Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Amelka07

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Amelka07

  1. Moja Niunia ostatnio chyba miała kolki ... Przez parę dni wieczorami napinała się , wrzeszczała wniebogłosy , miała twardy brzuszek - straszne . Poza tym rzadziej robiła kupkę. Wczoraj zasnęła spokojnie i byliśmy strasznie szczęsliwi. Na razie nie dawaliśmy jej nic, tylko ja pilam Plantex . Mam nadzieje że jakoś jednak bedzie miala te bole brzuszka coraz rzadziej , a najlepiej wcale... Na szczęście przynajmniej ostatnio mniej chrapie, ma cały czas sapke ale juz chyba mniej
  2. Hej W domu teściowie i tatus Niunki także mam chwilkę - nosza ją i usypiaja , na razie więc \"Mleczarnia \" ma wolne - dlatego tu wpadłam Chcaca GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Juz Wam składałam wprawdzie ale może nie czytałas poprzednich stron. Cieszymy sie ze juz wróciłaś! A z ta wagą to normalnie zazdroszczę niesamowicie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  3. HEJ czekam aż Niunia obudzi sie na kąpiu - kapiu (wiec moge nagle przerwać pisać ni w 5 ni w 9) Jonko- dla Ciebie i Jasia!!!! Gratulacje!!!!!!!!!Ale super że masz już parkę! Siwek - poród mialas straszny, współczuje, ale teraz bedzie tylko lepiej. Ja po porodzie nie mogłam parzec na kobiety w ciązy , bo myslałam o tym co je czeka, stwierdzilam że nigdy wiecej ciąz, ale im wiecej czasu uplywa tym lepiej wspominam to wszystko... No i chcialabym jeszcze synka1 Moja polozna to tez gaduła! Kirsten i Zuzia - macie jeszcze tydzień i prosze sie zmieścic w nim:) Musicie byc lutowkami! Rozumiem doskonale zniecierpliwienie, ale mysle że to juz tuz - tuż!Trzymam kciuki za leciutkie pordy ( już wyczerpałysmy limity ciezkich więc Wasze bedą na bank lightowe)
  4. Wpadłam na chwilkę aby się przekonać czy jest jakaś nowa mamusia... No i jest Siwek - [kwiatek dla Ciebie i Maleństwa Gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!ja tez spodziewałam sie blondyny a Niunia ma ciemne włoski, w ogóle uwazam ze jest przepiekna ma sliczne usteczka i oczka!!!! Reszta brzuchatek kibicuje Wam w dalszym ciagu i czekam na wieści. Dziewczyny czemu nie opisujecie swoich porodów?Może nie macie na razie czasu ale mnie to wszystko interesuje!Kazdy poród jest inny wiec na pewno nikt sie nie przestraszy a zreszta to trwa tylko parę godzin a DZieiaczki mamy potem na całe życie! Kirsten - koniecznie zrób cos z tym powietrzem na pewno nie bedzie zbyt dobre dla Maluszka skoro nawet Tobie dokucza. Zuziu - a czy używałas takiej masci pod nosek ? Wyczytalam gdzies ze maśc majerankowa jest dobra ale na opakowaniu napisanę że dla dzieci powyżej roku ... Na razie jeszcze nie stosuję.a co do łakomstwa o właśnie cała Hania - łasuch i łakomczuch straszny. Cieżko jej tez łapać te nieszcęsne brodawy dlatego tak sie przysysa... Poza tym mam schizy na punkcie odbijania sie Niuni... czasem tego nie słychac wcale - kłade ją na boczku do spania najwyżej wyleci bokiem, tak sie zdarza . w ogole jak pije to potrafi się zachłysnąc tym pokarmem i kaszle biedna, to dość przerażające, no ale dajemy rade. Myslę że jest i bedzie coraz lepiej. Mamuski macie cos do ddania na temat odbijania, jakieś najlepsze patenty oraz porady??????????
