Dominika_1981

No tak...Wy znowu o jedzeniu:)

Menia powiedz...a co Ty mialas za doswiadczenia z duchami? Chetnie poczytam, bo w mojej rodzinie tez kilka \"dziwnych\" zdarzen mialo miejsce.

Hej wszystkim dwiazkom:) Ja mam dzis chandre. Z powodu tej glupiej owu. Nawet jesli to jeden z tych cykli w roku, gdzie owu nie ma to i tak mi smutno, bo cykl stracony. I tak szanse bylyby znikome, ale jakies zawsze sa. Poza ty, pare dni temu mialam taki przyplyw euforii i wiary wbto, ze moze sie udac...teraz wlasnie. A tu niestety dupa blada. Nie uda sie, no bo jak? Ale jakos pomalu dochodze do siebie. Co do zjawisk paranormalnych...nie wiem juz sama co mam myslec. Probuje znalesc jakies racjonalne uzasadnienie, ale nic mi nie przychodzi do glowy. Jesli to duch to mam nadzieje, ze dobry przynajmniej i...pomocny;) Olinku...my kobiety to wiemy jak to z nami jest...w kazdym razie serduchem jestem z Toba i wspieram Cie baaardzo mocno. Widocznie jeszcze nie jest TEN czas, ale nie bojaj sie mycha...on nadejdzie. Nie trac wiary!!!!!

Jestem pierwsza:) Hej...ja tylko na sekunde. Niestety tempka nie skozyla. Wniosek tak, ze owu nie bylo. Jestem wsciekla. Boje sie, ze teraz ze mna beda jeszcze problemy. Jeszcze teraz tego mi brakowalo:( A teraz z innej beczki...nieco paranormalnej... Chyba mam w domu ...duszka. Dzis poraz drugi juz zdarzylo sie, ze gitara M. sama z siebie wydala dzwiek. Glosny, wyrazn dzwiek. Tak jakby, ktos szarpnal strune. Kilka dni temu zdarzylo sie to samo tyle, ze sama bylam w pokoju i nie mam na to swiadkow. Jesli ktoras zna jakies racjonalne wyjasnienie to ja bardzo o nie prosze, bo nie bardzo podoba mi sie swiadomosc, ze moge goscic ducha pod swoim dachem:( No to tyle o poranku. Zajrze jak zwykle wieczorkiem. Milego dnia!

Luxorku latwo powiedziec, trudniej zrobic. Mamy z M. tak male szanse na naturalna ciaze, ze gdybym wyzbyla sie tych wszystkich metod oznaczajacych owu, to chyba bym te szanse wogole sprowadzila do zera. Chcialabym tak nie martwic sie o zaden testy, o mierzenie tempki, ale chyba nie moge sobie pozwolic na taki luz:( A poza tym jesli cos jest nie tak to lepiej o tym wiedziec i zrobic cos z tym szyko:)

Dodam jeszcze, ze mi temka jeszcze nie skczyla i naszly mnie obawy, ze owu wogole nie bylo w tym cyklu. Jak sie do jutra nie podniesie do juz dupa blada:(

Witajcie slonka. Ja tylko na chwilunie dzisiaj. Iti...znajomi byli kilka miesiecy temu w Paryzu i sa zachwyceni. Jedyne na co sie skarzyli to to, ze caly czas klaksony slychac nawet w srodku nocy kierowcy trabia non stop. Nawet film pokazuwali nagran o 3 nad ranem a tam ciagle sluchac...\"tuuuut\":) Oliniu myszko nasza...przytulam Cie mocno Az za dobrze wiem co czujesz. Ja co rusz sie dpowiaduje, ze ktos w ciazy. Ale zobaczysz i Tobie zaswieci slonko. Moze nie dzis, nie jutro, ale slonka promyki padna i na Twoja buziuchne:) A u nas powodz. Na szczescie mieszkamy w takim miejscy, ze nam zalanie nie grozi, ale kawalek od nas...wsio pozalewane:( Teraz uciekam, bo musimy z M. wyskoczyc do znajomych na chwile. Moze jeszcze pozniej zajrze,papa

Luxorku to sobie dzis dogodzilysmy tymi nalesnikami:) Aleee dooobre byly:) Odkrylam nalesniki w nowym wydaniu, a mianowicie z serkiem mascarpone i dzemem. Mowie Wam dziewczynym-pychota! Szkoda tylko, ze to takie kaloryczne. Teraz juz zmykam. Dzis juz na dobre. Odezwe sie jutro. Kolorowych snow aniolki:)

Menia nalesniki dzis z dzemem wisniowym. Lubie tez z bialym serem, ze swiezymi owocami. Wzasadzie to nalesniki moge jesc ze wszystkim co mi w lapki wpadnie.

