Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

kwakwakwa***

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez kwakwakwa***

  1. cześć dziewczyny tylko witam się wieczorową porą :) malutko mam czasu ostatnio, nie wiem jak jutro w pracy będzie, ale postaram się wpaść na kawkę do was :D co prawda szefa jutro nie ma ale już on się postara, żebym się nie nudziła podczas jego nieobecności :D ale kocham moją pracę i póki co, nie zamieniłabym jej na żadną inną :)
  2. Cześć wieczorkiem :) Kris witaj, gdzie byłeś jak Cię nie było? O, Gayaa nawet zaszczyciła nas swoją obecnością :D. A, a cóż to za święto :D. Nastulka witaj, zapisz się do nas :). A ja już pamiętam kto ma jakie dzieci. :D Nauczyłam się :D:D. Kris, a ciebie też oytałam o dzieciaczki i chyba nie odpowiedziałeś więc przy najbliższej okazji mnusisz nadrobić zaległości. :) Julio to mnie zaskoczy łaś tym romansem, ale pozytywnie. Jak mąż na to zareagował? Wypomina Ci to czy raczej nie wspomina o tym? Ja tam uważam, że w takich sytuacjach to jest akurat
  3. bÓlu oczywiście :D ale jeszcze śniadania nie jadłam to mam prawo byki sadzić :D
  4. Babko, o jakim bulu Ty mówisz? Chyba nie o mężu Julii. Jego właśnie dupa powinna zaboleć. I to porządnie.
  5. Babko, ja mam po prostu \"charakterek\" :D I dla mnie po drugiej zdradzie to bym mu pokazała. :D Oj nie pozbierałby się chłop. Zresztą po pierwszej też. Trochę wredna jestem dla mojego mężulka, ale skutkuje chyba, bo przez kilkanaście lat małżeństwa żadnej dupy do domu nie sprowadził. I żadnego dogadzania w nadmierze u mnie nie ma. :D Jak zasłuży to wtedy dostaje nagrodę, normalnie jak z psem:D
  6. Julio, wczoraj jak siedziałam z dziećmi w tej knajpie to myślałąm op Tobie. I tak stwierdziłam co bym zrobiła na Twoim miejscu. I wiesz co? Strzeliłabym sobie romansik. :) Tak właśnie bym zrobiła. Po pierwsze po to, żeby samej się dowartościować, zobaczyć jak to jest podobać się komuś. Po drugie, pokazać temu...(nie będę się tu \"wyrażać\") jak to jest. Na własnej dupie powinien sie przekonać. Innego sposobu nie widzę.
  7. Co do tytułu topiku to właśnie dostałam maila z zaproszeniem na wigilię, wyjazd dwudniowy, bo wigilia o 19 się zaczyna kilkaset km. od Warszawy. Ciesze się, bo poznam ludzi, których znam tylko telefonicznie. No i już myslę w co się ubrać. :(
  8. Ja jestem już :) Raport zrobiony, wysłany. :) Pusto tu jakoś dzisiaj. Wczorajsza kolacja bardzo przyjemna, pochodziliśmy najpierw po sklepach, kupiliśmy parę drobiazgów, potem do sfinksa, posiedzieliśmy w nim ze 2 godziny. Dzieci zadowolone, bo lubią tam chodzić. No i najadły się aż pękały. :D
  9. A kupę roboty mam z rana, taki raporcik :D mały
  10. Julio, pewnie, że wyjdz z cienia, jak nie wyjdziesz to po tyłku ode mnie dostaniesz :D:D, obiecuję. Co do spotkania to bardzo chętnie.:) Ja dzisiaj wychodzę punkt 16, bo idę z dziećmi na pizzę. Ostatnio mało czasu z nimi spędzam, mało rozmawiam, praktycznie wcale. Wczoraj byłam w domu ok 20 :(. Więc ponieważ męża nie ma dzisiaj to pomyślałam, że pójdziemy we trójkę posiedzieć gdzieś, pogadać trochę dłużej niż 5 minut. Idziemu do ch koło nas i pewnie wylądujemy w Sfinksie bo tam jest ich ulubiona pizza. Będą miały radochę. Zmykam już dziewczyny, bo już się z dziećmi umówiłam, zajrzę wieczorem jak wrócę na pewno. To do wieczorka.
