prezencik

no ja tak jak Bes taka choleryczka jestem :) ale już się zamykam :) Urq mi też zrób kawy :) albo nie, to ja zrobię Tobie bo Ty ciężko pracujesz a ja nic nie robię :)

ja to po prostu bym nie wytrzymała. no ale to może dlatego że mam zupełnie inną sytuację w domu i gdyby nagle coś takiego zaczęło się u mnie dziać to bym szybko to zakończyła. ale u Ciebie Larysa jest inaczej i trochę wydaje mi się że Ty nie wiesz jak do tego podejść. bo co, przecież dziś zrobiłaś mały kroczek i nie napaliłaś w piecu, ale co z tego, po pierwsze m się bardziej przykrył kołdrą, a po drugie teść napalił! no ja to chyba też bym nie wiedziała jak do tego podejść! ale na pewno skończyłabym z tym byciem służącą, bo Larysa Ty pewnie po swoim m zbierasz ubrania, zanosisz do pralki, rozwieszasz, prasujesz i wkładasz do szafki? no ja też tak robię czasem, ale naprawdę czasem jest tak że to m sterczy 2 godziny przy desce do prasowania.

no to co URq pisze to fakt, docinanie nic nie daje!ja to nie umiem siedzieć cicho, ale może i to racja! co do tego że to Ty musisz się zmienić to jedyna rada...tylko nie wiem czy to u Ciebie coś da! ale zobacz ile masz propozycji wakacyjnych :) :) :) :)

no wybacz mi Urq ale gdyby do mnie m tak powiedział jak przed chwilą do Larysy jej m to bym zrobiła wielką awanturę, spakowała walizy i trzasnęła drzwiami! jakby pomieszkał sam przez jakiś czas to może by zrozumiał! Larysa mogłaś mu odpowiedzieć żeby uważał bo jak wróci to może Cię nie zastać! co to za groźby w ogóle! z jakiego powodu Cię ma sumienie gryźć?!

ło matko się naśmiałam z tych gaci w górach :D :D :D

Larysa no nie tak daleko no! no to po Ciebie mogę trochę podjechać żeby nie było daleko! ja nie chcę ciasta od poczty!ja chcę osobiście! ile Ty masz do mnie km? bo ja to nie wiem gdzie mieszkasz!zaraz ja Ci połączenie znajdę!podawaj adres :D

cooo Ty! to dobry chłop :) z resztą będzie miał nocki więc rano będzie spał w drugim pokoju :) fajnie będzie :) ciasto mi upieczesz :) bo niestety to nie jest zaproszenie bezinteresowne :D ciągle piszesz o tych różnych smakołykach to ja też chcę tego spróbować :D ale sprzątać Ci nie dam i prasować :) jedno ciasto zamawiam i tyle :)

oż Wariatka!tyle razy Cię zapraszałam i to zaproszenie nadal aktualne! przybywaj z dobytkiem!damy radę :)

Larysa naprawdę pomyśl o sobie!kiedyś mi ktoś powiedział że musimy same o sobie myśleć i sobie sprawiać przyjemność bo tak naprawdę nikt za nas tego nie zrobi!przecież Ty oszalejesz!za 10 lat nie będziesz miała na nic siły! zamiast na mopie się wyżywać to pomaluj sobie paznokcie!niech m pomyje podłogi!no u nas w domu jak jeszcze był zwykły odkurzacz to ja nie odkurzałam prawie nigdy. m zawsze to robił, korona mu z głowy nigdy nie spadła!

oj Larysa ja się tymi kluczykami też zbulwersowałam!przecież Ty za niego wszystko robisz, a on za niezrobienie jednej rzeczy kluczyki Ci schowa!moim zdaniem to samochodem bez jego łaski masz prawo jeździć, nawet większe niż on!ja pierdziu!dorób sobie kluczyki i niech chowa! a jakim prawem on Ci wojnę ma robić? że śniadania nie zrobiłaś? a Ty możesz zrobić wojnę że w piecu nie napalone, że śniadanie dla Ciebie nie gotowe, że nie pozmywał, że nie poprał! noż do diabła! wiesz co, dla Twego m to zimny prysznic by się przydał!ja na Twoim miejscu bym go wysłała na te narty a w tym czasie spakowała dzieci i siebie i wyjechała! i to nie do swojej mamy, bo tam się będzie Ciebie spodziewał!

