tmm
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez tmm
-
I nic - co ja na to - tylko może być mi przykro i mieć nadzieję, że tam nie dołączę za 20 lat :-) Helloł everybody
-
A ja jakoś nie mam dzisiaj dobrego dnia, więc trudno mi się cieszyć. A raczej nie chce mi się cieszyć, buntuję się !
-
Validos, a co Ty za serial ogladasz ?
-
Niestety życzliwość mamy tylko od święta - właśnie wróciłam z banku wkur...... na maksa !! A w ogóle to co to ma byc - \"Dzień życzliwości\" - to powinno być święto cały rok ! Cześć wszystkim
-
No fakt, to u Ciebie dużo tego :-) Ja sie tak oficjanie nie zaręczałam, ale nieoficjalnie też sie chyba liczy - ale to było w zeszłym roku, wiec nie w tym. Pracę mam tą samą co w zeszłym roku, mieszkania nie zmieniałam w tym roku, tylko już w zeszłym, więc u mnie jedynie zmieniło się to, że jestem na zwolnieniu, ale od nowego roku już idę najprawdopodobniej do pracy - jupi !!!! :-D
-
Kiedyś - no wiesz, jeszcze nie przekreślaj tego poczęcia - wszak do końca roku psa zostało jeszcze 42 dni, więc jeszcze nic straconego :-D Nie wiem, jak to u Ciebie z tymi zmianami, ale u mnie jakby pod kloszem wszystko - raczej poza zmianą stanu cywilnego niewiele sie zmieniło, więc daję radę ;-) :-D
-
Martaanna - chcieć, to juz bardzo dużo, niektórzy mówią, że chcieć to móc, wiec jak masz taki zapał, to szkoda nic z tym nie zrobić. Warto poeksperymentować kulinarnie i sie pouczyć. Mam nadzieję, że sie nie obraziłaś za to \"phi\" - taki ten mój styl gadki jest :-) Cześć Kiedyś :-)
-
Martuś - jak kto lubi - skoro Ty to lubisz, i masz takie ambicje, to szalej dziewczyno :-D To niebywała rzecz mieć zamiłowanie i \"dobrą rękę\" do kuchni, wszak każdy lubi dobre jedzenie :-) Otoczenie będzie albo i już ma z Tobą bardzo fajnie :-)
-
Phi, nawet do głowy mi nie przyjdzie, zeby konkurować z nimi na kulinarnym polu ;-) A po co ? Żebym musiała potem sama przyrządzać coś ? Eeee tam, to ja wolę do nich pojechać i zjeść coś pysznego. Z chcęcia ustępuję im kulinarnego pola :-) Szkatułko, szacuneczek - podziwiam ludzi, którzy maja artystyczne uzdolnienia, i z takich koralików, kamyczków czy innych rzeczy wytwarzaja takie małe cudeńka. Super sprawa, bo masz coś jedynego i oryginalnego - nikt inny nie ma :-)
-
Szkatułka a co stworzysz ? :-)
-
Och, Martaanna, to też jest bezcenne :-D A coś z rzeczy, za które zapłacisz kartą itd ? ;-)
-
No właśnie - też myślę, że to będzie bezcenny prezent :-D Co ja się tam będę bawić w jakieś inne za które zapłacę kartą masterkard ;-) A Wy już wiecie co chciałybyście dostać ?
