Dominika_1981

Standard Luxorku:) Ja zawsze wiem, ze @ przyjdzie, a w glebi duszy licze na to, ze sie myle. To tak juz z nami jest:( Chcialabym sie wylaczyc na nadchodzace dwa tygodnie i ne myslec o tym wcale! Trzymam mocno kciuki aby @ nie dotarla ani do Ciebie, a ni do Andzi!!! I wierze, ze tak bedzie. Ps. Podobno trzeba sobie codziennie powtarzac takie afirmacje typu: \"jestem szczesliwa mama cudownego malenstwa\" (koniecznie w czasie terazniejszym) i w ten wlasnie sposob zakodowac sobie to do tego stopnia, ze stanie sie to prawda!

Ja sie pomyslilam chcialam napisac zamiast o objawach przed @ to o objawach przedciazowych luxorku...:) Nic dzis nie pilam a pisze glupoty. a wiesz, ze ja ostatnio ez mialam takie uczucie dwa dni przed jakbym mialal okres, a go nie bylo. Ja teraz z perspektywy tych 11 miesiecy widze, ze za wiekszocs tych dziwnych \"zachowan\" naszego ciala odpowiedzialna jest ppsychika. Ja juz mialam WSZYSTKIE mozliwe objawy ciazowe jakie mozna sobie wymyslec i tak jak kiedys pisalam...ze nie bede miala pewnie zadnych jak juz w te upragniona ciaze zajde tzn. ze nie bede miala zadnych w tym miesiacu;P Bierzcie mnie dzis z przymrozeniem oka, ok? Bo mnie jakies dziwne, wariackie zachowania dzis dopadaja:)

Ja sie pomyslilam chcialam napisac zamiast o objawach przed @ to o objawach przedciazowych luxorku...:) Nic dzis nie pilam a pisze glupoty. a wiesz, ze ja ostatnio ez mialam takie uczucie dwa dni przed jakbym mialal okres, a go nie bylo. Ja teraz z perspektywy tych 11 miesiecy widze, ze za wiekszocs tych dziwnych \"zachowan\" naszego ciala odpowiedzialna jest ppsychika. Ja juz mialam WSZYSTKIE mozliwe objawy ciazowe jakie mozna sobie wymyslec i tak jak kiedys pisalam...ze nie bede miala pewnie zadnych jak juz w te upragniona ciaze zajde tzn. ze nie bede miala zadnych w tym miesiacu;P Bierzcie mnie dzis z przymrozeniem oka, ok? Bo mnie jakies dziwne, wariackie zachowania dzis dopadaja:)

luxor...ja nie bede pisac, ze to moga byc objawy przed @-owe, ale wierze, ze tak jest!!! Hihi...musze uwazac aby nie przedobrzyc z ta wiara. A wiecie od jakiegos czasu tz. od nowego cyklu biore castagnus na obnizenie prolaktyny (to taki ziolowy srodek) i czuje sie lepiej, bo nie boli mnie juz takn glowa, ale piersi juz zaczynaja bolec, a to moze znaczyc, ze prolaktyna ciagle za wysoka:(

witajcie ponownie:) Ja wam powiem, ze ten moj pomysl calkiem mi se podoba, ale powinnam na niego wpasc z 3 dni temu, bo teraz to i tak juz po kaczaku...no bo owu byla wczoraj i jesli robaczki nie dotarly to teraz chocbym stawala na glowie i nie wiem w co wierzyla to juz czasu nie cofne, ale Wam, ktore macie starania przed soba goraco ja polecam:) Ja w dalszym ciagu wierze, ze sie udalo, a jesli sie nie udalo to w przyszlym miesiacu uda sie na 100%!!!!!

a teraz juz naprawde zmykam:)

Cwicz,cwicz brydziaa...praktyka czyni mistrza:) Ps...jeszcze sie okaze, ze my tu jakas nowa metode odkrylysmi i zrewolucjonizujemy nia swiat staraczek:)

myszki...ja zmykam najakis czas. Zajrze tu jeszcze wieczorkiem. Buziaki dla Was:* Bega Andzia Luxor Brydziaa Olka

i zaczynam w to wierzyc baaardzo mocno:) Jako, ze trzeba probowac wszystkiego, wiec probuje i tego:)

Wiecie co... w mysl zasady, ze trzeba wierzyc a sie uda to ja twierdze, ze w tym cylku zajde, albo raczej, ze juz zaszlam:)

Jakos musimy przebrnac przez to wszytko. Wierze, ze na koncu tej drogi czeka nas niesamowite szczescie w postaci malego, slicznego stworzonka. I ta cudowna istotka wynagrodzi nam wszytko!

racja...faceci sa niczym z innej planety:) I czasem trudno mowic w tym samym jezyku co oni:)

Z moim M ciezko sie rozmawia na taie tematy. On jakos inaczej na to wszystko patrzy. Ja wiem, ze predzej czy pozniej wszystko sie ulozy, ale poki co..krzywdze go, a tego nie chce!