  5. Także uważajcie na to suche powietrze w domkach. Mnie dalej dreczy to jej sapanie, no ale co na to poradzę... Mam nadzieje ze minie. Psikamy jej do noska wodą morską . No i jeszcze raz , lekarka powiedziała że moze cos zjadłam znowu , chyba to wina parówki wczorajszej a dodatkowo jeszcze miałam ochote na paczka! dobrze że sie nie skusiłam! Czekam na wieści o nastepnych dzieciaczkach , paaaaaaaaaaaa
  6. HEJ Kirsten- co do diety to ja jadłam w szpitalu to co dawali i chyba po tych obiadach - zupy jakies dziwne Hasieńka strasznie cierpiała w nocy. nie wiedziałam co sie stało plakała strasznie aż zrobiła kupe taka że zawołał mąż pielęgniarkę! Prawie wielką taką jak ona ! Pielęgniarka stwierdziła że na pewno cos jej zaszkodziło - to co zjadłam a jadłam tylko to co tam dawały te dietetyczki. od tamtej pory jadłam bułki z wędlina lub z dżemem a na obiad tylko gotowane ziemniaczki. Zamierzam wprowadzać inne jedzonko stopniowo ( dzis np rosołek) . Także radze uważać , przynajmniej na poczatku!
  7. Az z wrażenia zrobilam double. Wybaczcie. A oto szczegóły z porodu. Pisałam ostatnio w poniedziałek oczywiśicie zła że nic nie czuje i że na Ktg cos jest ale dupa.. No i wlaśnie w pon. zaczęłam odczuwac takie okresowe bóle , narastające w czasie. Od ok. !88 były dośc regularne ból po prostu pojawiał sie i zanikał. Ok. 21 był co 4-5 minut. Zadzwonilismy po położna, która wzięlismy na poród i pojechaliśmy z torba do szpitala. Na miejscu okazało sie że jest minimalne rozwarcie tak jak rano i nic z tego...Ale się wkurzyłam bo te bole stawały sie naprawde bolesne! Niestety wrócilismy do domu. Położna kazała wziąc Scopolan i póść spać, lekarz dał mi nawet coś na sen. Nie zasnęłam jednak i o 3.30 bolało mnie mocno - chciałam znów do szpitala. Zreszta ona powiedziała że jak nie zasne mamy tak zrobić. więc z powrotem. Na miejscu okazało sie że te mocne skurcze nie spowodowały żadnego większego rozwarcia. Załamałam sie . Mimo wszystko poszlismy na porodówkę( powiedziała że w normalnym trybie nawet nie wpusciliby mnie tam , tylko kazaali leżeć na patologii a mnie naprawdę JUZ bolało!!!Na porodówce w czase skurczy robiłam ćwiczenia, starałam sie się oddychać przepona tak jak nas uczyły, na poczatku jakoś to wychodziło. Weszłam tez na godzine do wanny - woda z bąbelsami miała spowodowac rozwarcie. Po wyjściu okazało sie dalej jest minimalne...Załamałam się skurcze były co chwile ale nic nie działałY na rozwarcie, tylko szyjka wyglądała troche lepiej .Położna wstrzykiwała mi rozne medykamenty , chyba oksytacyne i inne , nie wiem próbowała przysieszyć, a ja juz napradę zaczynałam cierpieć - zwłaszcza w czasie gdy miałam skurcz a ona mnie badała - myslę że jakos próbowała spowodowac rozwarcie. I tak powoli i powoli, odechciewało mi się ćwićzeń. Bolało bardzo ale próbowałam sobie wmówić że się oswoiłam z tym bóle...W końcu jednak był tak silny że gdy trwał skurcz prosiłam męża żeby mnie z całej siły ściskał za ręce - wtedy byłam skoncentrowana nie tylko na bólu z okolic jajników. Połozna stwierdziła że jestem sadomacho, ale