prezencik

oż kurka! to prawie taki sam :) może tego mego trudniej trzymać bo nie ma tej dziury na paluchy :) ale kuuuurcze Bartosz jest wypasiony!! mój to tylko się przesuwa na boki i do tyłu, a do przodu to próbuje na czworaka, cholercia żeby na brzuchu leżał to by może umiał, a to dupę podnosi do góry! Bes wyślij jeszcze :D pokażę Tośkowi niech się wstydzi :D

Wioleta właśnie powiedziała że można na niej polegać jak na zawiei :D :D :D :D a Tosiek zjadł 150 ml budyniu z połową banana i w miarę mu to poszło :) chyba lepiej niż kaszka słodka :) Bes fajna sprawa :) i bez cukru :) Koteczek wieeelgachne dzięki :)

u mnie w książce napisali że od 8go, ale kupowałam sok ostatnio Tośkowi to był malinowo jabłkowy, chyba po 5tym...ale Maja to jakoś inaczej idzie, więc może i może :)

zaraz poszukam kiedy te maliny...

oż kurde! nie mam mąki ziemniaczanej!!!!!!!!!!!!!!!! a do dupy! chyba jeszcze zdążę m wysłać do sklepu... dzięki Koteczek, też z bananem zrobię :) jak kupi mi mąkę...

Koteczek jak Ty ten budyń robiłaś? albo spoko, Mają się zajmij, poszukam sobie :)

Koteczek biedula z tej Twojej Mai :( a ten gryzak to chyba dla takich ciut rozwiniętych dzieci :) Tosiek nim rzuca i bije zabawki, jakiś taki mało zorientowany :) a z resztą na nim piszą 10+ więc Bes Bartosz jest wypasiony :) no nic nie poddam się i będę nadal próbowała :) jak lizał i obgryzał zwykłe jabłko to za siatką może też spróbuje :D

tak dokładnie to powiedzieli "od 6go miesiąca nie używać butelki tylko dawać pić z kubeczka" no i nie wiem czy chodzi o taki zwykły kubek, czy o niekapek... no i że te zwykłe smoczki powodują wady wymowy, te takie miękkie, co tak szybko z nich leci :D ja tam nie wiem, mam tylko butelkę od laktatora :)

ale klawo że Animonda wraca :) :) :) Tośka uczę jeść trudne jedzenie :) znaczy pół na pół- zmiksowane i widelcowane :) i teraz jedzenie pół godziny trwa, jak nie 40 minut!no ale papki do końca życia jadł nie będzie! z resztą dziś w ddtvn mówili o tym że trzeba jak najwcześniej rezygnować z butelek i papek... ale w sumie myślę że nie ma reguły, bo mojej siostry synek miał 3 lata jak "r" mówił, a pił z butelki, natomiast siostra mego m ma córeczkę która ma 4,5 lat i nie umie " r" mówić, w ogóle strasznie brzydko mówi, a ona na cycu wychowana i butelki na oczy nie widziała :) no ale mojej siostry synek chodzi do przedszkola gdzie raz na jakiś czas logopeda przychodzi ich sprawdzać i naprawiać co trzeba :) no ale też była w ddtvn mowa o tym że 1-1,5 roku to taki optymalny czas karmienia piersią bo potem też tak jak po butli mogą być problemy z wymową. a do kiedy chcecie karmić cycem? bo ja wstępnie chciałam 7 miesięcy, a teraz myślę że rok będę karmiła...tylko muszę w końcu zacząć rezygnować z karmień... tych po obiedzie i podwieczorku...czy to za wcześnie? niech mi któraś pomoże! a co do wody to ja nie mogę soków ani napojów bo mi to za słodkie, no chyba że jabłkowy rozcieńczony wodą :) nie że nie piję np. coli, raz na 2-3 tygodnie sobie machnę szklaneczkę ;)

