prezencik

no a u lekarza wszystko ok :) :) znaczy Młody waży 2700 co mnie tak ucieszyło że myślałam że ucałuję tą moją lekarkę bo się bałam słonika... ale jest spoko :) no i co tam jeszcze... ciśnienie jak zwykle mierzone dwa razy i w miarę :) mogę łazić i robić wszystko i zabiję męża dziś w nocy, niech no tylko wróci. żadnego rozwarcia nie ma. lekarka powiedziała że i dobrze niech się mały tuczy :) ale powiedziała że ona nie podejrzewa żebym przenosiła tę ciążę :) no i za półtora tygodnia mam przyjść, ale zaprosiła mnie serdecznie w następnym tygodniu do szpitala jakby co :) ma dyżur w środę to mówiłam że jakby co to w środę wpadnę ;) no i tyle chyba... głowa jak zwykle większa niż wszystko :) ale podobno jest ok :) więc nie mam zamiaru się martwić :) ee wiecie co, się cieszę że rozwarcia nie mam :)

ło matko! wróciłam :) po pierwsze fajnie Wam kobiety że macie duuże cyce ;) ja przed ciążą to raczej nie miałam się czym chwalić :) teraz coś tam jest, ale do D to ja w życiu nie dojdę ;) cieszcie się :)

ja też trzymam kciuki ale do lekarza się zbieram :) muszę się ubrać i takie tam :) ło matko! się stresuję :) żegnam Panie :)

ja robiłam wieczorem i wyszły, ale lepiej nie rób :) wiem że łatwo mi mówić :) a właściwie pisać... oj ciężki wieczór Cię czeka :) Kochana bądź dzielna. jeśli nie jesteś w ciąży to znaczy że trzeba się podleczyć i tyle :)

ja wierzę :) się zdarzają :)

Deisy no trzymać to na bank będziemy :)

o kurcze zaczynam się stresować wizytą, jaki ze mnie cykor! i dobrze że spojrzałam w kartę ciąży, bo mam na 19.15 a nie na 19tą i bym tam siedziała jak sierota i jeszcze bardziej się stresowała :) a ja jestem na odwyku od słodyczy... muszę bo potem jak się młody urodzi to co ja biedna zrobię, jak nagle nie będę mogła batona zjeść :) teraz jem rodzynki i orzechy jak muszę coś słodkiego zjeść :)

Deisy musisz jutro nastawić budzik na 6 rano ;)

u nas jest problem tego typu że nie ma gdzie trzymać tego drugiego samochodu. ten wstawiliśmy na parking strzeżony, bo już pisałam o moim parkingu przed blokiem, że masakra,to ciekawe co z drugim byśmy zrobili.... do domu bym chyba wnosiła :) jakiś taki mały musiałby być ;)

mój niedługo wychodzi :) mamy niestety jeden samochód, a że ja dziś do lekarza idę to on autobusem jedzie :) i tak mają te swoje autobusy spod domu do kopalni, a do tego bilet zawsze kupuje to nic mu się nie stanie jak czasem pojedzie tym pojazdem :) ale mi się spać chce...

fajowy brzuchal Jutrzenka :) :) :)

Koteczek lepiej badać :) na na początku tak ciągle te mocze nosiłam :) teraz już luzik :) mam nadzieję że wszystko ok będzie i już mnie nie pokują, bo dość mam! pokują się pisze? czy jak? Jutrzenka Ty już 31tc! ło matko! jakoś mi się zdaje że wszystkim te tygodnie lecą a moje stoją... w sumie to od jutra już 39tc, to nie mam co narzekać :) no ale Wasze jakoś szybciej mijają :)

Deisy wybacz za pomyłkę przy Twym nicku... a mój też możesz brać za jakieś dwa tygodnie :) będzie wolny :)tylko syna nie dam :) a moje teksty to wyjątkowo odkrywcze ostatnimi czasy więc proszę mi tu się nie dziwić ;)

no Jutrzenka brak Twemu dziecku miejsca jak nic :) takie twarde to może być dupka :) albo plecki :) ja mam teraz gdzieś w boku albo stopę, albo łokieć, albo kolano :) nie dają rady już nasze "maleństwa" kopać bo nie ma zamachu gdzie wziąć ;) mogą tylko się przekręcać i się wiercić :)

