prezencik

a ja dumna jestem z siebie :) wczoraj chałupę wysprzątałam! dziś pozmieniałam pościel i już poprałam wszystko i wisi! obiad przygotowałam i tylko powłączać gaz pod garami i piekarnik pstryknąć mi zostało :) ale jakoś ciągle jestem zmęczona... Bes banana zjedz może? on zapycha a słodki ;) ja tak robię :)

ja nie miałam Carlain na nk :) pewno dlatego mnie nie usunęła :) ja mam laktator ten który ma Urq i Koteczek :) fajny, ale podobnie jak Bes nie wiem czy najlepszy bom innego nie miała :)

ja mojego pulpetka też bym nie zamieniła :) ale dziś straciłam cierpliwość, bo płakał... i usiadłam na łóżku i też sobie ryczałam, bo już sił nie mam... po 2 minutach przestałam i przytulałam tak długo mego skarba aż zasnął...i mam wyrzuty sumienia teraz, że płakał, a ja nic... ale już i tak nie wiedziałam co robić... próbowałam wszystkiego...ehh a co do kilogramów to Bes powiem Ci za tydzień czy niejedzenie słodyczy coś daje. bo ja nie jem,no kisiel właśnie sobie zrobiłam (ciekawe czy można?). Tylko nie mam wagi to nie wiem czy to ma sens :)

a my w naszą rocznicę będziemy wracać do domu... znaczy 12 godzin w samochodzie :) ale muszę coś wymyślić. Co prawda teraz mam ochotę spakować walizy i do mamusi uciec, ale może przejdzie mi do 12 lipca...

ej Kobiety?można jeść ser żółty?bo jem :D

ale ze mnie wieśniara!na pulpicie mam tę listę!proszę bardzo: DLA MAMY - dokumenty (D.O., ksiazeczka ubezp., karta ciazy i wyniki ostatnich badan) - t-shirt lub krotka koszula do porodu (jesli szpital nie zapewnia) - koszule na pobyt (do karmienia lub rozpinane pod szyja, 2szt) - szlafrok - reczniki (1duzy lub kapielowy szlafrok, 2 mniejsze, ew.papierowe reczniki do krocza) - klapki (lub zwykle kapcie + klapki pod prysznic) - bielizna (majtki jednorazowe, ew.stanik do karmienia lub rozpinany z przodu, skarpetki) - gumki do wlosow ew.spinki - podklady poporodowe lub wieksze podpaski - wkladki laktacyjne - silokonowe nakładki do karmienia - maszynka do golenia (jak któras nie zrobi sobie depilacji wczesniej) - grzebień - kosmetyki do higieny intymnej (plyn do higieny intymnej, delikatne mydlo lub szare mydlo) krem do brodawek lub naturalna lanolina szczoteczka, pasta, dezodorant, szampon i inne podstawowe kosmetyki do codziennej higieny pomadka do suchych ust - woda mineralna w porecznych butelkach, ew.male przekaski - wlasny kubek, ew.sztucce - ladowarka do telefonu - ew.ksiazka (choc i tak nie poczytacie bo bedziecie zbyt zmeczone) DLA TATY - wygodne ubranie na czas porodu lub stroj jesli wymagany przez szpital - aparat fotograficzny - relanium (lub setka wodki na odwage)

Dzień dobry:) Urq oszalałaś?Akty?rok temu mogłabym się pokusić, ale teraz? Urq polecam te body kocham mojego tatę,fajnie się piorą,fajny materiał i do tego ładne są :) i znowu zapomniałam co chciałam napisać...

oglądam ten ju ken dens ale to takie nudy że nawet nie chcę wiedzieć kto przejdzie dalej. z resztą jutro w ddtvn będą Ci co odpadli :) idę spać, bo zła jestem i nie mam głowy do niczego... dobranoc

Urq ja też niedługo mam rocznicę i nic mi do głowy nie przychodzi. a chciałabym żeby to było coś szczególnego... myślałam o zrobieniu zdjęć, mam koleżankę która sobie robiła sesję specjalnie dla męża i był zachwycony :) no a poza tym to nic mi nie przychodzi do głowy. także ja też czekam na pomysły :) się podpinam pod Urq :) a do tego niedługo dzień taty i tak też myślę co by tu zrobić z tej okazji :) co prawda gdyby to dziś było to by figę z makiem dostał tak mnie wkurzył! nie gadam z nim! i nie mam zamiaru!

