Dominika_1981

Witajcie ponownie Dzis duzo czytalam o prolaktynie. Jakos teraz mi sie to wszytko sklada do kupy:( Cos mi sie zdaje, ze ten balagan zawdzieczam tabl.anty.:( Od maja juz ich nie biore i wydawac by sie moglo, ze juz wszystko powinno wrocic do normy, ale jak widac kazdy organizm dziala inaczej.

Hej... Bylam u lekarza. Jeszcze raz musze zrobic badanie krwi. Tym razem WSZYSTKIE hormony. A potem z wynikami wrocic do lekarza. Dlatego terz chyba odstawie castagnus i nie bede brala duphastonu w drugiej fazie cylku...zeby wyniki nie byly zafalszowane. Badanie dopiero za 10 dni, wiec czekaja mnie jeszcze dobre dwa tyg. niepewnosci.

Zmykam, bo moj mezus chce zasiasc teraz do komputera:) Wpadne do Was jutro. Kolorowych snow zycze

Ja teraz zaluje, ze wczesniej bylam taka ostroza. Ale tak to jest, ze czlwiek chce najpierw umoscic sobie jakies gniazdko, zeby ta nasza dzidzia miala gdzie zawitac. A jak juz decydujemy, ze ten czas nadszedl, ze juz chcemy i mozemy to wetdy natura pokazuje nam jezyk:(

trinity jak patrze na te wszytkie tabelkie to porownujac swoje 10 miesiecy z innymi dziewczynami, ktore staraja sie latami to widze, ze moja \"dzesiatka\" to jeszcze nic. Z drugiej jednak strony patrzac na te wszytkie dziewczyny, kolezanki, kuzynki, ktore rach-ciach zachodza w ciaze to zaczynam sie powaznie martwic i zastanawiac...

Justyna mieszkamy w Worcester. Zazdroszcze Wam tego optymizmu. Ja juz go mam coraz mniej. Moze macie racje...moze ten rok bedzie wyjatkowy i dla mnie:)

Hej:) Pozwolicie, ze sie do Was przylacze? My z mezem staramy sie o dzieco juz 10 miesiecy. Moj optymizm zaczyna juz przyzywac kryzys. Coraz trudniej mi uwierzyc, ze sie uda. Od ponad dwoch lat mieszkam w Anglii. Dwa miesiace temy bylam u lekarza, bo chcialam zeby skierowal mnie na badanie hormonow. Niestety nie udalo mi sie go na to naklonic, wiec zrobilam je w Polsce dwa tyg. temu... no i okazalo sie, ze prolaktyna za wysoka , a progesteron za niski. Jutro ide z tymi wynikami tutaj w Anglii do lekarza. Zobaczymy co mi powie.

Molus ...wszytkiego najlepszego:) Przepraszam, ze sie tak dlugo nie odzywalam, ale mialam dola, do tego jeszcze te podroze. Jak juz wiecie robilam bete, bo wydawalo mi sie, ze moge byc w ciazy. Niestety nie bylam:( Hormony tez wyszly nienajlepiej. Z tego wszytkiego w mikrodepresje popadlam:( Na szczescie juz mi troche lepiej. Nowy cykl, nowa nadzieja. Biore castagnus na obnizenie prolaktyny i duphaston w drugiej polowie cyklu zaczynam brac. Nie nastawiam sie na jakies cuda, ale wierze w to, ze uda sie te hormony jakos wyregulowac. Jutro mam wizyte u lekarza. Zobaczymy co mi angielski doktorek powie na ten temat. Pozdrawiam Was serdecznie, papa.

W sumie to zamiast\" Molus\" mialo byc \"markotko\", bo to na Twoje pytanie odpowiadalam:) Zreszta nieistotne, bo pisze do Was wszytkich tak naprawde:)

Molus trzymam kciuki za to by ta wredna @ nie przyszla:) Ja jestem wlasnie po starankach. Termin nastepnej @-31.12. Jakos czuje, ze nic z tego nie bedzie, ale w glebi serca tli sie nadzieja, ze w nowy rok wejdziemy we trojke:)Pozdrawiam Was serdecznie.

Hej dziewczyny:) Ja tylko na chwilke, bo padam ze zmeczenia. Markotko daj znac co z Twoja praca jak tylko czegos sie dowiesz. Ja mam strasznie ciezki tydzien w pracy, ale juz tylko pare dni... Pozdrawiam cieplutko!

Co tak tu cicho ostatnio? Odezwijcie sie kobietki:)

Ja na moim ostatnim spotkaniu klasowym (i zarazem pierwszym ) nie bylam, bo nie dostalam urlopu i do Polski na swieta nie moglam jechac. A teraz jak moge to nie bedzie okazji spotkac sie z kolezankami z klasy...a szkoda, bo bardzo jestem ciekawa co tam u nich slychac. To juz 6 lat jak sie rozstalysmy.

Witajcie kobitki:) Markotko ...ciagle trzymam kciuki:) Moja psinka dobrze zniosla operacje. Je, siusia, wiec wszytko jest ok i oby tak zostalo. Ja wlasnie relaksuje sie przy piwku po ciezkim tyg. Teraz do swiat juz bedzie tak strasznie duzo pracy. A za dwa tyg o tej porze bede juz w drodze do domu...a dokladniej gdzies w Niemczech:)

No to super markotko...teraz trzymam kciuki aby szybko zadzwonili z pozytywna odpowiedzia!!! Ja dzis znowu mialam urwanie glowy w pracy. Zaraz ide spac, bo jutro bedzie jeszcze gorzej:( A do tego moja psinke beda jutro operowac. Juz bym chciala zeby miala to za soba.

