Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

prezencik

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez prezencik

  1. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    a z tym kolejnym porodem to ja nie wiem....
  2. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    Wiecie z tą opieką nad maluchem to jakoś tak nie ma problemu... mąż jest ciągle przy nas przez najbliższe 2 tygodnie :) ale ja jakoś nie czuję bólu jak muszę po malucha wstać w nocy... jak muszę go przebrać, po prostu muszę to zrobić i tyle... sama nie muszę zjeść, jak muszę wstać do łazienki to umieram z bólu... mąż dba o to żebym nie umarła z głodu :) a synek jest ważniejszy niż wszystko i jakoś tak bólu nie dopuszczam do siebie... może nie jest to tak szybko robione wszystko jak bym chciała, bo zanim wstanę to trochę potrwa, ale nie dam się :) oo Koteczek jak fajnie że masz tyle ubranek :) też bym sobie po szmatach połaziła :)
  3. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    ja też w szpitalu nie dałam rady się załatwić :) :) :) nawet po czopku :) :) położna mi nie wierzyła :) dopiero w piatek sobie sama zaaplikowałam ten specyfik i ruszyło :) i wczoraj też musiałam bo nie dałam rady samodzielnie :) ale za to dziś zrobiłam to co trzeba bez wspomagania :) mój organizm chyba się oczyszcza :D a co do pokarmu to ja już też miałam chwile zwątpienia i w nocy dzwoniłam do męża żeby przywiózł buteleczkę.. ale rano zdanie zmieniałam... :) Bes Kobieto dasz radę z karmieniem!!!! i z porodem też :) ja dałam radę!!!! największa panikara :)
  4. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    Koteczek ja Cię nie chciałam urazić przecież, a tak myślę bo leżałam z dziewczyną która cesarkę miała i my obie tak ryczałyśmy bo nasze dzieciaki były głodne, ale stwierdziłyśmy że się nie poddamy i ona taka obolała też tylko ciągle malucha przystawiała... no a z tą 4 dobą to może i prawda, ale sobie wyobraź że nie karmisz swego dziecka 4 doby, ono płacze z głodu a Ty nic nie możesz zrobić... nie chciałam Cię urazić, bo ja nawet w sumie nie wiem czym Cię uraziłam...
  5. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    a no byłam nacinana... powiedzcie mi czy to normalne że pobolewa mnie dół brzucha... od wczoraj mnie pobolewa... tak coś kuje... no i jakoś krwawić zaczęłam trochę bardziej i w ogóle ile będę krwawić? znaczy jak długo? aa to chyba Lady pisała o kupie.... ja zrobiłam pierwszą z czopkiem i drugą też z czopkiem... to była jakaś masakra :) :) i jak wiedziałam co będę robić to ze strachu płakałam :)
  6. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    a teraz mój poród :) w niedzielę pojechaliśmy z mężem nad jezioro i łaziłam sobie i w sumie miałam może ze 3 skurcze tak co godzina :) stwierdziłam że to przepowiadające i dałam spokój :) w nocy jakoś tak dziwnie się poczułam i poczułam że popuściłam mocz ;) i poszłam do łazienki... ale tam w sumie tak jakbym rzeczywiście popuściła, no to olałam to i poszłam do łóżka... i wtedy poczułam że jednak lepiej wrócić do łazienki... no i jak tylko weszłam to sobie sruuu wody popłynęły :) się wykąpałam, obudziłam męża i do szpitala :) a tam zbadali mnie, rozwarcia zero, dali dwa czopki i kazali iść spać :) no ale weź i śpij bo to była chyba jakoś po 3ej w nocy :) no i tak łaziłam sobie po szpitalu, o 9tej zbadała mnie moja lekarka i chyba coś tam zadziałała, bo najpierw powiedziała \"o 1,5cm rozwarcia, już 2cm, już 3,5cm\" no i powiedziała że na porodówkę czas :) zrobiłam sobie lewatywę i o 10tej zaprowadzili mnie na porodówkę. a tam jeszcze 3 porody ;) no ale że ja z mężem bo przyjechał to mnie położyli na rodzinnej sali i podłączyli do ktg. i wtedy zrozumiałam że ja bez mego męża nie urodzę, a on o 12tej jechać miał do pracy... i zaczęły się skurcze...znaczy podłączyli mnie do kroplówki... i wtedy się zaczęło...potem dostałam zastrzyk i już kurcze wtedy powiedziałam że następne adoptuję... a ja tak biedna leżałam, jak przyszła położna i poprosiłam żeby mnie odpięła od ktg bo nie mam już siły leżeć i muszę pochodzić bo te skurcze krzyżowe mnie wykończą to ona mi powiedziała że nie ma czasu, bo tyle porodów... no ale nagle poczułam że ja już nie mam skurczy ale że coś mi chce dziecko wypchać na zewnątrz... położna przyszła i mówi że może zaraz mnie odłączy i