Wala Twist

Cześć Ludki Jak nie paliłam tak nie pale i jest git:) Dla mnie podstawowym agrumentem do rzucenia był zapaszek..Czułam sie przesiąknięta dymem i miałam juz tego dość. Niunia26- paliłam tyle samo pap/dziennie co ty wiec wiem czym to "'pachnie". Jasne, że sama tego nie czujesz, a mąż może nie chce ci robic przykrości...Tak naprawę ładnie pachną tylko niepalący, oczywiście pod warunkiem że dbają o higienę :p Palacz choćby nie wiem jak zęby szorował to i tak nic nie da. Pozdro All

Dzięki Fado :) Ten miesiąc minął błyskawicznie... Znikam juz naprawdę, papatki

Eh z rozpędu włączyłam zmp do grona pachnącyvh- teraz już musisz rzucic;)

Cześć Ludzie Juz 31 dni BP, rzuciłam dokładnie 20.X, więc jutro mała rocznica :) Chęć na smierdziela wciąż wraca ale jakoś się trzymam, juz o tym tyle nie mysle, raczej ochota pojawia sie napadowo. Jak dotąd nie uległam i mam nadzieje że będzie tak dalej. Organizm powoli \'\'puszcza\'\', czuję się odtruta. Zeby jeszcze mi sie chciało zdrowiej odżywiać...cóż nie wszystko na raz. Pozrawiam, następujących pachnących ;) : Setunia Motomysz Alleaffar Katia13 Ika* Sloneczkooo Wiewióreczka33 Madziorek1212 Martusia82 Zlosliwiec Motomysz Jerzys Fado Hidden Zmp Od groma Was tu ;) Pozostałe osoby które nas czytają i odwiedzają też ściskam Dobrej nocki

Cześć Jakoś leci BP- 26 dzień :) Nie spasłam sie na razie, choc to dziwne bo jem 3 razy więcej, a juz wcześniej duzo jadłam ;) Mój luby który też rzucił 2 kilo do przodu, ale nie dośc że rzucał to jeszcze zabieg miał i teraz nie może sie za dużo ruszac:o Z oponką mu do twarzy wiec się nie przejmujemy:). Dziś zrobiłam bardzo głupią rzecz: kupiłam bilet na wyjazd po czym zobaczyłam że mam niewazny paszport:o Dobrze że jeszcze miesiąc do wyjazdu to może zdążę nowy załatwic, ale martwi mnie, że bedzie przeprawa w urzedzie, ah jak ja kocham te urzedy...:o Ale nic to, postanawiam ze nie dam sie wyprowadzić z równowagi ani niemiłym urzednikom, ani tym co do kolejki sie wpychaja...Po co narażać na szwank nerwy, lepiej nie mieć pokus...wiecie o co chodzi ;) Wybaczcie że sie rozgadałam, pozdrawiam wszystkich

Cześć Jak ten czes leci- juz 24 dni BP :) Sniło mi sie dzisiaj że paliłam papierosy, eh...zdaje sie żę to nie koniec jeszcze przeprawy, ale jestem czujna i nie dam sie. Wiem że gdybym zapaliła choć jednego miałabym ogromne poczucie porażki. Alleaffar - też ostatnio mniej piwa pije, a na poczatku nie mogłam sie obyc bez, chyba zespół odstawienny przebiega u nas podobnie ;) Fado Katia13 Zlośliwiec Martusia82 - chyba jestesmy rówieśniczkami ;) Setunia (szepne ci po cichutku że Fado jest dziewczynką ;) ) Jewel75 Misiek22 Pozostałe osoby równiez gorąco pozdrawiam

