Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

asiatrzy

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez asiatrzy

  1. :-D zescie naskrobaly:-p zasiadam z kubasem kawy i zabieram sie za czytanie. pogoda w dalszym ciagu niezachecajaca:-( Noz ile moze padac?? Z rzeczy pozytywnych - udalo mi sie poumawiac do calego grona lekarzy w czasie naszego pobytu w Polsce. Sie martwilam ze to okres urlopowy i moze byc ciezko, ale jak widzac- nie wszedzie:-) zaglebiam sie w lekture;-)
  2. witam nowinka - skad wiedzialas ze sie nie uda?;-) Noz nie udalo sie wczoraj.Dzis wychodzimy do znajomych wiec nie bedzie nawet ku temu okazji.I tak pewnie bedzie mi czekac troche na kolejna. Bo MM byl wczoraj taaaaki zmeczony...Tylko to ze zmeczenie mu ie przeszkadzalo w graniu do poznej nocy, to taki maly, nic nie znaczacy szczegolik..wrrr Nie wspominam o naszej pogodzie, bo jest fatalna.CO ja bym dala ze to wasze ciepelko, nawet jesli meczace...no moze nie za dlugo, ale tak kilka dni;-) Bo u nas siapi od kilku dni!!! Brat dochodzi do siebie, jest coraz lepiej, podejzewam ze jak przyjedziemy za miesiac to juz nie bedzie widac ze cos sie stalo. Pomimo przerwy w szkole wszystko sie ulozylo, a i do nastepnej chyba dostanie sie bez problemu. Trzymam w kazdym razie kciuki. A pisalam wam , ze moja siostra przylatuje do nas we wrzesniu? Ciesze sie ze bede miala kogos bliskiego kolo siebie.:-) Ruminka wzmacniaczki! Emmi:-) caly czas to sobie powtarzam.Tak wieksza pewnosc ze mi sie zakoduje:-p bobasekm tatar:-) mamba- gratulacje dla corki!:-) Zabieram sie za robienie ciasta. Znalazlam fajny przepis na tarte z truskawkami.Troche boje sie czy krem mi wyjdzie, bo to takie dziwne skladniki sa (przepis z irlandzkiej ksiazki).No ale sprobuje:-) Tymczasem Milego dzionka! A tym co w pracy - szybkiego konca:-D
  3. dziekuje dzis wieczor popracuje nad atmosfera i sposobnoscia;-) choc jakas czesc mnie krzyczy: DLACZEGO ZAWSZE JA??!! Tak tak, wiem...
  4. dziekuje Emmi:-) Moze zle sformuowalam mysli.Wiem ze kryzysy nie umacniaja...Chodzilo mi raczej o to, ze jesli sie je pokonuje, to to do czego sie po drodze dochodzi - to to co umacnia. Nono:-D widzisz - czasem takie madrosci i w zmeczeniu sie pojawiaja. Chcialabym wierzyc ze znajdziemy lekarstwo na ta chorobe. Tylko jak to z chorobami bywa...im dluzej trwaja tym mniejsza nadzieja na wyleczenie:-( Ja juz po prostu nie mam pomyslu na to nasze \"zycie\". Rozmowa jest najwazniejsza i najbardziej skuteczna.Tylko u nas przestala dzialac.Moze dlatego ze nie chcemy siebie sluchac... Smutno mi:-( Forever blue:-) wielkie dzieki.Fajnie tak dostac maila z taka zawartoscia.Sliczne! A ja glodziaka mam juz zapodanego w formie wygaszacza;-) Ciekawe- zawsze o pelargoniach myslamam w ten sam sposob. Jakos mnie nie urzekly;-) Choc z drugiej strony to wlasnie one wnosza odrobine koloru w szare przewaznie blokowiska, czy brudne ulice w centrum. Apropo oprawek to mi sie bardzo podobaja te na zdjeciu \"egocentryczne\".Stawiam ze te sa najnowsze:-) Mamba czekam na relacje z kreatywnosci twojego fryzjera:-) nowinka:-D nawet nie wiesz jak ja bym pojezdzila po calym tym miescie.Nawet jesli bylby to zapchany tramwaj, autobus, czy co tam jeszcze moze byc;-)Tak bardzo tesknie za Poznaniem. Moze mi opowiesz co sie w nim dzieje ostatnio.Jakies powazne zmiany?Jeszcze troche i bede:-D Ruminka sie usmialam z tego cisnienia na wysokosci