Molus...sliczna ta Twoja kruszynka:) Moja psina ma w czwartek operacje. Ma takiego wielkiego guza na brzuchu i maja go usunac. Mam nadzieje, ze operacja sie uda i ze jej serduszko wytrzyma. Mona to juz leciwa psina, ale taka kochana... Chcialabym aby jeszcze kilka lat pozyla. Oby ten zabieg przeszla pomyslnie.

Czesc... Ja dzis tylko na chwilke, bo konam ze zmeczenia. Mamy teraz w pracy urwanie glowy, a bedzie jeszcze gorzej. Az sie boje myslec co to bedzie sie dzialo za pare dni. Chyba powinnam miec to wszytko w nosie skoro i tak postanowilam odejsc. Ale jakos nie potrafie. Nie dosc tego, ze sie stresuje sytuacja w pracy to do tego jeszcze zaczelam sie martwic co to bedzie jak juz odejde, czy znajde szybko jakos inna prace:( Ostatnio zyje w ciaglym stresie. I jak tu w takich warunkach zajsc w ciaze??? Pod koniec przyszlego tyg owulacja...trzeba sie zatem niebawem zabrac do pracy;) Ciekawe czy picie ziolek przyniesie oczekiwane rezultaty. Pozdrawiam goraco Was wszystkie!!! Markotko daj znacjak poszla rozmowa w sprawie pracy.

hej... wreszcie weekend!!!! juz nie moglam sie doczekac. Wczoraj podjelam wazna decyzje. Postanowilam odejsc z pracy. Mam zamiar odejsc na poczatku nowego roku. Sytuacja w firmie staje sie nie do zniesienia. Najgorzej na tym cierpia moje nerwy. Ciagle chodze zdenerwowana, na wszytkich krzycze, a najwiecej na mojego biednego meza:( Moze te stresy sa powodem tego, ze nie moge zajsc w ciaze. Moze podswiadomie czuje, ze dziecko nie powinno sie rozwijac w takich warunkach. Dlatego postanowilam podjac to ryzyko i odejsc. Mam tylko nadzieje, ze w krotkim czasie uda mi sie znalezc cos innego.

Markotko ja dostalam dwa maile. Szkoda, ze nie moge pisac w ciagu dnia, bo jak wieczorem wracam z pracy to juz nikogo nie ma na forum i nie mam z kim popisac:( a Twoj pies jest naprawde przecudowny...:) Chetnie przygarnelabym jakas psinke pod swoj dach, ale w chwili obecnej nie mam takiej mozliwosci. Moze kiedys, za pare lat...

hej markotka...sliczne te psinki!!! Ja tez chce takie psiaki:)

Jestem juz po wizycie u lekarza. Ogolne badania krwi sa w porzadku. Hormonow tak jak sie domyslalam nie zrobili. Dostalam lek na swoja infencje no i teraz bede sie leczyc. A za trzy tyg...staranka:) Poki co pije swoje ziolka z nadzieja, ze przyniosa oczekiwany skutek. Pozdrawiam Was serdecznie

markotko...nie wiem co to za wstretne chorobsko. Jakies takie dziwne objawy, ktore moga swiadczyc o wszystkim i o niczym. Bole w calym ciele, potworne zmeczenie, swiad skory, bole glowy. Dlatego poszlam zrobic badania. Wyniki w czwartek. Mam nadzieje, ze to nic takiego. Moze to tylko przemeczenie i stres daje mi sie we znaki.

Molus... te ziolka to chyba jakas cudowna sprawa;) a tak powaznie...jak juz wspomnialam pobudzaja one prace jajnikow i reguluja hormony W sklad mieszanki ojca Grzegorza Sroki wchodza: lebiodka (oregano) { Origani Herba} 50g koszyczek rumianku { Anthodium Chamomillae} 50g macierzanka {Serpylli Herba} 50g pokrzywa {Urticae Folium} 50g dziurawiec {Herba Hyperici} 50g rdest ptasi {Herba Polygoni avicularis} 50g ruta {Herba Rutae} 20g nagietek {Calendulae flos} 20g nostrzyk {Herba meliloti} 20g Łyżeczkę ziół zalać szklanką wrzącej wody, naparzać pół godziny. Pić szklankę odwaru przed snem. Koszt calkowity mieszanki to ok 18zl i starczy Ci ona na baaardzo dluuugo:) Doczytalam rowniez, ze moga ja pic rowniez mezczyzni. Podobno poprawia ilosc i jakos plemniczkow:) Na poczatku moga pojawic sie bole glowy, ale mina jak sie organizm zaadaptuje. Bardzo duzo dziewczyn zachodzi w ciaze w pierwszych kilku miesiacach stosowania. Sa tez inne zestawy ziol min. antyzrostowe. Jesli chcesz wiedziec wiecej to daj znac. podam ci link na forum o tej tematyce. Bedziesz mogla sobie poczytac troszke na ten temat.

Wiem...pewnie jest jak mowisz-blokada psychiczna. Teraz staram sie o tym nie myslec. I udaje mi sie to, ale dlatego, ze mam inne problemy. Teraz to sie martwie o swoje zdrowie.Mam nadzieje, ze to nic powaznego. Musze czekac do czwartku na wyniki badan krwi. To czekanie jest najgorsze, bo czlowiek zastanawia sie co sie dzieje i martwi sie. A jesli moje problemu sa na le nerwowym to tylko sie nakrecam...to takie bledne kolo:( Staram sie skupic na czyms innym teraz. Odliczam dni do swiat, bo w tym roku jade na swieta do domu, do rudziny. Minione dwa lata z rzedu spedzalam na obczyznie. Juz nie moge sie doczekac...wspolna wigilia, pasterka, rodzina... juz tylko 5 tyg:)