Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

A-gatka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez A-gatka

  1. wlasnie teraz przeczytalam o tym, co wyzej...to po co do cholery rezerwujemy sobie nicki skoro i tak istnieje mozliwosc podszywania sie;/ chyba jakies zaniedbanie ze strony adminow tej stronki...
  2. hej moje drogie tak sobie wlasnie przegladam fotke.pl w poszukiwaniu starych znajomych i rany...nacielam sie na tyle szesnastek, ktore juz maja dzieci, a w dodatku po zdjeciach widac, ze zajmowanie sie dzidzia to ostatnie na co maja czas:/ przykre, ze ja, ze my wszystkie tak bardzo chcemy a musimy sie starac:/ kolejne dolowanie sie, gdybym zlowila zlota rybke i mogla by ona spelnic jedno zyczenie to chyba kazdy wie, co to by bylo;) mykam spac dobranoc:*
  3. aj no wlasnie, slub wesele piekna sprawa ale ostatnio zaczelo mnie to przerazac;) a to, ze cos nie wyjdzie, a to ze cos lub ktos nawali, ze przytyje i suknia bedzie za ciasna;) chociaz gdybym teraz zaszla w ciaze i np duzo przytyla to mialabym gdzies za ciasna suknie, najwazniejsze byloby to, ze w koncu sie udalo:)
  4. chyba jakos ta pogoda niekrozystnie na nas dzisiaj wplywa:/ ale od tego masz nas i to cudowne miejsce, zebysmy sie sobie pozalily i jedna druga pocieszaly:* moja kolezanka z pracy dowiedziala sie, ze bedzie miala dzidzie dopiero w 4 miesiacu, na poczatku normalnie miala okres i gdyby nie to, ze wygnalysmy ja do gina, to chyba do konca by nie wiedziala, bo nawet brzuszka prawie nie miala;) moze to znikome pocieszenie no bo przeciez kto jak kto, ale my wizyty u gina, testy ciazowe i inne mamy wpisane w rytm swojego zycia...A myslalyscie tez, czy gdyby sie nie udalo ( w co nie wierze bo nam na pewno sie uda:), to czy podjelybyscie decyzje o adopcji? ja sama nie wiem, ale chyba nie, bo przeciez ciaza to najpiekniejszy okres w zyciu kobiety, porod i w ogole...chociaz gdyby nie bylo innych mozliwosci to pewnie zaadoptowalabym jakiegos malucha
  5. dziekuje paziu za rade:* zmykam zrobic cos na obiadek, bo za 2 godziny wraca i calkiem bedzie prawie-rodzinna awantura, ze nie ma obiadu:P buziaczki:*
  6. nawet jesli zmienilby zdanie ja przez cala ciaze drzalabym ze strachu, ze moze nie pokocha tego dziecka, ze moze w glebi duszy go nie chce. fakt, bylabym za mloda na macierzynstwo, gdyby to byla moja chwilowa zachcianka, ale przeciez te pol roku staran wcale mnie nie zniechecilo, wrecz przeciwnie... Masz paziu racje, na pewno chce nam wszystko zapewnic, ale gdy zapytalam go, co zmieni sie przypuscmy za ten rok czy dwa to wzruszyl tylko ramionami...Pozatym twierdzi (glupio moim zdaniem), ze balby sie powiedziec moim rodzicom, ze bedziemy miec dzidzie, bo ja przeciez taka mloda...Rozmawialam ostatnio z moja mama i wcale mnie nie potepia, ale wspiera. nie bal sie poprosic mnie przy rodzicach o reke, a boi sie czegos tak pieknego...Eh faceci sa dziwni, moze faktycznie powinnam poczekac, ale boje sie, ze pozniej moze byc juz za pozno- bo jesli okaze sie po slubie, ze moje przypuszczenia sie sprawdzily, to szkoda bedzie sie rozwodzic z takiego powodu...Buziaki:*
  7. hej moje kochane... zrobilo mi sie wczoraj tak cholernie smutno, chcialam napisac od razu, ale postanowilam poczekac. Poklocilismy sie wczoraj z Łukaszem (moim narzeczonym). Mowie mu, ze najlepiej byloby zaczac starania juz teraz, zeby pozniej nie czekac nie wiadomo ile ( niby mielismy starac sie od stycznia, ale ja juz pol roku temu odstawilam tabletki). A on mi na to...ze zobaczymy!! Ze jego zdaniem trzeba jeszcze poczekac, ze ja chyba jestem za mloda!!! Ale do cholery, tlumaczylam mu , ze ja CHCE tego dziecka, wiec co ma sie do tego wiek? Powiedzialam mu tez, ze skoro jestem za mloda na dziecko to najwyrazniej na slub tez...Zaczelam zastanawiac sie nad tym, czy jest sens bycia z facetem, ktory wyraznie wykreca sie z tego typu obietnic i nie przejawia jakichkolwiek checi co do tego, zeby w najblizszej przyszlosci zostac ojcem...A moze ja dramatyzuje, jak myslicie?:( ale co bedzie jesli po slubie powie mi , ze on w ogole nigdy nie chce miec dziecka?? poradzcie co robic:( pozdrowionka i trzymajcie sie:*
