Spotkalam sie z facetem , ktory zabiegal o mnie, czuje ze mu sie strasznie podobam, ale.... no wlasnie. nie pisze, nie dzwoni, nie zagaduje tylko patrzy na mnie wielkimi oczami, maslany wzrok i skonczylo sie na jednym spotkaniu na sushi. domyslam sie ze ma kogos, ale jak to sprawdzic. przestal dzwonic, nie napisze nawet smsa. NIC, jak ja zagadam to on sie odzywa, sam NIE. Co o tym myslicie???? Wstydzi sie , krepuje , czy nie może poprostu????