Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Amelka07

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Amelka07

  1. Chyba zacznę tu zagladać co parę dni, moze wtedy cos sie nazbiera...
  2. Strasznie wyludnione ostatnio to forum... A ja kupiłam dziś kolejne ubranka dla niuni - taki komplecik : czapeczka, koszulka, śpioszki i kaftanik. Białe z kotkiem. Wcale nie kupuję samych \"różowości\", bo nie chcę żeby mnie zemdliło od tego koloru. Zreszta jak nam Hania wywinie psikusa, to Antos jakoś dziwnie wygladałby w samych różowych, dlatego wolimy uniwersalne ( ale różowa czapa z falbankami juz jest:) Wieczorem było obowiązkowe oglądanie wszystkiego, co juz mamy dla niuńki. Bylismy dzis u znajomych, koleżanka ktorzy opowiedzieła nam jak to u fryzjera została uraczona kolejną straszna opowieścia o porodzie. Myślę ,że niektórzy -re są nieźle walnięte - żeby opowiadać obcym babom jak to pękały, darły sie itp. straszne rzeczy. Ogladałam dzis łóżeczka - same pręty 100zł a cała reszta 300... Tzn. materac itd.Ale ten biznes sie kręci naprawdę... Oki, dobranoc, piszcie wiecej, o wszystkich mozliwych pierdołach!!! Nudzę sie w domu , to przynajmniej sobie poczytam!!!!
  3. HEJ! Zaraz WAs pewnie zgorszę , ale przyznam sie że wstałam dziś o 11.01...Nawet sie zdziwiłam aż, że jest tak późno, zwykle naprawdę zrywam sie o świcie (czytaj:ok.9.30 :):):) Chyba juz zaczynam sypiac na zapas, bo jak niunia sie pojawi , to koniec z wylegiwaniem! W ogole podziwiam te z Was , ktore jeszcze pracują, mi jest naprawde juz dość ciężko sie przemieszczać z tym brzuszkiem. Czy zauważyłyście jaki to ciekawy widok dla ludzi -wielu sie gapi i oglada od stop do głów(wyjatek poczekalnia u gin. udawali , że nie widza mojego brzuszka jak stałam pod ścianą a oni siedzieli - obie płcie , bo tam jest jeszcze inny gabinet). Dzis jedziemy na zakupki, pewnie kupimy coś dla Hasieńki i ogólnie roztrwonimy troche pieniążków. Może pojedziemy w koncu na chwilę nad morze, chociaż pogoda taka deszczowa... Zobaczymy> KAmIlLa , leż spokojnie i myśl tylko o komforcie swojego dzieciątka. Ja tez się cieszę z każdego \"zaliczonego \"dnia , bo im wieksza dzidzia tym lepiej. Milego dzionka, paaaaaaaaaaaa
  4. HeJ! SIWEK - dzięki za ten namiar - koszulki są piękne. Chyba coś sobie kupię od tej osoby - moze nawet kilka rzeczy. Podobaja mi się tez piżamki - naprawdę urocze.
  5. Ja jestem , ale nic się u mnie ciekawego nie dzieje. Jestem u moich rodziców , zjadłam pyszny obiadek (double!!!dla mnie i Hani oczywiście)no i sobie buszuję po internecie.Poza tym nudy na pudy. KAsiu C. gdybys przypadkiem miała imieniny to wszystkiego najlepszego!!! I dla wszystkich innych Katarzynek również.Mam w rodzinie parę KAsiek. Pozdrowionka!
  6. Ja juz odlatuję powoli, czas do łóżeczka... ZUZIA jak czytam to co piszesz to mam wrażenie, jakbym miała przed soba kumpelę ze studiów. Była taka zakręcona i szalona, strasznie szybko mówiła, potok słów w zawrotnym tempie. CZy Ty oby nie jesteś właśnie tą Luśką? Trochę dostaję oczopląsu, ale miło jest czytać wywody Luśki nr 2!!! DObranoc wszystkim Brzuchatkom. Śpijcie dobrze i milutkiego weekendu!!!!!!!!!!!!!!
  7. O przepraszam szanownej ZUZI nie zauważyłam wcześniej!!! Ale jesteś dzielna z tym kłuciem paluchów!!!Dobrze ,że wyniki nie są złe.
  8. Czasem juz zaczynam mieć lekkie schizy z powodu porodu...Np.takie ,że nie bedę potrafiła dziecku pomóc wyjść, że będę za słaba, alba nie bedę potrafiła znieśc bólu.Tzn. mogą mieć kroić żywcem (taka jestem bohaterka teraz) ale żeby niunia była cały czas dotleniona, no i ogólnie ok. Żebym tez nie trafiła na jakiegoś dupka lekarza( znajomej zostawili kawał łozyska). Tak w ogóle to nie zawsze lekarz jest przy porodzie chyba? Jeśli ja sie boje kłucia i zakrapiania oczu to co będzie z porodem? No ale gastroskopie dałam sobie zrobić!Musimy się jakos MOCNO wspierać, żeby trafić tam naprawdę w bojowych nastrojach. Szkoda ,że na razie nie ma tu nikogo więcej...