  8. oby sie sprawdzilo;) zawsze to inaczej, jak cale dnie spedza sie razem, nie ma zbednego pospiechu i w kazdej chwili mozna sie postarac o dzidzie;) ostatnio on przemeczony praca i ja...sama nie wiem czym:/ ale na szczescie jeszcze tylko...chociaz dla mnie az;) 10 miesiecy. Lece znowu spac, raaaany ale leniuch ze mnie hihi buziaki:*
  9. jejku, jak zasnelam kolo 15 to dopiero przed chwila sie obudzilam;) mnie pewnie tez czekaja te rozne pomiary temperatury, lekarstwa, badania, ale poki co czekam do stycznia, moze sie cos unormuje...Czasem sobie mysle, ze moze ten Pan na gorze specjalnie to robi, no bo przeciez do slubu jeszcze 10 miesiecy..Moze po slubie nam sie w koncu uda? Taka mam nadzieje...Czasem wydaje mi sie, ze moze to i lepiej...Bez zbednych dolujacych formalnosci, typu czyje nazwisko ma miec dzidzia, a tak to bedziemy juz prawdziwa najprawdziwsza rodzina:) slodkich snow kobitki:*
  10. hej dziewczyny:* ajj dzis kolejna nieprzespana noc, nie wiem, co sie ze mna dzieje:/ na pewno nie wplynie to korzystnie na moje starania:( zycze Wam, aby chociaz Wam sie udalo:) lece troszke odespac, bo juz eldwo na oczy widze;) pozdrowionka:*
  11. ja tez slyszalam o tych pozycjach, nawet co nieco probowalismy, ale w naszym przypadku nie odnioslo skutkow:( np. partnerka stoi oparta o sciane i wtedy partner przystepuje do dzialnia;) podobno wtedy tez jest wieksze szanse na poczecie dziewczynki. slyszalam, ze praktycznie kazda pozycja \"od tyłu\" sprzyja poczeciu dzidzi ale nie wiem, ile w tym prawdy
  12. hej moje kochane:):* wyjazd jak najbardziej udany mimo pogody, ktora nie dopisala:) musialam jeszcze dzis siedziec w pracy od 15 i nie mam juz sil :/ ktos napisal na gorze, ze pelen spontan.. No to ciekawe, co ten ktos powie na to, ze ja wprawdzie wyliczam sobie dni plodne, ale staram sie codziennie przez pol roku i co? Musze sie z Wami podzielic moimi przemysleniami. Otoz stoje dzisiaj przedlustrem, ubieram sie i spojrzalam na moj dziwnie zaokraglony brzuszek...Jadlam wczoraj krokieciki wiec pewnie to tylko wzdecie:( ale tak sobie pomyslalam...Ze moze...Ale za chwile przyszla mi do glowy mysl \" jaka ty naiwna jestes to zbyt piekne zeby bylo prawdziwe\" :( ale tak sobie chociaz przez chwilke pogdybalam... milej nocki moje kobitki nawet nie wiecie jak mi sie lzej od razu robi jak moge tutaj napisac Wam, co czuje:) buziaki:*
  13. hej dziewczyny my za godzinke wyruszamy do karpacza, moze tym razem sie uda:) milego dnia Wam zycze i trzymajcie sie:*
  14. witam witam;) kurcze jak przeczytalam to o znakach zodiaku to zaraz pomyslalam o mnie i o moim Ł.- ja panna, on bliznieta, niby nie powinnismy sie rozumiec w ogole, a jest calkiem na odwrot:) nie wierze w takie rzeczy, chociaz nie powiem, czasem sie sprawdzaja;) ale widzialam dzisiaj sliczne buciki dla malenstwa....normalnie szok, chyba pojde jutro i kupie, no w koncu trzeba robic zapasy:P dobranoc kochane:*
  15. Aika to moze zacznij juz jakies badania?? to moze wtedy, jak juz bedziesz sie starala o dzidzie nie bedziesz musiala przechodzic tego, co my....Tego Ci zycze. Pozdrawiam!
  16. no,wlasnie:P nikt, powtarzam NIKT nie zrozumie kobiety, ktora nie moze miec dzieci poza taka, ktora ma ten sam problem. jak widac Ty nie masz, wiec zegnamy:P
  17. u mnie znowu sniezek pruszyl, przed chwila zjadlam pierwszy posilek bo zapomnialam sniadanka do pracy- skleroza:/ no a przyszly mezu niestety nie pracuje w Zgorzelcu:/ w brzuszku burczalo jak cholera a ja myslalam tylko o tym, czy taka mini glodowka nie zaszkodzi. a jutro wybieramy sie na weekend do karpacza, wiec moze jak troszke wypoczniemy to uda sie...chociaz to chyba malo prawdopodobne, bo dopiero dzis skonczyl mi sie okres:/ pozdrowionka i milego popoludnia kochane:*
  18. A-gatka

