Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mysh

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mysh

  1. dziewczyny, jutro jedziemy do hiszpanii zostawiamy wszystko, niedomalowane malowanie, niedoniesione meble, ksiazki na podlodze i jedziemy wziac trzydniowy oddech... do wloch sie nie udalo, to chociaz ten kawaleczek hiszpanii i andory na pocieszenie :) Elffiku, mysle, ze nie ma co robic tragedii... jesli Amelka nie chce spac w dzien, niech nie spi, zreszta na pewno bedzie kladla sie wczesniej wieczorem... hm... moze tylko jeszcze warto sprobowac raz czy dwa z z niania... tak zeby wiedziec, zeby sie upewnic :)
  2. Ale mamy dom na glowie :) Pewne wielkie iburko (takie co to wiecie 80 kilo bez szuflad), po nieudanej probie wholowania go na gore po schpodach, stoi teraz w samym wejsciu, na przeciw czy jak kto woli u stop tych schodow i tarasuje skutecznie przejscie. sa trzy opcje: 1. wynajecie specjalistow ze specjalna \"winda\" 2. sprzedac 3. podarowac mysle ze to sie rozstrzygnie w najblizszych godzinach lub dniach nawet tymczasem laptopa chyba musze oddac mezowni na ten czas, bo jego komputer nie ma sie gdzie podziac teraz, bidulek... cdn... byc moze.... rodzinie to mam to ochote relacjonowac na zywo przy wlaczonej kamerce :D
  3. :):):):):):) A Jasiek tez Krecika i juz! Dziwny Swiat Kota Filemona tez ci u nas jest na polce i od czasu do czasu dostepuje zaszczytu... Ale Krecik to jest teraz numer jeden i nawet Kanarek Titi i Kot Sylwester wymiekaja :) A Przczolka Maja na razie nie zyskala uznania... nie wiem... moze tam za duzo gadaja ?
  4. eh.... Shalla, nie mam pojecia co lepsze... mnie sie wydaje ze Anastazja nocnika raczej nie zapomni... Kurcze, jeszcze raz przepraszam ze wlaze w nie swoje sprawy jak ta zaba w rajtuzy... u nas koniec slonecznej pogody... a teraz czas konczyc, bo moje dziecko domaga sie Krecika :) à propos, Dynia, a jaka baje preferuje Jaga ? (piekne zdjecie, dzieki) pa!
  5. i jeszcze cos Shalla, to 15-sto miesieczne dziecko, ktore wola siku to jest jakis niesamowity fenomen !!! Nawet naukowo rzecz biorac. Moim zdaniem nie warto sie gryzc tym... ;):p:D
  6. Dziewczyny, znaczy Shalla, Dynia, odpuscie dzieciakom na chwilke te nocniki. Schowajcie do szafy na dwa tygodnie i wroccie do nich po tym czasie :) I wybaczcie, ze tak sie wymadrzam, nie mam prawa, bo my nadal nocnika nie kupilismy... Jednak nasluchalam sie wiele opowiesci i to wydaje sie dobry krok... no nie wiem, jak chcecie... ja sama jak juz wreszcie kupimy nocnik, zamierzam pokazac go Jaskowi, wytlumaczyc do czego sluzy i czekac... i wierze, ze ktoregos dnia on sam zacznie \"cos\" z tym robic... wierze, ze tak to bedzie...
