indiana69

Atlantis..., nieładnie, że opuszczam towarzystwo czy że się ukrywam? Sorki za pierwsze - siła wyższa, drugie - niech będzie - mirko, może być? papatki wszystkim i miłej balangi;)

w takim razie idę coś zrobić do jedzonka i spać, bo jak wspomniałem późną nocą ruszam w siną dal. Cieszę się, że Aborygenin wrócił i spokojnie mogę Was przekazać mu pod opiekę w stanie nienaruszonym:D

mów mi Bond. James Bond.:) albo indiana, albo mark - whatever:)

język zaczyna mi niebezpiecznie zwisać...:)

menu... to z głodu:)

surowe jajka? jakbym śmiał!:) Jajecznicę możemy usmażyć lub jaja ugotować. Poza tym mam cebulkę, pikantny sos chili, sos sambal oellek (pali jak cholera), sałatka z makrelą, chlebek, dwie butelki piwa z Janosikiem i butelkę czerwonej wytrawnej Sofii - może nie mistrzostwo świata ale niezłe;) acha - dwa pomidory, pierogi w zamrażarce i parówki - typowe kawalerskie meniu;)

jeżeli napiszę jajka, to zabrzmi niepoważnie i prowokacyjnie...:)

może osobiście chłodzi bo na prądzie oszczędza?:) Ale, ja też szybko się urywam, bo pobódka o 3 rańcem. Wybieram się do Rzeszowa, komu pomachać przejazdem?

jestem wdzieczny, bo zacząłem się obawiać...:) Ale Aborygenin gdzieś zniknął z piwem.. widział go ktoś gdzieś? Do miłego Zimna , szkoda, że tak cichutko uczestniczyłaś w naszych przygotowaniach do kolacji

nie zostaje mi nic innego jak schylić głowę z przyznaniem racji Kobiecie z intuicją... Co wcale nie oznacza, że nie potrafię słuchać i przyznawać racji. Do macanka ze Skołowaną nie doszło, ale widać na tyle dobrze się obwąchaliśmy, że zasłużyłem na zaproszenie do Waszej rodziny:)

robi się namiętnie...;) odwzajemniam... a co do Aborygenina - znajomy Skołowanej, więc certyfikat ma w porządku:)

niegościnny chyba nie jest

To dziś jemy u Aborygenina. Niech żyje! "Aborygenin wiecznie żywy!";) Aborygenin, tak mówiąc serio, to masz rację. Życie jest za krótkie na smutek i rozpacz. Czym się ujawniłem w piątek? czy nie za bardzo rozrzutny w pocałunkach jestem? Radzisz, żebym się ograniczył?:)

Viv, o co chciałaś zapytać? Odpowiem na wszystkie pytania za wyjątkiem tego, kiedy odkurzałem przedpokój:D

proszę, proszę..., Panie na kolację zlatują;) może faktycznie pojawią się też koledzy:) proponuję zamówić pivo:)

brawo , masz prawdziwą intuicję;)

gołąb? nie wiedziałaś, że zdarzają się w jedzonku tam także... myszki? Bon apetit... To jak, zamawiać?:)

Atlantis, chodźmy na kolację, zapraszam. Na co masz ochotę?

a tak się solidnie zapowiadał...;)

zastanawiam się, czy nie pękł ze śmiechu...?

brzuch zaczyna pękać po czterdziestce, więc ogranicz piwo i fasolkę po bretońsku:)

chatka z kochankami? Czyżbym o czymś nie wiedział?:/ Gdzie się możecie pokazać?:)

Atalntis wie co mówi, przyznaj chłopie, od czego zaczynasz się rozpadać? ;)

sorki... oczywiście powinno być \"przedpotopowy\"... to literówka, nie liczy się w ogólnej klasyfikacji:)

o kurna, w takim razie przetpotopowy egzemplarz... ze mnie..:) Ale świetnie, świeża krew przyda się w \"rodzinie\";)