    *Polacy za granica - gdzie mieszkacie?*

    ja przez pol roku mieszkalam w Estoniii, w Narvie Joessu- niezbyt milo wspominam tamten czas- teskniota za ojczyzna i wtedy odezwal sie we mnie prawdziwy patriotyzm
  19. ja tez zwlekam juz od tygodnia, ale to dlatego, ze najpierw ten cholerny psm, a teraz drazliwosc piersi podczas okresu , ale jak przeczytalam o tym, co napisalyscie to ucieszylam sie, ze skoro mielismy taka przerwe to moze sie uda...Do tej pory staralismy sie codziennie no i nic. ja mialam dzis straszna noc, budzilam sie co chwile, bo za pozno polozylam sie spac i denerwowalam sie, ze sie nie wyspie i dlatego zasnac nie moglam...:P wariuje juz calkiem od tej checi ciazy!:P pazia, podziel sie jajeczkiem, hehe;) pozdrowionka, trzymam za Was dziewczyny kciuki i milutkich snow:):*
  20. A-gatka

    Największe wady naszych ex...!!!!!!!!!!!!

    wyrazy wspulczucia dla bede nastepna :P - pod koniec, jak tylko bylam u niego w domu wpadali jego kumple i robili sobie wieczor z playstation :P - prosil, zebym regulowala mu brwi i robila maseczki ( siedzac z nim przed tv jak mielismy te maseczki na twarzy czulam sie jak z kumpela a nie z chlopakiem:P) -golil posladki -podczas seksu prosil czesto, zebym wsadzila mu palec w tylek :| bez obaw, to marzenie nigdy nie zostalo spelnione:P - kapal sie nawet i 3 razy dziennie,uzywajac przy tym pellingow, specjalnych zeli i balsamow -mieszkal w centrum miasta i czesto z samego rana puszczal piosenki kelly family i spiewal tak, zeby przechodnie slyszeli:| - mial smiech gorszy, niz pisk opon :P - lubl opowiadac niestworzone historie, np ze w przyszlym tygodniu kupuje mitsubishi evo 6 bodajze mimo, ze od lat jezdzil twingo - zawsze marzyl o lamborghini, a swoj samochod nazywal pieszczotliwie \"twingorghini\" - swojego czarnego latlerka o normalnym psim imieniu nazywal 2Pac-em -lubil pierdziec w rytm roznych melodyjek rany dziewczyny, jakie my kiedys glupie bylysmy:P drugi eks: - uwielbial uzywac swoich ulubionych slowek : \"wnet\", \"ale masz disneya\" albo \"taaaaaa\" - podobnie jak eks jednej z dziewczyn, nie pozwalal dotykac mi swojego radia w aucie:) - opowiadal o swoich niestworzonych erotycznych podbojach, a jak przyszlo co do czego to okazalo sie, ze jego srodkowy palec jest niewiele mniejszy od jego penisa - chodzil w tych samych ciuchach nawet po 3 tygodnie - udawal wielkiego przeciwnika narkotykow a pozniej okazalo sie, ze byl cpunem, co bylo powodem zerwania:) - podczas naszego pierwszego razu zadal oblesnie brzmiace w jego ustach pytanie \"a robilas juz lodzika?\" feee bleeee ide sie zhaftowac:P