  7. Mrowka... ladnie... To pogoda ze mna takie rzeczy wyprawia... jest baaaardzo cieplo. Dzisiaj zaczelam drapac barierke na balkonie i cos czuje ze doczyszczenie jej bedzie najtrudniejszym zadaniem tej jesieni... Ale naprawde juz trzeba, bo rdza wylazi spod farby az wstyd... Przez kilka lat tego po prostu \"nie widzialam\", ale teraz juz nie moge udawac :p Dynia, fajnie ze pojawiasz sie choc od czasu, ale jaka szkoda ze nie nacodzien... Brakuje Cie tutaj... Z tym sprzataniem po sobie to jest tak, ze kiedy jaska prosze, nie slyszy. Za to wiele razy sam podejmuje jakas inicjatywe typu odlozenie jakiegos przedmiotu na miejsce, staram sie wtedy go chwalic... Ale i tak w domu slady bytnosci dziecka, jak to ujela Shalla, sa tak wyrazne, dosadne, nagminne i czeste, ze ktos moglby nas posadzic o spora gromadke. Dziewczyny, ja mam wrazenie ze nic nie robie tylko ryje tunele miedzy \"zabawkami\" (pisze w cudzyslowiu, bo ro czesto nie zabawki tylko przedmioty, ktorymi sie Jasiek bawi) ... samochod ciagle u mechanika... ilez mozna pieszo sie w kolko krecic ? buuuuuuuuuuuuuuuu :(
  8. Nikii, zasmucilas mnie... czasami wlasnie jak sie dlugo nie odzywasz, to sie zastanawiam, czy to nie jakies problemy trzymaja Cie zdala od komputera... mam nadzieje, ze teraz juz jest dobrze... albo lepiej chociaz... Pati, nie masz pojecia jak milo Cie widziec! Bardzo, ale to bardzo sie ciesze, ze pojawiasz sie jednak, niewazne ze rzadko! Pozdrowienia! I cierpliwosci przy tych poczatkach w zlobku! Elffiku, a gdzie obiecany cd. ?????????????? :D :D :D Shalla, Ty mnie nie rozsmieszaj! Obraz okiennic, ktore ciesza sie na moj widok wywolal u mnie taka wesolosc, ze sciagnelam na siebie pytajace spojrzenie Myszonia. Nawet sie nie przyznam, ile jeszcze roboty przede mna i ze to wszystko powinno byc zrobione kilka lat temu :) Shalla, Ty to masz pedagogiczne podejscie! Szczerze zazdroszcze takiego uporzadkowanego dziecka. Ja sama jestem balaganiarz no i wlasnie mysle, ze najpierw musze popracowac nas soba, zeby dziecko mialo z kogo brac przyklad, he he! Tak na margonesie, to uwazam, ze wlasnie "przez przyklad" jedyhna sluszna droga. To chyba glownie dlatego nauka porzadku wydaje mi sie taka truuuuuuudna :p
  9. Mysle, ze i mnie byloby trudno tak po prostu zniknac... ja wierze, ze dzieci nie wolno oklamywac... choc wiem ze czasami trzeba (patrz lekarstwa, eh...) Fisa, Twoj Stas zostaje z Dziadkami, mysle, ze dlatego latwiej Ci wymknac sie bez pozegnania. Kuk, naprawde dosc dokladnie potrafie sobie wyobrazic Twoje odczucia... Ciekawe co na to Elffik ??? Okiennice skonczylam (dwie pary najbardziej potrzebujace), teraz dobralam sie do dzwi od garazu i skrobie, skrobie, skrobie, po troszeczku, bo tego nie moge robic w obecnosci Jaska, ze wzgledu na kurz... i bezpieczenstwo... A co do Jaska... Dziewczyny, moje dzieco mowi dzien dobry !!! Wczoraj poczestowalo slicznym \"bon jour\" wszystkich mijanych sasiadow. Poza tym wczoraj wieczorem Jasiek ujrzal sasiadke i po raz pierwszy powiedzial o niej po polsku \"pan Soula\", szybciutko poprawilam to na \"pani Soula\", a Jasiek spreparowal takie oto zdanie: \"pani Soula podlewa kwiaty\". Bylo to o tyle ciekawe, ze ja nigdy nie uzywam polskiego pan czy pani z nazwiskami sasiadow, tylko trzymam sie tutejszej konwecji \"madame\", \"monsieur\", ale jak widac, Jasiek sam do tego doszedl ! Natomiast jeszcze nie zaczelam uczyc go samodzielnego zbierania zabawek... Czy ktoras z was juz zaczela i jakie to daje rezultaty? Shalla, czy to nie Ty cos kiedys wspominalas o tym?
  10. doskonale! ta dziecieca szczerosc i bezkompromisowosc! Kuk, zanotuj to gdzies koniecznie!
  11. jestem w rozpaczy, bo samochod odmowil wspolpracy - wlasnie stoi ze zwieszonym lbem na trawniku u tesciowej, a Myszon pojechal do Tuluzy samochodem brata - i w zwiazku z tym nie bedzie zadnych Wloch. Kuk, buuuuuuuuuuuuuuuuuuu :( najgorsze jest to, ze nikt nie wie, co sie dzieje, madre glowy kiwaja nad tym naszym czarnym charakterem, wymieniaja po kolei najrozniejsze czesci, a on nadal krztusi sie i skacze jak mlody zrebak i zerka zlosliwie czerwonym okiem jednej z kontrolek na tablicy rozdzielczej.... eh.... co ro bedzie?