glowy panstwa. Co nie znaczy ze twoj bol glowy mnie bawi.Wrecz przeciwnie. Bo ostatnimi czasy jakos tak czesto...Niestety nie mam jakiegos magicznego sposobu na bol.Mi zdarza sie niezwykle rzadko.Ale lepiej nie zapeszac. Apropo zapeszania.Spotkalam dzis kolezanke, ktora w Irlandii jest przeszlo 5 lat.Miala meza irlandczyka.Dziwi mnie jej podejscie do niektorych spraw, ale dzis niezle sie usmialam.Bo ona jest z tych osob, ktore zyjac tutaj sa calkowicie anty Polska, Polacy. I tak mi przez jakies 15 minut wychwala irlandczykow, jacy to oni sa och i ach.Az tu jeden taki, nieswiadomy wystawiania na piedestal, wybiegl ze sklepu i zrobil awanture w sumie do konca nie wiem o co.Bo corka kolezanki zagladala przez okno wystawowe. Kolezance mina sie popsula i jakos tak szybko sie pozegnala;-) Noz tak to dziala...hehe Forever - to ci powiem ze kusisz tymi kolczykami, bo juz kilka wypatrzylam i sie zastanawiam nad kliknieciem;-) Sie zobaczy jak to z dostawami za granice jest. Ja dzis w ramach zagluszania mysli spedzialam mnostwo czasu na silowni i basenie.Teraz padam.I dobrze. Przynajmniej szybko zasne. Dobrej nocy!
  5. bobasekm - dopiero dzis mialam troche czasu zeby poczytac co u was.smutno mi...:-( mam nadzieje ze wszystko dobrze sie ulozy. Mysle o Tobie cieplo. Moj nastroj to jedna wielka klapa.Mamy kryzys z MM.Kidys wierzylam ze takie momenty tylko umacniaja zwiazek.ale teraz i powody sa inne i checi do zgody coraz mniejsze.I tylko narasta w nas pretensja i rozmawiac umiemy ze soba coraz mniej...:-( NIe wiem co powinnam zrobic.Ile szans mozna sobie dawac. Przepraszam ze nie popisze . Forever blue- nie dostalam zadnego maila od ciebie.:-(
  6. mamy dzis niesamowita pogode.No nie zgadniecie:-p Pada:-D hehe.Tylko tak pozytywnie tym razem;-) Jest parno i te krople sa wrecz przyjemne.A ten zapach.Uwielbiam zapach deszczu wiosna. Tak stalam na tym dworze i mi tak ;-)niesamowicie bylo, ze jak sie z tego otrzasnelam to cala mokra juz bylam.Ale to szczegol w ktory nie warto sie wdawac;-) Co poza tym...MIelismy dzis goracy dzien w pracy.Wszyscy biegali w poplochu.Bo po pierwsze ktos upiekl tarte owocowa z uzyciem soli zamiast cukru.W wyniku czego jeden klient \"podobno \"trafil do szpitala, bo mu tak ta nasza sol z ciasta zaszkodzila....Ja tam nie wiem, ale jeszcze bym temu klientowi slow pare powiedziala.W koncu kazdy moze sie pomylic, a takie wymyslanie zeby wyciagnac od kogos kase...wrrr Po drugie , tak lancuchowo zeby bylo.|Regal z ksiazkami spadl i przygniotl mala dziewczynke.:-( Po sprawdzeniu na kamerach wiadomo ze z jej winy, bo sie na nim wieszala.Ale to tak naprawde nie ma znaczenia.Mam nadzieje ze nic jej nie bedzie...Tylko oczywiscie matka zrobila taka awanture, ze...ciekawe gdzie byla zanim to sie stalo?? No i jeszcze sie okazalo ze pol pracownikow robi przekrety z godzinami i zmienia nam system rozliczania.Zmiana oznacza oczywiscie utrudnienie.Tylko to sie odbije na nas, ze wiecej czasu nam zajmie sprawdzanie, a pracownicy i tak pewnie znajda obejscie... a mi sie marzy grill...Ruminka jak ja dobrze cie rozumiem.Mi az slinka cieknie na mysl o grillu.Ale warunkow u nas brak.Bo przeciez na chodniku przed domem nie bedziemy go robic. No ale jest nadzieja,z e u znajomych w piatek cos sie zorganizuje...:-D no ja to jestem- u jednych kebaby , u innych grill;-) tak wiem ,ze szybko zleci, ale i tak sie nie moge doczekac. By