Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wuj dobra rada

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Chodzi mi o ograniczanie faceta; najpierw mógł a teraz nagle nie może \"bo nie\"; czy rozrywka musi być pojęciem przeciwstawnym dla troski o rodzinę? impreza jest raz na rok a o rodzinę dba się cały rok
  2. Zonusia, to co piszesz jest bez sensu. Na początku się godziłaś a teraz zwrot o 180 stopni? Na jego miejscu bym się wkurzył, bo o takich ograniczeniach informuje się przed ślubem a nie kilkanaście lat po. A nie pomyślałaś, że może to dla niego nie jest taka wielka frajda takie wychodzenie, ale dobro firmy albo jego stanowiska tego wymaga? I w takim przypadku po pierwsze musi walczyć ze swoją niechęcią do pójścia a po drugie z marudną żoną; aż się prosi, żeby go ktoś pocieszył :) niekoniecznie na imprezie firmowej...
  3. ok, przyznaje ze Was troche podpuściłem wczoraj, żyję w stałym szczęścliwym związku, chodzę gdzie chcę i nie zdradzam, wierzę że z drugiej strony jest tak samo; wkurza mnie tylko troche calkowity brak zaufania do partnerów ze strony niektórych bywalczyć tego forum, to że znajomy czy znajoma sie puszcza nie musi oznaczać ze wasi partnerzy robią lub zrobią to samo, taki sposób myślenia podważa sens zwiąku; sorki za podpuchę, nie mogłem się powstrzymać :)
  4. większość czynności dających frajdę i nie tylko wiąże się z ryzykiem, pewności nigdy nie ma...
  5. środki ostrożności: 1. prezerwatywy 2. inteligencja, która pozwala grać na killka frontów na raz nie krzywdząc nikogo górna część działa działa :))))
  6. sex to sex a uczucia to uczucia. my faceci potrafimy to oddzielić i nie uważam seksu dla zabawy za zdradę, jezeli zachowane są środki ostrożności.
  7. robienie sensacji z przypadkowego numerku na imprezie pracowniczej to lekka przesada, jezeli jest odpowiedzialny to sie zabezpiecza i nie bedzie to mialo wplywu na jego malzenstwo, jezeli naprawde kocha swoja zone
×