to mi pomagało( na marginesie - po porodzie powinnam zrobić obdukcje - całe rece i ramiona posiniaczone przez męża:) Wreszcie ok 10 rano chyba zaczęły sie skurcze parte . W czasie badań prosiłam żeby mi tego nie robiła, az zapytała czy chcę iśc do domu a nie rodzić:)Tak w ogóle to prostu czułam juz napór głowki i to mnie przeraziło. Zawaliłam końcówke bo nie potrafiłam przeć ładnie , uciekało mi powietrze i jakos w ogóle zeschizowałam - np. głowka sie pokazała troszkę i uciekła.w końcu wczesniej czy później przebiła mi pęcherz z wodami i usłyszałam potem jak dzwoni po lekarza i panie od noworodków bo zaraz bedzie dzidzia. Przecięcie krocza czułam ale nie bolało.A ja znów spanikowałam:) Ale w końcu parłAM MOCNO I nagle zobaczyłam że podaje mi NIUNIĘ!!!!!!!!!!( o 10.55 - więc na samej porodoce bylismy 7 godzin)Taka biedna sina wrzesZczącą!Polożyli mi ją na brzuszku... Potem lekarz mnie zszył , mąż poszedł zobaczyć jak ważą i mierze Hanie - 3300 i 57 cm. Ciekawe czy nie odpadłyście w czasie czytania tego wywodu, ale chcialam się z Wami podzielic wrażeniami. Przecież wspólnie na to czekałysmy tyle miesiecy. Mam nadzieje że nikogo nie przestaszyłam - z persektywy czasu mysle że nie bylo tak strasznie...
  8. Witajcie kochaniutkie!!!!! Dziękuje ,że o mnie pamietałyścieSiedze przed kompem a na dole spi w łóżeczku MOJA HASIEŃKA]Urodziła sie dokładnie wg OM 06.02 w urodziny mojego męża! Dzis wróciłyśmy ze szpitala!
  9. Witajcie kochaniutkie!!!!! Dziękuje ,że o mnie pamietałyścieSiedze przed kompem a na dole spi w łóżeczku MOJA HASIEŃKA]Urodziła sie dokładnie wg OM 06.02 w urodziny mojego męża! Dzis wróciłyśmy ze szpitala!
  10. Zuziu - Chyba teraz pora na jakies lekkostrawne jedzonko.Ale pewnie juz jutro o tej porze bedzie wszystko w porzadku z brzusiem. Chyba polożę sie na chwilkę, bo wstałam o świcie , czyli ok.7.30 ( dla mnie środek nocy) a poszlam spac tak jak zwykle ok. 2. a co do lekarzy - wlasciwie to kilku w naszych przychodniach powiedziało ,że nie zapisza juz nikogo ( mąż i ja jesteśmy w innych), został np. jeden i tez pielęgniarka powiedziała że mimo wszystko musze pójśc i zapytac czy przyjmie. Stwierdziłam ,że nie bedę wysiadywała jeszcze teraz wśród chorych w zatłoczonych poczekalniach po to zeby zapytac czy przyjmie dzidziusia, tylko w szpitalu podam adres przychodni do ktorej należę i tam prześlą papiery. Jakiś spediatra wtedy musi być "przyporządkowany" Niuni, prawda?
  11. Zuziu - nie mam pojecia co może sie dziać w Twoim brzuszku, ale to chyba nie zatrucie!Zadzwoniłabym na Twoim miejscu do lekarza ,żeby cos doradził ( pewnie jakaś herbatka, ziółka na żołądek) To jedzenie z McDonaldsa to swiństwo i może po prostu zołądek troche sie zbuntował. Słyszałam też w szkole rodzenia że kobiety przed porodem i w czasie skurczy czasem wymiotują , wiec to moze jakieś skurcze oddziaływują na żołądek.... Dziewczyny czy wybrałyście pediatrow dla swoich dzieci? Czy pytalyscie czy zechcą przyjąć dziecko??Bo np. u nas nie wszyscy chca przyjmowac , bo mają za duzo pacjentów. Macie juz to wszystko zaklepane?