  12. przestancie juz z tymi sliwkami, bo sie zaslinie na smierc! u nas teraz sezon na winogrona, nawet w naszym ogrodku wreszcie po raz pierwszy obrodzilo winne grono, ale marne to dla mnie pocieszenie, bo jakos nie mam ochoty na powidla z winogron :p
  13. Shalla!!! ladna mi wyprana pielucha po pradziadku, co to \"sadzi tuje (i to kolejne !!!) i borówki amerykańskie oraz pieli cale hektary trawnika (i to dalsze!)\" :D:D:D Podziwiam Cie calym sercem za to wszystko co robisz w ogrodzie :) malo tego, zamierzam zaczac brac z Ciebie przyklad :p Kuk, Ty jestes SWIETNA BABKA i jezeli cos Cie zalatwi, to tylko poczucie winy, dlatego nie dawaj mu sie, to by bylo bez sensu. Powiedzialas co Cie gniecie i sciska w gardle, lzej Ci odrobinke mam nadzieje, wzielas glebszy oddech, wiec teraz koniec marudzenia, bierz sie w garsc, niesamowita kobieto! Niech ten dolek ma jakies konstruktywne efekty ! Nie mam pojecia... moze to tylko przejciowa chwilka watpliwosci... A jezeli nie... a jezeli dojrzewa w Tobie powazna decyzja dotyczaca duzych zmian, to juz jej nie wyplenisz :p cos takiego moze miec efekt lawinowy :) Przyznam sie, ze nie potrafie zgadnac, co bardziej odpowiada Twojej naturze... jednak to dzisiejsze zabieganie czy moze raczej spokoj... sa tacy ludzie, ktorzy najbardziej nienawidza swietego spokoju wlasnie, nudza sie wtedy jak mopsy i sa straszliwie nieszczesliwi, bo brak im bodzcow, ruchu, bycia w centrum \"dramatu\"... Ty chyba jestes troche Wierciolek, co ?
  14. Karenko, u mnie jest podobnie z porzadkami, tzn. kiedy potrzebuje \"terapii\" uciekam sie do ukladania w szafie, robienia porzadku w zdjeciach, albumach, notatkach... Natomiast kiedy biore sie za sprawy grubszego kalibru, jak np. malowanie okiennic, to znak ze jestem w doskonalej formie, zadna czynu, gotowa do poswiecen :) Z zaciekawieniem przeczytalam to co napisalas o homeopatii... Ja tak naprawde nie rozumiem jak dziala, wiec trudno zebym deklarowala ze wierze badz nie... do tej pory tylko dwa razy probowalam dawac Jaskowi magiczne kuleczki, juz pare ladnych miesiecy temu, byly to kuleczki \"na zabki\" (zeby zlagodzic efekty wychodzenia zabkow) i nazywaly sie CHAMOMILLA costam (przypuszczam ze VULGARIS wlasnie). MOZE TO TO SAMO ??? Drugi raz to bylo cos co mialo zapobiegac chorobie lokomocyjnej podczas naszej podrozy do Polski. W obu przypadkach Jasiek wcinal slodkie kuleczki i domagal sie jeszcze ;) Juz chocby dlatego lubie homeopatie, bo w przypadku wszystkich innych lekow mamy protest i histerie, musze wiec uciekac sie do podstepow i po kryjomu wlewac/wsypywac leki do serkow, kakao itp; Bardzo tego nie lubie a nie ma wyjscia Musze leciec, juz slysze jak jasiek rozrabia pa
  15. hej, hej !!! leniuchy, hi, hi ! :) skonczylam juz jedna pare okiennic, te na pierwszym pietrze, a za chwile dobieram sie do drugie, juz na dole :) milego dnia, slonecznego ! Mysh
  16. Shalla, cos okropnego ! Strasznie musieliscie sie wszyscy nameczyc... A czy dzisiaj Nastusia juz moze w miare normalnie jesc ? Dziewczyny, melduje ze zelazne lozko juz w garazu. Spuscilismy je przez balkon po drabinie podtrzymujac na linach i dokonalismy tego sami !!!! W takich chwilach mysle sobie, ze stanowimy z Myszoniem dobry tandem :D