Brydziaa...u mnie kiedys bylo inaczej, ale jak zaczelam brac tabletki libido spadlo, jak przestalam to w pierwszym miesiacu po odstawieniu moglabym z lozka nie wychodzic;) a potem jakos znow sie pozminialo:( Wiem, ze moj M sie denerwuje. Juz nawet przestal zaboiegac o to. Mam do sibie zal, ale jakos nie umiem tego naprawic. On twierdzi, ze ja mam tylko ochote w \"tych\" dniach i chyba ma racje:(

Tak to juz chyba jest, ze w pewnym momencie naszego zycia sprawy sie troche komplikuja i\"ta\" wlasnie sfera cierpi na tym... Obojetnie czy powodem jest praca, sprawy rodzinne czy jeszcze cos innego to proba rozwiazania \"tych\" problemow jest bardziej skomplikowana niz nam sie wydaje:(

Luxorku...och jak ja cie dobrze rozumiem... u mnie problem nieco inny... odkad staramy sie o dzidzie, przytulanki przestaly byc dla mnie przyjemnoscia,tzn...sa przyjemnascia, ale na pierwszym planie jest chcec stworzenia nowego zycia, a przyjemnosc przestala byc dla mnie wazna:(I maz zaczyna sie coraz czesciej skarzyc...a ja juz nie wiem jaks obie z tym wszytkim radzic Zadko mam ochote na "to" tak spontanicznie...:(

cos mi nie wyszlo z tym linkiem, wiec jeszcze raz: http://www.youtube.com/watch?v=UDSB5M-tfRk&NR

Dziewczyny...jesli znacie angielski to obejrzycie sobie... http://www.youtube.com/watch?v=UDSB5M-tfRk&NR Kurcze chyba aniol zeslal mi ten link. Juz zaczynalam lapac dola, a ten filmik do spolki z bega karza mi trwac w wierze, ze sie uda! Nie mozna sie poddawac i dzialac z przekonaniem, ze sie uda.

Bega wynikow meza jeszcze nie ma:( Moze w przyszlym tygodniu. Dlaczego to wszytko tak cholernie dlugo trwa??? W tym kraju wszytko odbywa sie w zwolnionym tepie:( Jacys ociezali sa, z niczym sie nie spiesz, bo po co? Ach szkoda gadac. Mnie tez sie wydaje, ze we wszytkim jest jakis cel i to, ze musimy tyle czekac ma w sobie jakis ukryty sens. Ja zmykam, bo mamy goscia, ale odezwe sie pozniej. Buziaki dla Was:*

Begus...slonce Ty nasz. Strasznie mi przykro!!!! Myslami i sercem jestem przy Tobie. Az za dobrze wiem co czujesz. Jedziemy na tym samym wozku... Ciesze sie, ze masz w sobie tyle sily i wiary by sie nie poddawac. Sama chcialabym jej miec tyle. Jesli chodzi o mieszkanie to sie nic nie martw...to tylko rzeczy. Napewno znajda sie osoby, ktore chetnie Ci pomoga uporac sie z Tym balaganem. Wiem, ze to strasznie byc taka \"uziemiona\", ale wykorzystaj ten czas na odpoczynek i o nic sie nie martw, bo wszystko bedzie dobrze! My w zaden sposob nie mozemy Ci niestety pomoc. Jedyne co mozemy zrobic to napisac kilka cieplych slow. Wiem, ze to niewiele, ale moze choc odrobinke cieplej na sercu Ci sie zrobi. Kochanie trzymaj sie jakos i nie poddawaj sie!!! Usciski dla Ciebie

brydziaa ja ide na latwizne. Pieke karpatke z paczki:) Bega, kobito...Ty nam daj znac co u Ciebie, bo my tu siedzimy jak na szpilach:)

Ja juz tyle razy robilam testy, ze juz jakos trudno mi uwierzyc, ze ujrze cos wiecej niz te jedna kreseczke:( Nawet nie potrafie sobie tego wyobrazic. Mam takie straszne hustawki w tym temacie. Raz mi sie wydaje, ze wszytko bedzie ok, a za chwile dopada mnie zwatpienie i przestaje wierzyc, ze sie uda.

Wesolutko sie tu zrobilo. My po sniadanku. Czekamy teraz na kolege, ktory przejedzie za jakies pol godzinki na kawke i poplotkowac. W tej kwestii to faceci czasem gorszi niz baby;) Moze dzis jakies ciasto upieke...karpatka mi sie marzy. Ja juz po owu. Temperatura skoczyla. A tak poza tym to zapowiadalo sie na piekna pogode rankiem, a tu jakies wstretne chmury naplynely:( Wczoraj caly dzien lalo jak z cebra. Myslalam, ze moze dzis uda nam sie wyskoczyc na jakis spacer, ale chyba nic z tego nie bedzie. Olcia ja bym sie wstrzymala z przytulankami do czasu az ci test pokaze dwie grube krechy. Najlepiej to ok 4 dni abstynencji przed owu zrobic. Powodzenia zycze Wam Olciu i brydziu!!!!Trzymam kciuki.

Witajcie U mnie mialo staran nie byc w tym miesiacy, ze wzgledu na ten stan zapalny, ktory wykazala cytologia, ale widocznie los chcial inaczej, bo pekla nam prezerwatywa dzien przed owulacja. No i przez to musze poczekac z leczeniem do @. Nie chce ryzykowac. W piatek ide do lekarza. Zobaczymy co mi powie o tej prolaktynie. No i mam nadieje, ze beda juz wyniki meza. Dzwonilam do nich dwa dni temu i jeszcze ich nie bylo:( Chcialabym juz znac rezultat tych badan, bo troszke sie martwie. Musze zmykac juz, ale pozniej jeszcze tu zajrze i poczytam co u Was sluchac. Pozdrawiam:)

Witajcie Widze, ze dzis pierwsza jestem:) Ja juz od 7-mej nie spie. Obudzilam sie mierzyc tempke i juz zasnac nie moglam. Przewracalam sie z boku na bok tylko. Nawet chcialam stac, ale stwierdzlam, ze to wariactwo wstawac tak wczesnie w niedziele, wiec tak sobie lezalam do 8-ej, ale juz potem nie wytrzymalam i wstalam. Za duzo czasu na myslenie mialam:) A teraz juz brzuszek burczi i domaga sie czegos do strawienia, wiec chba nie bede czekac ze sniadankiem na meza i pojde cos przekasiec. Umieram juz z ciekawosci co nam dzis tu bega napisze...