:) Daisy trzymam kciuki :) :) Gosiaczek super że wszystko ok :) no i może masz dziewczynkę :) a jak nie to masz chłopca ;) ja mam na 19tą dopiero lekarza, i wtedy zobaczymy ile królewicz waży :) mąż poszedł na rower, a ja mielone smażę :) pewno zaraz wróci bo on nie ma w ogóle kondycji... z resztą ja też nie mam więc nie będę się z niego śmiała :)... mocno :) a co do bliźniaków to wiecie co ja bym chciała... :)

ło kurde jakie opóźnienie!!!! już nie wiadomo do czego ja to pisałam :)

Corina spokojnie :) będziesz wiedziała na czym stoisz i co dalej! Dsangia gratuluję podjęcia decyzji o zakupie wózka, mam nadzieję że Ci wyjdzie! A co do tego co piszesz o porodzie to na bank masz rację :)

Dsangia w sumie to może dziś rodź co? będzie z głowy :) a z tą kapustą to nie ma problemu :) no Larysa, Ty to możesz poczekać jeszcze chwilę :) ja to stwierdziłam że mego jeszcze podtuczę :) niechaj rośnie :) najwyżej słonika będę rodziła :) ja uwielbiam takie kluskowate dzieciaczki :)

Dsangia to poczekaj może co? a okład z kapuchy to tak: kupujesz kapustę, urywasz liść i możesz go schłodzić na chwilę w zamrażarce, a potem na cyca :) i tak potrzymać... o tym sposobie to słyszałam i od siostry męża i od położnej to chyba działa... a ja nigdzie nie poszłam bo się wkur... na męża... i mam go w dupie... teraz będę siedziała jak ta sierota w domu... w następnym tygodniu ma drugie zmiany to go cały dzień nie ma, wtedy sobie ucieknę z domu :) Baderka no u Ciebie to fakt że to postęp niesamowity :) tylko pakuj tę torbę, pakuj! mi ostatnio to lekarka powiedziała że już czas, więc na Ciebie tym bardziej!

Bes weź się za brwi... a ja się właśnie pokłóciłam z mężem... bo on nie może mnie nawet na godzinę zostawić samej... powiedział że nie ma mowy żebym sama chodziła po mieście jak on jest na basenie! to nie chcę nigdzie już iść...!jestem zła

jak się zmęczyłam :) wykąpałam się i trochę tarką przejechałam po stopach, no i to golenie!! o matko! Bes ja się boję że się utopię, jakoś wolę nie ryzykować. Ty Twardzielko pływaj sobie na zdrowie, ja poczekam :) pospaceruję po parku :) a z resztą trochę się boję, bo podobno jak odejdzie czop to trzeba uważać na infekcję, a ja tam nie wiem czy mi odszedł czy nie odszedł :) chociaż po tym kąpaniu to ja już taka zmęczona że brak słów,ciekawe jak ja sobie pospaceruję ;)

Bes to chyba normalne wiesz... my też co dzień się o Ciebie dopytujemy i o każdą przecież... :) ja moją najlepszą przyjaciółkę ciągle wypytywałam 2 miesiące temu... pewno była zła ale co ja poradzę:)

Cze Corina i Bratka :) Kobiety pracujące... jak za mnie urodzicie to ja mogę za Was popracować :) Larysa, maniaku sprzątania! czy Ty kiedyś leżałaś na kanapie do 13tej? :) A ja mego męża w końcu wysyłam dziś na basen! w końcu bo po prostu przegina... siedzi całymi dniami i nic nie robi... ostatnio kupił 20 biletów na basen i leżą! się wkurzyłam i mu powiedziałam co o tym myślę! i dziś grzecznie idzie na basen :) a ja idę na spacer :) połażę po sklepach :) pójdę do parku :) posiedzę sobie w parku i książkę poczytam... no ile można siedzieć w domu :) a mąż skanuje mi te ćwiczenia po porodzie w końcu, więc wetknę na pocztę, no i M jak mama jadłospis karmiącej mamy :) piję herbatę i idę się kąpać i golić bo dziś lekarz :)

Animonda Kobieto zapomniałam spytać czemu się tak męczysz, śmieciowe jedzenie potrzebne do życia :) :) :)

Bes ja nie wiem jak ja funkcjonuję! mnie to osobiście wkurza... Ty masz fajnie bo przynajmniej się wysypiasz i odpoczywasz, a ja taka frajerka... ostatnie chwile spokoju a ja nie korzystam :) Bes kurde 6 dni Ci zostało... ale jaja że już połowa kwietnia...