ja jeszcze wrócę do picia dzieci. nigdy nigdzie nie napisałam że nie dam dziecku nic niesłodkiego do picia czy do jedzenie. po prostu uważam że teraz nie potrzebuje cukru i póki mogę o czymś decydować to cukru mu nie podam, bo uważam że to zbędne, a do tego niezdrowe. też myślę że jak dziecko od urodzenia pije słodkie to nie ma mowy żeby wypiło niesłodkie, no bo faktycznie to nie jest smaczne! a i jeszcze Koteczek napisałaś że nie dam dziecku pić jak nie będzie u kogoś wody, wybacz ale już napisałam że dam coś innego i może to być słodkie, a tak naprawdę to sobie nie wyobrażam żeby wody w jakimś domu nie było. no jakieś to trochę dziwne, no nie? dobra już się uzewnętrzniłam na temat cukru... i parówki też dam ale nie teraz bo po co? i różne inne niezdrowe rzeczy też, chipsy też :) tylko uważam że na to wszystko przyjdzie czas! kooooniec Bes współczuję Ci problemów z mamą, gdyby z moją coś takiego się stało też bym szalała z rozpaczy nie mogąc jej pomóc... i nie wiem co Ci poradzić, przykro mi po prostu...

to super Koteczek :) przynajmniej masz pomoc :) Bes kurcze cóż ja Ci na mamę poradzę, a może faktycznie zapomniała co? możesz biadolić ile wlezie :) a co do powtarzania w postach to ja chyba mistrzynią jestem, bo jak coś chcę szybko napisać to zawsze używam jednego słowa kilka razy :D no i znów przyznaję rację Bes, że też zaczynam od mało zdecydowanych smaków. bo moim zdaniem jak teraz zacznę Tośka poić słodką herbatą to nieprędko sięgnie po zwykłą wodę, a jak teraz nauczę go pić wodę to jest większa szansa że jako 3 latek czasem wodę wybierze do picia :)

a m przed chwilą próbował mi wytłumaczyć jak działają te czary z cyferkami, ale jak on mi z algorytmem wyskoczył to już ja nic nie wiem... on myśli że ja coś ze studiów pamiętam :D :D

ja w poniedziałek byłam o 15tej bo Tosiek był z m w grocie solnej, ale dziś chcemy później iść, żeby Antek się wyspał przed tym :) a mój m pracuje na zmiany i w tym tygodniu ma na 18tą :)

bo ja niby lubię basen a on myśli że muszę mieć czas dla siebie :) przynajmniej tak brzmi oficjalna wersja... wolę myśleć że prawdziwa :D :D może Bartosz czeka na kolejnego zęba co? Tosiek też mógłby już mieć choć jednego! a co do danonków to kefir i maślanka mają dużo więcej wapnia i można kupić naturalne, bez cukru. dużo wapnia ma też ser żółty i jogurt naturalny. a danoniki...masakra przecież. to ściema że mają tak dużo wapnia, po prostu reklama jest niezła! no i dlatego chcę dać jogurt Tośkowi, ale kurcze nie mam takich fajnych jak Ty Bes i się trochę obawiam...

ale mi się spać chce...ło matko! a dziś jeszcze na basen muszę iść, bo m nie da mi spokoju...a nie chce mi się jak diabli, no ale w sumie to muszę coś ze sobą zrobić, no nie? a właśnie, wczoraj Koteczek pisałaś, że danonki to serek, no ale serki homogenizowane to też słodycze przecież, dlatego lekarze mówią żeby nie dawać. to tak samo jak bułki słodkie, to też przecież nie bułki tylko słodycze :D tylko się nazywa to jak jedzenie :) a to sam tłuszcz i cukier :) ale to tak mi się teraz przypomniało :) a ja czekam aż moja kuzynka urodzi :) ona co prawda w suwałkach ale na święta zobaczę jej Kazika :) i tak mi się imię spodobało, że już nie mogę się dziecka doczekać :D nooo nie!to ja Tośka położyłam pod urządzenie do ćwiczeń co by się nie obracał na brzuch a on już leży na nim! i do tego liże jedną z rurek plastikowych! ja już bym chciała świąt, bo do domu rodziców mi się chce :) ale muszę najpierw chałupę posprzątać :) już zaczęłam co by potem przed wyjazdem się nie stresować :)

