Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kwakwakwa***

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kwakwakwa***

  1. a ja pierwszy raz zrobiłam to z mężem, bo wcześniej zadnego faceta nie miałam, oprócz takiego jednego, co się za rączkę trzymaliśmy no i tego, co dzisiaj się spotykam, ale z nim to tylko po osiedlu na spacerki chodziliśmy, parę eazy siępocałowaliśmy i tyle
  2. na studniówce Kris to ja jeszcze nawet nie wiedziałam jak się to robi :D
  3. Jolly, ja się o niego nie boję, jestem spokojna, bo wiem, że mąż nic złego nie zrobi. Natomisat co do spotkania z kolegą to umówiliśmy się na telefon w sobotę, bo w piątek nie miałam czasu na dłuższe rozmowy. No i zadzwonił, rozmawialiśmy 3 razy po 40 minut :D. Akurat wszystkie rozmowy były przy mężu. Powspominaliśmy stare czasy bo nie widzieliśmy się kilkanascie lat, pogadaliśmy co u nas, pośmialismy się, a potem tak jakoś wyszło, żeby się spotkać, bo on jest w wawie bardzo często. Mężowi nie podobały się te rozmowy, był jakiś zdziwiony, że tak długo gadam z koilegą, że mam bardzo dobry humor, że tyle tematów do obgadania mieliśmy. W sumie to bardzo dobrze, że słyszał, niech będzie trochę zazdrosny. Nie planowałam tego, a samo bardzo fajnie wyszło. Teraz będę się z nim umawiać na telefony jak właśnie mąż będzie w domu. A niech sobie nie myśli, że jest jedynym facetem, z którym gadam, a odrobina zazdrości się przyda :D
  4. a ja zawsze chciałam zrobić szybciutki numerek w przebieralni w sklepie :p
  5. i jak było w tym maluchu ? :D zmieściliście się?
  6. a robiliście to kiedyś w maluchu? ja jakoś nie mogę sobie wyobrazić :D za ciasno by mi było :p:p
  7. nie w oplu, nie w oplu Kris :D:D:D:D:D:D:D
  8. na przykład w samochodzie :p:p:p ale szczegółów to wam tu nie będę opisywać :P
  9. też czasami lubię takie szybkie numerki :p :p :p
  10. eeeeeeeeee tam, Kris, przecież w przerwie na reklamy też można :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
  11. Kris, seksik miałam wczoraj :D:D, bo mąż stwierdził, że musi mnie zaspokoić, bo wyjeżdża na dwa dni, to żeby mi się z nikim innym nie chciało :D:D ty świńtuchu jeden :p
  12. a chyba nie wie, ale wstępnie byliśmy umówieni na wczoraj, ale musiałam odwołać, rozmawiałam z nim przy mężu i przy mężu też się umawialiśmy, ale powiem mężowi, że się spotkaliśmy
  13. Kris, mąż dzisiaj wyjechał na szkolenie :D, wróci jutro, a ja idę na kolację z kolegą z lat młodości, nie widzieliśmy się kilkanaście lat. Zjemy coś, pogadamy i wrócę grzecznie do domku. :D
  14. Julio, wyjdz sama, umów się z koleżanką, denerwuje mnie, że Ty ciągle czekasz na niego z obiadem. Daj obiad dzieciom i wyjdz wieczorem, przecież on nie umrze z głodu. Raz na jakiś czas tak powinnaś zrobić. A ja mam dzisiaj randkę :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
  15. Julio, a może idzcie do restauracji, u nas w rocznicę zawsze sobie idziemy gdzieś na kolację, to najlepszew yjście, bo nie trzeba nic przygotowywać. Ciasteczek nie mam, tylko jogurcik do picia :(
  16. Janina, ja też nie potępiam nikogo, bo może to tak wyszło, ale piszę wg tego co zaobserwowałam wśród znajomych. Nie uważam, że mamy siedzące czy nie siedzące z dziećmi są lepsze czy gorsze. Są -jak napisałaś - plusy i minusy. Ale moim - podkreślam MOIM zdaniem lepiej jednak, żeby ten okres z dzieckiem w domu nie był za długi. Lepiej na pewno dla psychiki kobiety, a co za tym idzie, i dla dziecka i dla męża. Tak widzę też to po sobie.
