prezencik

weź Ty Babo Urq! no i znowu zapomniałam! lepiej być złą piekarką niż sklerotykiem!

Urq ciapo :) już pisałam o smoku :) to jeszcze raz napiszę :) w sumie powiem Wam że się spodziewałam większej tragedii! pierwszego dnia wieczorem był płacz 15 minutowy i w nocy może 10 minutowy... drugi dzień był podobny z tym że Tosiek już w nocy chyba nie zapłakał...ej już nie pamiętam kiedy płakał a kiedy nie :) no w każdym razie minęły chyba 4 czy 5 dni a dziś w nocy dwa razy słyszałam że się obudził, coś tam pogadał się obrócił i poszedł spać! o smoku zapomniał. gorzej w dzień... bo Tosiek nie znosi zasypiać w dzień, nawet ze smokiem był płacz, a teraz zasypiał mi przy cycu z 3 dni... wiem że nie wolno, ale stwierdziłam że na razie musi zapomnieć o smoku...no i dziś nie zasnął przy cycu i przez 10 minut rozpaczał. ale m go wyjął z łóżeczka i potulił i Tosiek zasnął :) no i mogę dać tylko jedną radę na oduczanie!trzeba dużo przytulać, głaskać i całować bo dla dziecka to duża bardzo duża strata! wczoraj wieczorem Tosiek już nie płakał tylko leżał i sprawdzał co jakiś czas czy jestem obok. to też niedobrze, bo wcześniej sam zasypiał, ale zobaczymy jak będzie... i tak jestem z niego dumna że nocki są spokojne :)

o widzisz Urq to ja sobie kupię tego Loreala :) i tak tańszy niż to z avon :) ale pewno i tak masaże najważniejsze, no nie? a ostatnio m mnie namawiał na kurs masażu :) nie poszłam w końcu bo to kupa kasy, kupa czasu :) no ale był tam masaż chińskimi yyyyy kurcze słowa mi brak..... chińskimi bańkami :) no i nie wiedziałam co to :) to sobie poczytałam i nie wiem czy sobie nie kupić :) koło 30 zł kosztują i czytałam wypowiedzi masażystów i dziewczyn które tego używały i podobno działa :) widziałam też cenniki takich masaży. w sumie nie ma tragedii bo godzina kosztuje 80zł, tyle co za zwykły klasyczny masaż, ale jak mogę sobie go zrobić za darmo, no już nie wliczając kosztu 30zł za bańki i kilku złotych za oliwkę to czemu nie :) jeszcze sobie poczytam i zobaczę :D

to sobie chyba taki kupię krem, bo chciałam kupić ten z avonu ale on w sumie koło 4 dych kosztuje. a jak tamten tańszy to można faktycznie więcej wmasować :) no Bes u nas też tak ta zabawa wygląda :D ja szybko uciekam i się chowam a ten mały łobuz biegnie za mną :D czasem jak jest w salonie to nie załapie czy pobiegłam do kuchni czy do sypialni i muszę krzyknąć :D i w ogóle ostatnio syn mój wielbi chrupki kukurydziane :) wcześniej to tak sobie, jak mu dałam to do buzi kawałek to zjadł!teraz wyjmuje z miski i sobie je :D klawo! lepsze to niż paluszki, no nie?

Urq do mnie przyślij teściową pocztą!tylko koniecznie listem poleconym! bo mi ostatnio znowu poczta numery odstawia i przesyłki priorytetowy polecone przetrzymuje do chwili wysłania powtórnego awizo :D tym sposobem moje spodnie na deskę wysłane priorytetem szły 2 tygodnie :D to teściowa też może posiedzieć na poczcie 2 tygodnie :) no a z tym smoczkiem to masakra :D :D :D wiecie, tak patrząc na teściową Urq to się zastanawiam czy tacy ludzie naprawdę myślą że wiedzą lepiej czy nie umieją się do błędu przyznać!no ja nie rozumiem trochę!