nam rodzice dali jakbysmy nie przyjechali do Polski na ten czas.Ale prawda jest taka, ze mam juz od dwoch miesiecy umowiona wizyte u gina, i dentysty.Znajomi wynajeli na pare dni domek nad jeziorem , wiec bedziemy mieli z nimi kilkudniowe wakacje.AZ tego co widze zapowiada sie niemala ekipa, bo ludzi wciaz przybywa i chyba uda sie nam spotkac cala paczka. Olga w tym czasie bedzie z dziadkami, wiec cieszymy sie niezmiernie.My sobie zaszalajemy ( w koncu tutaj w ogole nie mamy na to szans ), a ona spedzi czas z dziadkami za ktorymi bardzo teskni.Poza tym oni tez maja dla niej cala mase planow. Bedzie fajnie. No ale musze wam powiedziec , ze z MM planujemy wypad wrzesniowy do Icelandii:-):-):-) Wlasnie MM wrocil z pracy.Zajrze do Was pozniej i popisze jeszcze. buziaki
  7. u mnie tez goraco.Wrocilam z pracy i niedlugo idziemy do znajomych na kebaba;-) tak w ramach obiadu:-) Ja chce juz wakacji!!!!!!! A tu jeszcze miesiac. a sloneczko tak obiecujaco wyglada, mam nadzieje ze potrwa to troche dluzej.:-D Pozdrawiam wszystkie kobietki!
  8. :-D Sloneczko az prazy dzisiaj na wyspach:-D A ja wygladam jak ten burak czerwony:-P Wszystko przez to ze nie lubie siedziec w cieniu;-) Ale mi fajnie:-D Za to MM w marudnym humorku.Idzie na burze...
  9. bylam tu :-P ( tak mi sie przypomnialo...kiedys ze znajomymi wszedzie zaznaczalismy w ten sposob swoja obecnosc.Nie wiem dlaczego miejscem podpisu byla najczesciej toaleta;-) Dosc oryginalny wystroj przyznam:-D zwlaszcza jak przetrwal dluzej to pozniej jakos tak sie sentymentalnie robilo...A u jednego kolegi do dzis jest taka sciana wspomnien;-) widac zajecia w ubikacji mozna urozmaicac na rozne sposoby:-D ) dobra dobra, slonce mi przygrzalo dzisiaj stad te rojenia;-) a tak poza tym to mam dzis niesamowita glupawke.W pracy pozarazalam nia wiekszosc osob.Bylo naprawde zabawnie.Tylko takie pracowanie to w zasadzie nazywa sie nic nierobienie;-)hmmm...ciekawe zatem skad to moje zmeczenie...haha Ruminka - dziekuje, jak tylko sie ktos trafi to wykorzystam;-) Podziwiam za cierpliwosc.Co to za roznica czy wiadomo o braku wody czy nie.I tak niedogodnosci te same. Z ta woda to akurat u mnie jest tak, ze ja jestem bardzo oszczedna bez takich akcji. Jak narazie nasze miasteczko nie serwuje nam tego typu atrakcji. Nie narzekam zatem:-) No ja rowniez czekam na relacje z wizyty u fryzjera. Nie pamietam czy sie wam pochwalilam moim niedawnym szalenstwem. Tak na lato postanowilam cos zmienic, a ze wlosy zapuszczam to padlo na kolor.No i mam - taki krwisty czerwony.Nie na calosci, zeby mnie z pracy nie wyrzucili, ale malo to go nie ma;-) Tylko tak mi sie spodobal, ze sie zastanawiam czy na wakacje nie zrobic ich sobie wiecej, a pozniej delikatnie stonowac jak wroce... apropo ksiazek to kupilam ostatnio ksiazke \"Gdybym ci kiedys powiedziala\" Judy Budnitz.To opowiesc o kobietach. Ciekawa.I ma w sobie odrobine magii. Zaczelam ja czytac jakos tak zaraz po obejzeniu filmu Labirynt Fauna. I pozniej przez kilka dni mialam pomiesznie swiatow.:-D Pozytywne. Szczesciarze - ja tam nie mam zadnego wolnego dnia, zadnego dlugiego weekendu:-P Bede zapelniac pustki na forum:-) AnkaraEmmiBobasekmjola forever blue nowinkastokrotka zmykam na kolacje:-)
  10. Dopiero po pracy. Dobrze ze juz wieczor, bo z silami u mnie kiepscizna. Reanimuje sie kawa i kawalkiem ciasta( ostatnim ;-) ) macham tylko!!Dobrego wieczoru wszystkim!
