doszlam do wniosku ze moje zycie jest do niczego tzn przez 5 lat aswojego malzenstwa stanelam w miejscu a nawet sie cofam, mamy kupe dlugow ,kiepska prace,nie poszlam na moje wymarzone studia bo nie ma pieniedzy, mieszkamy w jednym pokoju,nawet nie che mi sie juz wiecej wymieniac.Jedynym sensem mojego zycia jst moja corcia to ona mnie trzyma tutaj.wiem wiem uzalam sie nad soba zamiast cis zmienic ale ja naprawde nie wiem jak mam zmienic.Pomozcie