Dominika_1981

wzajemnie andziu...kolorowych Ja tez juz znikam, papa

no widzisz...to nie ma sie czym martwic... Jak to, juz po @? Ale wczoraj sie zaczela prawda? Cosik jest nie tak...a test robilas?

a jezeli prolaktyna wynosi 10 to nie ma sie czym martwic....o ile to w tych samych jednostakach, w ktorych ja mialam badana. Nie wiem co jeszcze moze powodowac takie bole. Ja nigdy tak nie mialam. Zawsze pojawialy na max 3 dni przed. Takie potworne bole mam od jakis 4 miesiecy.

Juz nikogo nie ma?:(

No wiec dziewczynki wracajac do tematu lekarza... dostalam dzis list, w ktorym pani doktor informuje mnie, ze jednak ta prolaktyna trzeba sie glebiej zainteresowac (mimo, ze jeszcze trzy tyg temu twierdzila, ze nie ma czym sie martwic) i skierowala mnie do endokrynologa. Odrazu mi nawet wizyte umowila na 14 maja, czyli zaraz po powrocie z Polski. No i bardzo dobrze, bo mi te piersi juz zyc nie daja. Do @ 8 dni, a ja nie moge sie dotknac, a o spaniu na brzuszku moge tylko pomarzyc. Tyle o lekarzach...a teraz z innej beczki. Od trzech dni meczy mnie zgaga. Nie taka mocna, ale odczuwalna i nie mam pojecia od czego to. Moze od pieczywa, bo ostatnio zmienilismy je...? Nie wiem sama. Dzis poraz pierwszy od dwoch tyg pozwolilam sobie na batonika czekoladowego> Bylam w sklepie i mnie pokusilo, ale juz tego zaluje. Niedobrze mi jest jak diabli. Chyba juz sie odzwyczailam od slodkosci:) I w sumie dobrze:)

Ja tylko na momencik, bo zaraz po zakupy jade. Pozniej jezcze zajrze. Powiem Wam teraz tylko tyle, ze dostalam list od lekarza do ktorego ostatnio tutaj chodzilam. Co bylo w liscie napisze pozniej, bo nie bardzo mam teraz czas. Do zobaczenia pozniej,papa

Dziewczynki...maz mnie wywala od komputera, wiec ja juz sie pozegnam. Zycze spokojnej nocki. Ja mialam ostatnia koszmarna...budzilam sie cgyba co pol godziny. Dzwno tak sle nie spalam. Miejmy nadzieje, ze kolejna bedzie spokojniejsza.

przeslanie jest jasne:) szczerze mowiac to wolalabym tutaj to zrobic, ale niestety nie stac mnie na platne invitro...kozt bagatela 4000 funtow, inseminacja 500-700 funtow. Nie wiem jak uda nam sie skoordynowac to wszytko, ale jakos trzeba bedzie to zrobic. Mam tylko nadzieje, ze los mi wiecej przeszkod na drodze nie bedzie stawial

Wiesz brydziu....ja bym kazda cene zaplacila jesli trzeba by bylo... Sa kliniki, ale tutaj na kazda wizyte czeka sie miesiacami. Ostatnio przeczytalam, ze w wyjatkowych przypadkach panstwo finansuje in vitro, ale jakos takiego zabiegu pozostawia wiele do zyczenia. Mysle, ze najlepszym rozwiazaniem bedzie podjecie leczenia w Polsce. Wizyte mozna w przeciagu kilu dni umowic, a tutaj miesiacami sie czeka. Mozna oczywiscie prywatnie, ale to przekracza nasze mozliwosci finansowe. Jedna prywatna wizyta u lekarza tutaj to prawie cala moja tygodniowka.

snily mi sie dzis zajace, wlasnie sprawdzilam znaczenie w senniku... zajace sa symbolem plodnosci...ironia, co:)

no to tak wlasnie z nami jest:) Ja tam w cuda juz chyba nie wierze brydziu. Jakby mial sie zdazyc to juz by sie zdazyl. To 12 cykl...mnostwo czasu na cuda... A tymczasem nawet jednego, malutkiego...:( Juz chyba tak musi byc. Widocznie bez pomocy lekarzy nie jest nam dane. Musimy pare kieszeni przy okazji napelnic, bo dla nas nic za darmo. Wiem, ze to brzydko zabrzmialo, ale jak widac poczecie dziecka tez ma zwiazek z finansami:( Mi juz po prostu wiary, ze sie uda (naturalnie), braknie:(