Po pierwsze Gratuluję Animonda :) :) fajowe są chłopaki :) :) :) Po drugie Sarcia współczuję zgagi, ja też myślałam że zejdę z tego świata pod koniec ciąży przez to cholerstwo! Po trzecie Urq powaga ta huśtawka na krótko starcza? kurcze myślałam że to taka jakaś na dłużej. bo ja jej na żywo nie widziałam, tylko na allegro. a że droga to ja wiem, no i jak do tego na krótko starcza to ja już nie wiem. a miał być prezent na dzień dziecka! A z tymi chrzcinami to ja też myślę że to przynajmniej problem z głowy. kurcze nikt nie musi gotować, wszyscy są gośćmi. nie musisz się martwić czy starczy jedzenia, czy będzie ciepłe czy cokolwiek. no i sprzątania nie ma :) I tak naprawdę to nie jestem pewna czy to drożej wychodzi jakby policzyć wszystko :) a teraz w większości restauracji nie biorą za wynajem lokalu, tylko płacisz za jedzenie po prostu :) ja już kilka takich imprez organizowałam i człowiek ma święty spokój :)

Larysa Ty jesteś supermama! normalnie masakra na 20 osób zrobić imprezę dla synka!to ja jestem jednak leniwa! a co do zmęczenia to ja się wcale Ci nie dziwię! ja padam czasem, a mam jedno dziecko :) a synkowi się też nie dziwię. jego życie też do góry nogami się przewróciło. był najważniejszy i jedyny, a teraz maleństwo jego czas z mamą zabiera. nic dziwnego że czasem się zdenerwuje. Tak jak Ty :) ja też jestem nerwowa, mężowi się dostaje!ale myślę że słusznie bo mógłby trochę mnie odciążyć...

no i sama do siebie piszę :) idę obudzić męża :)

a nie przypomniałam sobie :) Larysa a jak Twój starszy synek? wszystko ok?

a tak żeby nie pisać o kupach to mam pytanie :) planujemy z mężem kupić działkę, w końcu czas budować chałupę :) no i tak się zastanawiamy czy teraz kupić czy poczekać...myślicie że tańsze będą? ja tam myślę że nie ma na co liczyć, ale Marcin się zastanawia głęboko :) i jakiś jeszcze temat miałam nie o kupach, ale wypadło mi z głowy :)

Dołączam się do Urq. gdyby ktoś pisał o czymś innym to chętnie bym pogadała... a jak ja na głowie mam tylko kupki i karmienie cycem to ciężko mi samej o czym innym pisać :) Gosiaczek a to że przy dziecku tak pieniądze uciekają to fakt!nawet nie wiesz gdzie i na co :) teraz na dzień dziecka chcemy kupić małemu huśtawkę fisher price, bo u nas póki co nie będzie gdzie zawiesić takiej zwykłej, a te są wypasione i może moje wybredne dziecko w końcu się czymś zainteresuje :) a co do chrzcin, to Larysa podziwiam, że chcesz w domu robić!my jedziemy do rodziców i oni mają własne domy z ogródkami, ale ja bym się nie odważyła robić w domu takiej imprezy. zwłaszcza że u nas też 20 osób się szykuje. Kurcze będzie gorąco, a to trzeba wszystko przygotować, ugotować, latać z talerzami... i pewnie nie wychodzi wcale taniej niż wynajęcie czegoś. no ale to zależy jak kto woli, bo moja znajoma sobie nie wyobraża, żeby robić chrzciny gdzieś w restauracji :) a co do farbowania włosów to Ty mnie Kobieto nie strasz, bo ja w niedzielę pofarbowałam :) ale chyba nic się nie dzieje :) Antoni bez zmian :) Lady melona to i ja chcę!a z szynką parmeńską... mniam! nerkę mogę za to oddać ;) i chyba męża wyślę po arbuza... jak się obudzi :) bo śpią z Antkiem :)

ja się muszę chrzcinami zająć... a w ogóle nie mam weny... uszyć garniturek, zająć się menu, w ogóle tę restaurację znaleźć...chcę żeby była taka, w której jest ogródek żeby można było wyjść jak będzie ciepło, no i za miastem... znając życie to już nie ma terminów... no maile wczoraj rozesłałam i czekam. Wasze dzieciaki już ochrzczone?

