Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dominika_1981

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Dominika_1981

  1. Luxorku...jesli chodzi o dystans to staram sie...naprawde. Co nie znaczy, ze wogole nie mysle. Ale caly czas sobie powtarzam, ze przeciez swiat sie nie zawali esli jeszcze nie zajde w ciaze. I wymieniam sobie wszytkie poztywne strony tej sytuacji. Troszeczke pomaga. Ale jak widzisz chyba czeka mnie kolejny miesiac zastanawiania sie. I chyba bedzie to nawet bardziej intensywne myslenie, bo mam przed soba perspektywe zazywania lekow. I choc niesdzilam, ze kiedys to napisze, ale teraz to chyba nie najlepszy czas na zajscie, bo skoro cos tam jest \"nie tak\" to chyba nalezaloby wyleczyc to najpierw.
  2. Ja wlasnie przebrnelam przez ostatnie dwie strony:) Dziewczynki...jesli chodzi o ten sluz...to ja w minionym miesiacu mialam tak samo. Dzien przed miesiaczka zaczelo mnie \"zalewac\". Dodam, ze nigdy tak nie mialam, a ze przy tym siusiac mi se czesto chcialo to zaczelam miec nadzieje, ze moze jednak sie udalo, ale psia noga przylazla nastepnego dnia:( Zycze Wam z calego serca, aby u Was zwiastowalo to co innego!!! Kurcze moze sie nagle okaze, ze beda trzy nowe ciezarowki...hihi.. Bega andzie Luxor Ale fajnie by bylo:) Jesli chodzi o moje starania andziu to zawieszone, bo mam stan zapalny. Przynajmniej to wykazala cytologia. Musze zaczac brac antybiotyki, a to byloby niewskazane przy staraniach. Dlatego zabezpieczamy sie z mezusiem. A wczoraj to sobie dwa solidne drini zaserwowalam i sie dzialooo...i tu nastepuje problem, bo pekla nam prezerwatywa. Przepraszam, ze tak bezceremonialnie o tym pisze, ale potrzebuje rady. Nigdy wczesniej sie nam to nie przytrafilo. Nie wiem co bylo nie tak. Problem w tym, ze dzis przypada owu...i nie wiem co teraz robic. Chyba sie wstrzymam z lekami do konca cyklu...tak na wszelki wypadek. Pokielbasilo sie wszystko. Moze wogole nie powinnismy nic robic...poczekac az dostane leki i je zastosuje, ale sadzilam, ze skoro sie zabezpieczamy to chyba mozemy... Mam metlik w glowie:(
  3. Wrocilam do Was. Wlasnie bire sie za czytanie moich dzisiejszych zaleglosci:)
  4. Czesc :) Ja dopiero moge wejsc na net, bo caly ranek nie mielismy inernetu. Pocztam Was myszki pozniej, bo teraz wybieram z sie z M. do miasta. Chcemu kupic niszczarke do papieru, bo nazbieralo sie tyle roznych papierkow przez te trzy lata. Trzeba to posegregowac, a t co juz niepotrzebne zniszczyc. A jak Wam mija dzien? Mnie calkiem milo mija weekend, ale o szczegolach pozniej;) Bega...no, no...czekamy na wiesci, pozytywne miejmy nadzieje! Do zobaczenia pozniej
