Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Loczkins24

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Loczkins24

  1. Loczkins24

    Moja nerwica...

    ja po ciemku sie boje do sklepu, chociaz mam nie dalej jak 100 metrow no moze z 200 hih, ale wiecie z czego sie najbardziej ciesze?!ze w koncu zdalam egz na prawko tylko musze czekac na papiery jeszcze z dwa tygiodnie, ale trudno tyle juz poczekam, moze dzieki temu wyrusze w swiat hehe albo przynajmniej do miasta!!
  2. Loczkins24

    Moja nerwica...

    no co tam robicie oprocz wyrzucania zabawek:)ja sie nudze znowu nic mi sie cholera nie chce, cos zjem chyba
  3. Loczkins24

    Moja nerwica...

    mamojulkkji a ciachi chyb a sporbuje zrobic, ale jak mojej rodzicielki w domu nie bedzie hihi
  4. Loczkins24

    Moja nerwica...

    elites no walsnie do pracy sie boje ale bardzo chce tam wrocic bo wiem ze to podniesie moja wartosc, a spotkan z promotorem ihihi nie boje sie, choc tez ma swoj charakterek, boje sie raczej krytyki, bo to mnie porzytlacza i wydaje mi sie ze jestem do bani:( a kiedy sie bronisz?i z czego?:)
  5. Loczkins24

    Moja nerwica...

    ewcia wiem ze to ja decyduje i wiem ze nauczylam sie tego od niej, i wiem tez nie c=ie chce tak reagowac, i wyzywac sie na innych:) mamojulki ale mi narobilas smaku...
  6. Loczkins24

    Moja nerwica...

    hih nie ma problemu , nudze sie kurcze, czytalam, pisalam, ogladalm jednym okie tv, i nudze sie, dzisiaj przeslalam magisterke profesorowi trzymajcie kciuki, mam nadzieje ze predko mi ustali termin obrony, chce miec juz to z glowy. jak znam zycie bede musial znowu cos popraiwac a mi sie juz po prostu nie chce!!!no i nudze sie teraz potwornie, ie moge sie doczekac az pojde do rpacy, pewnie ze sie boje, ale przeciez w domu wiecznie z mausia siedziec nie moge i nie chce, no dobrze to buziaki dziewczeta
  7. Loczkins24

    Moja nerwica...

    hihi efka ty gaduło, ale ja lubie jak gadasz, bo zawsze sie posmieje troche, no a wracaja do tematu umniejszaczy to kurcze..mialam mysle w glowie ale mi umlnela, w kazdym razie ja w dalszym ciagu mam wyrzuty sumienia, mam zawsze ganila mnie za wszystko, nigdy nie odczulam ze jest ze mna dumna, bo jak byla to chwalila sie innym, zamiast mnie to powiedziec. u mnie w domu brat byl najmadrzejszy i najzdolniejszy i wg mnie jest teraz taki kolejnym hitlerem ktoremu nie mozna przerywac jak mowi. ale ja czuje sie nadal winna, nie czuje sie bez winy, wiem ze sama pozwolilam mamie na takie zachowana, bo bylam taka ofiara ktora potrafila grac swoja role bezblednie...ciezko to wyjasnic, ale wiem ze ja tez potrafie tak umniejszac. nie chcialabym z siebie robic ofiary. do tej pory nie mam przyzwolenia na to zeby godzic w mame takimi slowami, chyba sie zgubilam..
  8. Loczkins24

    Moja nerwica...

    Czesc dziewczynki, jak fajnie ze jstescie, wlasnie sie usmiecham do siebie. zaczelam czytac ksiazke o umniejszaczach, do ktorej dalas link ewka, dzieki, naprawde ciekawe , doszlam oczywiscie do wniosku ze sama bylam i jestem troche taka, ale najwiekszym u,mniejszaczem jest moja mama, zawsze wiedzialam zer cos z nia nie tak, ach kurcze
  9. Loczkins24

    Moja nerwica...

    no dokladnie aniolku, ja tez mialam wszystko. rodzicom brakowalo jednak konsekwencji w wychowywaniu mnie. jestem im wdzieczna ale tez sa sprawy ktorych im nie zapomne. moj ojciec pływa wiec nie bylo go w domu, mama zajmowala sie tez sama nami i tez bylo jej ciezko na pewno bez meskiego ramienia. no ale jednak miala za duze wymagania, albo raczej niesprecyzowane, stad potem szereg moich bledow. no teraz juz naprawde spadam.bede pozniej papap
  10. Loczkins24

    Moja nerwica...

    hihi no razniej pewnie ze razniej, a o to wyzej sie nie gniewam cos ty!!ja nie z tych co sie obrazaja, kazdy ma prawo do walsnego zdania. i ja tez je szanuje:):):)
  11. Loczkins24

    Moja nerwica...

