prezencik

cześć Animonda :) w sumie to się nie dziwię Twemu mężowi że po 50 godzinach nie ma na nic ochoty :) mój jak wraca o tej 2giej w nocy to ledwo ciepły do 11stej rano jest :) i tak jutro też będzie :)

:):)

a do tego Lady miała mi smsa napisać :) no w drodze do szpitala to by czas znalazła :)

ściema :) jak nic :) to nie one :) no jak się nie ma czasu to się nie pisze że się nie ma czasu :)

może nie zdążyły :) ale to nie Urq bo jakby co to ona by w kinie rodzić zaczęła :) no a Lady ma taką prędkość rodzenia że nie wiadomo może się nie podpisała bo nie miała kiedy :)

no to powodzenia z tym rodzeniem :) mam nadzieję że to nie Urq i Lady :) albo mam nadzieję że to któraś z nich :)

nie on co tydzień ma inne zmiany :) a pracuje na 4 zmiany :) teraz przypada zmiana od 18tej do 2giej, ja ją w sumie najbardziej lubię bo cały dzień mam męża :) i w sumie w nocy też trochę go mam :) nie lubię nocek, czyli od 22giej do 7ej bo potem śpi pół dnia :)

jak ja nie znoszę jak mój mąż chodzi w weekendy do pracy! z resztą on też nie lubi...jedyny plus to to, że za to większe pieniądze, ale normalnie wnerwia mnie to jak cholera! wrr, zwłaszcza jak już nam tak mało czasu tylko we dwójkę zostało...

:) fajno będziesz miała :) też bym chyba chciała dwóch synków :) :)

ale fajowy ten Twój synek :) :) i fajnie że kucharzem chce być :)

ooo Gosiaczek ma rację :) jeszcze Igorek :) też już sprzątnęłam i siedzę :) myślę co by dziś porobić :)

Larysa ja nie mam pojęcia co masz zrobić... bo masz rację, że jak będzie go ciągnął na siłę to się na tym skończy, że synek będzie uciekał. też muszę na żelazku się powyżywać... ale poczekam aż mąż pójdzie do pracy, bo oczywiście bez niego to kopalnia się pewnie zawali...

Larysa olej to :) oddychaj :) ja to bym tak jak Ty teraz kłócić się nie chciała :) poczekaj sobie jak urodzisz... bo ja to mam bojową naturę ;) i lubię czasem jakąś awanturkę rozkręcić, a już jak ktoś mi na cholerę robi, albo ciężko mu zrobić coś co nie wymaga wysiłku to się we mnie gotuje :) to może na cholerę coś teściowej zrób?? pranie jej wywal :) czy co :) a u nas jeszcze nie ma obiadu :) czekam na ziemniaki :) za to mąż chciał mi zrobić zupkę burakową ... z sałatki z buraczków :) no bo on nie czuje czy to zwykły burak czy sałatka z octem i cebulką :) na szczęście w porę zauważyłam :) i ogórkową jedliśmy ;) teraz schabowe czekają, a przez to że czytałam co napisałyście przypaliłam warzywa :) bo miały być takie z wody :)

wróciłam :) dostałam od męża lody :) na drugie śniadanie zjadłam :) Papierowe to bardzo zabawne było z tym plecakiem i brzuchem... ale w sumie jakbym tak na porodówkę wparowała z plecakiem :D może i ja ogórkową trzasnę... hmm albo buraczki... no jeszcze pomyślę :) kupiłam torbę, teraz nie ma wyjścia, trza urodzić ;) ale pakować się jeszcze nie będę... Baderka jak się spakujesz to daj znać to będę się zastanawiać :)

Dobra, się ubieram i jadę sobie torbę kupić, żeby mi tu nikt (czyt. Baderka :)) nie wypominał że z plecakiem pojadę do szpitala :)

ja w domu sama też się bałam zostawać ale to przez to że zawsze jak rodzice oglądali jakieś straszne filmy to ja siadałam na schodach i podglądałam co oni oglądają i potem to wszystko mi się przypominało jak byłam sama :) ale po świecie moim małym się włóczyć to ja uwielbiałam :)

albo zbyt bujną wyobraźnię mamy... kurcze ja się boję że będę taką przewrażliwioną matką. Podziwiam moją mamę bo ona mi zawsze na wszystko pozwalała, miałam naprawdę dużo wolności... ja bym chciała pod tym względem też być taka... ale się zobaczy. Jak sobie przypomnę że ja z moich suwałk do krakowa stopem jeździłam na weekend i się nie bałam do tirów siadać... to mi słabo...

no właśnie, inne czasy może były, a może my teraz bardziej przewrażliwione jesteśmy...ja też sama śmigałam po podwórku...

o i znowu się powtarzam :) no może i niegroźny Papierowe :) ale jakoś tak ja bym nie wiedziała co z nim robić :) fajno że Ty masz takie zainteresowania :) a mój mąż marzy tak najbardziej o jakimś jaszczurze czy gekonie czy jak to się nazywa... ja to mam lęki że sobie siedzę a to tam zza szyby na mnie zerka i obmyśla jak przejąć kontrolę :)

Papierowe jakby mój mąż się dowiedział że masz kraba to by się do mnie przestał odzywać... bo on chce jakieś takie stworzonko a ja się boję :) i on stwierdził że pewno wszystkie żony tak mają i dał spokój :)

Papierowe jakby mój mąż się dowiedział że masz kraba to by się do mnie przestał odzywać... bo on chce jakieś takie stworzonko a ja się boję :) i on stwierdził że pewno wszystkie żony tak mają i dał spokój :)

zapraszamy serdecznie :) ale fajno :) bardzo się cieszę że jednak ktoś do nas dołącza :) wpisz się do tabelki, chyba na poprzedniej stronie jest :) i działaj, no i informuj nas co tam słychać, nie tylko w staraniach, bo jak zauważyłaś tutaj to o wszystkim :)

Ooo Ty Laryso!!!! ja Ci dam szantażyk!! no ale ja wczoraj chciałam zrobić tyle że bateria rozładowana i nie znalazłam ładowarki :) dziś zrobię to zdjęcie no... w sumie to żadnego nie mam w ciąży bo się ukrywałam, to się przyda, nie?

Larysa, jak Ty piszesz o takiej porze co masz już zrobione to mama takie wyrzuty sumienie straszliwe... a u mnie zastój... mam taką kuchnię brudną że tam w ogóle nie wchodzę :) i jeszcze salon :) ale pranie też już u mnie wisi :) chociaż tyle...

a i mam prośbę, zrobisz zdjęcie tego stworzonka? bo ja to widziałam zoo i w filmie, no i na talerzu ale trochę przerobionego :)