  11. Zgadzam się z Tobą Babko, myślę, że Julia za mało zażądała od niego po tych zdradach. Gdzieś tu pisała, że on był zły, że będzie musiał dzieci sam położyć spać czy dać im kolację jak ona wyszła. Może się mylę, ale dla mnie to nie do pomyślenia, żeby mój mąż miał o coś takiego pretensje. To jego dzieci też!. Myślę, że Julio Twój jest rozpieszczony i to bardzo. Ma spokój, żonę, która wszystko w domu zrobi, przychodzi na gotowe. To po co ma się jeszcze starać? I o co? Bo żeby sie starać, trzeba mieć jakąś motywację, nie da się starać o coś, o czym wiemy, że tego nie stracimy i wiemy że to zawsze będzie nasze, zawsze do dyspozycji, zawsze na zawołanie. A wydaje mi się Julio, że Ty właśnie takim stałym elementem w jego życiu jesteś. On jest przekonany, że byłaś, jest i będziesz. Po prostu. Piszesz, że jest zadowolony, że nie czuje, że coś złego zrobił, że się tym nie przejmuje. To trochę Julio Twoja wina. Może nawet nie trochę. Ja bym zasiała w nim odrobinę niepewności. Chociaż jak znam siebie to ta odrobina byłaby bardzo dużą \"odrobiną\". Oj dałabym mu popalić, dała. I nie byłoiby żadnego dogadzania. Za to byłyby moje częste wyjścia wieczorami, dbanie o siebie, aż do przesady, smsy nocne (nawet od koleżanek, on nie musiałby o tym wiedzieć), i pokazywanie mu, że jestem bardzo zaaferowana swoimi sprawami, wszystkim tylko nie nim. Tak ja myślę, sorry Julio, że tak trochę dosadnie może napisałam, ale pisze to co myślę. I myślę, że popełniasz kolejny błąd właśnie tym dogadzaniem, obiadkami, czekaniem na niego aż wróci z pracy. Powinnaś mu teraz raczej pokazać, na co Cię stać, zwłaszcza po tej 2 zdradzie. Tak, żeby mu w pięty weszło. Łącznie z tym, że Tobą też się ktoś zainteresował. On ma się bać o Ciebie. I pamiętaj, facet nigdy nie może mieć 100% pewności jesli chodzi o kobietę. Bo takie kopbiety ich nie kręcą. To moje przemyślenia na ten temat, mam nadzieję, że nie poczujesz się urażona, że akurat takie są a nie inne. Pokaż mu, że to on ma teraz o Ciebie walczyć.
  12. Dla mnie to jednak takie dziecinne usprawiedliwienie, nie jak dorosłego mężczyzny, ale właśnie jak dzieciaka, który nie chce odpowiadać za to co zrobi w przyszłości.
  13. To dziwne, że powiedział, że nic nie będzie obiecywał. To tak jakby się usprawiedliwiał na przyszłość. Żeby potem móc powiedzieć: no przecież nic Ci nie obiecałem to o co ci teraz chodzi. Takie tłumaczenie na przyszłość.
  14. Czytałam Cię Julio na tamtym topiku, bardzo ładnie piszesz. I dużo przeżyłaś. Podziwiam Cię. Ja nie wiem czy bym na Twoim miejscu dała radę.
  15. Dzięki Julia za przepis, zrobie te grzybki w tym roku, i tak jak Ty, wcześniej i potem zamrożę.
  16. Zrobię takie w tym roku, a jakie grzybki to mają być?
  17. ano długie mam i nie są proste więc nie widać, że troche krzywo :D
  18. Ja też Julio sama wszystko robię, oprócz uszek nie kupuję nic.W tym roku chyba jednak parę rzeczy gotowych kupię, niech sobie teściowie gadają, że kupione, mam to gdzieś. Już na samą myśl o tych przygotowaniach jestem zdenerwowana. Julio, jak robisz te grzybki na masle i jak je podajesz?
  19. a sama sobie przycinam :) my na święta albo do teściów jezdziliśmy albo oni do nas, nie lubiłam strasznie jak oni byli u nas, ciągłe kłótnie, awantury, nic im nie pasowało, ja miałam kupę sprzatania, latania po kuchni, przygotowywania, właściwie to dla mnie świąt nie było, bo święta mieli wszyscy poza mną, ja na wysoikich obrotach, dlatego nie lubię świąt, wigilia od rana do nocy na nogach, bo wiadomo, najpierw przygotować, potem po wigilii wszyscy przed tv a ja zapieprzam znowu, żeby wszystko sprzątnąć, pochować, poukładać, pozmywać, no nie lubię świąt po prostu i tyle
  20. swojego fryzjera Julio? :D jest jeden mały problem - ja nie chodzę do fryzjera :D popytam w sklepie zjadłabym coś na śniadanko :)
  21. Dzięki Julia za kawkę :) ja właśnie akurat najbardziej lubię z ekspresu. :) Co do sylwka to mąż chce w góry na kilka dni. Ja nie wiem na razie czy chcę, wcześniej chciałam, teraz nie bardzo, ale jeszcze sporo czasu, to może mi się zachce bardziej. rano nawet mowił, żeby jakiś wyjazd znalezć. Zobaczymy. Ja bym wolała na święta wyjechać, nie cierpię świąt w domu.
  22. No i tak zaglądają. :( Ja powoli zbieram sie do domu. Iza, jak tance ze ścierką? Julia, jak zupka? Gdzie w ogóle pouciekałyście?
×