Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kwakwakwa***

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kwakwakwa***

  1. a gdzie Julia? pewnie przygotowuje się do świąt, a u mnie prawie nic nie zrobione, ale chyba w tym roku wyluzuję, skoro mąż twierdzi, że święta beda bo muszą być...
  2. Gayaa, taki właśnie smutny nastrój mamy, nie da się go niestety wyłączyć i przełączyć na inny
  3. u mnie też był okres siedzenia przed komputerem dzień w dzień, ale minął, bo zaczęłam wychodzić z domu i wracać bardzo pózno, poskutkowało tak myślę, że faceci to takie nierozumne istoty (są wyjątki, chociaż ja osobiście takiego nie znam) do których słowa nie docierają, tylko czyny
  4. może rzeczywiście Kris masz rację, może to dobrze, że on się na wszystko zgadza nie przejawiając żadnej inicjatywy, że sama wszystko organizuję, mam okazję się wykazać przynajmniej :) może niepotrzebnie się czepiam, w końcu może być gorzej
  5. hmmm, ciekawa propozycja Kris, muszę się zastanowić :D:D:D:D:D:D:D rozmiar 38 :D
  6. Kris, ja nie wiem co mój dostrzega, tak sobie przeanalizowałam w nocy jego stosunek do mnie w ciągu ostatniego czasu, i stwierdziłam, że wielu rzeczy po prostu nie zauważałam, ja jestem dosyć aktywna, lubię dużo rozmawiać. planować, organizować jakieś wyjścia, tylko teraz powoli dociera do mnie, że jak ja nie zainicjuję rozmowy, to nie rozmawiamy w ogóle, jak ja nic nie zaplanuję to nic nie robimy, do tej pory chyba mi to nie przeszkadzało, uważałąm, że fajnie jest, bo on się na wszystko zgadza, jak chcę iść do kina to idzie ze mną, jak zaplanuje teatr to też idzie, jak zaplanuję zakupy to też idzie, tylko teraz widzę, że mało wychodzi od niego, zawszezgadzał się na moje plany, ale raczej o nich nie rozmawialiśmy tylko on mówił ok, to myslałąm, że dobrze jest, ale wydaje mi się, że to obojetność z jego strony a nie chęć przebywania ze mną Kris, wino raczej nie pomoże, my często wychodzimy sami, tylko jakoś nic nie dają te rozmowy, tak niby gadamy, ale bez głebszego sensu, on mało pyta, to ja raczej jego pytam, ja mówię co do fajek to nie palimy i palącego męża bym chyba nie zniosła :D wczoraj z nim rozmawiałam, prosto, konkretnie, on po prostu nie widzi problemu, to gadać nie będę skoro on nie chce zrozumieć, zacznę działać, teraz, a nie jak jeszcze bardziej się oddali
  7. pierwsza jestem :D zapraszam na kawkę u mnie nastrój jak wczoraj więc nie ma o czym pisać
  8. i swoje sztuczki pouprawiam - jutro pogadam z kolegą, żeby do mnie zadzwonił tak sobie pogadać wieczorem albo zaprosić na kawę, puszczę mu sygnał jak mąż będzie w pobliżu, no i będę miła dla niego że też z facetami trzeba takie cyrki odstawiać, jakby nie mogło być normalnie, bez tych gierek, sztuczek, no ale skoro inaczej się nie da... smutny ten wieczór, patrzę teraz na niego, siedzi nad papierami, bo wziął pracę do domu, w sumie to jest dobry człowiek, dba o nas, nie chodzi na boki, zawsze wiem gdzie jest, zawsze wszystkie jego sprawy zawodowe znałam, ludzi z pracy, wszystkie plotki o nich, ciężko pracuje, teraz w sumie mógłby siedzieć jeszcze w pracy, a wziął papiery do domu, jako mąż jest ok, tylko za bardzo zagalopował się w tej pracy, sprawy zawodowe są ważniejsze, kosztem wszystkiego, bo tam można coś osiągnąć, a żona po prostu sobie gdzieś tam koło niego jest tak ja to widzę, idę już, bo nie chcę dalej narzekać tu wam jutro jesteśmy po pracy umówieni na zakupy świąteczne, postanowiłam, że pierwsza do niego nie zadzwonię dobranoc dziewczyny, może jutro będzie lepiej :)
  9. ja też zaraz idę spać Babko, ja nie jestem - jak to nazwalaś barwną osóbką, miło mi, ale daleko mi do tego, może jestem w.łaśnie zbyt szara niby się staram, jestem zawsze zadbana, ładnie ubrana, w domu też, nie śpię w galotach, ale co z tego, że do łóżka zakładam jakieś fikuśne koszulki, majtki i coś tam jeszcze, jak mąż mnie w tym widzi codziennie i już nie robi na nim żadnego wrażenia następna koronkowa sexi bielizna, może właśnie barchanowe majciochy przykułyby jego uwagę :D albo poobgryzane paznokcie:D Iza, tak mnie właśnie coś naszło, może to z powodu świąt, których nie lubię, a mooże dzisiejsza kłótnia dała mi do myślenia mam zepsutą klawiaturę i te literówki z tego powodu, mam nadzieję, że wybaczycie, w tej dobrej wyczerpały mi się baterie tak myślę, że ja dla niego nie jestem za bardzo ważna chyba, jest mnóstwo ważnych spraw dla niego, ja jestem gdzieś z boku, przy końcu, a niby nam się układa, jesteśmy zgranym małżeństwem, ale widzę, że oddalamy się od siebie, on jest bardzo zaabsorbowany pracą, dzisiaj powiedział, że o świętach to on nie ma czasu myśleć, bo najpierw praca, a święta to i tak muszą być to będą, to ja stwierdziłam, że strajkuję i jadę do rodziców podjęłąm postanowienie: od nowego roku jestem bardziej zauważalna i nieprzewidywalna, właściwie to czemu mam czekać do nowego roku, zacznę od jutra taa, i barchanowe majtasy sobie kupię :D:D:D