Witam wszystkich, dawnych bywalców- \"weteranów\" Nowych walczących ze śmierdzielem rownież Dalej nie palę- to będzie juz chyba 22 dni BP:) Niestety ciągnie mnie :o Im dłużej BP tym niestety gorzej, ale trzymam sie bo widze duże korzyści niepalenia, zarówno zdrowotne jak i pieniężne. Żeby nie myslec o pecie przeżuwam cos ciągle, karmie sie słonecznikiem, koreczkami śledziowymi i niezliczoną ilościa zbożowych kuleczek waniliowych:) Mieszanka moze trochę dziwna, ale na razie mi nie zaszkodziło. Pozdrowienia i buźki dla wszystkich

Witajcie Zaglądam tu czesto, ale nie zawsze jest czas napisac. Ciągle nie palę - 19 dni. Trzymam sie jak moge choć pokusy co i rusz. Mój chłopak też niby rzucił, ale mamie fajki podbiera i ostatnio mnie chciał namówić. Wrrr...Ja mam strasznie słabą silną wolę i boję sie, że jak będe miała pod nosem to sie skuszę. Oczywiście za swoje niepalenie odpowaiadam wyłącznie ja, ale jest mi coraz ciężej. Na początku miałam mocniejsza chęć rzucenia bo czułam sie strasznie tymi fajami przesycona i nawet nie chciało mi sie palic zaraz po rzuceniu. A teraz czuje że moja forma sie poprawiła i myśl o śmierdzielu wraca. Miał ktoś podobnie? Pozdrawiam wszystkich co trwają nieugięcie- to naprawdę duża sztuka Tych co upadli oczywiście też pozdrawiam, Wiewióreczko

Witajcie Ciągle nie palę choć nie moge powiedzieć że juz o tym nie myslę. Gdyby się znalazł jakis pretekst to chybabym uległa...Myślałam że z czasem bedzie lepiej, ale na razie nie jest. Mimo wszystko trwam BP- 12 dzień dzisiaj. Pozdrawiam Was cieplutko w tym wietrznym dniu Miłych snoof

Dobrze dobrze, nic sie nie martw Fado, wciąz BP :)

Awenida: jeśli potrzebujesz to wspomóż sie, fizyczne objawy odstawienia na pewno będa mniejsze. Tak naprawdę jednak wszysko dzieje sie w głowie: trzeba chcieć rzucić i pogodzic sie ze świadomoscią, że już sie więcej nie zapali - dla mnie to jest najtrudniejsze. Zyczę dużo siły

Aha, Tabex to Cytisine (Cytysinum). Proponuję wpisac tą nazwę w niemiecka wyszukiwarkę to może uda sie znależć nazwę handlową w Niemczech, o ile ta substancja jest tam dostępna.

Cześć Jakby nie patrzeć juz 9 dni BP :) Jest całkiem nieżle, jakichś strasznych kryzysów jak na razie nie było. Dobrze sie czuję z niepaleniem, naprawdę dobrze. Przypomniały mi sie czasy kiedy jeszcze nie paliłam, eh po co było zaczynać...Ale najwazniejsze że decyzja o rzuceniu podjęta i w realizacji:) Obserwatorko baczna: nie ma takiej potrzeby żebyś nam zachwalała uroki palenia, skoro postanowiliśmy rozstac sie z papierosem( a jest to niełatwe) to znaczy że przeważyły argumenty przeciw. Piszesz że przy zdrowym trybie zycia palenie nie zaszkodzi, to jest już bezsens sam w sobie, czy papieros jest elementem zdrowego trybu życia? :o TUTAJ PALENIE RZUCAMY, a nie debatujemy czy warto - to jest oczywiste. Cygaretko: głowa do góry, na pewno uda się rzucic, staraj się dalej Dla całej reszty dzielnie walczących

Witajcie Już 7 dni minęło, wciąż BP :) Miewam momenty że zabiłabym za macha, ale generalnie jest ok, jak o tym nie mysle to mnie nie ciągnie. Trudny moment jest po jedzeniu, szukam czegoś odruchowo...zapełniam lukę dodatkowym deserem;) Dobrej nocy wszystkim

