Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dominika_1981

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Dominika_1981

  1. Andziu...ja bardzo chetnie bym sie z Toba spotkala naprawde, ale nie mam juz urlopu. Lece do Polski w piatek wieczorem, a wracam juz w poniedzialek. Moze za jakis czas udaloby mi sie....na weekend tylko.
  2. Dzieje sie Andziu...dzieje... Jak jasna cholera... Ale nie moge pisac na forum o tym.
  3. Witajcie Andziu, Brydziu... Mnie tez lzy plyna same... Ale sobie namieszalam w zyciu...:(
  4. Luxorku....kochana...GRATULUJE corci!!! Duzo buziakow dla malenstwa i mamy:)
  5. Hej dziewczynki... U mnie nic ciekawego. Osytatnio estem bardzo zabiegana. Wracam do domu pozno wieczorem. Nie mam na nic czasu poza snem. Postanowilam zaprzestac staran. Na jakis czas. Zanim powroce do staranek pewne sprawy w moim zyciu sie musz poukladac. Macie jakies wiesci od Luxorka? No i co sie dzieje z Olka? Pozdrawiam i sciskam Was wszystkie
  6. Hej myszki... Bylam dzis na rozmowie w sprawie pracy, ale nic z tego raczej nie bedzie. Pieniadze za male, praca za daleko i zbyt dlugi dzien pracy:( No ale coz....moze nastepnym razem bede miala wiecej szczescia:) Kupilam sobie dzis plaszczyk...tak na poprawe humoru:) Sciskam Was mocno... Begus...przykro mi, ze @ przyszla. A Luxorek gdzie...? Czyzby sie juz \"rozpakowal\"?:)
  7. Witajcie Myszki... Widze, ze Luxorek sie jeszcze nie rozpakowal:) U mnie w temacie staran nic sie nie dzieje. tak naprawde nie bylo nawet staranek w minionym cyklu. Jakas apatia mnie dopadla. Nie walczymy dalej....przynajmniej narazie. Moze po powrocie do Polski, bo poki co nie mam na to sily. Dziekuje za cieple przyjecie. Brydziu zaraz wysle Ci cos na maila...na tego, ktory podalas pod nickiem na kafe:)
  8. Witajcie Kochane... Przepraszam, ze sie tak dlugo nie odzywalam, ale jak juz zapewne wiecie-nie mialam internetu. Zmienialismy providera i troche nam sie nachachmecilo... Myszki...co u Was slychac? Niestety nie bede chyba w stanie nadrobic zaleglosci. Napiszcie mi co u Luxorka i u Olci...jeszcze 2 w 1? Brydziu, Begusiu, Andziu, iti, Meniu, Rossignolko...co u Was? (mam nadzieje, ze nikogo nie pominelam, a jesli...to bardzo przepraszam). U mnie nic sie nie wydarzylo. Wczoraj poraz juz chyba 20 przyszla @:( No coz...widocznie tak juz ma byc... Nowinek zadnych nie mam. No moze poza tym, ze 9 listopada lece na pare dni doslownie do Polski. Alez ja za Wami wszystkimi, na obu topikach, tesknilam... Ciesze sie, ze jestem juz z Wami!!!:)
  9. Witajcie... Olciu tak mi glupio.... Przepraszam bardzio. Nie wiem jak moglam Cie pominac. Wybacz prosze Obiecuje, ze wiecej sie to nie powtorzy. Slowo!!!:)
  10. Witajcie... Ja tylko na chwile powiedziec, ze @ przyszla...jak zawsze. Przepraszam, ale nie mam nastroju na pisanie. Troche spraw mi sie pokomplikowalo. Musze jakos przez to wszystko przebrnac. Dllugo juz nie mialam takiego dola i tym razem nie jest to spowodowane staraniami. Dajcie mi kilka dni. Jak juz ochlone to wroce tu do Was. Pozdrawiam Was wszystkie... iti, andzia, luxorek eulalia, menia, bega, brydzia, olinek
  11. Olinku...pogratuluj siostrze. Ja dzis za diably nie moge wejsc na \"chce miec dziecko\". Cos Kafe dzis mi psoci:( Andziu...no dupowato jest. Mnie tez juz rece opadly, ale coz robic...? Trzeba isc dalej mimo, ze droga wyboista i dziurawa:(
