Mysh
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Mysh
-
widze, ze ktos chce odrobine rozruszac nasze forum, niech bedzie :D tak sobie wlasnie prasowalam i rozmyslalam nad artykulem Chylinskiej... w pierwszej chwili zszokowaly mnie jej slowa wystarczy jednak zdystansowac sie na chwilke i zaraz przychodzi refleksja, ze to przeciez krzyk chwili, przerysowanie, karykatura, na dodatek swiadoma chec szokowania... pewnie kazda z nas miala podobne momenty ostrego buntu i gdybysmy w takich wlasnie chwilach zlapaly za pioro, wyszedlby spod niego podobny tekst... no, z pewnoscia nie az tak ostry w formie, ale pewnie rownie pelen bolu jest jednak cos, czego Chylinska nie rozumie zupelnie... czemu mi nie powiedziano, ze to bedzie takie bolesne, takie straszne, pyta... zadnego doswiadczenia nie da sie opowiedziec, musimy sami to przezyc, przejsc na druga strone, zeby \"wiedziec\"... na tym polega inicjacja... takie przezycia jak porod, ekstaza i wiele, wiele innych sa niewyobrazalne \"przed doswiadczeniem\" po drugie, jak nasze matki moglyby nam mowic, o bolu jaki niesie porod i macierzynstwo... nie moga! nie moga! nie moga mowic o tym, jak bardzo poswiecily sie dla nas, z ilu rzeczy zrezygnowaly i ze juz na zawsze bedzie im towarzyszyl staly niepokoj o dziecko to jest wiedza, ktora musimy posiasc same
-
No, Shalla, szerokiego nieba ! Zycze dobrej widocznosci, pierwszy lot, to moze byc wspaniale przezycie ! Bawcie sie dobrze, pa!
-
Shalla, ale nowina wspaniala ! Ciesze sie bardzo ze robicie sobie taka podroz :) Ja tam na Twoim miejscu o lotnisko bym sie nie bala tylko o samolot :) Jak Anastazja zniesie przymus bycia przypieta i siedzenia na miejscu generalnie. Ja juz sobie wyobrazam protesty Jaska, on tego nie cierpi !!! Juz teraz marze o tym, zeby na fotelu obok bylo jakies inne dziecko, bo to mogloby uratowac sytuacje ;) Poza tym oczywiscie zabieram kredki :)
-
Hej, hej, ja tylko na chwilke, zeby chociaz dzien dobry wam powiedziec :) Jesli powiem, ze jest goraco, to nic nowego nie powiem... jednak od kilku dni jest przerazajaco goraco, tak goraco ze czekamy na wieczor zeby wyjsc z domu :) Noca jednak wcale sie nie ochladza i to to jest juz wlasnie najgorsze... Mam nadzieje, ze w Polsce bedzie nam dane odetchnac :p Na razie
-
:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D wlasnie mam paszcze pelna czekolady i zaraz ja zgubie ze smiechu
-
ja co prawda nie na podstawie forow (zagladam tylko na nasz temat plus jeszcze podczytuje cos zwiazanego z emigracja i z wielojezycznoscia przede wszystkim - nic poza tym, bo \"poza\" to ja wole ksiazki), ale na podstawie roznych obserwacji stwierdzam, ze jest zle ! Tv i kolorowe pismidla kreuja absurdalny model i mnostwo ludzi nie potrafi sie juz zdystansowac i czuje sie nieszczesliwymi, jezeli sobie tego modelu nie moze przyswoic... ludzie zaczynaja miec roszczeniowe podejscie do wszystkiego i wszystkich, do najblizszych i do wlasnego partnera przede wszystkim, a jak mu sie nie podoba to zmieniamy na innego... odpowiedzialnosc, a co to w ogole jest? a juz o odpowiedzialnosc za innych w ogole nie pytajcie.... liczy sie wygoda kazdy czlowiek nosi w sobie zalazek czlowieczenstwa, ale ilu z nas na zawsze pozostaje pierwotniakiem, lisem, oslem czy zaba... (powtarzam to, niedoslownie, za Hessem, ale mysl zawarta w jednej z jego ksiazek, a wlasciwie to chyba nie w jednej :) odbija doklanie moje przemyslenia) jedna z miar czlowieczenstwa jest relacja z drugim czlowiekiem... czyz najwiekszym grzechem czlowieka nie jest przekonanie, ze zyje on tylko dla siebie? Logosm, wyrazy wspolczucia. Sciskam z calego serca
-
ups! wydawalo mi sie ze go wykasowalam... zaraz to zrobie :) zdjecia doszly, dzieki ! Ale super piaskownice zrobilas Anastazji !!!!!!!!!!!! Chapeau !
-
Shalla, moze wyslalas na stary adres... hm... zaraz ci wysle maila z nowym, tak na wszelki wypadek...
-
Na rozstaju... ksiazki nie znam... poza tym ja sprawe widze juz z innej perspektywy, ja juz znalazlam, Ty nadal szukasz... wywolana do tablicy napisze tylko jedna rzecz... ja w pewnym momencie poczulam z ogromna sila ze jestem dla Myszonia calym zyciem. to bylo doswiadczenie bulwersujace, ktore wstrzasnelo mna do glebi. kiedys ktos tam sie we mnie zakochal, ktos inny za mna szalal, ale TO zobaczylam tylko w oczach Myszonia. Dopoki TEGO nie zobaczysz i nie poczujesz to znaczy ze to nie on.