  11. RuminkoTak mi sie jakos lzej zrobilo, kiedy przeczytalam to co napisalas.Bo ja od jakiegos czasu slysze tylko jaka to zla jestem.I jak przebija przeze mnie egoizm... Byc moze to swego rodzaju kompleks MM, ktory on - dla wygody nazywa zazdroscia.Nie wiem.Juz nawet nie probuje rozmawiac na ten temat. Bo dla mnie wszystko opiera sie na zaufaniu. NIe zrobilam niczego co mogloby je zburzyc.Ale dla MM to nie wystarczy. On jest zdania ze facetom nie mozna ufac i stad to jego wrogie nastawienie. Ciekawe czy jako odnosnik ma swoja osobe...? Widzisz caly czas staram sie postawic jednak na swoim. Nie pozwolic na to ograniczenie.Tylko ze to natomiast MM odbiera w ten sposob ze ten kolega jest dla mnie waznejszy niz spokoj w naszym malzenstwie.I ten moj upor wzbudza w nim jeszcze wieksze podejzenia. a zaufanie...w jednej chwili zapewnia mnie ze je ma do mnie, a zaraz potem grzebie w archiwum gg:-( A moj problem jak byl tak jest. Bo z kim mam porozmawiac o tym co sie dzieje.O tym co ja czuje?:-( Borutka- trzymaj sie dzielnie.Mysle o tobie cieplutko. Wierze ze dasz sobie rade. Taki wyjazd w gory z pewnoscia pozwoli Tobie spojrzec na to wszystko z odpowiednim dystansem.Gory jak nic potrafia nas wyciszyc i rodza rozwiazania na pozor niewidoczne. Trzymam kciuki! Jolazmartwilam sie jak przeczytalam twojego posta :-( Nie powinnas teraz tak bardzo sie denerwowac. Jak nic potrzebny jest Tobie spokoj. Tych facetow to powinnysmy chyba co jakis czas ( trzeba czy nie - jak nie to tak na zapas - dla leszpszego efektu) kopac po (_!_) !!! Mam jednak nadzieje ze nie bedziesz podejmowac decyzji pod wplywem emocji. Pozwol sobie troche ochlonac, a moze znajdzie sie jakies mniej drastyczne rozwiazanie.Buziaki!
  12. Witam i ja:-) Widze ze pogoda u nas jak w kalejdoskopie.Bo u mnie od rana blekitne niebo, sloneczko i co najwazniejsze - zero wiatru ( co jest gwarancja tego ze potrwa to dluzej niz chwile;-)). Z O. leczymy jeszcze swoje chorobsko, ale chyba pokusze sie na maly wypad.Az zal byloby siedziec w domu.Moze jakis piknik? Z MM nadal ciezkie klimaty.Niedawne przelamywanie ciszy zakonczylo sie kolejna klotnia...Jeszcze troche i zaczne wierzyc, ze to ja jestem wszystkiemu winna. Ruminka :-)bardzo dobrze ciebie rozumiem. Moze nie jestem tak jak Ty zdana ze wszystkim na siebie, bo Olga jest juz starsza i bardziej samodzielna.A i opiekunka mi pomaga.Ale nie mam wokol siebie zadnej bratniej duszy.Ludzie poznani tutaj to niestety w dalszym ciagu tylko znajomi, z ktorymi spotykamy sie od czasu do czasu.Poza tym - wlasnie - spotykamy sie.Zawsze razem, zawsze w wiekszym gronie.Gdzie nie ma mozliwosci porozmawiania o czyms glebszym. A przyjaciele z Polski...To chyba dla nas ogromna proba... Wszystko niby jest tak samo jak bylo...tylko coraz rzadziej. Jak to jest ze dla ludzi , ktorych nie ma wokol nas mamy zawsze mniej czasu? Nawet jesli sa nam bliscy? Ze ta nasza codziennosc jest wazniejsza?i nawet jesli sie zapieramy, ze z nami tak nie bedzie, to po jakims czasie i tak temu ulegamy? A jak juz pojawi sie ktos z kim moge porozmawiac tak otwarcie, to akurat ta osoba musi wzbudzac zazdrosc MM:-( I to ten rodzaj zazdrosci, ktory wiaze sie z zakazami. A ja w tym momencie czuje sie