  17. Chris, cieszę się, że myślisz podobnie, bo u nas jeszcze taka zaściankowość jednak panuje. I sama tego doświadczyłam na sobie w pierwszej pracy, jak dzieci były małe, np. teksty typu: z takimi małymi dziećmi to powinnaś w domu siedzieć, albo: nie szkoda ci tych dzieci, że tak wcześnie musza wstawać. To głównie od starszych osób. . I masz rację z tymi dwoma światami, właśnie po pewnym momencie zaczyna się w różnych światach żyć. Żona dzieckiem, domem, gotowaniem, mąż pracą, znajomymi, ciągle jest w ruchu, aktywny, między ludzmi. Pamiętam dawno temu, jak też siedziałam w zaraz po urodzeniu, mąż wracał z pracy, opowiadał o ludziach, o tym co słychać, co robił, gdzie był. A ja mogłąm mu co najwyżej powiedzeć, że dziecko zrobiło 2 albo 3 kupki, albo, że o 2 byłam w spożywczym na zakupach.
  18. Janino, raczej nie rób tego, nawet dla dobra dziecka idz do pracy. Jaki wpływ na kobietę ma siedzenie w domu z małym dzieckiem widzę po bratowej. Też myślała, że 3 latka posiedzi w domku, bo to dla dobra dziecka niby, i wiesz co, po pół roku była tak sfrustrowana, że nie wiem jak ona tym dzieckiem się zajmowała, po następnym pół roku już pracowała. Brat się ucieszył, że wreszcie ma normalną żonę. I ona zupełnie inna, bardzioej zadbana, zadowolona, ma kontakt z ludzmi. Moim zdaniem kobiety zle robią, siedząc w domu z dziećmi i rezygnując z siebie, ale to tylko moje zdanie, wyrobione na podstawie znajomości z takimi kobietami. Oczywiście nie potępiam, że ktoś chce być w domu z dzieckiem 24 godziny na dobę. Ale czy to znowu rzeczywiście jest dla dobra dziecka??? Raczej nie, mamusia sfrustrowana, bo każdy dzień wygląda tak samo, dziecko tylko z mamusią w kółko. Moje chodziły od małego do żłobka, jak ukończyły rok. Miały kontakt z rówieśnikami, bawiły się w różne zabawy, uczyły śpiewać i innych różnych rzeczy, których matka nie potrafi dać dziecku siedząc z nim w domu non stop, a przede wszystkim właśnie tych kontaktów i innymi dziećmi, rozwoju wśród rówieśników. I wcale nie uważam, że posyłając dzieci do żłobka, a potem do przedszkola, coś straciłam, albo one, wręcz przeciwnie. Każdy był zadowolony. I dzieci były bardziej otwarte do ludzi, szybciej nawiązywały kontakty niż te siedzace z mamami w domach. To jest moje zdanie Janino, możesz się z nim oczywiście nie zgodzić, bo piszę na podstawie tylko swoich obserwacji. znowu nieskładnie piszę, ale mam kupe roboty, tak jakoś mi się ten nowy rok zaczął, mnóstwem pracy Julio, o swoich postanowieniach napiszę, ale pózniej, albo w domu, bo bardziej musze się skupić, a tu mi ktoś ciągle za plecami łazi i czasami przerywam pisanie.
  19. Witam z rana :) Faworek, czytałam Twoje wpisy na tamtym topiku, myślę, myślę, że jesteś bardzo wyrozumiała w stosunku do męża, ja za coś takiego chyba wywaliłabym go z wielkim hukiem. Julio, a jak u Ciebie? Masz jakieś postanowienia na Nowy Rok? Ja mam i niedługo zacznę je realizować, a niektóre już zaczęłam.
  20. a nie myślałaś janino, żeby wzbudzić w nim troche zazdrości? Może niech po 10 latach on znowu przypomni sobie, że jesyeś kobietą, że możesz sie podobać. Oczywiście nie mówię tutaj o żadnym romansie, tylko takim delikatnym pokazaniu mu, że ktos jeszcze może się Tobą interesować. pisałam ci wcześniej o tym smsie z jakiejś nowej karty sim, ja na przykład bym tak zrobiła. Ale ja jestem trochę niecierpliwa, a w takich sprawach to nawet bardzo, i nie mogłabym wytrzymać w napięciu, musiałabym od razu wiedziec, pewnie bym w twojej sytuacji właśnie cos takiego wykombinowała.
  21. Janina, przypomnij mi, bo nie pamiętam, czy macie dzieci i ile lat jesteście razem.
  22. Faworek, nie o awantury mi chodziło, a raczej o rozmowę bardziej. Na drobiazgi też nie zwracam uwagi, albo sobie zażartuję i tyle. Babko, zgadzam się, że faceci nie lubią zrzędliwych bab, i to jeszcze zrzędzących o byle co. Najlepsza jest rozmowa, ale tez trzeba wybrać odpowiedni moment. Janina, Julia bardzo dobrze radzi, bądz dla niego uśmiechnieta, zrelaksowana, a wyżyj się tu. Niech on nie widzi Twojej niezadowolonej miny. ale dzisiaj chaotycznie piszę, ale to dlatego, że mam kupę pracy
×