  5. Witam:) Beguniu..dobrze, ze juz z nami jestes. Biedaku jechalas na urlop wypoczac, odprezyc sie, pobawic, a tu nozka w gipsie. Ja nie bede sie na temat zlaman wypowiadac, bo nigdy nic nie mialam zlamanego. Napisze tylko, ze zycze Ci szybkiego powrotu do zdrowia. No i mocno trzymam kciuki, bo sie @ nie pojawila a test w niedziele wykazal dwie kreseczki. Ja dzwonilam dzis do przychodni. Powiedziano mi, ze prolaktyna sie poprawila, ale Pani nie potrafila podac mi jakie sa normy, wiec nie wiem czy juz jest ok czy tez nie. Wynikow Krzyska jeszcze nie ma:( Ja sobie wlasnie wielgachnego drinka zrobilam i racze sie nim wlasnie. A po nim zrobie jeszcze jednego. Jakas taka wielka ochote mam na maly \"odlot\". Nie mam ochoty niczym sie martwic, o niczym myslec. Chce sie po prostu dzis wyluzowac. Zima w Anglii znow zaatakowala. O malo nie mielismy stluczki wracajac dzis z pracy, ale na szczescie auto zatrzymalo sie w ostatniej chwili. Mnie dzis ostro jajnik napitalal, a do tego czulam sie strasznie wzdeta. Dzis test pokazal dwie grube krechy, wiec owu tuz, tuz. Teraz tylko czekac az temka skoczy. Staranek nie bedzie, z powodu tej mojej infekcji:( Jakos to przezyje. Za miesiac kolejna szansa. Luxorku, andziu...nie bede Wam pisac, ze to objawy na ciaze moga byc i ze jeszcze nic straconego, bo wiem, ze mimo iz chcemy to slyszec to nie jest to dla nas najlepsze...bo jak pojawia sie @ to tylko trudniej to sie znosi. Jak mam byc dzidzia to bedzie, a nasze komentarze w tej sferze nic nie zmienia. Moze troche szorstka sie w tym temacie robie, ale mam w tym swoj cel...chce sie troche zdystansowac...bo juz ostatnio nie moglam sobie poradzic z tymi swoimi schizami. Lepiej chyba bedzie jak bede z wiekszym dystansem podchodzic do staran.
  6. Andzia ja ani sily ani ochoty na odkurzanie nie mam, ale jutro mam inspekcje z agencji, z ktorej wynajmujemy mieszkanie i musi byc blysk:) Tak wiec nie mam wyboru:( W tym tyg tyle sie nasprzatalam, ze starczy mi na miesiec. A przez caly nastepny tydzien nawet nie spojrze na odkurzacz:)
  7. hej, hej...ja tylko na sekunde ukradlam kompiutro mojemu M:) Co tam slychac myszki u Was? Jak spedzacie wieczorek?:) Ja musze jeszcze odkurzyc salony:) A potem wracam do moich haftow.
  8. Ja zmykam na jakisczas, bo sie M dopomina komputera. Zajrze tutaj pozniej...do zobaczenia zatem:)
  9. andzia a ty juz dotarlas do domku?:) olka ja haftuje chyba potrochu z nudow. nie wiem jaki bedzie efekt i boje sie, ze mi cierpliwosci nie wystarczy zeby sie o tym przekonac:)
  10. Olka kiedys jak bylam jeszcze podlotkiem to wyszywalam haftem rechelieu. Teraz haftuje krzyzykowym. Obecnie robie bratki w koszyczku:)
  11. Olenko...zmeczona nie jestem...o dziwo:) Ale moze dlatego, ze pracy krocej bylam i jakos sie specjalnie nie przemeczalam. Wrocilismy do domku...troszke pohaftowalam korzystajac ze swiatla dziennego, a teraz zasiadlam do netu:) Troche sie tu pokrece, a pozniej wracam jeszcze do sprzatanka, bo jutro agencja przychodzi inspekcje robic:)