  9. Ja widziałam za to w sklepie coś cudnego - taką kołyske wiklinową z biało-rózowymi falbanami, na kółkach. Wyglądała czadowo - przypomniało mi się ,że cos podobnego miała Marta Mostowiak z M jak miłość.Cena też czadowa - 650 zł. Tak naprawdę rzecz niepraktyczna i na krótko , ale godna podziwu mimo wszystko. Akurat dla małej księżniczki... SYLWIA_PL- rzeczywiście chyba długo Cie nie bylo , ale fajnie ze wrocilaś!SYLWKi nie pamiętam ,ale tez nie jestem tu od poczatku. SZYT - wyślę zdjęcia obiecuję , tylko muszę je zgrać z aparatu (w nastepnym tygodniu na bank). Poza tym kolejny weekedzik przed nami! Jutro mam zamiar kupić coś super na te rozstepy , do tej pory używałam tylko oliwki. Rychło w czas... Poza tym może jutro w końcu wybierzemy sie na chwilkę nad morze , powdychamy trochę jodziku.Po południu , tradycyjnie do moich rodziców. U okulistki baba w poczekalni nagadała mi jak to często zdarzają sie pomyłki , jeśli chodzi o płeć z USG. Az wróciłam do domu i od nowa zaczełam wymyslać także imię dla chłopca( na wszelki wypadek). Ja chciałabym Antosia, ale mąż Franka albo Samuela. No póki co jest Hania i niech nam nie robi niespodzianek!
  10. HeJ! Okazało się ,że nie ma przeciwskazań do porodu naturalnego. Ślepakiem, jakim byłam jestem dalej ale siatkówka ok, no i ta wada jeszcze nie jest aż tak strasznie wysoka. Wiec poród naturalny. Chyba nawet tak wolę. Ja też boję się kłucia w kręgosłup, w ogóle potem wystaja z Ciebie jakieś rury itp.Wczoraj pani doktor zakropiła mi oczy , nie cierpię tego no i zawsze zamykam , także musiała sie nieźle natrudzić , ale jakoś poszło.Mam nadzieję ,że wszystko pójdzie szybciutka i dzidzia wydostanie sie na świat expresowo... Mam dość jakichś strasznych opowieści o porodach, trzeba się nastawiać optymistycznie!!! A co do dodatkowych kg - cieszyłam sie ,że tak mało ostatnio przytyłam a tu wczoraj pojawiły sie rozstępy! Okropne po obu stronach brzuszka, wygladają strasznie! Miałam nadzieję ,że mnie ominą, ale coż...Posiadanie własnego dzidziusia jest warte wszystkiego.
  11. Hej! Ale pustki... Co z WAmi???? A ja wybieram się dziś do okulisty - jestem krótkowidzem i muszę sprawdzic , czy nie ma przeciwskazań do porodu naturalnego. Jesli nie ma, to zapisuję się do szkoły rodzenia. Jeśli Wy chodzicie to ile płacicie? I czy za godzinę , czy za cały kurs? Siwek obejrzałam sobie Twoje zdjęcia, bardzo fajne, superancki brzuszek!Jak było w Kołobrzegu na wczasach?
  12. X-lander też mi się podobał. Jeszcze zobaczymy, Radek chciał teutonii SPIRIT S3 ( z jednym kołem) ale cięższy i w ogóle droższy kilka stów.W sumie w sklepie nie bylo zbyt wielkiego wyboru ( no i ja z moją czarną listą tych szkodliwych dodatkowo). Ja też uwielbiam torcik tiramisu. Pyszota. Aha, wspaniała wiadomość - na wadze gin. wyszło ,że przez 4 tygodnie przytyłam tylko 1,5 kilo!!!Na mojej się już nie ważę , bo zaniża. Az mnie szanowny pan doktor pochwalił. No bo wcześniej tylko powiększałam sie i powiększałam w masakrycznym tempie...
  13. A samopoczucie ogólnie ok.Tylko już znudziło mi się to leniuchowanie w domu. Poza tym mieszkam pod miastem więc trudno się stąd wydostac bez samochodu, jestem uziemiona do powrotu męża z pracy.W zeszłym roku byłam tak strasznie zawalona pracą , a teraz w drugą stronę. No ale przynajmniej moje umiejetności kulinarne stają się coraz bardziej widoczne (o dziwo!).Mam nadzieję, że coś napiszecie ciekawego o wózkach. Paaaaaaaaaaaaaa
  14. Niestety nie mam , tylko nazwę firmy - teutonia a wózek MISTRAL S, mają 2 gondole do wyboru, ta płytka jest dość miękka i słuzy jako nosidełko, a głeboka taka korytowata, naprawdę głęboka. No i sama nie wiem, którą wybrać...Sprzedawczyni radziła płytką, bo z dzieciaczkiem wchodzimy w wiosnę...