jakby mi zabieral cos waznego.I stad nieporozumienia miedzy nami.I to coraz wieksze. na taka kawe to nawet ja bym sie skusila.Choc ja pijaczem wielkim to nie jestem. No chyba ze taka figowa odmiane, tej to nie odmawiam nigdy.Pilyscie kiedys kawe figowa? jakies powazne plany na te jutrzejsza wizyte u fryzjera? Moze jednak wybierzesz sie do tego kina sama? Ja kiedy tylko mialam okazje szlam do kina.Moze to rozdzaj filmow na ktore chodzilam, ale zawsze inaczej je przezywalam jak bylam sama. Bobasekm:-)Pojawilo sie sloneczko u Ciebie? Moze jakies rozwiazanie, lub osoba chetna do pomocy? Ankara:-) ciesze sie ze pomalutku wszystko wraca do normy:-DOby tak dalej.Piszesz , ze masz serdecznie dosc truskawek...A ja tylko moge pomarzyc o smaku takich naszych polowych...Te tutaj tylko ladnie wygladaja a z truskawkami nie maja nic wspolnego. Emmi borutka papuzka farever blue jola mamba nimfa matrona
  13. 500 WOW:-D musze sprawdzic od ktorej strony jestem z wami:-) tak tak - u mnie tez dzis zimno i pada, z ta roznica ze tak juz od ponad tygodnia... Tylko jakos tak mi wszystko jedno bo caly dzien w pracy siedze. Olga nadal chora. Tylko energii jej raczej nie brak:-p A ja czekam z utesknieniem na wolny poniedzialek, momo ze dopiero co wczoraj wolne mialam:-P MM w ramach rekompensaty robi ciasto (pokuse mnichow - nie wiem co to - jakas nowosc wyszukana przez MM), i tortille na obiadek. Skosztuje jak wroce.Jeszcze troche.Ale zapachy sa nieziemskie.Zapytacie skad wiem? bo ja na godzinnej przerwie lunchowej zawsze w domku jestem:-D No nie da rady , chyba dzis zmiekne...i zlamie obietnice milczenia. Bo my z MM odkilku dni nie rozmawiamy ze soba... No ale to dluzszy temat. pozdrawiam i zycze milego weekendu!!!
  14. :-) wczorajsze calowieczorne wylegiwanie sie pod kacydlem przynioslo jakies tam rezultaty.Dzis udalo mi sie przezyc w pracy:-D Ale glowa caly czas boli i gardlo...dobrze mi jak nie musze mowic, jesc, szkoda tylko ze sline trzeba polykac;-) No i dzis to ja juz mam w tym chorowaniu towarzyszke w postaci Olgi.Jednak zaraza, nie emocje.Jak sie juz rozprzestrzenia. Za to , zeby tak mi smutno nie bylo, to za oknem slonko dzis caly dzien gosci. I cieplutko.Nareszcie.TYLKO GDYBYM JESZCZE SILY MIALA ZEBY Z TEGO CIEPLA KORZYSTAC! Ruminka sie usmialam jak sobie wyobrazilam Ciebie taka stojaca pod prysznicem, z calym zestawem butlekowej wody, szykujaca sie na powrot TM.Czego sie nie robi dla rozkoszy;-)Milego wieczoru dla Was. Emmi, bobasekm, forever blue,matrona, nimfa,ankara, borutka, nowinka,mamba, papuzka, tadonia, jola,tatar,monnalidka Pozdrawiam
  15. tak sie naczytalam o tych waszych upalach, ze az mi sie goraco zrobilo;-) A u mnie od kilku dni deszcze i wietrzysko paskudne.Brrr. Zawsze przegiecia w jedna lub druga strone.Ale za takie ciepelko, choc przez jeden dzien, to ja dalabym duzo....:-) Emmi - Zyczenia dla twojego Misia:-D No i oczywiscie gratulacje dla Niedzwiadka.Nonono!:-D chyba dopada mnie jakies paskudstwo, nie wiem czy to z nadmiaru emocji czy z chorobska jakiegos, ale mam juz prawie 38 temp. ide dac nura pod kocyk.Moze sil troche nabiore. Ciesze sie bo w koncu udalo mi sie was poczytac( a mialam sporo zaleglosci). buziakidla wszystkich!!!!!