spojrzała na mój brzuch...odchyliła prześcieradło i nagle afera.zaczęła wrzeszczeć że rodzimy... no i pojawiło się koło mnie 6 osób i w sumie miałam 3 parte skurcze i mój Antoś zaczął krzyczeć że mu domek zabrali :) a mąż zdążył do pracy na 12tą :) ale nigdy w życiu się takiego bólu nie spodziewałam... może to przez tę kroplówkę i zastrzyk, ale po prostu tak mnie zaskoczył ten ból... no to tyle :) byłam potem sławna na położnictwie :) ordynator się ze mnie śmiał :) a do tego wszyscy słyszeli że następne dziecko adoptuję :) no i mój syn karierę tam zrobił :) bo pokarmu nie miałam w ogóle, ryczałam przez to non stop, a on ze mną... i dawał koncerty takie że nikt nie mógł go uspokoić... już 3 dnia to był tak głodny że jak sobie tylko na niego patrzyłam to ryczałam... i daw razy go dokarmili butelką i tyle położnych próbowało nam pomóc, całe dnie przykładałam go do piersi, a on był taki biedniutki....i trzeciego dnia po południu nagle mój synek zaczął ssać :) :) :) :) :) :) i od tego czasu ciągle ssie :) i jak ktoś mi powie że nie miał pokarmu i dlatego nie karmi to mogę mu się w twarz roześmiać... to tylko i wyłącznie czyjaś wygoda, albo wybór i tyle.ja rozumiem że ktoś nie chce, ale niech nie mówi że nie ma pokarmu... ja przez cały pobyt w szpitalu nie spałam bo ciągle próbowałam...z przerwami na sikanie...nawet nic nie jadłam...piłam tylko dużo :) i się udało :)
  7. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    Dzień dobry :) dzięki dziewczyny za gratulacje i za słowa otuchy... dziś już nawet nie wzięłam rano tabletki przeciwbólowej i wstałam sama do łazienki więc myślę że będzie dobrze... może te zastrzyki zaczęły działać... bo ja jeszcze oprócz tej cholernej bakterii to mam obrzęk krocza, krwiaka koło szwów... no i nie mogę się ruszać z bólu... ale będzie lepiej...musi być :) Dziewczyny ja nie chcę Wam burzyć planów przyspieszenia porodu, ale ja nie robiłam nic żeby przyspieszyć poród... no i przyspieszyłam, więc myślę że to taki pic na wodę... dzieci będą chciały to wyjdą i tyle :)
  8. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    Dzień dobry :) wybaczcie że nic nie piszę, ale nie bardzo jestem w stanie... w szpitalu zarazili mnie jakąś bakterią, w sumie nawet nie wiem jaką, bo wypis dostanę w poniedziałek. dostaję super ekstra antybiotyk w zastrzykach... tak sobie wymyśliłam że to pewnie gronkowiec... i mam wielki obrzęk krocza... myślę że ten gronkowiec może tam siedzieć.... nie mogę chodzić, siedzieć i jestem wściekła i ciągle ryczę z bólu...już sama nie wiem co z tym robić... chciałabym wam wszystko opowiedzieć, ale tak się czuję, że nie mam ochoty...
  9. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    Dzień dobry :) wróciliśmy właśnie :) :) niestety nic nie przeczytałam bo nie ma jak :) synek śpi, ale jeśli chodzi o karmienie... Moje Drogie takiej przygody i walki jakie przetoczyłam o karmienie piersią to nikomu nie życzę! no ale karmię :) :) :) już przynajmniej nie płaczemy sobie razem że jest ciężko :) :) :) odezwę się jak będę mogła :) ktoś urodził???? aaa Dsangia gratuluję :) :) :) :) Kochana już pisałam Baderce że to grzech tak szybko urodzić :) :) no ale należało Ci się!
  10. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    ee to masz fajnie :) jak nawet coś wymyślisz to dla siebie :) spoko :) ja miałam do opracowania strategię rozwoju firmy przetwórczej :) i oczywiście sobie wybrałam wielką firmę a potem się okazało że oni nawet nic mi konkretnego udostępnić nie mogą... no ale nic :) dałam radę bo mają prospekt emisyjny ;) a jak już nie mogłam wybrnąć to zmyślałam :) a tak na podstawie czegoś swojego pisać to spoko :)
  11. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    to jeszcze raz ja :) z mężem mamy teraz zabawę żeby sobie przypominać lektury ;) właśnie myślimy o czym "katarynka" była :) dobra już nie przynudzam :) idę leżeć...może coś jeszcze poczytam :) dobranoc
  12. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    ło matko!ale się pizzą zapchałam... nie mam siły się ruszać... wszystko przez mego męża nadgorliwego co jak wlazł do kuchni to wszystko musiał zrobić... dobra idę dogorywać :) dobranoc Kobity :)
