Niedźwiedź

Ja tez mam metlik w glowie, ale też pewność, kto podszywaczem nie jest

Nie chodzi o dzieci. Jeśli chciałbym pokochać kobietę, to taką, która mnie pokocha miłością, która : 1 Kor. 13:4-8 4. Miłość jest cierpliwa, miłość jest dobrotliwa, nie zazdrości, miłość nie jest chełpliwa, nie nadyma się, 5. Nie postępuje nieprzystojnie, nie szuka swego, nie unosi się, nie myśli nic złego, 6. Nie raduje się z niesprawiedliwości, ale się raduje z prawdy; 7. Wszystko zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko znosi. 8. Miłość nigdy nie ustaje; bo jeśli są proroctwa, przeminą; jeśli języki, ustaną, jeśli wiedza, wniwecz się obróci. To bardzo poważna odpowiedź :)

Znaczy wypadłem z konkursu :(

Wątpisz, że jestem fajny :) Ciągle słyszę, że ze mną coś nie tak :(

To popularne powiedzenie - facet bez jaj skądś się przecież wzięło, znając Cię, dziwię się Twemu rozczarowaniu. Może to kwestia niewłaściwego pytania ;) Może trzeba było zapytać inaczej, np. czy jest tu facet odważny, o szczerym sercu, zdolny do poświęceń, altruista itp. Do odwagi każdy się by przyznał, ale że jest bez...? ;)

Bezinteresowność jest pojęciem względnym i w odniesieniu do faceta brzmi jakby pejoratywnie - facet bez interesu ? No sama pomyśl ;) Dalej - czy jest tu ... - od dawna nikogo tu nie było, nawet faceta, który jeszcze może... ;) A facet bez interesu i odważny ? To tak jak sucha woda ;) I po stosunkowaniu ;)

Vicky, to o czym mówisz, o układzie między nim i nią, to jest omowa o dzieło ;), to nie musi mieć nic wspólnego z miłością :O

Jeśli to do mnie to pytanie, to nie wiem, jak się do niego odnieść. Bo cóż to znaczy - być gotowym pokochać ? Miłość nie przychodzi na zawołanie. Nie wystarczy powiedzieć sobie i światu - tak, jestem gotowy. Przybywaj Miłości ! I nic się nie stanie, miłość nie przybędzie, bo to nie tak działa. Miłość, prawdziwa miłość, to wielki dar, to nie zgubiony na ulicy grosik, który każdy może znaleźć. To dar, który należy rozpoznać, który trzeba umieć i chcieć przyjąć, trzeba go także odwzajemniać. A nade wszystko trzeba go umieć uszanować, traktować z należytym mu pietyzmem, pielęgnować, chronić, bo to kruchy dar. I choć nie umiem ocenić czy jestem do tego gotowy, to powiedzieć mogę, że tak, chciałbym taki dar otrzymać, bo w szczęśliwej, odwzajemnionej i spełnionej miłości do kobiety widzę sens swojego życia.

Stadko kurek domowych... Hm... to chyba nie było miłe :O Przypomniał mi się pewien czeski film, o szpitalu, doktorach, siostrach. Wysokich lotów, gołębico ;)

Ale wystarczy już mojego mamrotania...;) :)

Widzisz Rybko... ja od dawna w pewnej kwestii nic nie robię. Po dzieciecemu myślę, że któregoś dnia obudzę się, i będzie jak dawniej. Że to tylko zły sen, koszmar, który trzeba dośnić do końca. :)

To jesteś w doskonałej sytuacji, bo wiesz. Ja niby mogę wiele, ale nie wiem, czy coś zrobić, czy nie, co będzie właściwe, a co głupie, czy cokolwiek ma sens, czy już nic sensu nie ma... Czuję sie bezradny, jak małe dziecko. Nie powinienem się tak czuć. :)

Dziwne rzeczy od rana się dzieją :O

Ale których ?

Witam Cię Siostro... :D dzięki, że wreszcie mnie zauważyłaś