  17. Shalla, na milosc boska, napisz cos wiecej!
  18. Mojej energii wystarczylo dla dwojga i z rozpedu juz dobralismy sie z Myszoniem do garazu. Wygruzilismy stamtad mnostwo smieci, tak ze zaladowalismy niemal cala pake takiej niewielkiej ciezarowki... stara pralka, stary komputer, stary abazur, jakies sznury, kabelki, rury, kawalki drewna, potluczone donice, gary czy talerze.... puszki po najrozniejszych farbach... wszystko to pojechalo wlasnie na wysypisko smieci :) Teraz musze doprowadzic garaz do jakiego takiego ladu i juz mozemy zniesc do niego z gory zelazne lozko, ktore chcemy przemiescic w pozniejszym czasie do jednego z pomieszczen na dole. Na jego miejscu stanie inne lozko, ktore ma sie stac nowym lozkiem Jaska. No wlasnie, bo chodzi o to, zechcemy powolutku przeprowadzic Jaska z tak zwanego pokoju zielonego do pokoju w maki :) majac nadzieje, ze nowy pokoj i nowe lozko (moze dorzucimy jakiegos nowego misia?) pomoga w wyprowdzeniu Jaska zhonorami ;) z naszej sypialni :p
  19. Hej, hej, dziendoberek! Widze, ze jeszcze nikogo nie ma :D Nie wiem co mi sie stalo, ale czuje sie tak jakos wysokoenergetycznie :D i wprost nie wiem, co zrobic z nadmiarem pedu do czynu. Juz od dawna dojrzewam do tego, zeby pomalowac okiennice w naszym domu. Jeszcze przed urodzeniem - przed poczeciem nawet - Jaska pomalowalam jedna jedyna pare, czyli te z jego przyszlego pokoju. Zostalo jeszcze 8 par. Potem byla ciaza, potem bylo male dziecko, potem bylo wieksze dziecko, zmeczenie, niewyspanie, i tak jakos schodzilo. Wczoraj wracajac ze spaceru spojrzalam na te nasze okiennice i poczulam ze musze je pomalowac juz! natychmiast! Pol godziny pozniej siedzialam na drabinie. Wyszorowalam je juz i zdrapalam nawet spora czesc starej farby - dzisiaj moge malowac ! Wlasnie czekam na odpowiedni moment (czekam az wroci Myszon, bo wole nie wlazic na drabine, kiedy jestem sama) i az mnie zzera niecierpliwosc. Ubralam sie w stare ciuchy i zabijam czas, meczac Was moimi opowiesciami :) Wyciagnelam z szafy moje ukochane pomaranczowe sztruksy sprzed kilku lat, zlozone tam pieczolowicie w momencie kiedy poprzecierane miejsca na siedzeniu powiedzialy mi wyraznie, ze czas zaniechac zakladania ich \"do ludzi\". Dzisiaj wreszcie mam okazje zeby po ogromnej przerwie wciagnac je na moj steskniony tylek :p i Wam dzisiaj zycze woli czynu :) Mysh
  20. Czy wasze dzieci juz odkryly wlasny cien ??? Poniewaz my duzo lazikujemy wieczorna pora, czesto mamy okazje podziwiac nasze wlasne cienie wzmocnione przez swiatla ulicznych latarni... Pewnego wieczoru na jednym ze spacerow nad pewnym zalewem w Polsce, Jasiek maszerowal samodzielnie brukowana sciezka wzdluz wody i nagle ujrzal swoj cien. Dziewczyny! Coz to bylo za odkrycie! Wszysycy wymienilismy porozumiewawcze spojrzenia i pozwolilismy mu kontynuowac samodzielne \"badania\". Przed kazda kolejna latarnia cien wydluzal sie niemilosiernie, zeby za chwile zniknac, po czym po przekroczeniu lini latarni znowu sie pojawial, wyrazny i krociutki. Jasiek wykonywal wtedy przecudny taniec, krecil sie w kolko i probowal na cien nadeptywac. To byl wspanialy spektakl :) A stanal mi przed oczami dzisiaj wieczorem, bo dzisiaj wieczorem taniec z cieniem sie powtorzyl. Taniec z nowym elementem: dzisiaj wieczorem Jasiek podnosil na zmiane to jedna