prezencik

a co do rozmiarów to faktycznie może być różnie :) Tosiek nosi spodnie od 62-74, a body to mu 68 ledwo zapinam :)

Czooołeeem Urq :) żem się stęskniła :) no i bardzo dobrze że piszesz mi o tych deserkach, właśnie takie mam obawy, znaczy podać lepiej zupę niż marchew? a Tośka kupa taka twarda :D takie bobki :) ale skoro piszesz, że Staś miał podobnie to może przejdzie i memu :) no i na pocieszenie napiszę Ci że mój syn to Tadek Niejadek!!wrrr, no o to żeby zjadł trochę cyca to muszę walczyć i walczyć!! no mam nadzieję Urq, że będzie chociaż trochę słońca :D to wezmę rajtki :D i pewno też m powie że dziecko wygląda jak sierota :D a co do mego m to mam podobnie jak Urq, że m mnie często namawia, żebym sobie coś kupiła :) mówi że po to zarabia pieniądze żeby mi i Tośkowi niczego nie brakowało :) to ja jestem tą która czasem żałuje na coś pieniędzy :) idę poleżeć :)

to masz fajnie :) mi Antek śpi 2x1h i to ta jedna często podczas spaceru :) no czasem sobie przedłuży którąś :)

Larysa nie używałam jeszcze, ale ja mam taki co to do domu jest i do samochodu... no i raczej będę używała i tu i tu, bo szykuje się nam całodzienna jazda, a z resztą my często wyjeżdżamy, a syn obiad zjeść niedługo będzie musiał :)

:) my też mamy wspólne konto, a moje studenckie przerobiliśmy na takie niby oszczędnościowe, znaczy odkładamy tam pieniądze na większe wydatki :) (czyt. Marysia ) syn mój ma zatwardzenie i nie wiem co z tym zrobić...kurcze jak próbuje zrobić kupkę to się tak spina i robi się czerwoniutki i zaczyna płakać... i robi takie małe bobki twarde.... cholera, myślę że to od tego jabłka z bananem, ale to długo tak może być?

Koteczek się trzymaj dzielnie! Larysa ja jeszcze nie oglądam kombinezonów i też pewno kupię na 80 :) bo Tosiek część rzeczy na 74 już nosi :) a na allegro nie kupię bo jakoś chcę podotykać :) ło i zapomniałam co miałam napisać... a co do babć... ja też chcę tu jakąś babcię czy chociaż ciocię!zupełnie sama jestem, nawet przez minutę nie ma mi kto przypilnować Antosia jak m jest w pracy, więc Laryska nie masz tak źle, dasz radę!

Dzień dobry :) już zapomniałam co napisać miałam :D Jutrzenka wiesz z tą obręczą barkową to jest tak, że nie można dzieciaków podnosić pod paszki :) tylko boczkiem i wtedy powinno być dobrze :) dobrze że poszłaś do neurologa, bo nawet jak to nic to lepiej wiedzieć i zapobiegać niż leczyć :) a u nas dziś rano był pan rehabilitant i powiedział że Tosiek plasuje się w czołówce dzieciaków w swoim wieku jeśli chodzi o rozwój :) że niektóre 7 miesięczne dzieci uczą się czegoś tam ( już nie pamiętam czego) a Tosiek już to umie :) jestem dumna że aż strach :) idę do tego mego zdolniachy bo coś marudzi!

Czołem :) ja miałam czekać do 6 miesięcy :) z kaszkami i obiadkami to na bank poczekam bo Tosiek zaczyna 6 miesięcy za 5 dni :) a te jabłka daję głównie ze względu na to że chcę ten gluten wprowadzić, a tak od razu to się nie da, bo Tosiek dopiero teraz, po kilku próbach zjada trochę :) na a że gluten ważna rzecz to zaczynam już niedługo, zwłaszcza że jak zwykle się naczytałam o problemach ludzi z nietolerancją glutenu :) jestem zmęczona jak mops, byłam na spacerze... dwie godziny łaziłam, nie mam sił, a jeszcze muszę obiad wytrzaskać... ciekawe czy m będzie pamiętał że mamy dziś 2 rocznicę ślubu... rano nic nie wspominał, ale ja też nic nie mówiłam, bo wieczorem chcę niespodziankę zrobić... mam nadzieję że on mi też zrobi niespodziankę, bo jak nie to będę mu to do śmierci wypominała... :D :D :D a to jest właśnie wada mego m, nigdy nie pamięta dat :D coś mu czasem świta, ale to rzadko :D

Kurcze Larysa ja się właśnie tego boję, że Antek nie będzie chciał warzyw jeść przez te deserki... dlatego rezygnuję z jabłka z bananem, jeszcze dwa dni dam mu jabłko, potem dodam marchewki, a potem już samą marchew, no i zupki :) muszę jeszcze iść do sklepu z ekologiczną kaszą manną :)

