prezencik

Dsangia :) kroplóweczka z meliski to wypasiony pomysł :) a ja to myślę że jak będziesz w szpitalu to oni sobie poradzą znakomicie :)

cze Urq, kurde no co tu Ci napisać...dupowato, bo byś mogła już urodzić... no ale nic to...się przypomniało mi jak lekarka do mnie na moje "to ja urodzę 2 tygodnie przed" odpowiedziała " u pani to prawdopodobnie może być i dwa tygodnie po" no i weź coś zrób... no już niedługo Kobieto...

dobra :) pakujemy się :)

Dzień dobry :) wstawać śpiochy :) nudzi mi się, mój mąż do rannych ptaszków nie należy i znowu sama siedzę...

uprałam kolorowe zabawki Młodego i nie zauważyłam że jedna gra :) ale nawet po wyjęciu z pralki grała także luzik :) jak wyschnie to chyba gorzej jej nie będzie, no nie? mam jeszcze kilka pluszaków do uprania :) ale to może jutro :)

Mam nadzieję że z córeńką Baderki już lepiej... Urq, wypasiona garderoba?? mi się zdaje że wszystkiego mi zbraknie! a że mam dużo to nie znaczy że wszystko potrzebne :) no ale też stwierdziłam że poczekam aż co się wybrudzi :)

hehe Bes, dobra jesteś :) ale ja też jak już się obrażę to za późno choćby nie wiem co :) idę do sklepu...

wlazłam ja na szafę... i znalazłam jeszcze jeden ręcznik dla synka... i prześcieradło... wrrrr.... teraz nie mam z czym tego uprać!! może jeszcze co wygrzebię...mam ochotę na coś mlecznego, ale takiego słodkiego mlecznego... i nie wiem na co... chiba muszę do sklepu iść :) jak tam Urq? Bes?Lady? któraś rodzi czy nic?

Wariatka jesteś Bes :) ja też muszę mój wyparzyć :) ale to ja za tydzień mam taki plan...

no to też słyszałam że dzieci mają swoje ulubione rzeczy i koniec. I dobrze że odstawiłaś to mleko, już lepiej ten danonek :)

no też tak myślę że fajnie :) a Urq ten pas to wiesz że tylko na specjalne okazje? bo on rozleniwia mięśnie i nie można go nosić co dzień. też se chciałam kupić, ale to najpierw spróbuję bez niego powalczyć. A i nie można go nosić w czasie połogu. To akurat położna mówiła ostatnio :) wiesz, wtedy kiedy połóg ćwiczyłam :) o matko jak ciężko się sprząta szafki w kuchni... i najgorsze są nie te wysoko, ale te nisko...

bez nóg? Kochana a jakby Ciebie kto bez nóg mierzył?? :) no to ja dziś to zeskanuję, no zaraz odpalam kompa :) niechaj będzie Urq że się poświęcam :)

jak ostatnio oglądałam jakiś program to mówili że jak najszybciej... czyli jak już nie boli to delikatnie można ćwiczyć :) ja mam jakieś ćwiczenia od położnej od pierwszego dnia po porodzie. nie tylko brzuszki ale różne... też zeskanuję jak w końcu odpalę tamtego kompa... eh

Urq Ty jesteś nienormalna :) :) :) :) ej jak z Was wyłazi coś takiego to może czas na Was :) ze mnie takie galaretkowate coś wylazło wczoraj, ale tak malutko :) jak nogę podniosłam do góry gdy żem ją goliła :) ale to nie czop na bank! ale jak z Was wylazło sporo to już bliżej niż daalej :) Bes wymierzyła jak nic :) posprzątała w tych szafkach i sru na porodówkę :)

o kurka... ej jak tak opowiadasz to przestaje to stworzonko być takie straszne :) ale na razie to sobie odpuszczę... moje stworzonko mi starczy, a mąż ma swoje chwasty :) a co z tym krabem się robi? trzeba go... no nie wiem... jakoś pielęgnować? czy coś?