noge to druga i strasznie sie dziwowal ze cien tez podnosi :) Przyznam sie Wam, ze uwielbiam obserwowac kiedy Jasiek tak sam \"bada\" rzeczywistosc... Fisa, wielki buziak dla Stasia za sedesowe sukcesy. Bravo! Kuk, a z opiekunka- Polka ??? Czy zrezygnowaliscie z takiej opcji ??? Napisz koniecznie, jak poszlo dzisiaj z opiekunka ze zlobka ! Dynia, gratuluje sukcesow w samodzielnym zasypianiu :) czekam na zdjecia i zycze jak najszybszego wyjscia na zdrowotna prosta trzymam za Ciebie kciuki! az do odciskow ! dziewczyny, elffiku, katrinko, karenko, kuk, shalla, ciagle nie podziekowalam wam indywidualnie za zdjecia... to dlatego, ze skrzynke mam na innym komputerze... i tak jakos czesto mi tam nie po drodze. dziekuje zatem kolektywnie :) dziekuje pieknie spijcie jak najlepiej
  21. no oczywiscie ! chwila nieuwagi i post diabli wzieli ! cholera ciemna! a mialobyc o nocnikowaniu... Kiedys, dawno temu, po wplywem lektury \"madrej ksiazki\" obiecalam sobie, ze proby z nocnikiem rozpoczne dopiero jak Jasiek zacznie sam schodzic po schodach, jesc lyzka i oznajmiac sam (nieproszony), ze robi kupke. Lyzka je od dawna (ze skutkiem zaleznym od gestosci zupy :) ), oznajmia ze robi kupe tez juz od jakiegos czasu, a od niedawna dodaje \"mama, zmienic pieluche\" za to schodzic samodzielnie po schodach zaczal dwa/trzy tygodnie temu w Polsce. Tam byla taka fajna porecz. W domu poreczy nie ma, ani fajnej ani zadnej innej, ale chec samodzielnego mierzenia sie schodamy pozostala i raz na kilka zejsc Jasiek zapowiada: \"sam\" i schodzi przodem trzymajac sie sciany :) Jednym slowem czas na nocnik! Tylko ze ja zamierzam odlozyc to jeszcze o jakis miesiac, bo we wrzesniu planujemy zrobic sobie maly wypad do Wloch, a ja nie chcialabym zeby pierwsze proby nocnikowe zbiegly sie z podroza, odbywaly w niecodziennych warunkach, w obcym pokoju, itp. itd. Przesadzam?
  22. Elffiku, ja tez spiesze z uznaniami i z podziwiem przeogromnym! Tp wspaniale, ze Amelka juz nie nosi pieluchy. Jej, prawdziwa z niej teraz dama :)
  23. zapomnialam o siodemce to jest oczywiscie DSCF1227 :)
  24. Jasiek nocnika jeszcze na oczy nie widzial, to moze on dlatego tak duzo mowi ? ? ? :p :D A po imieniu tez czasami nas nazywa :) Shalla, masz racje, te Pireneje zachwycajace sa i juz, nawet tam gdzie zarosniete. Natomiast generalnie to zwierzeta dbaja o to zeby pastwiska nie zarosly, co zreszta widac bylo dokladnie na zdjeciach :) Za to moj ogrod, w Pirenejach czy nie, juz do perelek nie nalezy, zapuszczony jest lekko :) A gwoli scislosci, krajobrazy ktore mialyscie okazje podziwiac nie leza pod moim domem, zeby, takie cudenka zobaczyc trzeba jednak w samochod wsiasc i podjechac w gore jakies 600 m. Ogromne ulatwienie stanowi fakt, ze tam sie podjezdza samochodem, parkuje na pastwiku, na wysokosci 1000 m i od razu mozna miedzy te barany leciec :) Elffiku, poczekaj jeszcze z logopeda... mnie sie wydaje, ze jeszcze mozecie sobie dac spoooooooooookojnie kilka miesiecy. Po co \"stresowac\" dziecko i siebie, pisze w cudzyslowiu, bo przeciez wiem, ze nikt nie chce nikogo stresowac, jednak wydaje mi sie, ze dziecko w podobnych sytuacjach wyczuwa ze \"cos dziwnego sie dzieje\", chowbysmy nie wiem staraly sie to ukryc... A powiedzcie, czy ktores z waszych dzieci ma tendencje do leworecznosci ???
×