  16. Normalnie paskuda ze mnie. Wyrzuty smumienia juz mnie do podlogi przygniotly ( powiedzmy ze to nie grozba miotly i szufelki pewnych PAN:-P ). Stresowy tydzien w pracy wlasnie z dniem dzisiejszym sie skonczyl.HURA!!!Przezylam.Choc jak to znioslo otoczenia trzebaby bylo spytac moich wspollokatorow;-) Teraz czeka mnie kolejne 5 tygodni szkolenia.Choc powiem Wam szczerze ze ten tydzien samotnosci zaowocowal wielka wiedza.Bo to do czego musialam sama dochodzic nie majac kogo spytac zostanie mi juz na dlugo.A teraz to bedzie juz raczej utrwalanie niz nauka.No przynajmniej taka mam nadzieje:-D Dzien Matki. No zesz, ja zupelnie zapomnialam o tym dniu. Olga razem z MM przygotowali mi niespodzianke na irlandzki dzien matki( ten sam dzien - 26 tylko ze marzec).No a teraz zapomnieli.Hmm...a moze nie zasluguje zeby ten dzien obchodzic dwa razy w roku;-) No ale ze o mojej mamie zapomnialam...no musze to naprawic zaraz. A prosze - gdybym Was wczoraj odwiedzila to bym nie musiala nadrabiac.:-D Z moim bratem juz dobrze, dochodzi do siebie w bardzo szybkim tempie.Jest juz w Poznaniu w szpitalu.Rozmawialam z nim przez telefon, choc bardzo krotko.Zaraz lezej sie zrobilo na serduchu. Ciesze sie bardzo. Pozdrawiam cala topikowa gromadke:-D
  17. takie posty ze ja zaraz w jakies kompleksy popadne;-) bo mnie to malo:-( dziekuje Wam Z moim bratem dobrze.Stan jest stabilny.Byly male komplikacje, ale juz w porzadku.Moja mama mowi ( w czym mnie Ankara :-) utwierdzila )ze jest pod dobra opieka. Glupia sprawa z tym wypadkiem. Byli cala grupa na mszy i moj brat stracil przytomnosc.Upadl bezwladnie i uderzyl sie w taki marmurowy schod. Jak to w kosciele, pelno tego.I twardo. Tak sobie myslimy po cichu ze dobrze ze to sie tak skonczylo... Az mnie dreszcze przechodza na sama mysl...:-( Tak bardzo chcialabym byc blizej teraz. To moj najmlodszy i najbardziej ukochany brat.Smutno bo w takich sytuacjach to nasze oddalenie jest jeszcze bardziej namacalne. Ale myslami jestem caly czas. W pracy same stresy. Czuje sie jakby ktos wypchal mi glowe taka iloscia informacji, ze nie jestem w stanie tego ogarnac.Tydzien szkoelnia i juz w sobote zostaje sama. Moge liczyc na pomoc ale tylko telefoniczna.Tymczasem ja czuje s, ze ledwo liznelam to wszystko. W dzien mysle o bracie, w nocy snie o pracy.Stres mnie zjada.Jak minie ten tydzien to odetchne... Przynajmniej tak sobie tlumacze. Przepraszam, ze tak tylko o sobie. Nadrobie niedlugo.Ciesze sie ze bede miala co. buziaki dla wszystkich!!!
  18. moj brat mial wypadek.jest w szpitalu we Wroclawiu.Pekniecie czaszki.Nic mi sie nie chce.