  15. Hej! Dziewczyny, czy przeoczyłyście moje pytania o gondole, czy jest za infantylne, żeby na nie odpowiadać? Do trzech razy sztuka - czy płytka gondola jest odpowiednia dla naszych lutowych dzieciaczków?W ogóle czy macie już wybrane modele wózków? Juz kiedys była o tym mowa, ale może teraz jesteście jeszcze lepiej zorientowane...napiszcie coś!!!
  16. Hej Brzuchate - napiszcie mi co wiecie od dzieciatych Krewnych-i -Znajomych Królika o tych gondolach(no i z własnych doświadczeń i przemyśleń). Głęboka dla naszych lutowych dzieciaczków , czy nie??? Aha , termin przesunął mi sie na koniec stycznia!Ale zostaję i tak tutaj.
  17. Hej! Chyba wszystkie miałyśmy interesujące weekendy! W sobotę kupiliśmy pierwsze ubranka dla dzidzi ( wiekszość z Was już ma ich sporo, ale ja dopiero zaczynam). Od razu rozmiar 62, bo niunia jest dość wielgachna... Ale 56 też kupię. Poza tym oglądaliśmy wózki, chociaż zamówimy na pewno dopiero w styczniu. Najbardziej spodobał mi sie z firmy Teutonia (Mistral S), meżowi za to z jednym kołem z przodu -Spirit S3. Ale ostatecznie raczej ten pierwszy. Czy któraś z Was tez ma go na oku? A jakie gondole wybieracie? Bo sprzedawczyni radziła nam płytką - nosidełko , ale jakaś za płytka mi sie wydaje... Co o tym myślicie? Czy wybierzecie głęboką gondolę?
  18. HEJ! Przed chwilka się rozpisałam i mi zeżarło! Co za pech. Ten mój internet chodzi jak żółw ( z Plusa) i jeszcze w dodatku czasem wyparowuje i rozłącza wszystko... Dzis wielki dzień, bo idę do lekarza. Trochę sie stresuję , jek zawsze, ale nie aż tak strasznie. Pewnie znowu będę czekała co najmniej 1 godz. (optymistyczna wersja). Wyobraźcie sobie, że on czasem umawia 2 (raz nawet 3) pacjentki na tę samą godzinę. Wkurzające strasznie (za 150 zł w dodatku). W innym miejscu na pewno coś bym mu powiedziałam ale tu oczywiście siedzę jak trusia.Na szczęście w gabinecie nie wywiera presji , że wizyta ma trwać 10 minut, tylko mogę mu zadawać moje 1000 i 1 pytań .No i ogólnie jestem z niego do tej pory zadowolona, więc nie chciałam zmienić. Ale to oczekiwanie jest naprawdę denerwujące!!! Poza tym świeci słoneczko i jest ładniutko. Miłego dzionka, napiszę coś na pewno po wizycie. PAAAAAAAAAA
  19. Fajna jestem - mnie czasem boli żołądek okropnie, ale miałam problemy z nim od paru lat . No a teraz nasze narządy są ściśniete przez powiększona macicę, więc pewnie stąd te kolejne dolegliwości. Macica sie podnosi i powiększa , siega aż do pępka.Co do ruchów to tak jak napisałam powyżej , mnie z kolei zaniepokoiło to, że rusza sie za bardzo...Zawsze coś, no ale miejmy nadzieje ,że wszystko będzie dobrze!
  20. Jeszcze cosik - ponoc sok żurawinowy jest dobry , gdy coś sie dzieje niedobrego z moczem ( piję od wczoraj). No i właśnie dużo wody , a ja ostatnio prawie wcale... Paaaaaaaa Moja niunia ostatnio strasznie szaleje - w niedzielę ruszała sie dosłownie przez parę godzin bez przerwy. Pierwszy raz tak długo. Poza tym jak kładę sie na boku to zaczyna - a przecież na wznak nie wolno...Wydaje mi sie taka wielka, te ruchy nawet powoduja czasem taki mały dyskomfort - nie delikatne kopnaczki, ale łupnięcie, że hej!Ale ogólnie to cudowne - czuje ręką jej ciałko... A jak z ruchami u Was?