Dzień dobry :) my już jakiś czas na nogach niestety...gdzie te czasy, kiedy syn mój spał do 10tej???????teraz się budzi o 6:45 i krzyczy, znaczy rozmawia :) ale dziś w nocy przed drugą dałam mu smoka i poszłam spać :) i po 3ej też :) a wstałam do niego o 5:30 i dałam mu cyca :) więc nie jest źle :) a co do przewracania to Tosiek już umie...i nie wiem czy nie prościej było jak nie umiał...gdzie go położę to się obróci na brzuch,strach go zostawić normalnie!jeszcze żeby do przodu zaczął łazić :D ale cóż i tak jestem dumna że w końcu się obraca...ale i tak rehabilitanta zawezwę co by mi powiedział czemu Tosiek zapomniał obrotów :)

Siniorita też chcę coś dostać!! ehh... to może i ja kupię bebiko...tylko po co :D ej naprawdę można otwarte mleko mieć tylko przez 3 tygodnie? bo jak tak to mi się w ogóle nie opłaca tego kupować jak ja z 10 miarek z tego wykorzystam...

fajna ta dziewczyna z Ukrainy :) już ostatnio z m się zachwycaliśmy :) a póki się zorientowałam o czym Bes pisze to musiałam przelecieć pół strony szukając postów Gosiaczka :) idę się wykąpać bo łeb mnie boli :)

fajowy prezent, ja dostałam karnet na masaże na urodziny i też nie wiedziałam za bardzo czy mam się cieszyć ;) Tosiek jest ostatnio zafascynowany kulkami i klockami... no i pełno w domu tych klocków fishera, sensoryczne one się nazywają czy jak, no i sobie szłam teraz ze słoikiem czereśni i wlazłam na jednego takiego.......boli mnie teraz noga i głowa....ehh ale nie sprzątam tego tylko na kupę zgarniam bo jutro będzie od rana to samo!

o matko!ja tam napisałam "nasika koło tyłka" :D :D :D miało być NA CI SKA :)

jakby mnie ktoś spytał czy chcę żeby mi na brzuch naciskali to bym powiedziała że nigdy w życiu...ale tam na porodówce to moja lekarka mi naciskała i jakoś jej ufam, a przede wszystkim chciałam jak najszybciej to zakończyć i nawet nie myślałam o protestach :) może trzeba wiedzieć jak nasikać? no ja nie mam pojęcia :)

Bes dobry pomysł taki blender :) ja nie mam bo mam robota takiego co miksuje, ale blender jest fajniejszy bo w garnku można od razu miksować. ja muszę przełożyć wszystko do pojemnika i dwa razy więcej zmywania :) a co do naciskania to mi też naciskali na brzuch, ale to trochę dziwne żeby dziecko miało coś zniekształcone na główce skoro główka praktycznie już wychodzi jak zaczynają naciskać. To już prędzej bym się bała że Tośkowi tyłek by pognietli :) no bo jak szczęka? przecie nasika koło tyłka :) ale ja nie wiem...

fajny budyń Koteczek :) może jutro Tośka takim nakarmię :) nie mogę się doczekać aż Antek dziś spać pójdzie...jestem wyrodna wiem, ale jakoś głowa mnie boli a on jest dziś małą marudą...

Bes Tosiek olał gryzaka! nie chce go nawet trzymać w łapie :D jak mu podsunę do ust to tam coś poliże ale tak sam z siebie to niet :D :D może najedzony i dlatego nie chce, ale trochę się rozczarowałam :D obaczym co będzie jutro :)

tak naprawdę to do nas kilka razy w tygodniu przychodzą przesyłki bo mó m i ja praktycznie wszystko przez internet kupujemy :) teraz przyszedł ten gryzak do owoców który ma Bartosz :) a jeszcze w tym tygodniu czekam na postownicę i baterie akumulatorki :) prezenty też chyba przez internet kupię :)