Larysa Ty masz nerwa bo ile tego można znieść?? Kobieto to Twoi rodzice więc moim zdaniem powinni zrozumieć że nie jesteś ze stali! a oni wiedzą jak masz ciężko?no jak mi ciężko wytrzymać to dzwonię do mamy żeby się wyżalić. rozumiem że nie umiesz odmówić ale spróbuj może, co? no a z tą kawą to nie wiem, bo Ty w ogóle padniesz :) może melisę przed snem pij, po takiej jednej to nie będziesz przecież lepiej spała, tylko Cię troszkę wyciszy :)

dzień dobry :) Koteczek te pokoje to ze śniadaniem to może Cię uspokoi że to jednak nie tak drogo, co? :) :) a co do m to ja mam zdanie jak Koteczek, Baderka i Urq. no mi by do głowy nie przyszło śniadanie robić jak m jest w domu, albo kolację jak jesteśmy we dwójkę :) Tośka kąpie m tylko ja teraz muszę pomóc bo on stoi w wannie i asekuracja potrzebna co by się nie utopił :) znaczy Tosiek a nie m :) dziś na przykład Tosiek w nocy był wyspany od 2-4 i godzinę ja z nim siedziałam a drugą m, a rano jak go ubrałam i nakarmiłam to m spał, a potem była zamiana, m poszedł z Tośkiem się bawić a ja spałam :) i w sumie to u nas od zawsze był podział. razem sprzątamy, gotujemy i zajmujemy się dzieckiem. jasne że on pracuje to ja robię więcej w domu, ale przecież inaczej się nie da. Larysa jesteś za dobra po prostu i kurcze ciężko by Ci teraz było to zmienić od razu :) ale dasz radę :)i Baderka ma rację, niech m zrobi śniadanie! a co do tego palenia w piecu to ja bym mu kołdrę zabrała i zobaczyła ile by pospał!powaga :)

no nikogo ni ma? jakto tak?mnie się straszliwie nudzi :) znaczy oglądamy z m weeds ale on poszedł się golić czy tam strzyc i siedzę i czekam...

Gosiaczek Maja jest śliczna po prostu! i taka już z niej duża dziewczynka a nie bobas :)

no to też niedrogo :) ja to oglądałam i droższe ale trochę dalej było :) no ja nie piszę że Ty coś mi tu ściemniasz :) rozumiem że to ktoś Ci tak powiedział :) a ja wolę więcej zapłacić bo kiedyś jak pojechaliśmy z m tylko we dwójkę do szklarskiej to wylądowaliśmy w pensjonacie z łazienką na korytarzu a prysznic nie był zasuwany tylko była taka zagrzybiała kotara!i od tej pory zawsze wypytuję o wszystko i sprawdzam każdy szczegół zdjęcia i do tego zastrzegam sobie że jak będzie brudno to się wynoszę! :D szczerze to za czystość to ja mogę i sporo zapłacić! oby tylko naprawdę czysto było!

i zapomniałam co miałam napisać :) Koteczek pokoje w Szklarskiej są, wszędzie gdzie dzwoniłam to jakieś mają :) i zarezerwowałam nam przy samym wyciągu i nawet niedrogo bo 80 zł od osoby za dobę :) także jedziemy i nie śpimy w samochodzie :)

no ja jeszcze nie wiem co z tym moim Tośkiem zrobię :) a co do tajemniczego klienta to ja też byłam :) no u mnie było o tyle dobrze że robiłam to badanie 10 minut od domu i za 30 zł, no i to trwało 10 minut więc nie tak źle. ale potem mi się znudziło i powiedziałam im że mam małe dziecko i nie mam czasu :) zobaczysz co Ci powiedzą :) zawsze możesz się nie zgodzić, no nie?