  19. ruminka to twoje hmmm...Macius usnal i dal Ci odrobine oddechu?przytulak na te zlosci. Ja mialam wczoraj taki wybuchowy dzien.Z MM to sie poklocilam przez to nawet nie raz a kilka razy, choc do domu przyszedl dopiero wieczorem.Dzis rano probowalam zalagodzic sytuacje, bo mnie wyrzuty sumienia zaczely gnebic.Chyba sie udalo:-D No a dzis wysprzatalam dom, tak w razie co jakby sie miala we mnie jakas zlosc skumulowac i dzis.Przynajmniej sil miec nie bede.Ale to takie gruntowne kilkugodzinne sprzatanie. I w ramach relaksu zafundowalam sobie dzis male zakupy. Po niespodziance dla kazdego.Jedna polowa jak narazie zadowolona. Czy MM bedzie to sie okaze.:-) tak sie cieszylam na ten dzien wolny, a tu juz jutro do pracy trzeba isc. Troche sie tego wszystkiego boje. Obecna ksiegowa za tydzien wybiera sie na urlop, wiec mam tylko kilka dni na ogarniecie tego wszystkiego.Bo zostane sama po prostu...Coz - mam dodatkowa mobilizacje. jola - mam nadzieje ze z malenstwem twojej kolezanki bedzie wszystko w porzadku. Smutno kiedy sie takie rzaczy slyszy...:-( Jednak z tego co wiem, dla dziecka o wiele lepiej jesli wada wykryta jest przez lekarzy w czasie ciazy.Ma wieksze szanse na wyleczenie. A jak po wizycie? nasluchalas sie bicia serduszka to pewnie ci wesolo:-) Rogal mi sie pojawil na twarzy jak tak czytam o tej nocnej amnezji:-D podobno czesto cos tam MM opowiadam a o poranku zdzwiona mysle z mnie nabiera;-) ankara trzymaj sie kochana!!!! wielkie przytulenie dla ciebie.Duzo sil.Mam nadzieje ze szybko sie z tym uporacie.Zdrowka dla TM.Swoja droga co to za zapalenie? I to w szpitalu?:-(Biedaczek. nimfapostaraj sie miec do wszystkiego troszeczke wiekszy dystans.Wtedy zyje sie naprawde prosciej. mambajak tam? udalo sie poobiednie lezakowanie? opoka monnalidka witam:-)fajnie ze jestes spowrotem:-) forever bluekiedy ty wrocisz do nas?no kiedy? Emmitak tak moja Olga 4 lata juz ma i mam wrazenie ze zamiast troszeczke mniej to ja mam coraz to wiecej obowiazkow. I takich rzeczy ktore obowiazkami nie sa, ale czasu pochlaniaja ogrom.Ilosc zadawanych pytan, na ktore musi!!otrzymac odpowiedz jest niewiarygodna;-) Tylko jakie to wszystko fajne;-) przepraszam ze nie do wszystkich,ale MM zaraz bedzie, musze obiadek podgrzac.Salatke jeszcze dokonczyc( moja ulubiona grecka:-D) Jak starczy czasu to wieczorkiem jeszcze usiade.Nie obiecuje , ale sie postaram:-) dla wszystkich
  20. Emmi:-) jestem jestem, tylko padam ze zmeczenia.Poczytuje co u Was i czekam na dzien wolny coby troszeczke dluzszy referat wyskrobać. Poza tym MM ostatnio jakis taki nalogowy sie zrobil.Jakas stara znajomosc odnawia ( podobno w ramach udawadniania mi czegos tam;-)) A skad to to moze jutro opowiem, bo dzis z tego przemęcznia jeszcze jaka glupote palne:-D Dzis po pierwszym dniu szkolenia jestem.Uff.Najtrudniejsze za mna. Ale duzo tego,az mi sie mozg dzis przegrzal. Ide pozwolic mu wypoczac. Dobranoc kobietki
  21. :-) dobry wieczor wszystkim milczkom:-P dlllluuuuugi dzien w pracy juz za mna.I tylko dwa skromne przede mna;-) I to wlasciwie na tyle jesli chodzi o stanowisko na ktrorym pracuje obecnie. Od srody zaczynam szkolenie i prace w administracji w naszej firmie.Szykuja sie wielkie zmiany, ale i tez duzo nauki. Moja najwieksza obawa to jezyk.No ale w razie koniecznosci to bede siedziala z ksiazkami po nocach;-) Jakos tak w natloku tych ostatnich wydarzen nie umiem sie tym wszystkim cieszyc...Do tego stopnia ze w pracy sie dopytuja czy faktycznie chce, bo nie widac entuzjazmu.MOze na radosc przyjdzie czas. U kolegi juz lepiej.Powiedzmy.Na tyle na ile moze.Rozwalony jest nieziemsko, ale po kawalku sie zbiera. To wszystko w zasadzie co u mnie.Ostatnio zyje tak troche smutkami innych.A cala reszta jest takim tylko uzupelnieniem dnia. buziaki
  22. smutny ciag dalszy...dzis rano zmarl tata mojego kolegi:-( najgorsze to, ze wczoraj z nim o tym wlasnie rozmawialam. Nie o smierci , ale o tym ze powinien sie z nim pogodzic.Ze to juz za dlugo i nie powinien zwlekac.Bo jestesmy tak daleko od domu i gdyby cos sie stalo to moze nie zdarzyc...Cholera. Dlaczego tak trudno o usmiech?Dlaczego tak zwyczajnie nie moze byc dobrze? Przez chwile chocby...