  12. Siwku - nie wierz w te brednie , szkoda ,że ktoś nie dodał że rodząca spuściła jeszcze wodę i dziecko popłyneło. Ale ludzie mają narobione w tych łbach!!! Elusiu - bardzo nam bedzie milo miec Ciebie w \"naszych progach\" CHcaca - trzymam kciuki za cały Twój pobyt w szpitalu!Bedzie dobrze! No i jak widzicie same jednak tu jestem. Dzis ostatni dzień 40 tygodnia! Na jutro termin z OM, z Usg juz dawno przeszły.Byłam na KTG, jakies małe skurcze i z powrotem do domu.Położna mnie zbadała, ta skubana szyjka ciągle długa i malusie rozwarcie ( dobrze że chociaż ona sie zainteresowała bo lekarza prowadzącego juz to wszystko za bardzo nie ciekawi nic odkąd to nie u niego w prywatnym gabinecie). Dzwoniłam dzis do Zus-u dopytac o moje zwolnienie bo mam tylko do dnia porodu, baba odpowiedzi typu \"no i co z tego \" i ogólnie chamsko bardzo. Juz pare razy miałam z nia do czynienia , straszne babsko. Takie krowy powinny siedziec w domu na zasiłkach albo bez , to może w przyszłej pracy byłyby milsze dla ludzi. W szpitalu tez oczywiście jakaś pielęgniarka mnie ochrzaniła , bo ośmieliłam sie pójść do niej o coś zapytać... Dobijaja mnie czasem te babska naprawdę, do tej pory trafiałam tam w sumie na miłe ale wszędzie gdzies trafi sie jakaś zołza, która musi sie na tobie wyżyć. Optymistyczniej - widziałam w szpitalu cudne dziecko, jego mama powiedziała że urodziło sie z waga 1900 a teraz ma 2300 ,ale piekna buźka!!!! Dzis pojechalismy do szpitala z torbą, po prostu myślałam ,że sila autosugestii zadziała, no ale z ta torba wróciliśmy:) Jutro trzymajcie za mnie kciuki - mój termin i urodziny męża! Mam nadzieję że Niunka sprawi mu najpiekniększy prezent i pokaże w końcu swoja buźke i resztę! Dzis pobolewają mnie od czasu do czasu jajniki , tak okresowo...Może to JUŻ bliziutko... Oby. PAAAAAAAAAAAAA Zajrze potem!
  13. Wpadam tylko powiedziec dobranoc... Siwku - jedz do woli , pomysl ile Ci jeszcze brakuje do niektórych tu :)super ,że oglądasz \"Gotowe na wszystko\" - bardzo lubie ten serial. Wparwdzie obejrzałam wszystkie te odcinki w Anglii, ale teraz jadę od nowa.W ogole od wakacji odrabiam maksymalnie straty telewizyjne, w zeszłym roku(szkolnym) robilam staż i nie miałam czasu na nic poza pracą - wracałam do domu i pisałam ciagle konspekty, przygotowywałałam sie do lekcji a w weekendy sprawdzałam prace klasowe. Jutro a wlasciwie dzis wstaje ok. 7 rano , bo musze byc w szpitalu bladym świtem...Pielęgniarki mówiły że wtedy aparaty sa zajete ale lekarz i tak kazał mi przyjść o tej porze. Pewnie bedę długo czekać, az sie zdenerwuje i urodzę:) PAAAAAAA Jutro sie odezwę, jesli mnie nie bedzie to zostałam w szpitalu( ale pewnie jeszcze jutro tu wrócę buuuuuuuu)
  14. Jakoś obyło sie bez spięć, obejrzałam serial , potem na zmiane skoki i mecz. Chciałam sie przekonac co tam u Was, widze że chyba tak sennie jak u mnie... Mój mąż juz sie nie może doczekać kiedy urodzę - dlatego ,że stwierdził ,że jestem teraz okropnie wredna dla niego. Ale chyba nie jest tak źle:) Mam nadzieję:)
