hej Laseczki!!!!! Tak sobie czytam co piszecie... ma to cholerstwo od dawna- zdiagnozowano u mnie PCO ok 1997-98 roku. Dwa lata leczyłam sie Diane 35. Dopuki brałam hormony bylo ok- pomijając fakt że przytyłam mimo iż zawsze byłam tłuściutka- owłosienie zniknęło, miesiączki regu;arne. ale gdy tylko przestałam brac Diane katastrofa... wszystko wróciło do normy. Ktos mi polecil jedną p. Profesor z Poznania wiec pojechalam .Najpierw prywatna wizyta, potem klinika ok tygodnia badan- różnych- różnistych!! Diagnoza potwierdzona. Lekarka oznajmila ze konieczny zabieg, ale ze względu na tusze musi to byc tradycyjna operacja a nie laparoskop. po jakimś roku walki z kasami chorych ( bylo to kilka lat temu) w koncu doczekalam sie operacji. chodzi o RESEKCJE KLINOWą JAJNIKóW. po zabiegu wszystko wróciło do normy oprócz owłosienia ktore mnie do dzis męczy ale od razu mi powiedziano ze dopuki nie schudne bede miala z tym problemy. hehe łatwo powiedziec...;) ale do czego zmierzam, bo sie strasznie ropisałam... niedawno wyszłam za mąż. staramy sie o dziecko, ale jakoś nam nie wychodzi:( moiże źle robimy....;))) a tak serio to tez mnie różne mysli nachodzą czasami. Tylko że ja z tym walcze. Powiedzialam sobie ze urodze dziecko i koniec!!!!! nie ma mocnych!!!! mam tylko mały problem bo mieszkam poza granicami Polski od jakiegoś czasu, a nie mam jeszcze ubezpieczenia. zreszta jak sie leczyc to w Polsce bo przynajmniej język znam perfekt heheheheheh. Także dziewczyny nie załąmujcie sie!!! poza tym kilka razy lezalam w klinice z kobitkami po resekcji klinowej hehehe i były w ciąży.... MNOGIEJ!!!! także ja planuje bliźniaki:))) żeby nie było... POZDRAWIAM WAS WSZYSTKIE SERDECZNIE I ODWAGI!!!!!!! TO NIE JEST WYROK BRZMąćY BEZPłODNOść !!!!