Atlantis40

Adasiu... to już wiem :) Dziękuję... Ja Marlena... Witaj Małgosiu... równiez uparty Koziorożcu:P A szanowny pan indiana?

A ja.... ponieważ czasem od garów trzeb odpocząć sięgnę po telefon zamawiając coś smakowitego... :) Dziś mam ochotę na jakieś orientalne klimaty..:) Albo dam się zaprosić jakiemuś zabójczo przystojnemu mężczyźnie... No dobra... pomarzyłam... pora wrócić do rzeczywistości.. :) Masz doskonałe pomysły Kobieto:) A więc jakie macie imiona? :P

Mam taką propozycję... może sypniemy swoimi imionami? :D

Taniec mozna jednym okiem ogladac i nadal biesiadować :) Abby poszedł polatać pewnie..:D Kobieta... ja też wcześnie, ale późno spać ... coś mnię się odwróciło, bo sowa się zrobiłam.. kiedyś jak skurwonek skoro świt sie zrywałam...

kobieta... pewnie śniadaniem :P A juz miała wystapić o kopię certyfikatu do skołowanej...;)

No pewnie nie... autochtoni sa zawsze bardzo gościnni...:D To co? dzisiaj kangur w czekolladzie?

read........... nie plumkaj tutaj tymi propozycjami... nie ma zainteresowanych... :)

Aborygenin.... robisz nabór do chatki? :D

Zamawiaj..:)

Aborygenin... tak bez urazy... ale te skróciki i chichotki to czemu tak? Bardzo mnie to intryguje:) Ja też sporo przeszłam, ale aż taka wesoła nie jestem..:)

Mam tylko nadzieję, ze ten kot lub gołąb imitujący inne mięsko będa lekkostrawne:D

Masz aż taki wybór w swojej przepastnej spiżarni? :D Możeeee dzisiaj coś......... z chińszczyzny? :D

I zostało truchło.....:D Aborygenin odszedł... w ramiona Czerwonego Kapturka z chatki pełnej cudownych niespodzianek..:P

Sypac się już zaczął.... więc nastąpiło zmęczenie materiału..:D

No i co z tego randkowania wyszło? :D Skołowałeś ja jeszcze bardziej? :P Czyli Aborygenin jak mozna przypuszczać, chłopak ( mam nadzieję, że taka masz płeć) jestes jeszcze do rzeczy...;)

E tam, zęby i włosy najtrwalsze.... :) Ja bym zwróciła uwagę na coś innego...... coś co stanowi trzon i żródło wszelkiego istnienia... Ide na chwile z psem.. :)

Koniecznie się oszczędzaj :) Ta chatka z kochankami mogłaby z rozpaczy zalać się łzami... :P

Aborygenin...:) Rzeczywiście... pora umierać... na pewno już zaczynasz się sypać, bo przecież 39 lat do czegoś zobowiązują... :D

Ja to samo... kiedyś weszłam na czat sprawdzić co tam się dzieje... Chaos, tłum, jakieś przepływające wpisy... Ludzie o pierdołach gadają... Ło matko... Głowa rozbolała..:P A tu można sobie spokojniutko napisac to co akurat człowiekowi w duszy gra..:D

dokładnie indiana:) O widze, że juz po wszystkim...:P

Umieram ze śmiechuuuu...:D:D:D:D

taaaak... my Cie tu koleżanko doskoanle rozumiemy... odpoczywaj sobie, odpoczywaj..:D:D:D

hahahaha......... może zimna znalazła się akurat na szczycie...;)

Zimna.... ja bardzo przepraszam, ale............ może to był o jeden drink za dużo? Chyba, ze to jakiś szyfr, to zwracam honor..:D:D

Nie znam Maxa... ale czytałam jakies posty... chyba kogoś poznał..:D Z tego wniosek, ze odchodza ci, którzy egzystują w oparach emocji zwanych miłością..;) a wobec tego kto tu zagląda? :D:D