nie można gruszki używać bo podrażnia śluzówkę :) a z resztą te gruszki które wchodzą do nosa to tak naprawdę są gruszki doodbytnicze. prawdziwa gruszka do nosa ma właśnie taki kształt jak frida, że nie wejdzie do nosa :) bo nie wolno nic do nosa malucha pchać, tak jak i do ucha :) poćwiczyłam i miałam sprzątać, ale sił nie mam!syn zasnął 15 minut temu i kurcze nie wiem ile będzie spał. muszę jeszcze obiad jakiś wytworzyć :) chyba pulpety zrobię :)

Larysa nie wkłada się tego do nosa!i w ogóle nie wolno nic wkładać do nosa!!musisz tylko tak przyłożyć żeby zatkało dziurkę.wtedy zrobi się podciśnienie i wszystko wyciągnie.nie używaj gruszki! jaki mam ohydny płyn do płukania ust...blee

też widziałam te sukienki...i nawet mierzyłam kilka...myślałam,że może jakoś tego cyca wyciągnę,ale nie:) mój syn właśnie zasnął:) chyba...karmiłam i usnął przy cycu...jak go odłożę to pewno się obudzi... Larysa a co do zatkanego noska,to może pryśnij małemu wodą morską i przewróć na brzuszek?powinno się rozpuścić i spłynąć do nosa.potem tylko fridą odciągniesz i tyle.ja mam tak co rano:)a jak dziś mu wyciągnęłam co nieco to tak się uśmiechnął, jakby mu ulżyło :)

Dzień dobry :) mój chłopczyk też ma kilka krostek,ale właśnie myślę, że to trądzik.Larysa, czemu jedziesz na usg bioderek?Antka biodra tylko lekarz obejrzał i powiedział, że jest wszystko dobrze...też muszę mieć usg?to profilaktycznie robisz? A co do humorów, to mój mąż uważa, że Antek ma dużo wrażeń w dzień, a potem wieczorem wszystko przeżywa i stąd to zachowanie. Lady fajowo Ci że się poopalasz, u nas to co najwyżej można się przewietrzyć :)

Koteczek chętnie przyjmę galaretkę:) nawet tonę :) mój syn dopiero zasnął... z resztą czego tu się spodziewać, jak cały dzień przespał :) a za godzinę się obudzi bo będzie głodny... Koteczek jak tam pranie? nie znudziło się? w sumie pranie to nie nudne, gorzej po kilku pralkach znieść prasowanie :) a idę poleżeć ;) może nawet zasnę :) dobranoc :)

bym zjadła galaretkę, ale nie chce mi się robić! matko jestem ostatnio taka leniwa że brak słów! wszystko zajmuje mi dwa razy więcej czasu! dzisiaj prasowałam a jutro czeka mnie sprzątanie mieszkania, o ile syn mi pozwoli...no i pewnie do wieczora mi zejdzie z moją prędkością... no i z syneczkiem :)

Mój syn zrobił się jakiś rozwydrzony wieczorami!wyje i nie wiadomo dlaczego!nakarmiony, przebrany, przytulam go, czytam wierszyki, śpiewam, a on wyje! ratunku! :) no i teraz zasnął! kurcze no! dziś spał cały dzień!ciekawe co w nocy będzie...

chciałabym mieć komu dziecko oddać na trochę... ale nie dlatego że sobie nie radzę (chociaż góra prasowania leży), ale mamy z mężem wesele znajomych 11 lipca i boję się że jak nawet mamie zostawię synka to oszaleję na weselu i nie będę mogła się bawić!będę się martwiła jak głupia!nie wiem jak ściągnę mleko, bo mały wychyla wszystko co mam... a potrzeba mi będzie tego trochę...no ale będę miała tydzień, specjalnie przez to mleko jedziemy wcześniej do Suwałk... no i nie wiem czy za jednym zamachem nie ochrzcić tam Antka. byłoby taniej...tylko lokal trzeba by wynająć, a nie hotel...

Dzień dobry :) wszystkiego najlepszego :) dzieciaczki wszystkie śliczne!Animonda jeszcze Ciebie nie widziałam :) Urq, przyganiał kocioł garnkowi z tą panikarą ;) a Antek robi kupy jajecznicowe :) u nas też gorąco i też mam prasowanie!no ale syn nie śpi... Lady gratuluję wagi!!!! ciekawe ile ja ważę? :) coś jeszcze chciałam napisać,ale zapomniałam :) Animonda ja poczułam ruchy pod koniec 18go tygodnia,a i tak ręki sobie uciąć nie dam, że to były ruch, a nie mój żołądek :)