ej ja też wyrodna jestem! też nic nie wyparzam :) prasuję ubrania, ale nie że od tego Tosiek zdrowszy tylko ja mam zdrowszy sen :D danonków też nie daję, no bo od3 roku życia :) a tak to siedzę przy kompie jak Tosiek sam się bawi i to wszystko co tam napisane że nie za bardzo powinno się robić to ja robię :) a co do zabawy w chowanego to też się bawimy tak jak Bes z Bateczkiem, ale też Tosiek łazi za mną po domu i mnie szuka :) no i jeszcze chowam zabawki i mówię "gdzie jest kaczuszka" a ten mały cwaniaczek szuka :) oczywiście pokazuję mu najpierw jak się kaczka chowa za miśka czy za kwiatek :D no i w godżillę się bawimy :D znaczy ja buduję miasto z klocków, a Tosiek łazi i rozrzuca wszystko :D

Baderka trzymaj się! nie byłam jeszcze na poczcie, ale zaraz tam dotrę :) ja w sumie wszystkie zapraszam do piaskownicy, bo przez najbliższy czas nic tam innego nie będzie :) no las jest :) i dziki :) eh jakoś tak mi na duszy ciężko że mamy nowy kredyt! a jak m dziś wpłacał te 10 tys. to se pomyślałam że to już koniec naszego rozpustnego życia :) a jeszcze na dziś nie koniec wypłat z konta,ehhh.. no nic! nie ma co się martwić :) kurde, Wasze dzieci mówią, a mój nic!cholerka chyba jednak pójdę go gdzieś posprawdzam, co? i Tosiek też wie co to nie wolno! zawsze zatrzyma rękę jak usłyszy, popatrzy, a i tak swoje zrobi...no ale chyba wygrałam walkę ze smokiem (odpukać ) dziś Tosiek obudził się o 7ej :) znaczy, słyszałam jak w nocy się obudził ale nie wstałam, więc chyba stwierdził że to bez sensu coś robić i też poszedł spać :)teraz też śpi, no z płaczem teraz zasnął, ale trudno! musi to przeboleć!ważne że w nocy śpi ładnie i nie robi poszukiwań starego przyjaciela!

Żaba to czekamy na wieści :) Folik super że wszystko ok :) już teraz do końca życia będziesz się martwiła :) ja nie wierzyłam jak mi to dziewczyny pisały :) myślałam że jak urodzę to już będzie spokój :D a tu niestety :)

Dzień dobry :) my dziś w końcu działkę kupimy...chyba :) no umówieni jesteśmy wszędzie na wydanie pieniędzy :) teraz tak siedzę i myślę czy nas stać na to będzie...no ale jakoś radę damy :)musimy!

też idę dobranoc :)

a no to dupa :) bo ja to zawsze zanim pani zważy to patrzę na opakowanie i wyczytuję :) a jak nie ma opakowania to pytam :D ja trochę bezczelna, ale tektury nie będę jadła to się dopytuję :) ale możesz dać Gabi, nic jej się nie stanie jak raz jej dasz takiej :)

Gabi cuuudna :) a co do szynki to zobacz ile tam w niej jest mięsa :) jak koło90% to można chyba dać, ale nie dużo :) ja właśnie szukam przepisu na schab dla Tośka :) ale nie wiem czy mi się chce piec :D obaczę :) no i idę chyba się kąpać bo spać mi się chce. wyprawiłam m do roboty, Tosiek śpi, a mnie brzuch boli! posiedzę chwilę i pójdę :) do bra noc :)

ja dostałam antybiotyk jak Tosiek miał gardło strasznie czerwone. nie miał gorączki, ale miał kaszel, katar i to gardło... nie popieram ogólnie antybiotyków, aleeeee wolę dać dziecku przez 7 dni antybiotyk, który po 3 dawkach już zaczyna działać, niż leczyć jakimiś pierdołami. tak samo jak ja choruję, to już wolę pobrać antybiotyk niż tego świństwa bez recepty się najeść... ale faktycznie jak nie jest źle to nie ma co dawać antybiotyku. tylko mi się wydaje że to nie jest ciężki antybiotyk, ja go w ciąży brałam i Tosiek go brał...

o cholera!biedna Baderka!jak mnie przerażają takie sytuacje!

