prezencik

dzięki Papierowe :) a ja myślę że to mój mąż jest nienormalny Larysa, także luzik :) fajnie Ci... ja mam jeszcze 17 dni do terminu i kurcze przez Małego Stasia i Urq tak się boję przenosić ciążę... a mój mąż nie chce okazać wsparcia fizycznego... ej a zamiast herbaty z liści malin, można maliny jeść ze słoika? bo herbaty ni mam, ale maliny mam :)

Larysa no coś Ty, mój mąż chyba się boi... próbowaliśmy ostatnio ale on się przestraszył że mnie będzie bolało i nic z tego nie wyszło... oficjalnego celibatu nie ma, ale niestety nic z tego nie wychodzi. z resztą ja mam podobnie jak Urq miała, niestety mój mąż uważa że to zbrodnia uprawiać sex z żoną w 9 miesiącu ciąży... i nie wiem jak go przekonać... jutro położna przyjdzie to może coś mu powie do słuchu...

dobrze Larysa, tak zrobię :) a rodzić nie mogę bo jeszcze nie zrobiłam tych badań moczu i morfologii... no i z Dsangią się umówiłam, że czwartek albo piątek... ale przecież przed porodem ma się dużo sił,a ja nie mam nic a nic...

ja tam nie wierzę że biegunka oznaką porodu jest bo ja jeszcze rodzić nie mogę :) :) :)

a coś mam brać? to coś można? bo ja umieram chyba :) co zjem to zaraz zwracam... i jeść mi się nie chce... ehh

Dzień dobry :) ja nie na porodówce nie byłam, ale wczoraj od 6 rano miałam taką migrenę, że leżałam i nic nie robiłam... teraz też trochę boli ale to już tylko ból głowy... a do tego, wybaczcie że się tak brzydko wyrażę ale mam rozwolnienie od piątku... i nawet nie wiem po czym... święta eleganckie... chłopaków wygoniłam wczoraj i leżałam zdechła...

no dziewczyny w końcu dobre wiadomości od Urq :) :) :) Staś czuje się lepiej :) rozrabia :) Urq szczęśliwa :) i życzy wesołych świąt wszystkim :) fajowo, no nie?

Larysa grilla miałaś? matko jak ja Ci zazdroszczę... ja to pewno nie zjem nic w tym roku grillowanego...

Wiecie co, nie mogę się skupić bo ciągle gadają, zapomniałam co Wam napisać miałam :) poczekam na kolację a później opuszczę lokal i idę leżeć z serialem :) przywiózł mi kumpel męża gotowe na wszystko najnowsze odcinki i jakieś komedie romantyczne :) to sobie mogę poleżeć w spokoju :) i w ogóle, wszystkiego najlepszego, smacznych jajek i spokoju i szczęścia i radości w te święta życzę :) i mąż mój też :) i jego kumpel :)

Ja już zakończyłam... a koleżanki to mają rodziny...a oni siedzą i o kopalniach i budowach rozmawiają, bo jeden górnik, a drugi kierownik budowy.... i albo jeden historyjki, albo drugi.... a ja siedzę... chyba zaraz gdzieś pojedziemy...

Wiecie co, zdycham... nie mam sił przez sałatkę... no wymęczyło mnie krojenie :) Gosiaczek się nie przejmuj, mi to w ogóle nie wychodzi gotowanie... po prostu My jesteśmy stworzone do wyższych celów! zaraz chyba spać pójdę albo nie wiem co ze sobą zrobię.... mąż pojechał po kolegę... a mi się nie chce przyjmować gości...

No co Wy robicie? :) święta czy co? coś czuję że będę teraz przez dwa dni sama ze sobą pisała... no ale nic :) ciasto skończyłam :D się wysilam, nie powiem, ale mąż wstanie i zobaczy to pomyśli że się napracowałam :) bardzo dobrze :)

mój brzuchol jest wielgachny i mam go teraz między kolanami :) i do tego nie mam do czego porównać :) no odrysowuję go na szafie i znowu niżej jest ale może inaczej po prostu wcześniej stanęłam :)

No chyba że Dsangia czujesz że powinnam już się wykąpać, co?

