Dalila

8. \"Boze Narodzenie\" Choinke wnoszono do salonu, a jeszcze zanim ja postawiono, trzeba bylo umiescic na szczycie srebrzysta gwiazde i aniola dmacego w puzon. Potem zawieszalo sie jablka,pod ktorymi zwolna i leniwie giely sie galezie choinki. A gdy choinka byla juz ubrana i omotana w zlote i srebrne nici, od ciepla w pokoju zaczynaly wirowac wielobarwne swiecidla, pachniec pierniki i figi./.../ Dzieci chodzily z kata w kat, siadaly przy oknach niespokojnie, ciche i rozmarzone.

WITAM! venesso koniecznie dokoncz o tych dzieciach. Czy macie juz prezenty dla swoich bliskich? Mam juz to z glowy. Czy spodziewacie sie \"ulubionych\" prezentow? Pozdrawiam.

7.\"Boze Narodzenie\" Lampa,wiszaca w jadalnym pokoju, kolysala sie z lekka, a gdy ktos przechodzil,dzwieczaly cieniutko wszystkie czarki, kieliszki i szklanki,wystawione odswietnie na kredens, jakby i one dygotaly ze wzruszenia razem z dziecmi. Za oknem noc bledniala, topila sie w pomaranczowych i fiolkowych mglach i ogrod wylanial sie z cieniow, stojacy sztywno w swych jasnoblekitnych sniegach, niesmialy i uroczysty. Gdy rozwidnilo sie zupelnie,a wszystkie lampy pogasly, przyjezdzaly siostry cioteczne ze swym ojcem. Wyciagaly z pudelek zlotolice cacka na choinke. To bylo haslo. ....... Pasjo,podobaja mi sie Twoje propozycje.

WITAM! Znow mam problemy z tlenem.Wybaczcie mi panie moje przejezyczenia,pisze w pospiechu,aby jeszcze wyslac moj post. Moze mi sie uda.Ostatnio robimy wielki remont w domu i na wszystko brakuje mi czasu.Obiecuje posylac na laweczke kolejne odcinki,o ile nie bedzie klopotow z ich wysylaniem.POZDRAWIAM.

6.\"Boze Narodzenie\" Dzieci drzaly wewnetrznie od przeczuc. Cieszyly sie straszliwie i baly sie,ze cos sie stanie. A nuz jutrzejszy dzien okaze sie nie Gwiazdka. Byl jednak Gwiazdka. Jeszcze za oknem stala noc ciemna,sniezna, gdy dzieci juz zrywaly sie ze snu. Otwieraly okiennice i noc pztrzyla w ciche nagrzane wnetrze domu, po ktorym snuly sie i pelzaly rubinowe blaski od zapalonych w piecu i na kominku ogni. Przez okno z salonu widac bylo gwiazde zaranna, jak brylantowa lilie z czrnych niebios kwitnaca.

5. \"Boze Narodzenie\" Ale wnet dudnilo cos za oknem. To choinka jechala z lasu---i w aksamicie nocy slychac bylo przed domem donosne glosy, gdy ja sciagano z wozu. Nazajutrz rano wnoszono choinke do jadalnego pokoju. Przynosila ze soba zapach lasu i zimy. Stala mrozna,ciemna i zamyslona, wysoka---od podlogi do sufitu. Dzieci chodza kolo niej i raz po raz dotykaja ostrych zmarznietych igiel./.../

WITAM! Od poczatku bawimy sie w Mikolaja.Nasze dzieci bardzo wierzyly w niego.Czekaly z niecierpliwoscia.Widzialy,ze Mikolaj przychodzi tez do doroslych i tak juz zostalo.W tym roku tez napisalismy listy i czekamy na piekne prezenty.Pozdrawiam.

4.\"Boze Narodzenie\" Oplatkow bylo tyle,zesmy je potem dlugo jedli jak lakocie, przypalajac nad lampa.Dzieci przepadaly za przypalonymi oplatkami. Ale tez nie mniej zbieral organista do swego kosza--jajek,sloniny, sera,kielbasy,chleba.Zginal sie pod ciezarem, gdy odchodzil z powrotem. Niedlugo potem przyjezdzal ksiadz po koledzie. O,to juz Gwiazdka byla blisko./.../ Na dwa dni przed Wilia posylano do boru po choinke. Czasem byl juz zmrok,a choinka nie przybywala jeszcze. Dzieci smucily sie wtedy i przeczuwaly tysiace nieszczesc. Przychodzil ojciec,zasiadal z dziecmi o szarej godzinie i pocieszal je. ---Juz wyszedl stary Jozef z nieba.A tu snieg po kolana. Idzie,idzie starowina powoli....Dzieciom serca bily jak dzwony. cd. Pozdrawiam ! Dobranoc!