no i co ja napisać miałam! Lady biedulka z Noemi...cholera z tymi lekarzami! oni chyba zapomnieli po co są!!!! a ogóra kiszonego Tosiek raz liznął i mu smakował :) tak sobie myślę że też ogórkową mu zrobię :) wywar już się robi! a co policzków Bartosza to u Tośka jest identycznie, raz jeden bardziej czerwony raz drugi, raz w ogóle...rano był ładniutki, a teraz jak go karmiłam to miał jeden czerwony. sama nie wiem, czasem to myślę że ze zmęczenia faktycznie, albo od tego biegania. no ale też miał takie suche placki!odstawiłam mleko, jajka, banany, cytrusy, czekoladę, wszystkie przetwory mleczne, kaszki słodkie i nie słodkie, wszystko co sztuczne w sumie, jajka... no i teraz jest ok. jeszcze poczekam z dwa tygodnie a potem zacznę mu mleko wprowadzać i po kolei sprawdzać co to...no na razie ser mi podpadł, ale też niekoniecznie, bo zjadłam ciasto francuskie a tam chyba są jajka, no nie? Ty Bes nie będziesz miała takiego problemu bo przynajmniej tylko pilnować musisz co je Bartuś, a nie co Ty jesz :) ale czy ja wiem czy to alergia? no u Tośka to ewidentnie teraz jest super, buzia nie chropowata, gładka :)

eh mam nadzieję że Tosiek za pół godziny spać pójdzie :) ja Tośkowi daję paluszka junior i on zajęty nim jakiś czas :) dobrze że zjada 2 dziennie, bo tak to bym się martwiła że badziewie je :) ale może od 2 to mu nic nie będzie :) wolę dać mu chrupki kukurydziane, ale nie chce mi się iść do kuchni :D

a co do gotowania to ja też zupy robię na dwa dni! :) i miałam jeszcze coś napomknąć o teściowej... a nie, chciałam napisać że też dodam cebulki dziś do kotleta :D i tak wymyśliłam że ogórka kiszonego Tośkowi dam. już może, a podobno znowu grypy się zaczynają, więc trochę go ten ogór może wzmocni :D

a co do gotowania to ja też zupy robię na dwa dni! :) i miałam jeszcze coś napomknąć o teściowej... a nie, chciałam napisać że też dodam cebulki dziś do kotleta :D

Urq normalnie masz koszmar w chałupie! a ja bym też do tego kotleta żółtka dodała...ale na razie nie jemy z Tośkiem jajek...no a wczoraj i w niedzielę dodałam mu do spagetti sera żółtego i się zaczerwienił....znaczy tak myślę że po serze bo nic innego takiego nie jadłam...poczekam jeszcze trochę, znaczy mam jeszcze 2,5 opakowania tego mleka alergicznego, jak będzie kończył ostatnie to będę mu dodawała jakiegoś ha i zobaczymy... czy któraś z Was używała tego kremu antycelulitowego z avon? solution czy jakoś tak? bo myślę czy by go nie kupić. lato się zbliża, trza coś ze sobą zrobić!zaczęłam kilka dni temu robić brzuszki, ale m mówi że jak robię 200 "na pałę" (jego określenie) to nic z tego nie będzie!no moim zdaniem lepiej zrobić 200 niż nic, no nie? wiem że to mało, ale robię różne i w sumie to pewno z 250 wychodzi!ale m mówi że to trzeba jakimś systemem iść! no ja nie wiem, nie wystarczy że tak robię? naprawdę nic to nie da?

a co do kataru :) ja też mam jakąś szczepionkę przypisaną na katar, chociaż Tosiek chyba 2 razy miał katar...no i nie wykupiłam....pójdę do lekarki i spytam czy lepiej to dać czy nie :) ale to nie to o czym Koteczek piszesz, a też trzeba przez 6 tygodni podawać. jakieś kropelki...

Dzień dobry :) Koteczek kurcze idź do lekarza, bo cholera wie co to... a co do brokułów gerbera to faktycznie śmierdzą niemiłosiernie. w sumie to nie wiem czy inne firmy robią brokuły...trza próbować i próbować z naszymi dziećmi :) i znowu zapomniałam co miałam napisać! gdzie Baderka??!!BA DER KAAAA!!!!!!!!!!

