agusia3101
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez agusia3101
-
AnkaP83 ja jestem ze śląska myślę o Gyncetrum bo blisko,tylko ciekawa jestem jak tam to wszystko wygląda czy jest w miarę szybko i czy to dobra klinika.Mam sporo czasu do przemyślenia więc jeszcze zobaczymy.A jak Ty odbierasz lekarzy w tej klinice,masz jakieś informacje od ludzi którym się udało.Pozdrawiam
-
AnkaP83 trzymam mocno.Czekam na wieści.
-
gosiagosia dziękuję za info,poszukam o tym w necie,ale mam nadzieję że po zakończeniu tej kuracji nie trzeba będzie już podchodzić do innej.W pażdzieniku mąż kończy leczenie,potem trzeba odczekać pół roku i sprawdzimy czy się udało.
-
Jagoda 13 będę trzymała kciukasy-pisz na bieżąco co,gdzie,kiedy i jak.
-
OneWish bierz się za pozytywne myślenie bo to z pewnością pomaga wiem coś o tym.Podsumowując mnie to tak:jestem po 4 nieudanym transferze(raz byłam w ciąży ale ją straciłam).Wiek 39 lat.Od koleżanki córka urodziła 2 miesiące temu,kolega który siedzi na przeciwko mnie został ojcem 3 tygodnie temu.Koleżanki córka która siedzi obok jest w 4 tygodniu ciąży a dwie kuzynki męża są we wczesnej ciąży o której dowiedziałam się od teściowej w święta.Smutno mi czasami,ale nie mam żalu że ja jakaś inna jestem.Jeszcze nie wiem gdzie i kiedy ale podejdę do kolejnej próby tylko najpierw mąż musi skończyć leczenie.Nie piszę tego żeby Cię odstraszyć bo to że ja tyle przeszłam to nie oznacza że inni muszą przejść tyle samo.Chodzi mi oto żebyś zaczeła myśleć pozytywnie bo warto,kiedyś się uda.Uszy do góry-będzie dobrze.Pozdrawiam serdecznie.
-
Witam.Tak jak przypuszczałam beta 0,1 innej opcji po prostu być nie mogło.Dziewczyny chciałam Wam bardzo podziękować za wsparcie,pocieszenie,zrozumienie i modlitwę.Życzę każdej z Was abyście jak najszybciej to możliwe były w upragnionej ciąży. Życzę Wam zdrowych,spokojnych,wesołych i rodzinnych Świąt. Będę zaglądała tu do Was i mam nadzieję że będą tu jak najlepsze wiadomości. OneWish czekam na wieści od Ciebie.Ty będziesz pierwszą mamusią z naszego grona komóreczkowego.
-
OneWish napisałam do Ciebie na tamtym forum ale napiszę i tu.Jestem pewna że Tobie się udało.Poprzednim razem kiedy zaszłam w ciążę miałam dokładnie jak Ty bóle jak na @ w 8dpt a w 9dpt dostałam lekkiego plamienia.Także jak dla mnie jesteś w ciąży,a we wtorek będzie piękna betka.Dobrej nocy dla Wszystkich.
-
OneWish pójdę na pewno ale swoje wiem cuda takie się nie zdarzają.No to się cieszę że zaczełaś pozytywnie myśleć.Tak trzymaj.
-
OneWish nie wolno Tobie sugerować się tym że mnie się nie udało.In vitro to taka troszkę loteria ale ludzie wygrywają i tego się trzymaj.Ja się już z tym pogodziłam że tym razem nie wyszło i mam w sobie siły do dalszej walki-nie poddam się.Trochę się tylko boję tego żeby ten raczek którego mi wycięto nie wrócił do drugiego jajnika bo te dziady lubią sobie wracać ale ja silna jestem to może się wystraszy i nie przyjdzie.Za rok jak mąż będzie już po tej kuracji ruszamy dalej do walki.Ściskam Cię mocno i całą resztę.Słoneczko za oknem więc uśmiechnij się kochana i tylko myśl pozytywnie.
-
OneWish mój mąż ma zapalenie wątroby typu C i staramy się aby tą kuracją pozbyć się tego dziada.Mam nadzieję że tym razem pójdzie w diabły na stałe.Cofnę się do początku i poczytam o tym co pisałaś.
-
OneWish powtórzę na pewno lecz dzisiejszy wynik wynik sam mówi za siebie.
-
Odnośnie kliniki Bocian w Białymstoku. 1.Pacjentki które mają nadmiar komórek i chcą się nimi podzielić oddają je nieodpłatnie klinice. 2.Pacjentka która podchodzi do in vitro z kd ponosi koszt wizyt przed transferem,koszt leków i koszt samego transferu. 3.Koszt transferu jednego zarodka wynosi 3800zł a 2 zarodków 4200zł 4.Minusem jest to że nigdy nie wiadomo ile otrzymam komórek i nic o tej dawczyni nie wiem. 5.Plusem jest w porównaniu do innych klinik niska cena.