  15. HEJ To niestety ja , taka sama 2 w 1 jak wczoraj i przedwczoraj:) A wieczorkiem zrobilismy sobie z mężulem maraton filmowy, więc poszłam spać normalnie - 2.30. Szyciu i Siwku - dzięki za przeczucia , szkoda że się nie sprawdziły:)Nadal siedze w domku i niicccccccc.Mam termin na pojutrze jak wiecie i coraz bardziej się zaczynam niecierpliwić. Powiem Wam tez szczerza że np. dośc mam juz tych wszystkich badań, przez całą ciązę miałam aż 13 razy usg i do tej pory 5 KTG. Nie wydaje mi się żeby jednak te wszystkie fale byly az takie dobre dla dzidziusiów.No ale skoro lekarz tak prowadził te ciążę i była początkowo zagrożona, więc musiałam sie dostosowac do wszystkich zaleceń.Po prostu już teraz nie chce znowu kolejnych badań, chcę już moja NIunię! Codziennie ktos dzwoni i pyta gdzie to Dzieciątko. Jutro znów na ktg, ostatnio czekałam 2 godz. takie oblężenie, dobrze że przynajmniej za to nie płacę. No ciekawe co mi jutro powie mój lekarz, podejrzewam że nie trafię do szpitala, bo jeszcze w tym tygodniu mój mąż bedzie w domku więc możemy szybko dojechać, a tam zwariowałabym chyba. Dziś rano miałam taki pojedynczy skurcz krótki ale to chyba dlatego że przekręcałam się na drugi bok i zanim to cielsko sie przelało to mięśnie się zbuntowały:) Czekałam na nastepne, ale nic z tego. No cóż dziewuszki, przygotowujcie sie powolutku juz w sumie mogłybysie rodzic, położna mówiła że po 37 tyg. ciąża donoszona. Zuziu pisz sobie oczywiście ihihihihihhihi ile chcesz! Dzis mecz Polska - Niemcy, skoki i \"NA dobre i na złe\" Ciekawe jak wybrniemy z mężem tej niesamowitej ofery z jednym telewizorem:)Czuje ze nadchodzi wielkie spiecie:) Buziaki Brzuchaki!!!!Bedę tu codziennie , jeśli będę w domku!
  16. HEJ SZYCIU- dla Ciebie za Twoją historyjke dla mnie ze szpitala. Podniosła mnie na duchu! A potrafie sobie wyobrazic jakieś różne czarne scenariusze. W ogóle na siłę próbuje sobie coś wmawiać ,. że mam jakieś oznaki tego rychłego porodu , ale jednak kolejny dzień mija i dalej nic. Juz czuję się taka ociężała... W ogóle mam wrażenie że Niunia mniej sie rusza, juz tak nie kopie jak kiedyś. Tzn. rusza sie codziennie troszke ale chyba jest tak samo ociężała jak ja i ma za mało miejsca... Zaraz biore się za prasowanie, wcześniej bylismy na godzinnym spacerze a potem zamierzam znów trochę poćwiczyć( czyli raptem parę razy pozginać nogi i spróbowac poprawić krążenie w opuchnetych stopach i dłoniach). Nie daję za wygraną! Zaczynaja się u nas telefony z pytaniami , czy JUZ !!!Widzę ,że jest nas coraz wiecej zniecierpliwionych i pragnących porodu... Myslę że koszmarne dla mnie bedzie jeśli mnie położą do szpitala w przyszłym tygodniu. Jest dla mnie okropny... Zajrze tu potem, piszta co chceta i dużo!!! Żebym miała o czym czytac w nocy!