  21. Hej! SZYT -gratuluję tej małej księżniczki, która mieszka w Twoim brzuszku! Ja tez mam taką, poza tym odkryłam więcej analogii miedzy nami: ja tez mam męża Radzia i płytę Shape (ćwiczenia po porodzie). Życzę zdrówka. KAMILLA7- ginekolog pozwolił mi płukać gardło Tantum Verde i Gargarin. POza tym stare \"belferskie \"sposoby: zalej torebkę rumianku i łyżeczkę sody wrzątkiem i powdychaj to trochę.I również dużo zdrówka! Byłam wczoraj na badaniu krwi. Budzącego we mnie grozę kłucia w palucha nie było -pobrała z żyły.Glukoza wyszła ok, krew też i odczyn Coombsa(chociaż HGB gorzej muszę wrócić do pałaszowania buraków), ale tym razem wyszło mi coś złego w moczu. Napiszę szczegółowo, żebyście mogły się powymądrzać na ten temat(na to liczę):w osadzie leukocyty(4-6 w polu widzenia) i liczne bakterie oraz jakieś nabłonki wielokątne...Kurcze do tej pory miałam idealne wyniki moczu. Co sie dzieje? Wiecie coś o tym? JONKO< może TY coś mi napiszesz? W czwartek idę do gin. , więc zobaczymy...Póki co liczę na Wasza mądrość życiową-co to za świństwo?
  22. Hej! CINCINKA- ruchy dzidzi to indywidualna sprawa. Ja też czasem czuję mocniej i więcej a niekiedy tylko troszkę. Myślę, że gdybyś ich w ogóle nie czuła to jest powód do niepokoju.Chyba masz takiego malutkiego śpioszka, który nie lubi sie wiercić. Oczywiście zawsze w razie wątpliwości do lekarza - nawet po to żeby Cię uspokoił. Co do wagi to ja przytyłam ok. 15 kilo( wyobraźcie sobie 15 torebek cukru stojących obok siebie - na mnie ten widok robi wrażenie!). Może teraz pójdzie jeszcze szybciej, bo zaczęłam pałaszować więcej słodyczy. Wcześniej nie jadłam i tak tyłam!!!W pasie mam 95 cm, wzrost 170.Na szczęscie jeszcze nie mam rozstępów, smaruję sie tylko oliwką dla dzieci i przy tym chyba zostanę. A dla dzidzi jeszcze nic absolutnie nie mam, dopiero teraz zaczynam sie nieśmiało przymierzać do zakupów... Widziałyście te pięcioraczki z Poznania? Ale piękne, stópki wielkości zapałek...
  23. Hej Brzuchatki! Ale sie nazbierało przez weekend -a byłam pewna, że będą pustki!Widać ,że SZYT ma autorytet i pogoniła nieźle do pisania!. Szyt - co do żołądka to mam problemy od matury, czyli 9 lat. Jestem takim typem przejmującego sie stresującego wrażliwca no i dodatkowo w rodzinie występują tego typu problemy, więc niestety i mnie dopadło. NA III roku studiów wylądowałam nawet w szpitalu z powodu krwawienia wewnętrznego no i tam leżałam z rura w nosie i żołądku kilka dni...Teraz boli mnie żołądek jak jestem głodna, już zawsze będę miała problemy ale trudno. Każdy coś ma prędzej czy później.A gastroskopia to rzeczywiście koszmar!!! MA -RITA - bardzo sie ciesze ,że też jesteś po filologii. Ja też skończyłam 4 lata temu i wyjechałam do Anglii(taki nasz marny polonistek los). 1,5 roku temu wróciłam i zaczęłam karierę jako pani od polskiego. Bachory dały mi nieźle popalić (gimnazjum). Ale miałam tez cudowne dzieciaczki, dzięki którym nie straciłam motywacji i dostrzegłam piękno tego zawodu.W przyszłości wolałabym w szkole średniej...
  24. HEJ No to jednak muszę nastawić się na kłucie w palucha...Nie myślcie sobie , że jestem tak mało odporna na różne zabiegi (przeszłam nawet kiedyś bohatersko gastroskopię oraz co gorsze -coś podobnego tylko przez nos) ale tak nie cierpię kłucia...Jakoś przeżyję. Juz raz usłyszałam , że ciekawe jak wytrzymam na porodzie, skoro tak cięzko mi zrobic zastrzyk (od pielęgniarki, gdy leżałam w szpitalu) no ale właśnie dzielnie wytrzymam (chyba - jeszcze nie dopadły mnie żadne lęki). Co do skurczów - też raz w nocy obudził mnie silny ból , ale za chwilke minął, także nic nie brałam.Musimy jeszcze wytrzymać tak z 2 miesiące, myslę ,że później juz bedzie bezpiecznie -nawet gdyby coś sie zaczęło dziać , nasze dzidzie będą juz wielkie...
  25. Kasiu C.- dziękuję bardzo za wskazówki, już nie jestem podejrzaną pomarańczową!!!!
×