Żaba, czy Ty oszalałaś? albo Ty po prostu taką spokojną i opanowaną kobietą jesteś? ja już bym z apteki wróciła :D

Dzień dobry :) Papieroooweee dużo dużo dużo zdrówka, spokoju, szczęścia, uśmiechu, radości, pociechy z brzuszka :) i spełnienia wszyyystkich marzeń:) Koteczek trzymaj się mocno! Baderkaaa :) czołem Kobieto :)

do dupy to "takie życie" :) Dsangia Tosiek w gondoli... chyba już nigdy...teraz fotelik niestety, ale nad morzem mieliśmy spacerówkę...mogę gondolę sprzedać :D a co do spacerów to mnie też nie relaksują bo Antek nie śpi...i łażę, też jak łajza :) i też wolę sama w domu zostać i nawet prasować :) i z tym mlekiem na brodawki to święta prawda :) idę robić obiado-kolację :) a no i dzięki Dsangia za radę o kaszce :)

Ja o masowaniu słyszałam tylko żeby nie masować :D bo można wywołać przedwczesne skurcze! w szkole rodzenia nam mówili :) także ja nie masowałam niczym szorstkim :D

Lady ja twardzielka?wiesz ile przekleństw pada w momencie kiedy zaczynam ćwiczyć? a wiesz ile czasu mija od skończenia ćwiczenia do momentu kiedy wstaję z podłogi?? ehh i ja ćwiczę tą drugą metodą...i nie wiem, jeśli ona jest łatwiejsza to w życiu tą pierwszą bym nie chciała ćwiczyć :D co do karmienia piersią Wisienka :) mnie nic nie pękło nigdy, nie krwawiły mi w ogóle :) a że bolały to fakt, przez pierwszy miesiąc chyba... ale kup sobie bepanthen czy jakiś taki specyfik, Lady wie jaki :) i smaruj przez pierwszy okres po każdym karmieniu i na bank nic Ci nie pęknie :) a nakładki to też do Lady bo ona stosowała, Tosiek przez nakładki nie umiał :) mam dwie pary nieużywanych :) no i co jeszcze... nie miałam żadnych zastojów i zapalenia piersi, bo wydaje mi się że to dzieje się wtedy kiedy dziecko nie opróżnia piersi do końca :) po prostu trzeba dać dziecku "wyssać" wszystko z jednego cyca i dopiero dać drugiego :) co do odciągania że nie można to ja nie wiem, ja odciągałam jak miałam za dużo i odciągałam jak miałam za mało żeby było więcej :) i nie pamiętam co jeszcze pisałaś, ale spokojnie :) jak ja dałam radę, a nie wiedziała o co zupełnie chodzi to też dasz radę :) ja wyłam prawie 3 dni w szpitalu że Antek nie umie jeść, a ja nie umiem karmić :) ale jest dobrze :)

Dzięki Lady, już mi lepiej :) a co do chusty to raczej muszę się nauczyć jak go nosić niż Tosiek ma się do niej przekonać... a6w ćwiczę... dziś robiłam 22 dzień...a jaką metodą??hmmm to są jakieś metody? znalazłam na youtube takiego pana umięśnionego i on pokazał jak to robić i tak robię, tylko dobija mnie już to wszystko, a jak sobie pomyślę że to dopiero połowa i co 4 dni jest coraz więcej to mam ochotę rzucić to w diabły... a fajnie Ci z tą chustą... muszę w końcu się nauczyć, może jak wstanie :)

Spoko spoko Animonda :) ja niedawno to zauważyłam, ale też tylko dlatego że któraś z dziewczyn coś komuś przez maila chciała przekazać i tak samo napisała jak ja teraz :) a ja jestem wściekła... mój m ma pierwsze zmiany, znaczy to że o 14tej powinien być w domu...właśnie zadzwonił że prowadzący drugą zmianę w szpitalu jest i on musi za niego zostać w pracy!bo nikt inny nie umie zmiany poprowadzić!!!!!! no by ich cholera wzięła!!nie dość że zazwyczaj we dwójkę prowadzą zmianę, to jeszcze tamten koleś uprawnień nie ma!! ale jestem zła!cały dzień sama! mieliśmy dziś Tosia do żłobka zapisać, bo kolejki masakryczne!! a tak to nie wiem kiedy to zrobimy, bo podobno cały tydzień te drugie pieprzone zmiany będzie miał! a wiecie co najbardziej mnie wkurza... jak komuś mówię że m tyle pracuje to mi mówią że fajnie, bo kasę przynajmniej mamy! aż mnie coś normalnie strzela, bo mam męża tylko kilka godzin w tygodniu, zmęczonego, nie mamy kiedy pogadać, synek za nim tęskni niesamowicie!! przepraszam, że tak marudzę, ale idę sobie poryczeć póki Antoś śpi!

