Kefirek

Kasiu>>> no to tylko się cieszyć :) ja wychodziłam za mąz mając lat 21 :) a teraz... Stara torba ze mnie, bo już 25 mi stuknie w czerwcu... no ale trudno, muszę z tym życ :D Jeszcze nie jednego braciszka, albo siostrzyczkę Krystiankowi bociek przyniesie :P A propos: Synek pyta taty: "Tato, skąd się biorą dzieci" Tato: "bocian je przynosi" Synek oburzony: Tato! Pojebało cię??? Mama taka fajna dupa, a ty z bocianami trzymasz?" :D FLAGOWY KAWAŁ MOJEGO TEŚCIA :)

A no i chciałam was sie zapytać, czy macie w domu zmywarki? A jak tak, to jakie i jakich najlepiej unikac? CHodzi o te wolnostojace. Męzyk obiecał mi (w ramach tego, żebym i ja mogła mieć jakieś hobby :P) kupić mi zmywarkę ;) yhyhyhyyyy... CIekawe tylko co on sobie wyobraża? :D Ze moim hobby ma być wkładanie i wyciąganie naczyń ze zmywarki? :D

a coś mnie się wydaje, że on nas film fabularny nakręcą - mogę texty pisać :P Przydałoby mi się pojechac na jakies zakupy, ale ten tydzień odada. Tak to jest mieszkać na wygwizdowie ;)

Będę brechtać z tego Leysa do końca dzisiejszego dnia! No ja nie mogę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :P Cóż za plaga much :D Będę \"Włatcą móch\" :D:D:D Pia>>> furaginek :) a może cie Dżordż zbyt mocno poobcierał? :P Kinia>>> toś mnie podsumowała :D to po babci :P Na razie trzymam gębę na kłódkę, bo nie chcę mieć cie na sumieniu ;) Cari>>> no właśnie tez miałam ci napisac, że my obie Mamy Wojtków - Nicponi :P hihihi - twój też taki MaminCyc? Ło MAtko! Mój zdaje się mówić \"Kto nie jest mą Mamą - wypad z baru\" :P NO I POWIEDZIAŁ DZIŚ PO RAZ PIERWSZY \"MAMMMMA\" jestem happy jak jasna cholera... cóż, że przy tym kupsztala cisnął :P liczy się efekt końcowy :D Piję sobie właśnie cafe latte machiatto (czy jakoś tak) własnej roboty... :) Pychota, a że nie mam maszyny do kawy (zapomniałam jak się to dziadostwo nazywa), to radzę sobie półśrodkami. Bomba kaloryczna, ale pyyyyyyyyyyyyyyychota :P Komu smaka zrobiłam? :D

dziewczyny kochane>>> z tego co wiem, macie dużą szansę na to, że wróci wszystko do normy, tylko trzeba na to czasu... Jako rodzice możemy być tylko dobrej myśli i dbac o terminowość badań - tylko jak się tu nie wściekać ? jak na palcach jednej reki można policzyć osoby, którym naprawdę na tobie zalezy... Życzę dużo zdrówka! Rośnijcie zdrowo!

A pomarańczko - nie ma retinopatii. Zasada w tej przychodni jest jedna - dzieciaki po przejściach i wcześniaki badane są zawsze 3 razy. No i własnie dziś był ten trzeci raz - już by było za nami :O Kiedy u ciebie wyszła ta choroba? Meaaa>>> no tez ma żylaste te powieki, ale tłuszczyku nabiorą, to nie będzie widać :P

Misia, no i dziewczyny maja rację - najpierw Viburcol, później nurofen... Pewnie te zęby ją męczą... Bidulkę

A Meaaa> Wojtek ma tekie krwiaczki(?) z tyłu na potylicy i na lewej górnej powiece... Ponoc schodzi do roku, a już wydaje się bledsze ;)