  12. shiva bardzo sie ciesze, ze u Ciebie i Twojej kruszynki wszytko ok. Oby tak dalej:) Ja jakos wogole \"owulacyjnie\" sie nie czuje. Owu powinna byc pojutrze, a tu jajniki wogole nie bola, tempka tz jeszcze nie spadla:( Mam nadzieje, ze to tylko jakies opuznienie, i ze jajeczko \'wyskoczy\". Wiecie chyba jakas sugestia zadziala, bo wlasnie zakul mnie lewy jajnik:) Ach ta glowa...:) Mysli maja wieksza sile niz nam sie zdaje. A wogole wlasnie czytam ksiazke na temat ksztaltowania wlasnego zycia poprzez wizualizacje. Moze jak wywizualizuje sobie dzidzie to sie w koncu pojawi:) A co do zmy to faktycznie przyszla. Rano byli bielusienko. Jechalo sie ciezko, ale jakos dojechalismy, aczkolwiek byly osoby, ktore wogole sie nie pojawily w pracy. Ale najgorsze chyba jeszcze przed nami. Wszystko sie topi, a w nocy ma byc mroz i bedzie bardzo slisko rankiem, wiec moze sie zdazyc, ze to jutro do pracy nie dojedziemy. Wyjdziemy rano normalnie, ale jak bedzie slisko to nawet nie bedziemy probowali jechac gdziekolwiek. Szczerze to wam powiem, ze chetnie zrobilabym sobie dzien wolnego z mezem:)
  13. hej dziewuszki:) My dzis w pracy bylismy, ale wczesniej wrocilismy. Takze moge z Wami pogadulic dzis troszku:) A wogole to zasmucily mnie wisci na temat bego. No to juz jest pech...naprawde! Kobita pojechala sie zrelaksowac, odstresowac, dobrze sie bawic a tu teraz polamana w gipsie lezy:(
  14. Och co tu tak cichutko wieczorkiem?:) Ja tu wpadam na pogaduchy, a tu nie ma z kim plotkowac:( Dzisiaj zabawny dzien jest. Od samego rana slysze w radiu, telewizji, ze Anglia jutro sparalizowana zostanie. A winy temu bedzie snieg. Podbno ma spasc w nocy miedzy 5 a 10 cm sniegu, a dla Anglikow to juz jest katastrofa. Sdrodki transportu nie kursuja, karambole na drogach. Ogloszono juz, ze w naszym regione jutro ponad 100 szkol bedzie zamknietych. Jeszcze tego sniegu nawet platek nie spadl, a szkoly juz zamykaja! Ciekawa jestem jak to jutro bedzie. Maz powiedzial, ze jak bedzie tak kiepsko to do pracy nie jedziemy. Mamy ok 20km do firmy. Droga kiepska, wiec moga byc problemy. Tym bardziej, ze opon zimowych nie mamy. Zreszta tu nawet takich nie mozna kupic:) Dlatego jesli warunki naprawde beda takie ciezkie jak zapowiadaja to nie bedziemy ryzykowac i zostaniemy w domu. W koncu ten samochod to wszytko co mamy a nie chcielibysmy go stracic w jakims wypadku. Jakies ponure wizje tu snuje, ale to co sie dzieje dzis w mediach to nie nastraja optymistycznie ani troszeczke. Dzis juz pewnie sa wyniki nasze w przychodnie, ale nie bardzo moglismy tam podjechac, wiec chyba dopiero w piatek je odbierzemy. Szczerze mowiac to sie moje o wyniki Krzska. Jakies mam dziwne uczucie, ze moga nie byc najlepsze. Kurcze musze zis posprzatac jeszcze lazienke i dokonczyc obiad na jutro, a nie chce mi sie jak diabli...:(
  15. Andziu...wynikow meza nie ma jeszcze. Beda dopiero w srode, ale pojedziemy je odebrac dopiero w piatek, bo trzeba osobiscie, a wracajac z pracy jest juz za pozno...w piatek natomist konczymy kilka godzin wczesniej i wtedy mozna pozalatwiac kilka spraw. A jesli chodzi o jutro to umowilam sie z kolezanka. Mam jej pomoc napisac pismo urzedu skarbowego. Dziewczyny o co chodzi z ta cola, bo ja chyba cos po drodze \"zgubilam\". Ja kiedys slyszalam, ze wypita jakas godzine przed przytulankami przyspiesz plemniczki. Ale nie jestem pewna czy myslimy o tym samym:)