Dsangia wybacz :D ja nie mam czasu na jakieś kąpiele! arcytrudne ciasto robię :) nawet spodu piec nie trzeba! ale się zdziwiłam :) margarynę wymieszałam z mieszanką z torebki i wyłożyłam do tortownicy i do lodówki :) wygląda jak herbatniki :) teraz ubić z mlekiem drugie opakowanie i tyle :D się narobię ja w te święta :) a no i ziemniaki się ugotowały na sałatkę :) to chociaż tyle zrobię że to pokroję :) ale jeszcze gorące ;D

ja myślę (bądź ślę ) ;) że można bez problemu :) ja co prawda takie buty to bez rajstop, ale zważywszy na Twą niepewność to myślę że jasne że tak :)

a ja w ogóle to siedzę jeszcze w pidżamie :) bo stwierdziłam że jak wszystko przygotuję to się wykąpię... jeszcze się upaćkam z 3 razy to po co :)

Dsangia jak przeczytałam że Twój brzuch nie ma poważania to myślałam że ze śmiechu urodzę!! Kobieto Ty patrz co piszesz, bo ja też chcę w domu święta spędzić :) :) :) Larysa fajny ten Twój synek :) tak Ci pomaga fajowo :) i do tego masz sernik... a ja robię jeszcze straciatella ciasto z kartonu :) czekam aż margaryna wystygnie...

No to dobrze że nie tylko ja z lekka olewam porady lekarskie Dsangia :) oj tam mi się zdaje że na tym etapie ciąży to ruch jest wskazany! no i do tego sobie pomyślałam że to moje ciśnienie było takie wysokie bo mnie nastraszyli że coś jest nie tak :) Koteczek wiem że Ty będziesz rodziła pierwszy raz ;) kurcze no, mam nadzieję że nie przegapię, ale że jeszcze nie rodzę...

ja dopiero jajka gotuję do święcenia ;) ale za to karpatkę zrobiłam :) i sałatkę jarzynową zrobię :) bo sobie wczoraj pomyślałam że i ja i mąż lubimy a ja nigdy nie robiłam, wszystko robię na siedząco, żeby nie było że łażę :) i mam jeszcze jedno ciasto do stworzenia, ale garnek do kremu zajęty przez jajka :) niby można wziąć inny, ale po co jak można poczekać :) ale fajna pogoda u mnie, świeci słońce zieloniutko i do tego ciepło mam poważne pytanie, tak sobie leżałam przed chwilą i chwycił mnie skurcz... no się właśnie zastanawiam, bo może mi się wydaje że to skurcz... takie uczucie jak przed @ ale mocniej i do tego aż mi słabo trochę się zrobiło... kurcze, sobie myślę że przegapię początek porodu, a nie mogę bo jeszcze chcę się wykapać i ogolić i takie tam.niech któraś mama powie co ja mam czuć?wiem że przy świętach taki durny temat, ale się zestresowałam...

cześć Koteczek :) ja już dziś dwa filmy obejrzałam :) w ogóle spać nie mogę. Do tego pół nocy myślałam o Urq i się martwiłam. tak oglądam moje kostki i już sama nie wiem czy mniej słoniowate są czy takie same... a mnie mój syn straszy, bo się budzi o 6ej i szaleje, a że ja dziś łaziłam o 5.30 to się przestraszyłam że się nie rusza... no i pół godziny beszczelna matka próbowałam go dobudzić, a on nic! i już oczywiście panika!! tylko wybiła 6ta i miałam za swoje... już niech się urodzi, to przynajmniej będzie mógł spać...

Dzień dobry :) zaglądam tu i zaglądam i cisza...sprzątacie? u mnie posprzątane, mąż właśnie poszedł spać, przyjeżdża do niego dziś dobry znajomy i mam święta z głowy tak naprawdę, no ale plus jest taki że sobie książki przeczytam, filmy nadrobię :) w sumie to się cieszę :)

napisałam jej że wszystko będzie dobrze i że ma synka i musi być dzielna .

nie no, chyba komuś chodziło o zielone wody płodowe, które Urq miała w dzień porodu, a nie że Staś ma zielone wody...

i przepraszam że się podirytowałam tym co pomarańcza napisała. ale to dlatego że sepsa to nic fajnego... a ja myślę że musi być dobrze i tyle!