:) marchewkę i jabłko? nawet nie wiedziałam że kraby takie rzeczy jedzą :) ale fajno, bo myślałam że to jakieś suszone muchy czy co będą potrzebne :) tiramisu bym zjadła...

oo krabik przybył :) i myślisz że będzie mu smakowało to tiramisu? ;) a ja czekam aż mi włosy wyschną... i teraz stwierdziłam że nie mam co robić!! bo sprzątać to mi się nie chce straszliwie (te szafki), a mąż dopiero o 19tej... co prawda może pojedziemy do wrocławia, ale to też dopiero wieczorem!aaa nie mam co robić... spać chyba idę

Urq kto jak kto, ale Ty możesz marudzić ile wlezie! tylko się Ty uspokój, bo do piątku to jeszcze z 5 razy możesz urodzić!! :) ja tam myślę że nikt nic u Ciebie nie będzie wywoływał!

oglądam teraz downsize me i normalnie o mnie program! ja też jeśli chodzi o słodycze to nie mam zupełnie silnej woli! normalnie mogę pochłonąć wszystko! nawet jak już mi niedobrze to i tak mogę :) :) wypiłam kawę... czas na prasowanie...

idę robić kawę, poprasuję i poćwiczę :) poczekam aż mi włosy wyschną i może gdzieś wyjdę :) tak fajowo świeci słoneczko :) a potem pewno drzemka :) no ale dziś to akurat zasłużyłam! bo w poprzednich dniach to się czułam jak totalny leń :)

Urq, suwaczek Ci oszalał :)

Urq ja tam myślę że Ty urodzisz 3go! spokojnie :) też piorę wszystkie wielkie narzuty powoli, co by syn bezkurzowo przeżył pierwsze dni w domu :) a ja wykąpana i się opierdzielam... Urq i ja się Ci wcale nie dziwię że Cię wszystko wkurza! ma prawo! no kurde łaziłaś te 9 miesięcy w ciąży a tu nic! ee bo Ci jutro 10 miesiąc ciąży się zaczyna!! bo to najgorsze chyba jest to czekanie... czekasz i czekasz i wiesz że będzie strasznie ale nic nie możesz zrobić! Ja Ci rad nie daję bo co ja mogę... nawet nie wiem jak byś mogła się odstresować bo teraz to chyba nic nie działa... kawę wypij :) ja Ci zrobię... ciastko Ci mogę dać, bo widziałam w szafce i galaretkę zrobiłam wczoraj to się podzielę...

ja też sama obiadu nie jem nigdy :) a że mój mąż co tydzień ma inne zmiany to różnie ten obiad jest :) w tym tygodniu o 19:30, w następnym o 14ej :) a za tydzień też jakoś koło 15tej bo ma nocki i śpi do 15tej :) no i później koło 16tej bo ma na 18tą :) może jak będziemy mieli synka to jakoś to tak się wyrówna :) ale póki co ja teraz jem drugie śniadanie :) podobnie jak u Bratki :)

ee to i ja zjem drugie śniadanie :D sprzątnęłam chałupę :D jeszcze tylko siebie umyć :D i poprasować :D no i tyle... myślę że dziś jeszcze zrobię pranie zabawkom, bo taka fajna pogoda że sobie przeschną dobrze :)

Dsangia mnie też suszy... straszliwie... a myślałam że mój organizm do wody się przyzwyczaił i dlatego tyle piję, ale może to i ciąż. Oświadczam że już kończę sprzątanie :) jeszcze podłogi umyć i siebie umyć i prasowanie :) i tyle :) najbardziej się cieszę z tego że obiad już przygotowany tylko o 18tej wstawię do piekarnika kurkę i tyle :) ej ja też nie spakowana! czekam na Baderkę i też myślę że mój synek nie ma po kim upasiony być... i niech jeszcze siedzi :)