  12. Jek Myszki... begus...tule Cie mocno, bo wiem co czujesz. Moj M tez nie dosc, ze ruchliwosc do dupy to jeszcze ich bardzo malo. Ale jak sie sama przekonalam ruchliwosc mozna latwo \"podkrecic\" Polecam mace i l-karnityne. Nie wie co Ci jeszcze powiedziec, bo wiem, ze zadne slowa nie sprawia, ze poczujesz sie lepiej. Najlepszym chyba rozwiazaniem bylaby chyba inseminacja i tak jak olinek pisala...to calkiem prosty zabieg i naprawde nie ma sie czego obawiac. Porozmawiajcie z M. na spokojnie. Zycze Ci byscie oboje znalezli nowe poklady sil by dalej walczyc. Andziu...bedzie dobrze myszko Iti... przytulam Cie mocno, ale moze to lepiej...teraz otwieraja sie przed Tooba nowe szanse... A u mnie do dupy! Na studia w Anglii nie mam co liczyc. Nie dostane stupendium, a bez tego nie ma mowy o nauce, bo nie damy rady finansowo. Jedyna dobra rzecz w tym wszystkim to, ze wyznaczylismy date powrotu do Polski na koniec przyszlego roku. Do tego jeszcze zaczelam plamic, a do @ jeszcze 3 dni:( Nie mam najlepszego humoru wiec nie bede Wam tutaj zali swoich wylewac i pojde juz sobie. Dobranoc
  13. Witajcie... Widze, ze tu dzis gwarno bylo:) Ciesze sie, bo ostatnio cichawo u nas tu bylo. Przykro mi dziewczynki, ze testy negatywne Mam ostatnio male problemy z netem wiec. Wsiekam sie, bo czesto ostatnio nam szwankuje. Chyba zmienimy uslugodawce. Z moim pecherzem juz wszystko w porzadku. Jeszcze biore antybiotyk, ale czuje juz, ze po infekcji nie ma sladu. Teraz mam w planach drzemke, bo dzisn jakos wyjatkowo spiaca jestem, ale wieczorkiem jeszcze zajrze. Macie jakies wiesci od Meni? Zniknela tak nagle...
  14. Begus...a Tobie napisze tylko, ze sciskam Cie mocno. Nic wiecej nie napisze, bo wiem, ze slowa w takich sytuacjach niewiele moga zdzialac. Trzymaj sie kochana
  15. Andziu wiem i rozumiem jak to jest, bo tez kiedys przez to przeszlam. W takiej sytuacji trudno sobie wyobrazic, ze pomyslka moze jednak zaistniec. I mimo, ze czlowiek slyszy od wszystkich, ze diagnoze trzeba potwierdzic to i tak nam sie zdaje, ze nas ta pomylka nie dotyczy. Troche glupio wczesniej napisalam, bo sama nauczona wlasnym doswiadczeniem powinnam wiedziec co czlowiek woczas czuje. W kazdym razie baaardzo, bardzo sie ciesze, ze wszystko jest w porzadku i trzymam mocno kciuki byscie jak najkrocej czekali w kolejce do in vitro
  16. Hej Myszki... Ja na sekunde. Zaraz ide do przychodni po moje wyniki badania moczu. Andziu kochana tak sie ciesze...:) A mowilas, ze nie ma szans na pomylke. A jednak:) Naprawde cudowna wiadomosc!!! A brakiem owu nie przejmuj sie tak bardzo. Wiesz dobrze, ze to sie zdarza. Ja tez kilka miesiecy temu nie mialam owu, a teraz juz wrocilo wszystko do normy. Ja juz dzis duzo lepiej sie czuje, ale jeszcze grzalam sie pod kocykiem. Korzystam z okazji poki moge. Jutro wracam, do pracy, bo inaczej w portfelu pustkami bedzie swiecic:) Odezwe sie pozniej, jak juz wroce z przychodni. Caluje i sciskam, pa
  17. Myszki ja tylko na chwile wpadam powiedziec Wam, ze juz troszke lepiej sie czuje. Bol zmalal tylko jeszcze stan podgoraczkowy mnie trzyma. Jednak leze jeszcze w lozku. Staram sie wygrzac i odpoczac. Ituniu...ciesze sie, ze pojawila sie pewrspektywa nowej pracy. Szczegolnie, ze ta nowa dalaby Ci wiecej szans rozwoju. A jesli chcesz miec pewnosc czy nie jestes w ciazy przed zlozeniem wymowienia to zrob bete. Ona powinna juz wykazac jesli do zaplodnienia doszlo. Trzymam kciuki za Twoje szczescie Sciskam Was wszystkie mocno
  18. Tak iti, to byly jakies zawody jezdzieckie. Taki strasznie dlugi tor z mnostwem przeszkod. Przejechanie calego zajmowalo im ok 10min:) Sympatyczna imprezka. Oprocz tego byly stoiska handlowe. Mozna bylo kupic wszystko...poczawszy od siodla, poprzez damska torebke, konczac na aucie:)