3. \"Boze Narodzenie\" Nareszcie zamykano okiennice. Wtedy dzieci zasiadaly przy wielkim stole i zaczynaly sie roboty na choinke. Klajstrem z zytniej maki kleil sie pasek do paska. Zolty z fiolkowym,czerwony z granatowym, zielony z szafirowym,srebrny ze zlotym. Dlugie szelaszczace lancuchy zarzucalismy sobie na szyje i siedzielismy dumni przy stole niby krolowie dzikich plemion. Oplatki zjawialy sie w pierwszej polowie grudnia. Przynosil je organista,ktorego poznawali wszyscy, ledwo sie tylko ukazal w kasztanowej alei ze swym ogromnym koszem i ze swym kijem sekatym. ----Ida oplatki dzieci. ---Niech bedzie pochwalony Jezus Chrystus----mowil organista, wchodzac prosto do jadalnego pokoju. Wialo od niego sniegiem i mrozem, a od jego slow pachnialo koleda,choinka,Wigilia /.../

WiTAM! Zmienilam troche uklad pisma aby moj tekst byl bardziej przejrzysty i czytelny.Mysle,ze jest lepiej.Pozdrawiam.

2. \"Boze Narodzenie\" Wieczorem,zanim okiennice zamknieto, dzieci przyblizaly sie niezupelnie pewnym krokiem do okien i patrzyly,jak tam za nimi sni noc przesliczna,obojetna, wyrazna,jak na bladozlotym sniegu leza granatowe cienie drzew i galezi, jak wysoko miedzy bialymi konarami wisza drzace gwiazdy---a na najwiekszej wysokosci, niedolezny plynie zlotosrebrzysty ksiezyc.

WITAM! Swieta juz zblizaja sie.Nastroj przedswiateczny zapanowal na calej linii.Postanowilam paniom zrobic prezent i bede zamieszczac male fragmenty \"Bozego Narodzenia\". 1- Bardzo tesknilismy do Gwiazdki. Dnie byly coraz krotsze,a pogoda wilgotna i ciepla. Wszystkie odglosy dawaly sie slyszec miekko i donosnie. Koguty pialy i bily skrzydlami. Wiosna wychylala sie ze swego ukrycia niesmialo i zalosnie, a gwiazdka oddalala sie zasmucona. A potem przyszedl mroz i slychac bylo,ze ona znow nadchodzi, tupiac i dudniac po zmarzlej ziemi. Padal snieg i miekka scielil jej droge. Rano widac bylo srod bledniejacych mrokow,jak droga za stawem dlugim rzedem ida ludzie na roraty. Latarnie i kaganki,ktore niesli,rzucaly dlugie czerwone smugi poprzez staw,az prawie do okien dworu. I wielkie cienie kroczyly rowniez do kosciola. cd

WITAM! Venesso,znow mnie zaciekawiasz swoimi informacjami. Ciekawe rzeczy piszesz o Mikolaju i dzieciach na tronie.Czekam na dalsze odcinki.Jestem bardzo ciekawa dalszych opowiesci. Dobrze,ze zajelas sie pisaniem.Juz nie smutaj sie,tak jak napisala babciaelektryczna.To jest zycie.Pozdrawiam.

Witaj Roanno!Stesknilam sie za Toba.Pozdrawiam Ciebie i wszystkie panie.Dlaczego laweczka taka "samotna"?

Jestem ponownie.Zajrzalam ,czy Gabi57 juz zjawila sie . Gabi,czekam na Ciebie .Pozdrawiam wszystkie panie.

WITAM! Docieraja do mnie smutne wiadomosci.Tez mi jest smutno. Nie dziwie sie,ze panie nie maja ochoty pisac.Sa rzeczy wazniejsze na swiecie.Zmowilam modlitwe i zapalilam swieczke.Pozdrawiam.

WITAM! Brawo,ze Gabi 57 dolaczyla do nas.Panuje tu przyjazna atmosfera i zostan z nami.Dzisiaj i babciaelektryczna z Venesa zatrzymaly sie dluzej.Ja tez mam potrzebe przyjaznic sie z wami,plotkowac,zwierzac sie i spotykac sie .To moje przesiadywanie z wami dziala na mnie jak oczyszczajaca terapia. Grunt to odpowiednie grono,w ktorym mozna powyglupiac sie bez obawy,ze zostane zle oceniona.Lubie dowcipnosc niektorych pan. Pozdrawiam.