  23. :-) kilka razy sprawdzalam czy wszystko w porzadku jest.Nie bylo mnie ze dwa tygodnie a tu tylko dwie strony?? hmmm... smutno mi dzis jak nie wiem co... rano zmarl moj dziadek:-( nie mam jak poleciec na pogrzeb...w POlsce bede dopiero w lipcu. Zbieram sie na telefon do babci, ale w glowie taka pustke mam.Najchetniej bym ja przytulila.Tak po prostu, bez bednych slow... Poczytam co u was i napisze jeszcze wieczorem. tymczasem pozdrawiam:-)
  24. :-) ja sie witam za wczasu bo zaraz wkrocza goscie i na tydzien pewnie przepadne;-) ale tak sobie cichutko mysle ze takiej ciszy na kafe to ja nie pamietam.A jestem juz z wami troche... nie wiedzialam ze wiosna ma taki wplyw:-P i mi az tak dziwnie jak nie mam zadnych zaleglosci w czytaniu:-P Biorac pod uwage skutecznosc nawolywania bobasekm to wszystko zaraz wroci do normy. U mnie wielkie sprzatanie.I w domu i w glowie.Bo mi sie pomieszalo ostatnio.I granice troche poluznily...chyba... Musze sie przsywracac do pionu;-) POzdrawiam!!!!!!!!!
  25. dzien dobry Przelotem tylko, niestety. Sloneczko skutecznie odciaga nas od komputera:-D Ale jak to fajnie ze jest:-) A juz w deszczowej krainie to wiecie;-) cuuuuudddddaaaa! Za dni pare bede miala gosci, wiec pewnie zagine w topikowej codziennosci. Nie tylko w pisaniu, ale w czytaniu. No, ale mam nadzieje, ze postaracie sie zebym miala co nadrabiac;-);-) Jakos tak nic sie nie dzieje ostatnio.Z MM w porzadku:-D. Ploty juz zapomniane. Teraz to tylko sie smiac z tego mozna. MM po powrocie do pracy zadowolony jest bardzo.I od tego czasu jakos tak mniej miedzy nami jest zlosci.Widac zawsze tak to dziala, ze trzeba miec czas zatesknic za soba... Olga przezywa przyjazd babci.Tym razem plany podzialu pokoju sa jeszcze bardziej skomplikowane, bo procz babci bedzie tez ciocia. I jak tu znalesc miejsce dla nich wszystkich;-) Tym razem mamy wielkie plany wyjazdowe.Olga zdrowa wiec mozna pokazac mamie odrobine wiecej niz nasze miasteczko. Ciekawe ile z tego uda sie nam zrealizowac... Wczoraj udalo mi sie kupic bilety w powiedzmy \"przyzwoitej \" cenie;-) Tak wiec wakacje ( pol lipca:-D!!!!) spedzimy w Polsce:-) To naprawde duze szczescie, bo bilety w tych miesiacach sa bajecznie drogie. Udanej niedzieli zycze wszystkim!Pozdrawiam! bobasekm:-) emmi:-) forever blue:-) mamba:-) ankara:-) ruminka:-) gargamelka:-) efciak:-) nowinka:-) nimfa:-) jola:-) tatar:-) monnalidka:-) papuzka:-) matrona:-) borutka:-) brahypelma:-) kinga:-)
×