hmm faktycznie rodziny b. roznie reaguja na odchudzanie......
jak schudlam do 54 to nadal mialam smalec tu i owdzie i wygladalam tlustawo a moja matka jeczala ze dosc odchudzania..... jak zeszlam do 49 do mi non stop dokuczala ze chuda jestem , wstretnie is taro wygladam, brzydka jestem łapała mnie za plecy w bolesny sposob , probowała mnie dokarmiac jakimis schabowymi na sile, wpychac ciasta i ogolnie takie wkurwaijace zachwoania miala.....
moja siostra tak samo...... zaznaczam ze siostra po 2 ciazach i notorycznym obzarstiwe slodyczowym( potrafi jechac o 22 do sklepu po duza paczke lodow Grycan )przytyla 20kg i wyglada naprawde zle....... i tylko ona z matka mi dokuczaly na kazdym kroku . wszyscy inni mi mowili ze slicznie wygladam , chwalili i chcieli wiedziec jak tego dokonalam.........
dziwne nie?