Cocacola---z dekorowaniem jest podobnie jak ze sztuka.Chcesz namalowac lub wyrzezbic arcydzielo,a czesto powstaje kicz. Niejeden raz widzialam choinke obwieszona zbyt duza liczba lancuchow,bombek.Dlatego dobrze,ze wczesniej dekorowane sa sklepy i mozna podpatrzec.Jestem pewna,ze sklepy wynajmuja profesjonalnych dekoratorow,ktorzy wiedza,co robic,by nie przedobrzyc w wywolywaniu swiatecznej atmosfery. Venesso---przepis ten ostatni jest rzeczywiscie bardzo prosty. Moze pokusze sie na indyka?

Witam! Nie moge sie juz doczekac,kiedy wyciagne swiateczne dekoracje.Zawsze dlugo sie do tego przygotowuje.Zdarza sie,ze po swietach bozonarodzeniowych kupuje nowe lancuchy i ozdoby ,ktore czekaja do nastepnego roku.Co roku staram sie inaczej ubierac choinke,w innych kolorach.Co roku jest inaczej. Uwazam,ze nie ma wspolnego terminu wieszania dekokaracji ,czy ubierania choinki.Jedni robia to juz na poltora miesiaca przed Wigilia,inni na poczatku grudnia,a jeszcze inni doslownie w ostatniej chwili.Mamy rozne podejscia i jednakowo cieszymy sie. Ja osobiscie jestem zadowolona z listopadowego dekorowania ,bo dzieki temu ulice dlugo wygladaja radosnie i pozwalaja stopniowo wczuwac sie w bozonarodzeniowa atmosfere.Pozdrawiam.

Witam! Ciesze sie,ze juz jest weekend.Wreszcie odpoczynek. Venesso,chryzantemy mozna przechowac do wiosny.Kiedy one przekwitna,wystarczy skrocic ich pedy do kilku centymetrow, przeniesc doniczki do chlodnej i jasnej piwnicy i od czasu do czasu podlewac mala iloscia wody. Pasjo, zgadzam sie,ze chryzantemy dekoruja mieszkanie.One pieknie komponuja sie z innymi kwiatami ,a szczegolnie z jarzebina. Chryzantemy to symbol jesieni,to ostatnie w roku kwiaty w kolorze slonca.Sa bardzo odporne na chlody i deszcze. To sa moje ulubione kwiaty.Kupuje doniczki chryzantem z kilkoma rozwinietymi kwiatami i wybarwionymi juz pakami.Ustawiam w dobrze oswietlonym miejscu w mieszkaniu.Podlewam regularnie niewielka iloscia wody.Nie wolno im pozwolic przeschnac,bo kwiaty natychmiast zwiedna.Pozdrawiam weekendowo!

Czytelniczka51-trafilam w twoje upodobania.U nas mowia, jak chcesz byc szczesliwa,to uprawiaj chryzantemy. Niektore kobiety smaza i marynuja kwiaty chryzantem. Ciete chryzantemy wkladam do butelek i pieknie wygladaja.

Witam!Znow dotarlam bez przeszkod.Moja radosc nie zna granic,kiedy czytam cudowne wiersze,piosenki,koledy. Nie moge doczekac sie swiat,jak nigdy.Mam cicha nadzieje,ze nic nam planow nie popsuje.Nie zapeszam moich marzen. Porzadkowalam taras i dzisiaj przynioslam kazdej z was doniczke zlocistych chryzantem.Moze przyozdobicie stol do jesiennej kolacji? Pozniej do Was zajrze,a teraz dalej robie porzadki na tarasie.

Witam.Wczoraj zachlysnelam sie pieknymi slowami.Wzruszylam sie niemilosiernie.Za chwile byl usmiech i znow placz.Dzisiaj jestem jakby oczyszczona.Dziekuje wam z calego serca.Wrocily moje wspomnienia do najpiekniejszych moich lat,do mojego dziecinstwa i mlodosci.Wszystko bylo proste.Przed swietami kazdy z nas wpada w zadume,przemieszcza sie do swoich,do opuszczonego kraju. Te swieta bedziemy miec radosne,bo przyjezdzaja moi rodzice.Nie moge sie ich doczekac.Pozdrawiam.

Udalo sie.Moze juz bedzie dobrze.Tak sie ciesze!

Co za slowa wzruszajace! Czy ja juz nigdy nie wylecze sie z tesknoty za krajem? Ktoz to moze wiedziec? Czy wy tez tak przezywacie? Przeczytalam kilka razy i za kazdym razem lzy. Kingalo bardzo dziekuje.Jestes na pewno wrazliwa osoba.