kobieta43

Estersete, czym urażona? :(

Indiana, dziękuję, ja tak bliżej Jeleniej Góry. ;)

Nie spi jeszcze! :D

I uśpiłyśmy niechcący Indianę. :(

Oczywiście, że na kolorowo. Nie lubię monotonii. Lubię urozmaicenie w każdej dziedzinie. Niespokojny duch ze mnie. ;) Rozbierać to \"my\" ... czy to znaczy, że my, Panie, zaczynamy wychodzić \"przed orkiestrę\"? ;)

Indiana i tym i tym. ;) Ale fajcie jest Ciebie \"rozbierać\" ;) ja tam mogę dalej to czynić, a jak widzę pozostałe Panie chętnie mi pomogą. ;) :D

Estersete, malowanie dla mnie nie sprawia żadnego problemu. Zresztą lubię wałkiem czy pędzlem pomachać. ;) Tego roku więc postanowiłam trochę zamalować przeszłość. :)

Estersete, tak masz rację. Każdy próbuje też (tak myślę) odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jest to możliwe, czy warto, czy chce. :)

To masz jak widzę dużo pozytywnych cech. :) Przede wszystkim Jesteś jak sądzę wymagający, trudno Ciebie zadowolić. :)

Co malowałam? ;) Romantyzmu w tym nie było, odświeżałam mieszkanie. :D

Dlatego ja w tym roku urlop spedziłam w domu z pędzlem w rękach. :D Co najważniejsze - wyspałam się do woli. :D

Estersete, nie ma tutaj jednego głównego wątku. Temat i styl zależy od rozmowców. ;) Czasami wymiana myśli...innym razem wyprawa na bezludną wyspę, a jeszcze innym razem... bal. ;) :D

Indiana, przepraszam, :) teraz dopiero zauważyłam, że źle Twojego nicka napisałam. Ach, te literówki. ;) Dla znajomych z netu... to daje do myślenia, jaki Jesteś w rzeczywistości. ;) I ja witam Ciebie Indiana :) i Ciebie Aborygeninie. :)

Nie wiadomo z jakich powodów te kłótnie, ale takie postępowanie jak opisałaś moim zdaniem wskazuje raczej na toksyczny związek. Nie mogą żyć ze sobą i ... nie potrafią żyć bez siebie... do czasu.

Indiana, ale z Ciebie realista! ;) :D Ni krzty romantyzmu. :P

Estersete :D Pisz, pisz, warto poznać opinie i doświadczenia innych osób. :)

Indiana, nie tylko kobiety przekonują, że może być inaczej. ;) Niezależny? Przyjdzie taki dzień, że z ochotą tę swoja niezależność ograniczysz. ;) :D

Internautko, jesteśmy z jednej strony mocni, posiadamy już jakieś doświadczenie. Z drugiej zaś strony słabi, bo ciagle brakuje nam jednak ciepła i oparcia drugiej osoby. Bo tak naprawdę to nie jesteśmy stworzeni do życia w samotności. Wydaje mi się, że nawet jak mówimy, że nikogo nie szukamy to gdzieś tam w podświadomości odzywa się nasze \"ja\"...a może? :) Lęki były, są i będą. Zmagamy się z nimi każdego dnia w zwykłych codziennych sprawach. Tylko teraz jesteśmy już na wiele sygnałów mocniej wyczuleni. Myslę, że teraz potrafimy słuchać i wyciągać wnioski. :)

Witam. :) Violu, nie tylko trzymam kciuki, ale wysyłam do Ciebie całą swoją pozytywną energię, aby pomogła Ci zwalczyć chorobę. Przeczytałam Violu, że Ciebie nie ma, a i ja zajrzałam tylko na chwilę. Jeżeli mi pozwolisz, to wieczorem odezwę się do Ciebie na boczku. :)

Aborygeninie, to jak się wykąpiesz, wyśpisz, poczytasz ;) ... to zacznij też pisać! :D Pozdrowienia i dla Ciebie. :)

Do > Czytając ten top. Dziękuję za pozdrowienia. :) Może nie tylko czytaj, ale się i włącz do rozmowy? Zapraszamy. :)

Rubika Violu też bardzo lubię słuchać. Widzę, że Indiana wziął sprawy w swoje męskie ręce ;) i proszę jak jak za języki pociągnął. ;) :D

Witam Wszystkich. :) Violu zmartwiłaś mnie porannym wpisem. :( Dbaj o siebie i szybciutko wracaj do zdrówka. :)

To tak jak i u nas wiatr szaleje. No cóż, wielkimi krokami nadchodzi zima. :) Juz późno, czas odpocząć. Spokojnej nocy Maximie. :) Masz bardzo ładną stopkę. ;)

Violu, dziekuję. :) I Tobie życzę spokojnej nocy i samych cudownych snów. Do jutra. Pa. :)