  16. Kurcze ale bledy...wstydz sie Nika!!! Przepraszam, ale jakos tak jak szybko pisze to strzelam byki.
  17. Pusciutko, cichutko... :( Szkoda, bo juz znikac musze. Mam sterte garnkow do pomycia po objedzie. Nie wiem czy jutro wpadnie, bo mam cos do zalatwieia po pracy. Wiec jesli jutro mnie nie bedzie to zajrze w srode. Andzia moze oslabione jestes po prostu po chorobie. Nie przepracowuj sie , duzo odpoczywaj, jedz duzo owocow i warzyw... jejku...mowie jak moja mama:) Zreszto co ja bede Ci pisac, sama wiesz jak o siebie najlepiej zadbac...w koncu przygotowujesz sie na nadejscie malenkiej istotki:) Oj dziewczyny mam nadzieje, ze juz niebawem wszytkie bedziemy wymien iac sie uwagami na temat urokow bycia w ciazy:) Pozdrawam Was serdecznie i do zobaczenia
  18. Olka ja bym wziela dlugosc ostatnich cykli czyli 27, a zaczelabym testowac gdzies kolo 10 lub 11 dnia. Pierwszy miesiac z testami zacznij wczesniej. Jak juz troche wyczujesz swoje cialo i bedziesz wiedziala mniej-wiecej kiedy sie spodziewac owu to mozesz badac np na 2 dni przed. Ja tak robie od 2 cykli. Mam owu 16 dnia, a testy robie od 14 dnia. Ps. Czy mnie oczeta czasem nie myla? Zniknela ta wstretana reklama??
  19. Witajcie :) Wlasnie zjadlam obiadek i przybieglam do Was:) Zabieram sie za nadrabianie calodziennych zaleglosci na naszym topiki. Odezwe sie jak dotre do konca:)
  20. Co do niedzieli to ja sie nie bede wypowiadac:) Upieklam deugi biszkopt, ale za to krem mi sie zwazyl:( Musialam ostro kombinowac, ale wymyslilam zastepstwo dla kremu. Ubilam mleko skondensowane i dodalam galaretki i wyszlo cos a\'la bita smietana, co pozniej przyjmie konsystencje pianki:) Juz wiecej nie biore sie za pieczenie ciast, ktore wymagaja kremow. Do tego jeszcze udalo mi sie dzis zrobic kilka pran, a nawet na spaceek wybyc. Pogoda wysmienita, dlugo nie bylo tutaj takiej. Dlatego wykorzystalismy ten czas na odkrywanie nowych, nieznanych nam dotad zakatkow miasta, w ktorym przyszlo nam mieszkac. Po powrocie ze spacerku pobaraszkowalismy z mezulkiem:) I tak dzien minal. Mam jeszcze kupe rzeczy do zrobienia, ale rozloze je na nadchodzacy tydzien. W piatek przychodza z agencji skontrolowac stan mieszkania, wiec chce zeby wszytko bylo na tip-top. To by bylo na tyle teraz. Odezwe sie moze jeszcze przed snem. Pozdrawiam Was aniolki,papa
  21. Oj pokrecilo sie markotko strasznie:( Czlowiek sie stara, zeby wszystko dobrze bylo, dba o siebie, cioeplo sie ubiera, a tu jak nie jakies przeziebienie to jakas infekcja. I to wszytko przychodzi w najmniej odpowiednim momencie. Nie pozostaje nic innego tylko uzbroic sie w cierpliwosc i leczyc te wszystkie przypadlosci.
  22. Witam o poranku. Ja dzis juz o 9 wstalam, a to w minione weekendy zadko sie dzialo:) Plany na dzis: poukladac w szafkach kuchennych, zrobic pranie, upiec drugi biszkopt i zrobic krem do niego, no i jeszcze pewnie kilka innych zajec sie znajdzie:) A co Wy macie dzisiaj w planach? Poki co ide sobie jakas kawke zrobic.
  23. Ja tylko chcialam cos dodac... Baaaardzo Wam dziekuje za to, ze jestescie. A temu Panu, tam na gorze...za to, ze mnie tu przywprowadzil.... Buziaki dla Was!!!!
  24. ja mezusia zapedzialm do mycia naczyc, bo troche sie ich nazbieralo po mojej kulinarnej gimnastyce:) Marudzil okrutnie, ale to nic. Jakas sparwiedliwosc musi byc. Ja caly dzien zapierniczalam, sprzatalam, pralam i prasowalam, wiec on chyba moze umyc te pare talerzy i garnkow. A za chwilke chyba zasiade z winkiem i pomolestuje go troszku, bo dlugo nic nie bylo:) A Wy dziewczynki...brac mezow w obrotydzisiejszej nocki:) Ja zmykam, ale wroce do Was jutro o poranku:) Spokojnej nocki i kolorowych snow.
×