Anmionda przy moim nicku jest adres mailowy :) Dsangiaaa jaką Ty kaszkę dajesz Karolince? kurcze wczoraj łaziłam po markecie i szukałam jakiejś kaszki z glutenem i NIC nie znalazłam...to mam zwykłą mannę kupić czy co?

a pisałam wam że mamy z m2 rocznice ślubu? w lipcu mieliśmy pierwszą a jutro mamy drugą :) ta lipcowa to po ślubie kościelnym i nie mogliśmy jej świętować razem bo m jechał wtedy do domu a ja zostałam w suwałkach :) ale jutro mija nam 2 lata to tę poświętuję :) przynajmniej ja, bo m pewno zapomni... on zawsze o wszystkim zapomina... ale nawet kupiłam mu prezent :D :D bu me rang :) m nie preferuje praktycznych prezentów bo to nie prezenty :) uważa że kosmetyki czy ubrania to sam sobie kupi :) no to będzie miał bumerang :D znalazłam jeszcze zarąbiaszczy otwieracz do butelek mocowany na lodówkę ale to mu na urodziny kupię bo ma za miesiąc :D

Dzień dobry :) ja tam taki wielki kibic nie jestem, ale taki mecz :) a co do masażera to ja niestety u teściowej zatkałam jedną rurkę solą, a do swojego wlałam soli która się pieni :D :D :D było wesoło bo zanim się zorientowałam na co się zanosi to już za późno było :D a te masażery to od 90 zł są mniej więcej bo w tamtym roku kupowałam mamie na gwiazdkę :) jedyną wadą,moim skromnym zdaniem, jest to że one burczą głośno :D ale fajowa rzecz, fajowa :) Animonda to poczekaj jeszcze, najlepiej to napisz mi adres w mailu bo potem to głowy miała nie będziesz...kurcze że mąż mi kabel uciął (sam chciał naprawić ) i teraz musimy iść z tym zasilaczem do serwisu :D ja niedawno wstałam i jem śniadanie, syn leży i krzyczy na hipcie :) m w pracy :D

Czołem :) Papierowe to mam nadzieję że się płyta przydała :) Animonda chętnie Ci wyślę, jak tylko mi naprawią komputerek...bo padł w nim zasilacz i mój m zamiast kupić nowy to chce kombinować.... ehh no i jakiś kabel trza przelutować :) ale jak tylko to się stanie to Ci nagram i dam znać to mi wyślesz adres :) wyyygraaaliiiiśmyyyyy :) :) :) idę ciał ciał

No i chyba jednak pęknie mi ta moja mózgownica :D :D ale prawie posprzątałam :D znaczy marysia odkurza a potem ja jeszcze przelecę szmatą wszystkie powierzchnie i tyle :) obiadu ni mam bo nic w domu ni ma :) m na szkoleniu, dzwonił że wraca ale zanim on przyjedzie to zejdę z tego świata. Tosiek obok siedzi w bujaczku i ma czkawkę... maryśka wydaje takie dźwięki że co chwila idę sprawdzić czy nikt mi do chałupy nie wlazł... no i tyle, Tosiek ogłasza bunt! ciał ciał

Dzień dobry :) ehh Larysa, jak pech to pech!ale ja się nadal oferuję z ciepłą wodą i pralką automatyczną :D a mój syn dziś znalazł sobie czas na zabawę... między 2:30 a 5:15............. czad, no nie?a potem wstał o 8:30 i jeszcze nawet oko mu się nie zamknęło!! sprzątnęłam łazienkę i umyłam piekarnik.... bym jeszcze coś sprzątnęła ale Tosiek cierpliwość stracił i muszę z nim się bawić :) a no i łeb mnie boli...chyba z niewyspania :D no i idę bo Antoś już nie chce patrzeć jak piszę :D

Dzięki Dsangia :) to nie wymądrzanie tylko doradzanie sierocie,czyli prezencikowi :D

no to u nas Wisienka tylko kosztuje 1 sztuka... ja bym też po lumpeksach polatała, ale u nas nie ma!! same jakieś marne, albo ubranka kosztują praktycznie tyle samo co w normalnym sklepie... tak to jest na wiosce mieszkać!!

Wisienka ja też byłam zielona :)i tak naprawdę to nie wiem skąd wszystko wzięłam :D chyba któraś tu listę puściła :) i taką do porodu i na później :) ale kto to nie pamiętam :)