  21. u mnie tez sniezek zaczal pruszyc i ogolnie zimno sie zrobilo, ja tam wole lato;) wlasnie zjadlam obiadek i pedze wkuwac, milego popoludnia kochane:*
  22. ja tez mysle, ze na czas ciazy nie bede pracowac, chociaz w sumie w pracy i tak praktycznie siedze lub czyszcze lozka. z tarczyca wybieram sie w kon cu jutro do rodzinnego, z tymi cyklami to fakt- czasem trwa i 40 dni:/ ale zimno, brrr...uszy bola mimo naciagnietej czapki, a palce prawie poodpadaly:P wiesz Trinity jest wiele miejsc pracy, gdzie ciaza im nie przeszkadza, moj szef, jak zapytalam go co bedzie jak zajde w ciaze powiedzial, ze normalnie, 9 miesiecy nie pozwoli mi pracowac, anui tymbardziej opalac sie:P a jak juz urodze, to jesli bede chciala zawsze moge pracowac np na weekendy bo on rozumie, ze male dziecko wymaga opieki, a pozniej moze byc tak, jak teraz, czyli normalna praca. kurcze, zeby kazdy szef taki byl to zycie byloby piekniejsze!
  23. A-gatka

    czy on/ ona wróciła?

    ja i moj ex wielokrotnie ze soba zrywalismy, ale za kazdym razem bylo gorzej...takie powroty sa jak odgrzewany obiad- lepszy jest przeciez swiezy. po ostatbnim rozstaniu dalam sobie z nim definitywnie spokoj i tak juz rok nie ejstesmy ze soba a ja ciesze sie z tego niezmiernie, ze pozbylam sie w koncu tego wrzoda na dupie, ktory doprowadzil mnie do nerwicy
  24. zycze Ci Trinity, zeby to bylo to, co mozesz podejrzewac:) musze sie wybrac w koncu do lekarza z tymi zrostami, do tego doszla mi jeszcze niedawno tarczyca, czyli wiadomo...:/ moze jak sie wylecze z tych chorobsk, to w koncu sie uda. u mnie tez wiatrzycho, zimno brrr...do napisania:):*
  25. ja tez Wam opowiem cos na pocieszenie-kumpela z pracy mojego kolegi tez miala okres bodajze do 7 miesiaca, palila, pila piwko i urodzila zdrowa dzidzie! moze za szczesliwa nie byla, bo wiadomo- nieprzygotowana na przyjscie malego czlowieczka, ale ten okres do 7 miesiaca mnie zastanawia;) a wlasnie apropo tych zrostow- przeczytalam gdzies, ze jak ktos ma zrosty na wyrostku ( mi sie ostatnio porobily), to mzoe to przejsc na jajniki co utrudnia zajscie w ciaze. slyszalyscie cos o takich przypadkach?? buziaki i do jutra:*
×