  17. Siwku - chodziło mi o nr 2 . moja waga jakoś ciągle drga do przodu! A dzis położna stwierdziła że chyba mało przytyłam w ciąży:) No to ją oświeciłam - juz prawie 23 zywej wagi. Może jak jeszcze trochę tu posiedze to któraś wstanie i przejmie pałeczkę:)
  18. JONKA, KASIA C.SKOWRONEK I ZUZIA - dziękuję za słowa otuchy dotyczace moich biednych, wklęsłych brodawek. Mam nadzieję,że bedzie dobrze. Mój mąż próbował wyciągać buźką, ale tak mnie zabolało, że o mało go nie walnęłam! Chyba karmienie tek nie boli????? CHCĄCA - trzymam kciuki za cały ten długi pobyt w szpitalu. Nie słuchaj tam żadnych toksycznych opowieści od bab uwielbających opowiadać jak to pękły od stop do głów i w dodatku musiały rodzić same zostawione na pastwę losu:)Plusem jest np. to że poznasz cały personel dokładnie i będą traktowali Cie z większym zainteresowaniem! SKOWRONEK - Ja tez jestem opuchnieta bardziej niz wcześniej, zwłaszcza STOPY - okolice , gdzie kiedyś były kostki:) i palce stóp i dłoni.Cięzko mi zginać czasem palce. SIWEK - czemu nr z Twojej listy oznak porodowych mnie nie dotyczy????!!!!Niesprawiedliwość!!! Wlaśnie mam jakiś "siarotok" moja koszulka ma z przodu pełno plam. Słuchajcie babeczki teraz po Patti moja kolej a tu znów nic sie nie dzieje!!!!Byłam dziś na KTG oczywiście wyszły duże skurcze.Nie czułam absolutnie nic. Nie było mojego lekarza, drugiemu ginekologowi nie chciało się mnie zbadać! Powiedział,żebym poszła do swojego (ponieważ w weekend go nie ma szpitalu no to ten dyżurujący że do gabinetu prywatnie - a to dopiero we wtorek, poza tym juz nie chcę wydawać znów 150 zł!!!)Co za dupek , siedział i nic nie robił w dyzurce. w końcu powiedział,że mnie zostawi w szpitalu.Nie uśmiechała mi się ta opcja, więc powiedziałam,że juz miałam takie duże skurcze tydzień temu i nic, a poza tym mogę szybko dojechać w razie konieczności. No i w końcu mnie zbadał...Szyjka długa, rozwarcie dalej minimalne i tyle...Smutno mi ... Boje się że bedą skurcze a nie bedą powodowały rozwarcia/ I Maleństwo się nameczy , no i ja też... Wróciłam do domu i zaczęłam cwiczyc tak jak w szkole rodzenia - żeby popchnąć to wszystko . No i dupa blada jak widać dalej tu jestem a nie na porodówce!Wiecie,że ja Wam dosłowie zazdroszczę tych oznak zbliżającego się porodu! Ja nie czuję nic!!!Wiem ,ze to może nastąpić nagle, ale jakos tak chyba lepiej juz coś zacząc odczuwać. Godzina oczywiście piekna jak zwykle, ale i tak jeszcze się nie kładę. PAAAAAAAAAAAA do jutra!!!!
  19. HEJ Już samam nie wiem co z tym laktatorem począć...Nawet nie mam wybranego modelu. W ogóle martwię się o to moje karmienie bo mam wklęsłe brodawki i obawiam sie że Niunia bedzie miała problem ze złapaniem w pyszczek... Mój mąż niestety wraca do pracy 12.02 - także marze żeby szybko urodzić jeszcze w tym tygodniu, wtedy miałabym go w domu jeszcze parę dni. Skowronek- bedzie dobrze , wszystko dokładnie zaplanowane, nie tak jak w przypadku , gdy trzeba robić szybko cc bo cos się złego dzieje.No to juz za tydzień będziesz miała swojego synka, super! Kasiu C. ale Kubus rosnie jak na drożdżach1 Az mi się nie chce wierzyc że tyle juz minęło mam wrażenie,że dopiero się urodził. Ale Ci zazdroszczę takiego maleńkiego cudziku! Co do ruchów gwałtownych dzieci - kiedys mi lekarz powiedział ,że być może maleństwo właśnie wtedy zmienia pozycję i dlatego tak buszuje. więc prawdopodobnie wasze Dzieciaczki usadowiły sie juz idealnie do porodu. Mnie za to dziś zaniepokoiło to ,że Hania ruszała się mniej , aż ją zmusiłam głaskaniem i drapaniem po brzuchu. Byłam dziś w szkole rodzenia i odwiedziłam koleżanke która urodziła wczoraj. Byłam tam tylko chwilkę , ale widziałam Maleństwo - ale super takie jednodniowe, wykrzywiające mordkę!Miał być dość utuczony a ważył tylko 3100! Kupiłam dzis takie osłonki silikonowe na piersi, z myslą o tych moich nieszczęsnych zapadnietych brodawkach , ale nie wiem czy sie akurat do tego nadadzą...Napiszcie prosze jeśli znacie jakieś sposoby na te przypadłość! Pozdrawiam, paaaaaaaa jutro napiszę coś po KTG
  20. Aha dziewczyny, powiedzcie mi proszę czy wszystkie zamierzacie kupić sobie laktatory? Czy one są niezbedne? I tak naprawdę jak często sie ich używa?I czy to odciągniete mleko daje sie dziecku w butli??? Możecie mnie oświecić - tu akurat jestem ciemna masa!!!