Wy już lulu a ja jeszcze musze sie troche pouczyć, taki los...Ciekawe jak mi bedzie szło po piwie;) Właśnie wyszedł mój Luby, który tez rzuca i o zgrozo wyczułam od niego faję. Przyznal, że zaciągnął sie 2 razy i peta wyrzucił. Dostałam udawanej apopleksji żeby moja reprymenda lepiej zadziałała i mam nadzieje że juz sie nie chwyci. On jest chyba w troche trudniejszej sytuacji bo palił 7 lat (ja 3). Alleaffar: u mnie jak dotąd 6 dni BP i bedzie więcej i więcej... Dobrej nocy :)

Witam ponownie, wreszcie w domku. Poczytałam sobie temacik troche wstecz i widze że mam z Wami sporo wspólnego- zdecydowanie lubie drinknąć coś niecoś:) Czyżby spożycie procentów u wszystkich wzrastało po rzuceniu? Bo u mnie piwko przewija sie teraz codziennie, a nie prawie codziennie jak kiedyś. Ale mówie sobie że mi dobrze na nerki robi;) Jak narazie mam nadzieję, że kolejny nałóg mi nie grozi. Ale co najważniejsze, nie muszę do piwa palić, a obawiałam sie ze tym bedzie problem.

Dzień dobry Właśnie jem śniadanie i piję ciutkę przesłodzoną kawę. Dużo energii mi dziś trzeba, bo dzień bedzie bardzoooooo długi. Buźki dla wszyskich w tym dniu wspaniałym, bo to juz 6 BP będzie

Złośliwcu: Dzieki, trzymanie kciuków sie przyda. Zdaje sie, że jesteś tu guru od niepalenia-tak walecznie cie wszyscy bronili i tak wierzyli w twoją \"niewinnośc\". Twój doping to dla mnie zaszczyt ;) Pozdrowienia dla wszystkich

Witajcie Kurcze, własnie zajrzałam na topik, a tu taaakaaa intryga! Oszukańczy złosliwiec, bluzgi jakieś...Nie dajmy sie zwariować, nerwowość nie sprzyja rzucaniu palenia. Kolego zlosliwiecCC: skoro ten temat cie nie dotyczy idz pogawedzic gdzie indziej. A ja moi drodzy 5 BP i juz mnie nie ciągnie :)

Cześć wszystkim Czwarty dzień bez śmierdziuchów, juz powoli zaczynam czuć się wolna:) Humor mi dopisuje, niestety apetyt również, ale jak mi to i ówdzie troche przybędzie to chyba nic sie nie stanie bo do grubasków nie należę. Dużo siły na kolejne dni życzę sobie i Wam ;)

Dzięki za słowa otuchy:) Czuję, że tym razem moze sie udać. Juz wcześniej próbowałam rzucać. W sumie w ciągu 3 lat kurzenia miałam 3 miesięczną przerwę. Pamietam, że wtedy mnie zgubiła mysl, że jeden nie zaszkodzi...:o Eh, dzis na ulicy ktoś poprosil mnie o ogień. Pomyslałam: przeciez już nie palę, ale ręka powędrowała do kieszeni i oczywiście była tam zapalniczka...Wszędzie mi się walają takie akcesoria...Trzeba będzie sie tego pozbyć.

Witam wszystkich zmagających sie z nałogiem. Postanowiłam rzucić, ale czuje, że nie będzie latwo. Drugi dzień bez papierosa, jakoś sie trzymam, nawet mnie za bardzo nie ciągnie, ale te nawyki...Trudno mi tez na myśl, że mam juz nigdy nie zapalić, bo ja bardzo lubiłam palić...No ale nic, zdrowie ważniejsze. Wiem że dopóki nie kupie paki to będzie dobrze, ale boje sie że jak mnie ktoś poczęstuje to nie dam rady. Jak sobie z tym radzicie?