kwakwakwa***

Kris, ja zawsze jestem naszykowana :D:D nawet gumki w torebce mam :D:D:D

Jolly, ja napisałąm, że robię do niej grzanki, ale nie są konieczne, bo i tak jest z ziemniakami, ale moje dzieci lubią grzanki, czasami posypuję ją już na talerzu startym serem

Ceśka a wez Ty napisz parę słów o sobie :D sama? nie sama? dzieciata? nie dzieciata? kochanków ile? :D:D preferencje seksualne :D:Di w ogóle :D:D:D

Ceśka, ja tą zupe robię ok 20 minut, to jak Ty godzine gotowałaś, to nic dziwnego :D:D:D:D jak masz rosół to wrzucasz pokrojone ziemniaki, smażysz cebulkę i też wzucasz, a ser jak sie wrzuci w mniejszych kawałakach to on się rozpuscza w gorącej zupie, jak się za długo rozpuszcza to ja biorę łyżke i go przyciskam do scianki garnka, zupa wychodzi pycha, a najlepsza jest na drugi dzień

dużo, ale sobie postanowiłam i koniec, muszę ćwiczyc silną wolę Babko, co do diety to wytrzymuję :D:D wczoraj zjadłam odrobinę śledzi i kilka plasterków szynki przez cały dzień, do tego ziółka, kawa, herbata, woda, bez cukru dzisiaj rano na śniadanko przed chwilą mały kawałek kiełbasy (a jednak :D:D ) bez pieczywa, a na resztę dnia mam kupione jabłka i oprócz jabłek dzisiaj nic czyli dzisiaj 3 dzień diety, oprócz brzucha jeszcze efektów widocznych nie ma, ale tak lekko się czuję :D

Bo mu się zachciało, ale mnie nie zbałamucił :D:D:D a niech se trochę pocierpi :D

cholera jasna!! czy ja zawsze w piątek, kiedy wszyscy myślą już o weekendzie muszę mieć najwięcej roboty??

a u mnie coś chciało być, ale nie było :D:D

Jolly, króliczki mnie grzały :D:D jutro też je zakładam :D idę jeszcze po kolacji posprzatać, może jeszcze poyem zajrzę :D

a moje dzieci już umyte, najedzone, w łóżkach, a ja biorę się za moje paznokcie, potem coś poczytam zdecydowanie po tych 2 dniach nie mam brzucha :D:D

lecę już, do wieczorka dziewczyny i chłopaki :D

no tak, najadła się i teraz nie może się podnieść, pewnie leży i sadełko zawiązuje :D

kurde Julia, chodz tu i powiedz jak Ci zupa wyszła, bo niedługo idę :D

Jolly, tylko tyłek by mi zmarzł :D:D

e tam Ceska, wykorzystywać własnego męża :D:D będzie parę innych, samotnych, bo okazało się, że dużo nie bierze swoich żon

e tam, ja nie będę z nim gadać, będziemy osobno, dlatego się cieszę :D

a kolega w pracy to mi chciał dzisiaj pogłaskać futerko na butach :D:D

my nie jedziemy tam razem, jako para tylko służbowo i nie będziemy razem, troche to skomplikowane, ale nie chcę tu pisać szczegółów

eee tam wczasy :D będziemy się musieli i tak zachowywać profesjonalnie, a nie jak mąż i żona, poza tym będziemy w innch częściach, za dużo tu nie napiszę, bo jeszcze mnie ktos zidentyfikuje :D:D

ha ha, taki spokojny, bo najprawdopodobniej on na tej imprezie też będzie :D:D:D:D Julio, jak tam te dania Twoje?

nie zaniepokoił się :D:D cholera, miałam jechać po tą kieckę dla córki do centrum, ale mi się nie chce, Julia, Twoja też taka uparta jak coś ładnego w sklepie zobaczy?

ha ha Janina, ja właśnie mam kurde ochotę poszaleć :D:D ja mam za dużo energii chyba i nie mam jej gdzie spożytakować, bo ciągle bym cos robiła :D:D a taki wyjazd to świetna okazja, żeby się wyżyć:D

bo ja w końcu nie wiem czy Ty ropbisz tą zupę czy zapiekankę :D bo piszesz i o tym i o tym:D no, jak mąż zobaczy, że bez niego wcale nie jest mi zle, a nawet lepiej, to od razu zaczyna sie starac :D i zadzwonić potrafi, i zapytać co słychać też potrafi, i umówić się też potrafi, aż dziwne, bo myślałąm, że juz zapomniał jak się z własną żoną gada :D

Julka, ale ten sos to nie do zupy tylko do persi i brokułów

no właśnie Julka ten sos