  13. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    Koteczek a jaki masz temat pracy? u mnie najgorzej było z wybraniem :) jakoś z licencjatem to wybrałam szybko, ale magisterka to chyba całe wakacje spać mi nie dawała między 4 a 5 rokiem :) masz jakiś fajny temat?
  14. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    tej księgowości co to robiłam od października :) :) skończyłam w lutym i nie poszłam na drugi bo nie chciałam sobie olać pod koniec :) poczekam do października :) ja tam lubię zbierać papierki :) jeszcze inżyniera nie mam, ale może kiedyś ;)
  15. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    Koteczek, a jak tam Twoja szkoła?bo coś ostatnio nie piszesz o niej :) ja bym znowu pochodziła do szkoły :) ciekawe czy od października dam radę...bo drugi stopień się zaczyna :)
  16. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    może znak Bes... aj nie wiadomo... kurcze ja kciuki trzymam żebyś urodziła... ale co więcej to nie wiem... widzisz ja tam myślę że nic już więcej nie możesz zrobić bo Ty Kochana już wszystko zrobiłaś! a co do męża to on oszalał jakoś, flaczki gotuje, galaretkę zrobił, wywar gotował, a teraz pizzę piecze w piekarniku... nie wiem co z nim, ale nie pytam bo jak spytam to jeszcze zrezygnuje... :)
  17. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    a mój mąż się zirytował na grę i poszedł robić galaretkę :) taką z piersi kurczaka i warzyw :) :) Larysa to dawaj swego synka :) będą razem grali :)
  18. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    no dokładnie :) Larysa :) się zobaczy :) ja i tak na dietę przechodzę po ciąży, a taka karmiącej mamy to bardzo mi pasuje :)
  19. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    a wiecie czym zaczęłam się przejmować... zaraz mi któraś powie że jestem próżna... tym że nie schudnę tyle żeby ważyć przynajmniej to co przed ciążą... dlatego tak naprawdę cieszą mnie te ograniczenia :( no cieszą to za dużo powiedziane... są mi na rękę!
  20. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    z tych rzeczy zakazanych Koteczek to tylko na czereśnie w sierpniu mi pozwolili, a nie wiem na co jeszcze :) w sumie to na nic :) warzywa i gotowane mięso :) no i trochę owoców
  21. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    czereśnie Kochana, czereśnie :) bo mają dużo przeciwutleniaczy :) ale to i tak nie teraz tylko później te prawdziwe polskie :) więc tak jak Baderka pisze, na początku nie mam zamiaru na nic sobie pozwalać, nic przetworzonego i sztucznego :) a potem się zobaczy :) a te czereśnie jak zjem w sierpniu to mały będzie miał ponad 3 miesiące to już może jakoś to przetrwa, a co do cukru i słodyczy to nie tylko w karmieniu są niezbyt dobrze widziane, ale ogólnie to nic dobrego więc tylko na zdrowie mi wyjdzie jak tego jeść nie będę :)
  22. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    ja to wiecie, nauczyli w szkole rodzenia to pewno się znają... powiedzieli lodom "nie" to ja się postaram nie jeść...i tak samo ze wszystkim... postaram się , ale się zobaczy jak wyjdzie :)
  23. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    usuwanie kamienia nie boli nic a nic :) ja to nawet lubię, bo potem czuję takie prawdziwe czyste zęby :) a co do czekolady to mi chodziło o to że teraz najlepsza w ciąży ze wszystkich słodyczy :) ale oczywiście mój skrót myślowy nie wypadł pomyślnie :) a potem to się zobaczy... ja w sumie to nie muszę czekolady... mąż mi mówi że ja uzależniona od cukru jestem i pewnie ma rację... dlatego teraz tak mi ciężko :) ale za to musli mam a one trochę słodkie są ;) Baderka to kiedy Ty rodzić będziesz? I gdzie Dsangia?
  24. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    a lody to akurat są zdrowe :) mają dużo wapnia więc może i ja się skuszę, ale to jutro :) w ogóle oglądałam program w którym polecają lody, jako bardzo dobre uzupełnienie diety odchudzającej :) znaczy zamiast jednego posiłku, na przykład podwieczorku powinno się zjeść 2-3 gałki lodów :) fajno nie? i to nie owocowych, ale waniliowych, czy śmietankowych :) bo wapń sprzyja odchudzaniu a takie mlekowe lody mają dużo wapnia :) tylko nie wiem czy jak będziemy karmiły to da radę jeść te lody... oo zabili mi męża i się zdenerwował :)
  25. prezencik

    rozpoczynamy starania!

    mój mąż gra i mnie irytuje... bo jeździ tymi durnymi samochodami i morduje ludzi!! no ale co mam mu powiedzieć, niech gra :)
×