  21. Chcąca - nie martw sie , na wszystko jest jakis sposób. Lekarze dadza radę a może nawet jeśli cc to bedzie lepiej niz podczas naturalnego!Przecież dziewczyny czasem załatwiaja celowo jakieś zaświadczenia lekarskie o potrzebie cc.Sama nawet myslałam o tym(od okulisty). Siwek - nie martw sie na zapas!i tak naprawde mogłabym powtórzyć to samo co dla Chcącej. Za miesiąc o tej porze wszystkie zapomnimy o naszych obawach i bedziemy szczęśliwe z naszymi dzieciaczkami!Poza tym te Twoje marne 16 kilo...:)Ja juz mam 22 wiecej! Szyt - ja tez nie żałuje sobie słodyczy(niedawno spałaszowałam pączka). Poza tym to moja Hania tego sie domaga więc nie mogę bć wyrodna matką i jej nie dostarczyć ... W II trymestrze wcale nie jadłam słod. i tyłam także teraz stwierdziłam ,że czeka mnie jeszcze tyle wyrzeczeń to przynajmniej tak sobie podogadzam! Aha, ja mam tylko 2 koszule do szpitala i jedna piżamę dla karmiących - czy to za mało?Skoro Ty masz aż 5... Moja koleżanka dzis urodziła!!!!!Wczoraj miała KTG i zapewniałam ją jeszcze że jej zapis to tylko pojedyncze skurcze (tez juz miałam na zapisie takie 3 razy). A dzis juz ma swoje dzieciatko...Ale jej zazdroszczę!!Jeszcze myslałam że w nastepnym tygodniu nas położą razem do szpitala bo obie bedziemy po terminie...Poród ponoc był długi i cięzki ale teraz juz sobie leży spokojnie ze swoim dzieciatkiem A ja chyba zrobie jakis maraton po schodach, może wywołam tego \"wilka z lasu\"... Ciekawe jak tam Patti, jutro jej termin...Kamilli tez nie ma...DZiewczyny jeśli jesteście to dajcie głos bo ja np. myślę że właśnie rodzicie lub urodziłyście!
  22. Siwku i Skowronku ja niestety też bywam wredna dla mojego męza...Ale on jest taki uparty jak osioł czasem jesli chodzi o drobiazgi!Nawet ostatnio stwierdziłam że wcale go nie chcę przy porodzie ( ale jednak chcę). Juz takie z nas złośnice, a obawiam się ,że bedzie jeszcze gorzej, gdy pojawi się Niunia, bo ja jestem panikara i na pewno będę przeżywac wszystko a poza tym jak jestem niewyspana to lepiej z daleka. czekają go ostre przejścia pewnie, chociaż obiecuje sobie że postaram sie być w miare normalna:)
  23. HEJ Oczywiście niedawno wstałam dopiero, ale wiecie o której chadzam spać! Dzis znów nudy na pudy - również u mnie. Jonko - Teletubisie to cudowna bajka, ogląda juz je moja 9-miesięczna bratanica i nie może oderwać oczu od ekranu. Poza tym uważam że są słodkie te stworki( Hej Jooooo) U mnie dzis na obiadek kotleciki z piersi kurczaka- mocno przyprawione, trzeba zaszaleć przed jałowa dietką. Rozstepy pojawiły mi się na piersiach!!!Mam tez na tyłku, smaruje i smaruje i ...dupa. Mam nadzieje ,że w przyszłości nie będą aż tak strasznie widoczne. W sumie i tak nie jestem z tych obnażających sie za bardzo plażowiczek w bikini , wiadomo ,że lepiej bez takich świństw, ale trudno. Jak tak czytam Wasze wypowiedzi, to mam dosłownie wrażenie, że rzeczywiście \"ostatnie mogą być pierwszymi\", np. Chcąca...Poczekaj troszkę!a za mnie trzymajcie kciuki,żebym urodziła w tym tygodniu!!!!Na łożu małzeńskim mam juz po swojej stronie ceratke pod prześcieradłem na ewentualne wody, a tu ciagle nic!!