-
Nie dałam rady wysiedzieć w pracy,zwolniłam się i pojechałam po wynik. Niestety beta 0,1.Dzwoniłam do lekarza powiedział że za wcześnie i za dwa dni mam powtórzyć betę i dopiero wtedy gdy się potwierdzi mam odstawić leki.Nie mam złudzeń na pewno nie urośnie.Poprzednio w 11dpt miałam betę prawie 100.Nie wiem co mam myśleć,co mam robić-jakoś opadłam z sił.Jedyne co mi przychodzi do głowy to zmienić klinikę tylko na jaką i skąd wziąć tyle pieniążków.
-
kola80 test sikany robiłam wczoraj czyli 9dpt to być może trochę wcześnie ale nawet cienia drugiej krechy nie dopatrzyłam się.Nic-czekam do 17 i będzie chwila prawdy.A,podano mi trzy dniowe zarodki 8A i 6A. Masz rację Agusia_13 fajnie by było opisać kliniki,lekarzy,ceny,procedurę-bo będzie to bardzo czytelne i ta wiedza może pomóc w podjęciu decyzji z której kliniki skorzystać. Od tego myślenia co zrobić jak się nie uda głowa mi pęka. Zmykam dziewczyny chodz troszkę popracować i opiszę swoją klinikę na tyle ile mam o niej wiedzy wieczorkiem.Pozdrawiam.Jak dobrze że jesteście.
-
Witam Was dziewczynki.Mam paskudny humor i chce mi się wyć.Wczoraj zrobiłam test taki domowy z moczu wyszła jedna gruba krecha i mam doła strasznego.Poszłam dziś rano na betę i po pracy koło 17 odbiorę wynik ale nie łudzę się że wyjdzie pozytywna.Opadłam z wszelkich sił i mam myśli aby zakończyć starania. hompa ja podchodziłam w Białymstoku w Bocianie.Na komórki czekałam krótko.Po krótce wygląda to następująco: brałam od 3 dnia cyklu estrofem 2x1 przez 6 dni a od 7 dnia 3x1 i wizyta u doktorka między 10 a 13 dniem aby sprawdzić endometrium.Jeśli jest ok to czekamy na komórki którymi zdrowa pacjentka chciała by się podzielić.Teraz czekałam 6 dni i otrzymałam telefon że już mają dla mnie komórki,wcześniej też było szybko.Dawstwo w mojej klinice jest darmowe więc płaci się tylko za leki,wizytę sprawdzającą endometrium i transfer który kosztuje 4200zł. Mimo mojego doła życzę Wszystkim miłego dnia i pozytywnych myśli.One Wish myślę o Tobie i życzę z całego serducha żeby się Tobie udało.Pozdrawiam.
-
One Wish bardzo mi przykro,łzy napływają mi do oczu bo ja również bardzo kocham zwierzaki.Nie mam kota ale psa.W grudniu też tak nagle zdechła mi sunia-wyłam jak głupia,bardzo ją kochałam-za dwa dni dokładnie w mikołaja wracam z pracy a na dywanie leży psiaczek i na mnie patrzy.Mąż kupił mi owczarka niemieckiego też sunię.Kocham ją bardzo,przytulam kilka razy dziennie .Zwierzaki dają nam tyle radości i sprawiają że nie czujemy się tacy samotni.Trzymaj się ciepło i na ile to możliwe wycisz się aby Twoja kruszynka w brzuszku czuła spokój mamusi.
-
Witajcie dziewczynki.Bardzo dziękuję za modlitwę,dużo to dla mnie znaczy.Postanowiłam że będę testowała w czwartek to będzie 10dpt.One Wish ja też jestem śpiąca-zwłaszcza po południu.Pozdrawiam Wszystkich.
-
Witajcie dziewczynki.Pozdrawiam Was ciepło i życzę miłego i udanego wekendu.
-
Dziewczyny dziękuję za ciepłe słowa.Będę tu zaglądała i trzymam za Was Wszystkie kciuki.Bardzo się cieszę że dołączyłam do Was.Pozdrawiam.
