tylko urodź po tych porządkach!!

ja bym się nie wyrobiła z praniem i prasowaniem żebym teraz zaczęła. no za cholerę bym się nie wyrobiła :) Koteczek pisałaś że w 8mym zaczniesz miesiącu to myślę że Ty Gosiaczek też tak jakoś zdążysz :) chyba że masz tego wielgachną górę :) a z łóżeczkiem to ja chcę po świętach załatwić bo wtedy chcę rodzić ;)

Gosiaczek ja to nie wiem kiedy ja zaczęłam ale chyba dobrze wymierzyłam bo została mi jeszcze praleczka pluszowych misiów :) i już wszystko będę miała poprane :) nie ma co się spieszyć myślę,ale też patrz żebyś zdążyła :) a miałam spytać o łóżeczko :) kiedy wstawiacie? bo moja koleżanka to półtora miesiąca przed porodem miała już przygotowane łóżeczko :) ja tak myślałam po świętach skręcić i postawić, a pościel to może jak już przyjedziemy ze szpitala, bo się zastanawiam czy mąż będzie wiedział jak to wszystko pozakładać na takie małe łóżeczko :D

ee ja piję co dzień kawę :) z jednej łyżeczki i pół na pół woda z mlekiem :) też czytałam że dwie to luzik :)

no to się masz z tymi gośćmi.... no ale to lekka przesada żeby odwiedzać kogoś o 20tej. zwłaszcza jak się wie że macie małe dziecko i Ty w ciąży już przy końcówce!

Larysa, lepiej późno niż wcale :) dobrze że się zreflektował i się zainteresował chociaż tyle i bardzo dobrze że ktoś obcy zwrócił uwagę na coś takiego, bo pewnie jakbyś Ty powiedziała to by nie było efektu a tak to mu się głupio zrobiło :) z pakowaniem torby umówione jesteśmy :)

I dobrze Larysa :) bardzo ładnie :) jestem dumna :) mój to wie że nie będzie taryfy ulgowej. Ma być tatą pełną gębą i tyle :)

Gosiaczek ja to akurat na butach nie oszczędzam, teraz znalazłam dla męża takie fajowe w ecco i to on nie chce kupić bo kosztują 380 zł, no ale że my tam kupujemy buty to mamy zniżkę to trochę taniej by było. Ja wiem że to kupa kasy, ale on te buty ponosi z 3 sezony jak nie dłużej.Ja tam wolę sobie kupić 3 pary tańszych i mieć różne :) Nie no Koteczek ja nie mówię że nie fajnie samej zostać, ale nie w niedzielę jak się jest w 9 miesiącu ciąży i się siedzi i tak w domu i męża prawie nie ma bo pracuje. A Larysa to torbę może w środę co? albo we wtorek :D

co do zakupów dla męża to ja bym mu nic nie kupiła sama. Liczy się z moim zdaniem i jak powiem że coś jest straszne to nigdy tego nie kupi, ale ma swój styl i nie przegada się go w niektórych rzeczach. I do tego uwielbia ubrania najlepszej jakości. Ja sobie potrafię Tshirt kupić za 20 zł a mój mąż wydaje na koszulkę 4 razy tyle, i tak jest ze wszystkim. No ale dobra niechaj mu będzie :)

Ja Cię Larysa rozumiem! też bym nie chciała w niedzielę sama zostać, bo mąż chce sobie telewizory pooglądać! kurcze nie dość że nie ma ich całymi dniami to jeszcze niedzieli nie chcą spędzić z nami! o nie! bardzo dobrze zrobiłaś!! yyy co jeszcze. Noż cholera! tak to jest jak fakty i kafe na raz!

a wiem :) do Bes miałam napisać jeszcze :) moja mama też panikara, alee.... ona ma taki zwyczaj że wytyka mi wszystkie wady... ostatnio jak ją widziałam ( na szczęście to był luty) to mówiła mi ciągle jaki to niedobry mam kolor włosów i jak ja strasznie wyglądam i w ogóle moja cera to tragedia.... i że jak ja wyglądam... i że jak ja mogę w dresie i w trampkach jechać do domu ( przypominam podróż ponad 750km). wiecie jak ja się czuję, jak ona tak gada? teraz to mnie nie widzi to nie ma przytyków do mego wyglądu, ale się boję co będzie po porodzie... o tym że gruba jestem to na bank usłyszę milion razy.... ehhh

Nooo te buty w venezii.... niektóre to już miałam do torby wkładać i wiać ;) Urq to jak na Ciebie nie działa łażenie to ja nie wiem ;) a my ostatnio też kupiliśmy dla męża spodnie i koszulki... ehh... ja sobie wzrokiem tylko ubrania omiotłam... bo ja nie chcę żadnej tuniki!i koniec!coś miałam jeszcze chyba napisać... a że pawełka bym zjadła, bo nawet nie pamiętam jak ten baton smakuje... a u mnie na obiad gyros :) i fryyytki, stwierdziłam że się najem frytek na zapas, bo po porodzie to ja za siebie wziąć się muszę! a jak Baderka pisała że jadła tylko gotowanego kurczaka i ryż to cóż... teraz muszę się nawpychać :) na siłę :)

a my na zakupach byliśmy. nienawidzę w niedzielę takich rzeczy załatwiać, ale jak mój mąż całymi dniami pracuje, to kiedy... nawet ten duży koszyk z kółkami był za mały... fortunę wydaliśmy... ale mam co jeść... a ja teraz się czuję jakbym kopała ziemniaki trzy dni... bolą plecy, nogi i brzuch! noż cholera, z zakupami :) ee i już sobie w atlanticu wybrałam staniki i majtki :) ale poczekam i kupię sobie po świętach. no i podsumowując... nie mam sił... jak ja urodzę jak łazić nie mam sił? mam nadzieję że jakoś mi siły przybędą...Urq idź na zakupy! popchaj wózek... ziemniaków naładuj :) frytek największe paczki :) u mnie w zamrażarce to już nic się nie mieści! ale myślałam że urodzę...

Baderka trzymajcie się! będzie wszystko dobrze... ciekawe co was dopadło... bo może pokarmowe, co? pamiętasz jak ja wymiotowałam całą noc? i potem 2 dni umierałam... mi się wydaje że to coś zjadałam... może i wy,co? mam nadzieję że szybko przejdzie, zwłaszcza u Ciebie, bo kurka wodna zaraz rodzić czas!