  19. Lekarz stwierdzil, ze to infekcja bakteryjna, ktora nastapila jako powiklanie po hsg wlasnie:(
  20. Iti..zapomnialam... Ja tez mialam plamienia przy duphastonie, ale nie za kazdym razem.
  21. Witajcie:) Ja juz w domku. Cholera jasna dostalam zapalenia pecherza:( Tak mnie boli, ze wnet po scianach chodze. Z pracy sie urwalam i poszlam do lekarza, Dostalam antybiotyk, biore paracetamol i mam nadzieje, ze sie lepiej poczuje. Nie przypuszczalam, ze to moze az tak bolec. Milam dzis cudny sen. Snilo mi sie, ze bylam w ciazy, ale nie tak jak zazwyczaj o tym snie. Czesto widze dwie kreseczki na testach. Tym razem bylam jz dosc zaawansowanej ciazy. Mialam juz calkiem spory brzuszek. Chodzilam z tym brzuszkiem tak dumnie i ciagle go glaskalam, przegladalam sie w lustrze i takie wspanie uczucie ogarnialo moje serce. Nawet nie potrafie go opisac. Begus, Iti, Luxorku...sciskam mocno!
  22. Hej Myszeczki... Mam jakis podle samopoczucie ostatnio. Czuje sie fizycznie kiepsko, a psychicznie...tez nie za dobrze:( Wzielam sie za czytanie o nerwicy. Wiem, ze mi tutaj lekarze nie pomoga w tej kwestii wiec musze sobie sama pomoc. Czytalam na ten temat w kilku zrodlach i widze, ze jestem ksiazkowym przykladem nerwicy hipochondrycznej. W wyniku dlugotrwalych stresow wystepoja u mnie roznego rodzaju bole. Zaczynam sie zastanawiac co mi jest, czy ty czasem nie jest cos powaznego. Im wiecej mysle tym bardziej mnie wszystko boli, a im bardziej boli tym gorzej sie martwie, ze cos zlego sie dzieje. Bledne kolo!!! Znalazlam schemat powstawania nerwicy i stwierdzilam, ze przeszlam przez wszystkie opisane etapy. Chyba uswiadomienie sobie, ze to tylko moja glowa sprawila, ze czuje sie lepiej. Bole pojawiaja sie duzo rzadziej. Moze jeszcze tylko pare dni i bedzie juz dobrze. Do tego wszystkiego dolozyly sie spiecia w pracy i tak jakos sprawia to, ze nie mam na nic ochoty. Jedyny plus ostatnich dni to to, ze w koncu zrobilam hsg. Po 5 miesiacach! Najwazniejsze, ze juz mam to za soba. Teraz musze czekac na wizyte u gina. Odbiegajac od tematu zdrowia (choc nie do konca) to zaczynam diete. Odstawiam slodycze, pieczywo i makarony. Bedzie ciezko, ale jakos musze przetrwac. Po tym jak ostatnio probowalam kupic spodnie i nie moglam znalezc niczego co by fajnie lezalo na mnie, powiedzialam sobie dosc! Musze zgubic conajmniej 5 kilo! Trzymajcie za mnie kciuki i nie pozwolcie bym sobie odpuscila:) Brydziu...rozumiem, ze smutno Ci jest pracujac z dwiema ciezarnymi kobietami, ale musisz to jakos przetrwac. Zobaczysz...nie bedziesz dlugo czekala na swoja kruszynke. Trzymaj sie kochana Andziu... Sciskam Cie mocno i wierze, ze bedzie dobrze. Olka, Luxorek, Bega, Menia, Olinek...
  23. Witajcie wieczorowa pora Faktycznie duzo tu dzis smuteczkow:( Ale ta zla passa musi kiedys minac!!! To chyba jakies fatum nad nam krazy, ale ja jako rasowa czarownica obiecuje odczynic ten zly czar, ktory ktos na nas rzucil. Nie bede pocieszac, ze wszystko bedzie ok, bo tak naprawde sama nie wiem czy tak bedzie, ale moge wierzyc z calej sily, ze pokonamy trudnosci jakie zycie postawilo nam na drodze. Pozytywne myslenie potrafo zdzialac cuda...podobno. Ja wiem, ze to co sie juz stalo to sie nie odstanie. Ale musimy dzialac. Nie mozemy sie poddawac tym problemom. Trzeba nauczyc sie jak z nimi walczyc, jak je pokonac, bo to jest teraz nasz cel! Begus...slonko Ty nasze. Widze, ze probujesz troche radosnych promykow puscic na nasz topik. I bardzo dobrze, bo tego nam teraz wlasnie trzeba!!!Musimy zaczac budowac na czyms nasz optymizm i wiare w powodzenie. Fryzurka suuuuper!!!! taka mala zmiana a jak potrafi humor poprawic, co?:) Meniu ciesze sie, ze jedziesz do meza. Razem latwiej pokonywac problemy:)
  24. Hej kobitki:) Ja juz jestem po hsg. Troszke bolalo, ale przezylam. Wszystko jest ok. Kontrast przeszedl. Teraz musze czekac kilka tyg. na kolejna wizyte u ginekologa, a potem mam nadzieje przekaza nas do kliniki leczenia nieplodnosci. Pozdrawiam cieplutko
×