    łoooooo fajie mas zpipek ja tez bym rdszykla gdzies, najchetiej sama ale sie boje hihi, to ja spadam poczytac, pozdrowionkaaaa
  12. Loczkins24

    Moja nerwica...

    łoooooo fajie mas zpipek ja tez bym rdszykla gdzies, najchetiej sama ale sie boje hihi, to ja spadam poczytac, pozdrowionkaaaa
  13. Loczkins24

    Moja nerwica...

    hihi dzieki pipek, chcociaz w barwam pomaranczowych tez czulam sie niezle:):);)
  14. Loczkins24

    Moja nerwica...

    pipku ja jednak nie odrzucilabym jogi - na podobnie jak psychoterapia pomaga nauczyc sie siebie, w tym skupieniu i uwadze podczas cwiczen mozna nauczyc sie cierpliwosci i rownowagi. poza tym polecam najprrostsza metode medytacji - powtarzanie w sobie dwa razy dziennie(na poczatek)jednego slowa w myslach. ja dzieki medytacji przetrwalam najciezszy moment.
  15. Loczkins24

    Moja nerwica...

    spora biblioteczka pipek. musze sobie wkleic i poszukac czegos w ksiegarni. aniolku tak wiem mniej wiecej, wynioslam nerwice z domu, z relacji z mama, potem byly sytuacje ktore rowniez na mnie wplynely, ale jednak relacje z mama byly tym punktem zwrotnym w ksztaltowaniu sie mojej \"emocjonalności\". widze ze masz podobnie. i wiesz ja do tej pory jej bronie, bo to jednak moja mama. kocham ja, ale jednak miala zbyt wysokie wymagania wzgledem mnie, zawszer bylam w cieniu brata, tak sie czulam przynajmniej. ale nie mialam koszmarnego dziecinstwa. ach ciezko to wyjasnic, sama tego do konca nie rozumiem
  16. Loczkins24

    Moja nerwica...

    aniolku...co ty mowisz, przeciez ty nie umierasz
  17. Loczkins24

    Moja nerwica...

    hipnozy sie boje aniolku, wiec nie sporbowalabym raczej, ale bardzo wierze w psychoterapie - to co powiedziala ewka - ze w koncu nerwica to zaburzenia emocji, wiec musimy sami sie zmierzyc z nimi i nauczyc je odczuwac prawidlowo - w tym wlasnie pomaga psychoterapia. jesli chodzi o studia to wlasnie je skonczylam, teraz czekam tylko na termin obrony, ale lękow dostalam wlasnie na 4 roku, i bylo tragicznie, na zajeciach tez bylo mi slabo duszno, ten zgielk i ci ludzie przerazalo mnie to stopniowo coraz bardziej,chodzialm tylko na te na ktore musialam, dzis sie dziwie ze tyle wyterzy,malam, bo w tym roku po jednym ataku rzucilam prace, ale wtedy widac bylam albo bardziej wytrzymala, albo mialam klopoty z wybraznia hih. tak pow=znie to bylo ciezko, wiem ze tobie tez jest. dla mnie najwiekszym koszmarem bylo dojscie na uczelnie i z powrotem do domu. cale szczzescie mialalm takich przyjaciol ,ktorzy mnie na nie zaprowadzali i przychodzili po mnie. z czasem zaczelam sama chodzic, ale potem znowu wrocily lęki, i tak w kolko. ale ciesze sie ze przebrnelam przez to i je skonczylam. pisanie pracy mgr tez byo wyczerpujace i stresujace, nawet bardziej momentami niz cale to wychodzenie z domu. dlatego glowa do gory, dasz rade, potem bedziesz z siebie dumna ze udalo ci sie to soprowasdzic do konca.trzy,mam kciuki
×