-
W Warszawie może i jest słońce, ale pod ciężką i szarą pierzyną mgły wcale a wcale go nie widać :-( O prezentach już myślę, bo uwiebiam kupować i dostawać prezenty. Wiem juz co kupie całej swojej rodzinie, ale nie wiem, co z mężęm zrobię :-) Nie mam kompletnie pojęcia co Mu kupić, bo lubi tylko bardzo drogie rzeczy, typu motor, zegarek z tytanu, czy inne taego typu pierdoły. No i mam problem. chyba sie sama obwiążę wstążką - w końcu to najlepszy prezent, jaki może dostac ;-)
-
Miki - no faktycznie trauma ;-) Ogólnie nie jestem zwolenniczką uczenia sie jakiejkolwiek dyscyplin y sportowej od męża, koleżanki, czy znajomych, ponieważ każdy ma swoje własne przyzwyczajenia, czy nawyki, które służą jemu, a niekoniecznie mi. Poza tym, nie wiadomo, gdzie ci ludzie sie uczyli, bo jak sami, to pewnie robią mnóstwo błędów, więc po co ich sie od razu uczyć. Dobry instruktor to właściwie 70% sukcesu i szansy, ze polubisz i nauczys sie danej dyscypliny :-) Dlatego zawsze nowych rzeczy uczy mnie fachowiec, bo to się opłaca :-) Poza tym, jak znam życie znajomy, czy mąż zaraz sie irytuje, ze coś nie wychodzi, a instruktor w cenie gwarantuje "anielską" cierpliwość :-D
-
No to Emsy myśl, myśl intensywnie - ciepło czy zimno :-D Naukę mozesz zacząć praktycznie wszędzie, gdzie jest jakaś górka, bo na samym początku to uczysz się początkowej techniki, podstaw, i lepiej, żebyś sie czuła bezpiecznie startując z małej górki. Ważne, zeby nie uczył Cię ani mąż, ani nikt znajomy, tylko fachowiec/dobry instruktor, bo tylko w ten sposób od samego początku będziesz poprawnie jeździć. A takie \"domorosłe\" jeżdżenie to nawet nie warto zaczynać, bo każdy Ci co innego będzie mówił, inną technikę pokazywał, i tylko Cię skołują. Na miejscu (jak juz pojedziesz w te góry) jest na 90% szkółka i są instruktorzy. No i wypożyczyć możesz praktycznie cały sprzęt, no chyba, ze jesteś na jakimś odludnym zadupiu i nic tam nie ma. Bo z reguły to tego całego sprzetu i butów narciarskich to do wypożyczenia jest pełno. Zresztą ja tez nie mam swoich nart, ani kijków, tylko swoje buty, bo to sie nie opłaca. Bo praktycznie co 2 lata są nowsze, lepsze modele nart, i trzeba by było ciągle kupować, a w wypożyczalni masz w miarę nowe, i co najważniejsze - wliczone jest jak je zepsujesz :-)
-
No to mówcie dziewczyny, co chcecie wiedzieć o nartach :-D Miszcz sie wypowie - buhahahahaha :-D :-D Oczywiście przesadzam, choć ogrodnik ze mnie żaden ;-) Ale ogólnie to chyba ciężko mi Was będzie nauczyć wirtualnie jazdy na nartah :-D
-
A bo czarny tak seksownie wyszczupla :-D ;-)
-
Martuś - ja nawet tej zupy nie jem, ale to mój wybór i męża, żeby nie jadać w domu obiadów. Jeśli Ty gotujesz mężowi obiad z 2 dań, to dla zachowania szczupłej sylwetki proponuję jeść właśnie samą zupę, bo syci a jest w niej dużo wody :-) Ewentualnie czasem zjeść sałatkę z samym mięsem. Chodzi głównie o to, żeby przede wszystkim jeść dopóki w 80% nie będziesz najedzona, a nie w 100%, no i nie mieszać pokarmów, a przede wszystkim unikać węglowodanów. Tak też w mądrych ksiażkach piszą :-D Gdzie jeżdżę ? W Polsce w Szczyrku głównie, a poza Polska to w Alpach - nie da się ukryć, ze tam jest jednak najlepiej.
-
Martaana - nie ironia losu, ale odblokowanie organizmu ;-) Bo jak non stop o tym myślisz, to możesz za bardzo chcieć i nie móc zajść. W momencie przestania rozmyślania, następuje odblokowanie i niespodzianka :-) Tak we wszystkich mądrych ksiażkach piszą - nie żeby to moja teoria była ;-)
-
Ja, ja jestem \"zapaloną\" narciarką :-D Uwielbiam to. A co do diety - to dziewczyny, które są w domu i gotują obiady dwudaniowe - zawsze lepiej samej zjeść tylko zupę :-) Ja siedzę w domu i właściwie odżywiam sie głównie sałatkami - czym ćwiczę swoją silną wolę, bo czasem jakbym je pizgła i nażarła sie lazani....... Ale w swój strój ślubny wchodzę. Tańca z gwiazdami nie oglądałam - jakoś nie lubię tego typu programów.
-
Szkatułko, a wolałabyś córkę czy syna ?
-
Martoanno - tekst o tygrysie i smoku świetny :-D !
-
A ja bym już chciała mróz i śnieg - co to za temperatura +14 :-p W końcu to już prawie druga połowa listopada ;-) Dla przyzwoitości by trochę pomroziło ;-)
-
Hej A_guu, ale mi frajdę zrobiłas swoim miejscem zamieszkania :-) Moja babcia stamtąd pochodzi. Jakbyś mogła, to prosze napisz coś więcej, jak się tam teraz żyje, jak mieszka, co z pracą ? No i jak wybory ? Pozrawiam resztę mężatek Szkatułko - ja nie obstawiam, bo kompletnie sie na tym nie znam :-o ;-)