HEloł - STO LAT STO LAT [kwiat} :):):) przyjechaliśmy od lekarza...z niczym. Ja poszłam się zgłosić do rejestracji, a Janek kolejk,ę zająć, żeby oczka kropić. Stałam chyba z 15 min..., na końcu baba mi mówi, że ona nie ma nas wpisanych w komputerze... no to pokazuję jej kartkę z terminem na dziś, na to ona \"hihiiehie - będziecie musieli w kolejce poczekać!\" - no nic, ide na góre, Wojtek spazmy , a tam tabuuuuuuuuuuuuuunyyyyyyyyyy ludzi normalnie!!! Wszyscy się kłócą o kolejkę. NIe staliśmy tam już ani minuty, tylko długa do domu! Wściekłam się ! Zadzwonie i umówię się prywatnie :O Misia, z brzuchem do lekarza! Nie przelewki! A dla ciebie ogromne Kessi, Pia>>> wstawie, już powiedziałam, że życzę sobie sesji zdjęciowej. Wczoraj na wieczór jeszcze sama po ogórdku jeździłam (szkoda, że nie widziałyście mojej sąsiadki, jak zbaraniała) :D:D:D Ale jej kury spierdalały!!! :D:D:D:D Pia>>> Pomarańcza raczej nie zrozumie górnolotnych myśli moich :P ... BO KTO SIĘ PIZDĄ URODZIŁ, KANARKIEM NIE UMRZE!!! Idę pranie robić ;)

leck mich! ;)

jutro kontrola u okulisty. Mam nadzieję, że ostatnia. TRzymajcie kiuki... :) Też uciekam :) Trza flachę dać i do 7.00 mam spokój :P

Taaaa? To patrz na stopkę :P

hehehe :) Pprowadziłam dzis pierwszy raz w życiu motór :D Ale jaja były! To nie taki "piździk" o jakim myślałam, naprawdę! Daje czadu! :P Spodobał mi się na tyle, że w tygodniu i sobie kask kupuję i będę śmigać ;) Kto wiem, może sama zrobie prawo jazdy? :) PIa>>> nie no! KObieto! KAbarek nie z tej ziemi :P Ta elektronika ludzi kiedyś zgubi :P!!! Ale przynajmniej dzieci wiedzą, że się rodzice bzykają... tzn. kochają :D:D:D A ten tekst o łapce ;):) heheheh - inspiracja dla mnie! Wymiękłam po jego przeczytaniu... :D To był taki kawał: wchodzi konduktor do przedziału i mówi - BILECIKI PROSZĘ. Na to odpowiedź "TRĄBKA" konduktor - "JAKA TRĄBKA?" odp. "JAKI BILET?" :D:D Baryłko, Cari, Kessi, Meaaa,

Aż mnie ręce świeżbią :P Lasy i Laski :) Pomaranczo, ma Kochana? Czegóż ty Waćpanno/Waćpani taka poddenerwowana? Toż to godzi w twój honor kobieto... Bo wiesz, okropnie kocham WIOSNĘ... i maj... Maj pachnący kasztanami i lilakiem - począwszy od koloru białego, przez fioletowy i tzw. biskupi (wiesz może, jaki to kolor?) Uwielbiam świeżo skoszoną trawę, pachnie tak ślicznie, tylko wiesz co - muszę na nią uważać, bo przez nią cierpię na alergię kontaktową... I zawsze na wiosnę robię porządki w szafie. Układam ubrania, niepotrzebne rzeczy oddaję do Caritasu i wiesz co? Okna myję też na wiosnę... A jak je umyję, to napawam się pięknym, czystym widokiem... Dopóki nie przyleci mucha. Moj sąsiad ma niedaleko gnojownik - jest największym we wsi rolnikiem i ma pięc traktorów (!) i jak widzę, że ten owad siada na moje pięknie umyte okno... myślisz, że dopadam ją łapką, rozgniatam ją na szybie i wycieram jej wnętrzonści za pomocą ściery? Nie..., żal mi jej - zbłądziła - podobnie jak Ty! Zobacz, ile macie cech wspólnych - 1. 2 błyszczące skrzydełka 2. 4 pokraczne nóżki 3. odwłok pełen śmierdzących jaj 4. whiskas zamiast mózgu 5. dysk twardy podpowiada zawsze: \"sraj, gdzie popadnie\" 6. trąbka zamiast ust mówi o tym, że ta właśnie część była kiedyś dupą Gdybym była tobą, też bym miała pretensjedo świata... :O Ale cóż, musisz zaakceptować siebie - nie każdy się rodzi piękny i gładki... A następnym razem, jeśli siądziesz na moim oknie, a twój mózg da sygnał owej pokracznej dupie, że należy zrzucić balast na moją szybę :O, to wiedz, że nie ręczę za siebie!!!