-
Doktor zrobił mi badania i usg.Badania oczywiście klapa a na usg wynalazł torbiela.Umówiliśmy się za 3 miesiące na wizytę żeby zobaczyć jak tam mój torbielek czy się zmniejszył czy urósł.Po 3 miesiącach okazało się że ani nie urósł ani nie zmniejszył się ale najpierw trzeba go usunąć a potem sprawdzić wyniki i wtedy możemy coś dalej działać.Zgodziłam się i następnego dnia miałam już laparoskopowo usuniętą torbiel.Wszystko przebiegło sprawnie i bez komplikacji.Po dwóch tygodniach zadzwonił doktor z informacją która mnie ścieła z nóg.Wynik bardzo zły miałam ziarniszczaka czyli nowotwór złośliwy.Udałam się do ponoć dobrego onkologa i jaksię póżniej okazało naprawdę dobrego i wspaniałego człowieka.Po kilku tomografach że nigdzie nie ma przerzutów zostałam zoperowana i na szczęście tylko jajnik został usunięty a cała reszta pozostała.Nie mogę być stymulowana jedyna szansa na ciążę to tylko z komórką dawczyni.Było ciężko ale pogodziliśmy się z tym i jesteśmy bardzo szczęśliwi że chociaż mamy taką możliwość postarać się o dzieciątko.Dwa pierwsze transfery nie udały się ale nie poddaliśmy się i walczyliśmy dalej,trzeci udany ale niestety straciłam maleństwo i byłam już potwornie załamana ale gdy troszkę ochłonełam powiedziałam że nie poddam się i będę walczyła dalej.Dziś jestem 4 dzień po transferze,czuje się dobrze i czekam na te nasze wymarzone marzenie -ciąża.Mam nadzieję że Was nie zanudziłam swoją historią.Pozdrawiam Wszystkich.
-
Witam Was Wszystkie kobitki.Bardzo dziękuję za miłe przyjęcie mnie do Waszego grona.U mnie wszystko zaczeło się pare lat temu kiedy to postanowiliśmy z mężem powiększyć swoją rodzinkę.Wcześniej byłam cały czas na antykach bo mąż był na lekach ma wzw typu C i podczas kuracji był zakaz starania się o dziecko,oczywiście co pół roku kontrola u lekarza,usg,cytologia co rok i wszystko grało.Gdy kuracja nie przyniosła efektu postanowiliśmy zrobić przerwę u męża w leczeniu i postarać się o dziecko a potem mąż ponownie zacznie leczenie.Niestety zaczeły się problemy z miesiączką była nieregularna.Najpierw badania-złe-hormony wysokie,potem szpital i ponowne badania hormonów plus tarczyca-wszystko złe.Diagnoza:przedwczesne wygasanie czynności jajników plus niedoczynność tarczycy i hashimoto.Byłam załamana i żyć mi się nie chciało.Mąż od początku wspierał mnie bardzo.Najpierw czułam żal do całego świata i wydawało mi się że bez dziecka nie dam rady żyć.Chodziłam po lekarzach i liczyłam na cud.Cud się jednak nie wydarzył.Za jakiś czas gdy pogodziłam się z tym że biologicznego dziecka mieć nie będę podjeliśmy decyzję o in vitro.Zaczeliśmy jeżdzić do różnych klinik aż trafiliśmy do Białegostoku do kliniki Bocian.Doktor Mrugacz od razu przypadł nam do gustu-po prostu czuliśmy oboje z mężem że jest to człowiek któremu możemu zaufać.cdn.
-
OneWish dziękuję i Tobie również życzę.Dobrej nocy.
-
kola80 to moje 4 podejście.Dwa pierwsze trasfery były nieudane,trzeci się udał ale skończyło się stratą a teraz czekam dziś mija 3 dzień po transferze,podano mi 2 zarodki.W mojej klinice przebiega transfer troszeczkę inaczej niż u OneWish najpierw zastrzyk rozkurczowy,potem rozmowa z embriologiem ile jest zarodków i jakie one są,następnie przychodzi mój prowadzący lekarz jeszcze raz wszystko mi tłumaczy i udaję się na fotel.Lekarz informuje mnie co robi.Po podaniu zarodków leżałam jeszcze na fotelu ok.15 minut a następnie udałam się do lóżka na ok.godzinę,potem tylko poszliśmy z mężem zapłacić i wykupić leki.Na 14 dzień mam testować ale oczywiście wiem że nie wytrzymam i pójdę wcześniej na betę.Ja biorę kwas foliowy,estrofem,duphaston i acard.Dziękuję za przyjęcie na forum i pozdrawiam Wszyskich.
-
Witam,podczytuje Was troszkę i postanowiłam napisać.Moja sytuacja jest taka że jedyna szansa na dziecko to z KD.W poniedziałek miałam transfer w Białymstoku w Bocianie i teraz czekam z wielką nadzieją ale i strachem czy się uda.Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję że mnie przyjmiecie do siebie. OneWish trzymam dziś za Ciebie mocno kciuki.