prezencik

Cze :) my wróciliśmy od znajomych :) mój mąż wypił trochę wódki i siedzi i okręca drutem tego swego chwasta :) nasi znajomi mają taką cudną córeczkę że się zakochałam...za dwa miesiące skończy roczek i tak śmiga po całym domu na czworaka... no i oczywiście już sama stoi i bije sobie brawo :) No o Lady to ja wczoraj wieczorem pomyślałam że się nie odzywa... a ona dziś też nic... Urq ja tam nie wiem ale coś mi się zdaje że Ci się godzina W zbliża :)

Cze :) my wróciliśmy od znajomych :) mój mąż wypił trochę wódki i siedzi i okręca drutem tego swego chwasta :) nasi znajomi mają taką cudną córeczkę że się zakochałam...za dwa miesiące skończy roczek i tak śmiga po całym domu na czworaka... no i oczywiście już sama stoi i bije sobie brawo :) No o Lady to ja wczoraj wieczorem pomyślałam że się nie odzywa... a ona dziś też nic... Urq ja tam nie wiem ale coś mi się zdaje że Ci się godzina W zbliża :)

u nas też pogoda nie wiadomo jaka... wiecie co, znajomi obiecali nam przewijak bo im już nie potrzebny, no i w sumie to taki jak oni mają to nam by pasował a przecież to zupełnie nie zniszczone, no i my nie kupiliśmy, ale teraz oni chyba o tym zapomnieli i nie wiem czy się upominać czy dać sobie spokój...

ja też chcę do kawiarenki :) a może na obiad gdzieś mego męża ślimaka wyciągnę... no jak on będzie tyle spał to kiedyś go zatłukę :)

ło matko, najpierw mi znika a potem dwa razy się wyświetla :)

ja tam nie uważam że Koteczek zrobiłaby z siebie głupią gdyby powiedziała mężowi że kłamał i to nie jest ta koleżanka o której mówi że to jej numer gg :) no ale nie ważne.Koteczek sama zadecyduje i tyle :)

ja tam nie uważam że Koteczek by zrobiła z siebie głupią jakby powiedziała do męża że kłamie bo to nie jest ta koleżanka o której mówi że niby jest. no ale dobra,nieważne :)

u nas dziś słońce nie świeci... i jakoś nie mam humoru...i do tego nie mam co robić... mąż jeszcze śpi, a ja siedzę i oglądam jak dobrze wyglądać nago :) i nudno mi...

Oj Papierowe ja wiem że nie szpiegujesz, no :) ja tam nie umiem za plecami :) no niby lepiej mieć dowody :) i mam tak samo że jak coś potrzebuję z męża poczty to pytam, a on do mnie że durno pytam :) a z tymi dowodami to mi by chyba głupio było się przyznać, że sprawdzałam go i tyle

ale Papierowe ja mam podobny układ jak Ty. też znam jego hasła i odbieram smsy jeśli on nie może, ale to nie znaczy że ja to sprawdzam, bo i ja i on wiemy o sobie wszystko. po prostu dla mnie takie sprawdzanie za plecami nie jest dobrym pomysłem. U mnie jest kawa na ławę, już gdybym zobaczyła coś podejrzanego to nie że za plecami podaję się za męża ale jasno pytam kto to i jak go przyłapię na kłamstwie to mówię mu o tym. A teraz Koteczek będziesz szpiegowała i co? jak się czegoś dowie to dopiero będzie robić awanturę? to nie lepiej od razu wypytać, pokazać mu że kłamał i niech to wytłumaczy? No trochę Was nie rozumiem.

No to super Larysa :), synek to pewnie przeszczęśliwy :) nie dość że braciszek to jeszcze pies :) Koteczek nie trzeba było sprawdzać! ja to nawet nie włączam męża gg i w życiu bym nie zagadała do jego koleżanek. no bo co Ty biedna teraz zrobisz?

ale dziś będę miała leniwą niedzielę... no nawet nie mam prasowania :) jeszcze mam do uprania pościel i zabawki ale z zabawkami poczekam może na ten ciepły kwiecień bo się boję że jak ona będą wolno schły to jeszcze mi zgniją w środku :) bo nie chcę ich wirować za mocno :)

Dzień dobry :) Larysa z tym pieskiem to super pomysł, jak masz miejsce to dla dziecka to ważne, żeby miał kogoś kim może się opiekować :) ale fajnie :) ja też bym chciała psa, ale byłoby mi go szkoda w bloku... zwłaszcza że teraz jeszcze małe dziecko...bo jakbym miała tylko pieska to przecież nie taki problem, ale dziecko i pies na 48 metrach, gdzie dziecko jest na pierwszym miejscu to szkoda psa :) Larysa mam nadzieję że teściowie nie będą problemów robili... Koteczek czemu przez internet szczepienia? Ja to bym się chyba bała, mimo wszystko... bo ja internetowe dziecko, wszystko kupuję elektroniczną drogą, ale chyba leki to bym się zastanawiała czy aby nic się z nimi nie stało... ale to nie ma u Ciebie szczepionek czy co? a nie możesz gdzieś jechać i zaszczepić?

jakby któraś znalazła tę listę którą robiłyśmy do szpitala to wklejcie, proszę. bo ja znaleźć nie mogę za cholerę... sobie gdzieś skopiuję bo za jakiś czas Baderka się spakuje :) i będzie czas na mnie? Bes chyba ostatnio szukała, ciekawe czy znalazła...

Cze Urq :) ja też chciałam na ten złoty środek iść :) ale jak nic ciekawego to poczekam aż wyjdzie na dvd i sobie ściągnę :) a jaki film allena? kurde ja coś nie kojarzę :) idę się kąpać chyba... a nie szkodzi Papierowe :) tylko zupełnie zapomniałam o czymś takim jak alkohol :)

ja mam nalewki mamusi... wiśniową i pigwową... i wino teściowej... i różne wina... bo teraz jak nie piję to sobie stoją i czekają... tylko kurz z nich ścieram. a ja też nie piłam wódki figowej, ale kurcze musi być dobra...

Papierowe czy Ty wiesz na co Ty mnie dzisiejszego wieczoru skazujesz? cierpię i cierpię.

o kurde! przypomniałaś mi o alkoholu! ja bym sobie winka wypiła :) co prawda już nie mam tak jak kilka miesięcy temu że tak mi się chciało że chodziłam koło butelki, ale bym sobie tak lampkę wypiła...

a właśnie taką wypiłam :) znaczy bez cukru ale leję pół na pół z mlekiem :)

no nie! ptysie!matko kiedy ja ostatnio ptysia jadłam....oj Papierowe... :)

mam ochotę na kawę!chyba na głowę upadłam... a może taka mała to nic mi nie będzie? i tak spać pójdę pewno o 2giej...gorzej jak po tej kawie będę do 6 siedzieć...

ee tam, galaretka to taka tandeta... karpatka to wypasiony deserek :) no ale dobra, kwita jesteśmy :)

ja też prawie nigdy nie odkurzam, chyba że męża nie ma w domu,bo też on zawsze odkurza. No to teraz Papierowe ja też chcę karpatkę... a mam galaretkę i lody, ale nie chcę tego... chcę karpatkę... eh...

żreć :)

mój też wszystkożerny :) no i Papierowe ma rację, oj gdyby mojemu coś nie smakowało to lodówka otwarta, piekarnik i kuchenka też działają... u mnie nie ma nigdy wyboru obiadu, albo dwóch opcji. Ja rozumiem że dla mego męża obiad to mięso, ale ja też mięsem nie gardzę :) ale to nie znaczy że jak zrobię placki ziemniaczane to nie zje :)