no właśnie ani ja ani m nie mamy alergii, u mnie w rodzinie też nikt, u mego m tam chyba ktoś coś ma. sama nie wiem, no ale też już do zupy masła nie dorzucam tylko oliwę i te kaszki to właśnie ryżowe Tosiek je. no ale kurcze ja mam mleko bez tego białka bo to te cholerne aptekowe i w sumie to on już je to 3 tydzień a nadal ma suche i czerwone policzki! no i podaję mu zyrtec żeby to zeszło i po nocy faktycznie ładniutki się budzi, ale co z tego jak potem coś mu podam i znowu św. mikołaj... stwierdziłam że jeszcze z dwa tygodnie na tym mleku pobędzemy, jak nic się nie poprawi to olewam ten interes! ale kurcze jak nie mleko to nie wiem co to może być! przecież wcześniej takiego problemu nie było jak ja jadłam wszystko i Tosiek!

Lady czy Ty myślisz że Tosiek używa tego zęba do klusek? on językiem je rozciera :) one są mięciutkie i Noemi da radę :) Siniorita to Tosiek może też ma jakieś lekkie stadium tej skazy? bo on tak samo ma jak Mateuszek... ale kurcze wiecie co, zjadł teraz tę zupę i kluski z surówką i ma czerwone policzki!noż by to dunder świsnął!ehh

ja pierdziu tiramisu!tort! no byś była bardzo niemądra gdybyś dietę teraz zaczęła!ja to mam zasadę, że zanim zacznę dietę to muszę wszystko co dobre w domu jest, powyjadać! tylko że jak już wyjem to niestety odechciewa mi się diety i tyle z tego wychodzi :)

Kluski :) ok 100g ugotowanych ziemniaków 1 jajko przepiórcze (ja dodałam żółtko zwykłej polskiej kury) 1 łyżka mąki ryżowej pół łyżeczki mąki ziemniaczanej szczypta soli jodowanej wszystko wymieszać :D zamiast maki ryżowej dodałam kleiku i tylko tyle żeby mi się to do rąk nie lepiło i można było coś ulepić :) w przepisie napisali żeby na stolnicę wysypać mąkę ryżową i tam uformować wałek z tego ciasta, ale ja w powietrzu uformowałam, pocięłam na kawałki takie 2centymetrowe i wrzuciłam do wrzątku. jak wypłynęły to jeszcze 3 minuty się gotowały i taraaaa :) no i nie miałam mąki ziemniaczanej to po prostu nie dodałam :D i to podałam z surówką z połowy marchewki i ćwiartki jabłka z odrobiną oliwy.

oż jasna cholera z tą zimą!!!!!myślałam że zemrę na tym zimnie! no i myślałam że nie dolazę do domu!ehhh no ale jesteśmy :) a co do diety to właśnie Lady ja też myślę o niej i dupa!nie chudnę ni grama!gorzej!chyba ciągle od tego myślenia tyję! no i dziękuję za pochwały dla Antoniusza :) a Antoniusz dziś zjadł cały wielki słoik zupy i na drugie danie 10 klusek z surówką z marchewki i jabłka :D normalnie jestem w takim szoku że siedzę i patrzę czy nie pęka gdzieś! i myślałam że nie zje tych klusek ale niezłe były :) i że surową marchew jadł?? dziwny ten mój syn! no i jakby która chciała to przepis podam... robiłam mu też naleśniki ale wzgardził po 2 gryzach... ale może Wasze dzieci normalniejsze :)

dzięki Żabka :) a co do podobieństwa to fakt, mogłabym się uprzeć i powiedzieć że nie moje :D m na pewno nie! a co do twórczego myślenia to Ci Klempa nie pomogę bo ja podobnie jak Ty jestem bardzo twórcza :D

spoko Klempa :) dobrze że o tym wiesz :) a ja idę chyba na spacer, ale jest tak zimno że się normalnie boję...no ale co ja z tym oszalałym dzieckiem zrobić mam?

i ja łaczę się w bólu!a sposób w jaki go złamałaś jest niesamowity :) muszę iść się uczesać...eeh