  10. Izzaa, ja już mam dość świąt, mam tylko niewiele czasu wieczsorami, żeby siędo nich przygotować, jstem zła, że nie zdążę ze wszystkim, tyle tej roboty
  11. Babko o wyjazdy się nie czepia, nmawet nioe wiem czy on jest o mnie zazdrosny,chyba nie
  12. dzisiaj sobie uświadomiłam, jak my żyjemy osobno, mąż w weekemd chorował,całe 2 dni spędziliśmy w domu razem, dopiero trraz dotarło do mnie, że on w ogóle ze mną nie rozmawiał przez te 2 dni! każda rozmowa była zaczynana przeze mnie i szybko kończona przez niego, on sam z siebie nic do mnie nie mówił,nie rozpocxzyna żadnego tematu,przeanalizowałam sobiejego zachowanie i wyszło na to, że on jakoś tak traktuje mnie na zasadzie, jestem to jestem, nie ma mnie to nie ma on chyba nie czuje potrzeby rozmowy ze mną, wszystko jest inicjowane przeze mnie,każde wyjście, każda rozmowa, ustalanie kiedy na zakupy jedziemy, teraz jestem wściekła, bo wcześniej chyba tego nie zauważałam,o nic nie4 pyta, jak było w pracy, nic, zero zainteresowania
  13. jestem, idę się jeszcze wykąpać,łazienkawypucowana, fugi jaśniutkie jak nowe, ale się własnie pokłóciliśmy i coraz bardziej mam ochotę spędzić te święta osobno
  14. przeczytałam co napisałyście,pozdrawiam nowe twarze,idędo łazienki i jak skończę to tu zajrzę
  15. cześć wieczorowąporą ja zabieram się za pucowanie łazienki, takie gruntowne :( miły wieczór, nie ma co:( noale te święta są, jeszcze się nie zaczęły, a już bym chciała żeby był 3 stycznia noi chyba między świętami a nowym rokiem nie pracujemy, nie wiem jak ja wysiedzę tyle dni w domu i cozrobię z czasem :(
  16. dzisiaj chyba zrobię kruche ciasto na szzarlotkę i wsadzę do lodówki, lecę zaraz do domku:D
  17. u mnie płeć męska pomaga w domu, już ja mam na to swoje sposoby :D
  18. no i gdzie jesteście? ja już po śniadanku :D
  19. dostałam dzisiaj bony świąteczne z firmy :D:D
  20. nie, no wszyscy tak nie robią, są tacy, do których nie mozna się przyczepić, i widzę jedna prawidłowość: jeśli ktoś jest lojalny wobec swoich najbliższych - żony, dzieci, to i w życiu zawodowym gra fair
  21. pesymistycznie mi to wyszło, ale takie jest życie, nie ma sensu oszukiwać się, że jest inaczej chyba pójdę po coś do jedzenia
  22. pytasz o moje imprezy czy męża? wigilię w pracy już mieliśmy, ja skończyłam wcześnie:) o drugiej w nocy lezałam już w łóżeczku w hotelu - sama :D męska część firmy po obdzwonieniu i poinformowaniu swoich żon, narzeczonych, że już są po imprezie i właśnie idą spać - pozbierała się w paczki i poszła \"do miasta\", na \"prawdziwą\" męską imprezę, tak to się niestety odbywa nawet ci, którzy jeszcze niedawno twierdzili, że nie zdradzają żon, przebywając w takim rozrywkowym towarzystwie przez parę imprez, jakoś dziwnie zmieniają w końcu poglądy i bzykanie laski przy kolegach to normalna dla nuch rozrywka ale nie wszyscy są tacy, jednak zauważyłąm, że ci \"dobrzy\" bardzo szybko pod wpływem kolegów zmieniają poglądy na małżeństwo i zdradę, prędzej czy pózniej tak wynika z moich obserwacji wiem bardzo dużo o kolegach, znam żony niektórych z nich, niektóre są przekonane, że ich mężowie nigdy by ich nie zdradzili, smutne to, bo ja - obca baba wiem więcej o ich mężach niż one same, a koledzy mężów pewnie wiedzą jeszcze wiecej, ale nie mogę nic powiedzieć i nie powiem, ale żeby nie było, że tylko na facetów narzekam, to powiem wam, że kobiety też takie potrafią być, impreza bez zaliczenia kolegi z pracy to impreza nieudana, same się pchają na kolana, do łóżka żonatym, a w domu czeka mąż i dzieci
  23. a co to jest ten stndrom totalnego niedopchnięcia :D ?
  24. Cześć wszystkim w poniedziałek. Co się z tą stroną dzieje? Ktoś ma chyba chorą głowę. Kris, kawkę mogę z Tobą wypić. Pierniczki w weekend piekłam. Pyszne :). I bigos zrobiłam. Też pyszny :).
  25. a ja tam lubię seksowną bieliznę, nie mam nawet \"normalnych\" majtek, wszystko sexi, koronkowe itp i zawsze kupuję komplety :) koszulek też mam całą masę, piżamek seksownych też
×