Brydziaa...co do obiawow...to ich doszukiwanie sie weszlo mi juz chyba w krew. Staranek nie bylo, a ja sie tez caly czas po piersiach macam:) Moje bola jak diabli juz, ale to z powodu tej cholernej prolaktyny. Zaczynaja bolec juz dwa dni po owu, a potem z kazdym dniem bol narasta. Przy czym juz po jakis pieciu staje sie prawie niedozniesienia.

Menia nie wiem jak postepowac w przypadku torbieli. Wydaje mi sie, ze nie powinno miec to wplywu, ale moge sie myli. Najlepiej to porozmawiac z lekarzem.

Brydzia...a kanapeczek sobie nie wzielas do pracy? Chyba sie nie odchudzasz, co?:)

Ja po pierwszym daniu-zupka od wczoraj. Sosik z klopsikami sie gotuje i ziemniaczki tez.

Witam Olinku...wiedzialam, ze mi sie od ciebie dostanie:) Wiesz...staram sie za duzo nie czytac, bo pracuje nad swoja psychika( :) ), dlatego tez tak jak brydzia ograniczam sie, nawet tutaj zadziej zagladalam. Ale nie zapominam o Was, kontroluja co sie dzieje i odzywac sie bede. Nawet dzis mialam zamiar skrobnac pare slowek:) Andziu...coz moge powiedziec??? Moglabym sie podpisac pod kazdym Twoim slowem slonko. Wiedzac dokladnie co przezywasz wiem, ze zadne moje slowa nie pomoga. Moge tylko powiedziec, ze jestem przy tobie calym swoim serduszkiem i przytulam Cie bardzo mocno!!!

No tak...ja tu wpadam z samego ranca-sprawdzic jakie wiesci...a tu pusto, nic:( No trudno poczekam do wieczora. Milego dnia wszystkim zycze

Ja juz uciekam, bo oczka mi sie kleja. Dobranoc

Jeszcze nic nie jest przesadzone andzia, wiec ja dalej trzymam kciuki:)

Gdzie sie podzialyscie wszytkie?:)

Witajcie sloneczka U mnie dzis nic szczegolnego. Dzien jakkazdy inny. Wpadlam dzis na pomysl pewnej inwestycji. Ale najpierw musimy wziac kredyt. Czeka mnie wiec wizyta w banku. Nie wiem czy dostaniemy, bo juz jeden mamy, ale kredyt nie bylby duzy wiec mysle, ze jest szansa. Jestem strasznie ciekawa jaki bedzie wynik testowania u andzi. Chyba jutro przed praca zajrze tutaj, bo nie wytrzymam do wieczora:)

Ja uciekam kobitki. Kolorowych snow Apropo\'s snow..snilo mi sie dzis, ze mialam sliczna, maluska coreczke. Taka kruszynke...ubrana na rozowo:)

Ja chyba dostaje jakis problemow z zatokami. Boli mnie nos:( Brzmi smiesznie wiem...:) To takie dziwne uczucie. Jakbym wachala cos bardzi intensywnie. Nawet nie potrafie tego opisac. Moze juz zaczyna mnie dosiegac moja alergia. Tylko, ze to troche za wczesnie.

Wiesz brydzia...tutaj wszyscy wszytko bagatelizuja. Czasem brakuje mi juz slow jak slysze kolejne bzdura padajace z ich ust:( Ja powiedzialam dzis, ze nie zamierzam ryzykowac wlasnym zyciem Niech mnie zwolni za to...to sie spotkamy w sadzie. Az mi sie w glowie to wszytko nie miesci. Mam jednak nadzieje, ze szef jest madrzejszy niz sie wszytkim wydaje i zajmie sie tym.

Brydzia staranek nie bylo...tzn...byly przytulanki, ale nie w tym terminie:)