Aloha! :) A jestem w przelocie :P rozszczekałam się ostatnio na mym forum, jak suka gajowego :P :O dobra, fason trzeba trzymać :) Sylwie>>> mnie pielęgniarka powiedziała, że Sinlac to to samo co kleik ryżowy, tylko że różnią się ceną, że niby sinlac to bajer, a kleik to bardzo dobry, aczkolwiec popularny produkt. Kessi> wiem, o czym mówisz, jeśli chodzi o cyce. Ja się tak zawzięłam jak produkcja mleka u mnie spadła, że wypijałam hektolitry płynów i po tygodniu to chyba trojaczki dałabym radę wykarmić, takie mi się wymiona zrobiły :O tylko, że Wojtek olał moje cyce ciepłym moczem (KInia, ku twojej chwale :P) no i musiałam trochę zbastować... Cięzko, tak jak pisze Kimizi... Sądząc po tym, ile twoja \"Kruszyna\" wypija z butelki i mieści jej się to w żołądku, to wyobrażam sobie, z jakimi piersiami ty chodzisz. Na pewno potrwa to conajmniej 3 tygodnie... jak nie dłużej. Ogranicz picie do minimum (ale bez przesady, jak ci się chce, to pij), piersi muszą być ciasno przy ciele (najlepsze ciasne obwiązywanie biustu), Zero totalne w zaczepianiu twoich cyców - nie dotykaj ich wcale, a nawet o nich nie myśl.... nawet jak się, kąpiesz, to staraj się je omijać, no i żeby woda nie była zbyt ciepła, bo to pobudza laktację. Guzki rozmasowuj palcami, ruchami okrężnymi a poźniej przesuwaj pokarm, w nich zawarty w stronę sutka, ale to jak musisz. I ściągaj pokarm laktatorem, ale tylko po to, zeby sobie ulżyć! Nie oprózniaj całych piersi do końca, tylko na tyle, żebyś czuła, że pierś jest już bardziej miękka. I poźniej znowu ciasno je obwijaj. Po pierwszych dniach, nie poczujesz zapewne wielkiej różnicy, ale organizm sam w koncu zrozumie (mam nadzieję), że trzeba zmniejszyć produkcję. Pożniej już coraz rzadziej będziesz ściagac, ale to potrzeba czasu. Zmiatam

Ja też spadam, bo dzień mnie zastanie, a ja wsród mokrych ścier brodzić będę :P Ale wciągacie, LAski - jak za starych, dobrych czasów ;)

przykro mi pomarańczo, ale ja wolę sznycla i modrą kapustę :D i daleko mi do samoudręczania własnego ciała :P

może ktoś łaskawie powie: "Tefar uspokój się", albo bardziej dosadnie: "Tefar! Morda w Dżordża" :D nie no dobra, już przestaje. ;) Trza fason trzymać ;)

A propos motorów... Meaaa, zrób zdjęcie ręki Waszmościa i jak mu znów najdzie ochota na motór, to mu je pokażesz :P a tak dla rozrywki, patrzcie: http://www.youtube.com/watch?v=HnGX5jL-lhg

Siadaj, bo w Ryja Dżordżem dam! (upsss..., ale to może powiedzieć tylko Pan od techniki) :P

A jak mnie wkurwi, to powiem: Wykoniowuj mi się Koniuwo z tej klasy, bo jak laczka ściągnę, to ci mycka pójdzie furt! :P ... Oni i tak zawsze "osiołami" zostaną :P

BAryłko>>> ja butlą karmię, z tego wniosek, że jestem Krowa, co dużo ryczy, a mało mleka daje :D Za to się założę, że Meaaa chyba ma najwięcej wrogów tu na kafe :D tylko oni nie wiedzą, z kim mają do czynienia ;)

DObry, Baryłko, dobry :P U mnie w gimnazjum jeszcze na niego nie wpadli - muszę im podrzucić :P

Madunia 1 - WBIJAJ na salony :P :)

Tak się zapamiętałam w słowach autorki "Koniuwy", że zapomniałam zwyczajem pełnym szacunku zaprosić do nas Nową Grudniówkę, która niefortunnie napisała zaraz po wyżej wspomnianej :P ZAPRASZAMY DO NAS :):):)