Larysa nie zniechęcaj się! czytałam że dzieci akceptują niektóre smaki jak 7-10 razy ich spróbują! te brokuły to może póki co kup w słoiczku i dodawaj do czegoś :) zobaczysz potem Igorek je polubi :) Tosiek zawsze z talerza wygrzebie brokuła :)

chciałam jeszcze napisać że Urq jak przeczytałam o tym że Staśka w nocy bijesz kablem to parsknęłam herbatą w monitor :D :D :D :D :D co do skurczów to pamiętam tylko że Lady pisała że ją taki skurcz gigant chwycił! bleeee! Klempa się trzymaj! mnie już na tym etapie ciąży nerw chwytał przez moją niepełnosprawność :D Larysa Igorek często ma katar, co? kurka biedny, a Ty to już w ogóle biedna! Bes może i masz rację, nie będę go dopychać, ale kurcze Batroszko to jakoś tak ładnie, różnorodnie je, a Tosiek to ciągle kasza i mięcho, kasza i mięcho :)

Dzień dobry :) no to najpierw gratuluje pracującej matce :) ja też chcę!a u nas pracy nie ma!normalnie jestem załamana! no ale nic, szukam i szukam i szukam! co do jedzenia to : 8- kasza 150ml, znaczy mleko z kleikiem ryżowym i z owocem 11- cyc i czasem w międzyczasie chrupy kukurydziane czy kanapka :) 13 zupa 14-15 drugie danie ( albo kotlet, albo kluski, albo ryba ) 18 kasza, mleko z kleikiem kukurydzianym 20 cyc czasem po drugim daniu a przed 18tą jeszcze daję mu coś :) kanapkę czy ciastko teraz jak czytam co Bes daje do jedzenie to mi się zdaje że daje za mało!może bym owoc jeszcze gdzieś wcisnęła... aa no i po śniadaniu jest cyc też :) ale tylko po śniadaniu aaaa i do picia ostatnio daję sok, bo się boję że za mało tych owoców mu daję i za mało będzie miał witamin :) Tosiek też uwielbia kalafiora i brokuła!wcina te krzaczki aż mu się uszy trzęsą :D szpinak co dzień planuję mu zrobić i jakoś mi nie wychodzi :) może dziś... a i Urq ja robię teraz tak kotlety że kupuję te słoiczki gerbera indyk i kurczak i tak na jeden obiad to z 2 łyżki tego mięska, dodaję pół miarki mleka, suszonej pietruszki, trochę pieprzu, ciutkę soli i kleik ryżowy. robię z tego kotleta i czasem obsmażam na suchej patelni :) mi osobiście to bardziej smakuje taki indyk rozdrobniony jak sama mu gotuję mięso, ale to z lenistwa to mięso ze słoika daję :)

czołem czołem :) Papierowe Twój przepis rewelacja :) dziękuję ! goście zachwyceni :) :) :) a co do bucików Bes to nie kupuj takich twardych póki się Bartuś nie nauczy chodzić, bo szkoda stópek maleńkich :) Tosiek też chodzi w takich kapicowatych cieplutkich miękkich yyy no takich miękkich bucikach :) a takie prawdziwe to kupisz jak będzie Ci młodzieniec uciekał :) z resztą jak zachodziłam do sklepu i mówiłam tylko że chcę buciki dla synka małego to zanim dokończyłam że miękkie to mi mówiły że szkoda stópek na prawdziwe buty! a co do spania to ja też jestem zdania że dziecko powinno mieć swoje miejsce.i tyle :) mój Tosiek jest rozpieszczonym rozbójnikiem :( była u nas córeczka znajomych :( i on jej wszystkie swoje zabawki z rąk wyrywał, przepychał się, krzyczał głośniej niż ona jak tylko ona się odezwała!jak usiadła w jego tym jeździku to podszedł do niej, stanął i ją rąbnął w twarz!! matko kochana!skąd on takie rzeczy bierze!toż ja go nie biję, w domu się nie bijemy, telewizji nie ogląda!! raaatuuunkuuuu!!!!!