żadnych bóli, skurczy... Na porodówke położna radziła wiąć wodę do picia w mniejszej butelce - jest wygodniej pic niż z wielkiej 1,5. Poza tym jakieś cukierki, bo w nocy spada poziom cuukru i warto sobie possać od czasu do czasu. Ja mam tez spakowane biszkopty dla siebie , tak na po urodzeniu , bo nie wiem co bedę mogła jeść , coś musze , bo mam problemy z zołądkiem i mnie ssie i troszke boli jak taki pusty. Idę zjeśc porządne sniadanko( zawsze po obudzeniu obowiązkowo jem jogurt z ziarnami i piję mleko, gg przypomina mi często o nabiale ). Zajrze tu wieczorkiem, paaaaaaa
  24. Jonko - dla Martynki na imieninki! Wszystkie już obecne mamy mają córeczki - Jonka , Zuzia, Patti, Kasia C.( + KUbuś). Jednak troszkę babiniec! A mój mąz ma teraz wolne, jeszcze 1,5 tygodnia. Jak nie urodzę w terminie ( a jak na razie wszystko na to wskazuje) to po porodzie zostane sama i w ogóle będę sama kiedy on w pracy a coś się zacznie...Chyba że położą mnie do szpitala.Troszkę mnie to martwi, ale postaram sie jednak może urodzic w \"odpowiednim\" czasie.Dziś zaczęłam 40 tydzień!!!!Pamiętam jak czekałam do 30 - i myslałam ,że będę spokojniejsza bo Niunia juz w miarę duża i mogłabym ja urodzić... Oki do jutra, obyście były takie ożywione jak dziś!Ja tez się nudze w domku , to przynajmniej sobie poczytam!
  25. No nie ten temat o teściowych jest the best! I wyobraźcie sobie,że mój teść też ma urodziny w lutym:)A co do mówienia mamo , tato - to straszne , tak mówię ale mam zawsze kluche w gardle. Uważam ,że ten zwyczaj jest bez sensu, mój mąż tak nie mówi do moich bo ciągle sie czai, a ja jakos próbuje się oswoić. Ich druga synowa mowi \"mamuś\" itp., a za plecami obrabia im tyłki,że hej! Taka cwaniara!Niedługo bedzie łatwiej, zamienią się w babcie i dziadka po prostu! Myslę ,że po prostu wszystkie baby są trochę organicznie wredne i czepialskie i stąd te relacje teściowe -synowe! Ale swoja droga drogie mamuśki chłopców , pilnujcie swoich dzieciaczków w przyszłości - wiecie jak taka dziewucha potrafi zakręcić facetowi w główie! okreci go wokół palca ( tak jak my naszych:) Co do samego porodu - to ja w ogóle nie chcę żeby mnie nawet ktoś odwiedzał w szpitalu. Jeszcze się mnie i Niuni naoglądają w życiu!A teraz taki okres \"przeziębieniowy\" poza tym! Jak leżałam na poczatku ciązy na patologii to wiedziało o tym kilka osób tylko, nie pozwalałam na odwiedziny ani nie odbierałam telefonów, Po prostu byłam tam załamana, bo ważyły sie losy ciązy i nie miałam ochoty na roztrząsanie tej sytuacji, bo od razu sie rozklejałam, płakałam itp. odwiedzał mnie tylko mąż.
×