Umyj, umyj andziu;) No wlasnie nie mialam nigdy takich plamien. Wiem, ze czasem kobiety tak wlasnie maja, ale u mnie to pierwszy raz cos takiego sie zdarzylo. No wiem sama...musze obserwowac swoj urganizm w kolejnych cyklach. Jak bede w Polsce u gina to powiem mu o tym i niech sie wypowie. Ja tez dzis padam na nos. Do tego jeszcze ta pogoda...:( Milego plumkania andzia:)

A Ty begus przemow M. do rozsadku. Musi Cie puscic i koniec. Moj tez maudzil, ale chyba juz mam go w garsci. A jak ciagle bedzie mial obiekcje to ja z nim porozmawiam:)

Dobrywieczor... Ale pogoda...no niech ja drzwi scisna:( Pada i pada a do tego jeszcze zimno. Dzis tylko 14 stopni. Pol Anglii pod woda. Oj sie porobilo z tym angielskim latem. Dzis dzien jak codzien. No moze poza tym, ze rano odkrylam, ze mam dziwne plamienie. Trwalo tylko kilka godz i nie bylo mocne, ale zaniepokoilo mnie to. Nigdy nie mialam zadnych plamieni w okresie owulacji. Co to moze oznaczac? Wlasnie za moment zabieram sie za robienie nalesnikow. M. mi dzis tak dlugo dziure w brzuchu wiercil bym je zrobila, ze w koncu uleglam:) Moze jeszcze pozniej zajrze. Tymczasem mowie \"pa\"

Ja tylko jeszcze dodam, ze mnie sie tez Szkocja marzy i nawet mam tam od niedawna kolezanke, wiec jest kogo odwiedzic. A do Islandii chcialam leciec w ubieglym roku, ale M. nie chcial. Luxorku...witaj i zegnaj zarazem:)

Masz racje Brydziu...trzeba korzystac z zycia:) Ja dziewczynki pozegnam sie juz. Az mi sie wierzyc nie chce, ze juz niedziela minela. Ten czas tak zapierdziela, ze az czasem nie chce sie wierzyc. Ide zrobic kanapeczki na jutro do pracy, wywiesic prane, bo pralka wlasnie skonczyla wirowac i wrzuce cos na zab...jakies jablko albo cus podobnego:) Zycze spokojnej nocki i odezwe sie jutro, papatki

Ja tez wole miec wszystko z gory zaplanowane. Zadko uda mi sie cos ot tak spontanicznie zrobic. Taka juz jestem dziwna:)

Brydziu ja tez bym chetnie pojechala na jakies wakazje, ale nie mozemy szalec za bradzo poki nie bedziemy wiedzieli na czym stoimy w kwestii dziecka. Bo jesli przyjdzie nam in vitro robic to niestety beda potrzebne pieniadze. A poza tym taki wyjazd do Polski na urlop to tez niestety niemaly wydatek. Wiec na Polsce poprzestaniemy w tym roku.

U mnie rpblem polega na tym, ze M. nie bedzie jadl tego co ja jesli przejde na diete, a mnie nie bedzie sie za bardzo chcialo przygotowywac dwoch posilkow. No chyba, ze po prostu zupelnie wyeliminuje pewne produkty. I wtedy podajac obiad M zjem to samo tyle tylko, ze bez ziemniaczkow, makaronu etc. Z jednej strony kusi mnie taka dieta, a z drugiej nie wiem czy oda mi sie wszystko pogodzic. Poza tym za kilka tyg przyjedzie mama, a przy niej nie da sie byc na diecie:) Tak wiec wstrzymam sie z nia do powrotu z Polski.

A ze w glowie szumi...to dobrze!!!! Raz na jakis czas niech sobie poszumi:)

hej andzia Ale dobrze Wam...tez bym tak chciala na grila, ale nie mam gdzie... poza tym, jak juz dzis wspominalam, pogoda do dupy! Iscie anty-grilowa:(

Najwyrazniej gdzies wybyly, bo nie zagladaja caly dzien. Tylko my Brydziu trwamy wiernie na placu boju:)

Bedzie dobrze:) Ja dzis spedzialm dzien ogladajac telewizje. Niestety pogoda nie pozwalala na nic innego:( A jutro znow do pracy, ale juz wracam do starego trybu czyli zaczynam o 8-ej, a nie o 7-ej jak przez ostatnie dni.

Zycze zatem silnej woli, bo to chyba najwieksza role odgrywa w tym ochydnym procesie jakim jest odchudzanie:) Ja zlamalam sie po 4 tyg niejedzenia slodkosci:( Alw tygodniu znow bede ciagnac moja mikro diete. Przynajmniej takie jest zalozenie. Wiecie co jest najgorsze? Ze po 4 tygodniach odmawiania sobie tych przyjemnosci waze o 40dkg wiecej niz zanim zaczelam:(

No nie ma szans brydziu:) My Cie tu odrazu zdemaskujemu:P

Ostatnie kilka dni mam maly kryzys zywieniowy:) A raczej moje postanowienie przezywa kryzys. jadlaby wszystko we wszystkich ilosciach:P Zrobilam dzis bezy i juz pochlonelam polowe:( I ciagle cos za mna \"lazi\" tylko nie wiem co... Chyba mam ochote na cos pikantnego tym razem. Co by tu wszamrac...????:):):):):)

Poznalysmy, poznalysmy:) Nie ukryjesz sie przed nami:P