-
Elffiku !!! Cudne zdjecia, dziekuje :) Shalla, ma racje, masz nogi, jakie sie rzadko widuje :) No i ciesze sie ze zapoczatkowalas nowy trend ;) Sluchaj, a czy wlosy sa pofarbowane czy to wrazenie z powodu swiatla ? I jeszcze slowko, Ty nie wymyslaj, ze powinnas sie zaczac martwic !!! Jak zlapie scierke, to zobaczysz ! :D Kazde dziecko w czyms tam przoduje, Jasiek akurat gada i osobiscie karmi konia chlebem (no!) i wcale sie nie boi, kiedy pochylaja sie nad nim trzy konskie paszcze. Za to jeszcze kiepsko wdrapuje sie na krzesla, a o dzieleniu klockow wedlug koloru czy o ukladanie ich w rownym rzadku w ogole nie ma mowy - a pamietam jak pisalas, ze Amelia uklada spinki :) Amelia na pewno robi jeszcze inne rzeczy, o ktorych Jaskowi i innym rozgadanym maluchom z naszego topiku sie nie snilo nawet ! A na gadanie ma jeszcze mnostwo czasu, twoja literatura fachowa wie co mowi ;) Wiecie co, marzy mi sie morze............. bez szans na zrealizowanie tego lata............
-
Dzisiaj Jasiek przygotowal sobie kanapke. Pamietacie moze, ze jeszcze kilka dni temu narzekalam na to, jak to on slabo wieczorem je. Teraz moge wszystko odwolac, bo znowu pozera kolacje :) Jakos to u nas idzie tak okresowo :) No wiec od kilku dni wcinal wszystko, a tu dzisiaj nic, tylko pumpernikel, bo i ja jadlam. W pewnym momencie zgromadzil przed soba szynke i papryke i zaczal to wszystko ukladac na chlebie. Wymienilismy spojrzenia i pozwolilismy mu eksperymentowac. Milam potem troche sprzatania :) Ale dumna jestem jak los (chodzi o losia oczywiscie, takie zwierze polnocne ze smiesznymi rogami). ufff, nawet nie moge skonczyc spokojnie, bo wlasnie "musze" umyc dziecku rece. Przyszedl tu z krzeslem, na ktore go wsadzam przy zlecie :) pa
-
Kuk, Polka ??? Dynia, czekam na wrazenia z wyjazdu i chocby najmniejsza wskazowke na temat tego gdzie Was pognalo ;)
-
Kuk! Ale cudna historia na dzien dobry :) Usmialam sie serdecznie z dzwigajacego ciezka wode Frania, ktory wola \"litosci\" :) A z Twoja tesciowa to musisz miec niezly krzyz. Shalla, Ty ze swoja tez. Odezwij sie wreszcie po tym sztraszliwym nalocie ! I napisz jak Twoi rodzice odbietraja Twoich tesciow. U nas teraz powolutku wchodzi rysowanie. Jasiek sam nie bardzo lapie za kredki (no chyba po to zeby je podgryzac), ale za to prosi mnie zebym rysowala rozne rzeczy :) A ja sie swietnie bawie, i z kazdym rysunkiem krowa bardziej przypomina krowe ;) Jak pierwszy raz narysowalam kaczke i pytam: "co to?", Jasiek stwierdzil z przekonaniem "zaba!". Ale sie nie zrazam ;)
-
Kuk, nareszcie ! Sciskam mocno i czekam na obiecane opowiesci. jak to jest byc wreszcie u siebie ??? Cudnie, prawda ? ;)
-
w tamtym roku zrobilam zdjecia gradu i spustoszen w ogrodzie (i wyslalam je Wam): bialo na tarasie i liscie pociete w drobny mak... tylko ze ja w tamtym roku nie sadzilam pomidorow, buuuuuuuuuu, chlip, chlip dobranoc........................
-
Moj Boze... wali taki grad, ze nie slysze wlasnych mysli... Wlasnie podziwialismy z Myszoniem ogromne kule i kawaly lodu. Zegnajcie pomidory.................................................. :(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:( Co sie, bip bip bip, dzieje z ta pogoda ??? Pamietacie zdjecia z zeszlego roku ?
-
Shalla, ale numer! Ja tu wlasnie placze, ze Jasiek tak fatalnie je, a Ty takie cudownosci o Nastusi opowiadasz !!!!!!!!!!!! Bardzo fajne to jej zachowanie przy stole... eh... Ja w ogole jestem zwolenniczka wychowania przez przyklad. Patrz, u Ciebie to juz dziala ! Co do mycia, to Jasiek nie myje sie jeszcze sam, on na razie tylko przeciera sobie sam buzke, taka wacianym prostokatem, dokladnie tak jak ja to robie :) Tak sie wlasnie zastanawiam, czy ja go moze nie wyreczam za bardzo ;) tak generalnie... hm... bede miala temat na wieczorne przemyslenia ;) zgadzam sie z Toba w pelni, ze warto zostawic dzieciakom troche \"roboty\" No, Shalla, od wczoraj mam wrazenie, ze jestesmy tu niemalze same :D
-
Jeszcze mnie korci troszeczke, zeby sobie ponarzekac na jaskowe wieczorne jedzenie... Tak jak w poludnie, Jasiek siada przy stole bez problemu, czasami nawet domagajac sie tego przed czasem, i zjada w miare normalny obiad, tak wieczorem po pierwsze nie sposob utrzymac go przy stole wiecej niz piec minut, po drugie nie ma takiej sily, ktora zmusilaby go do jedzenia (przy stole). Tak jest od dwoch tygodni... miesiaca moze... nie pamietam... Jasiek ucieka od stolu, troche lazi, bawi sie albo marudzi, po czym domaga sie manata. Manat to jest taki morski bardzo smieszny zwierz, ktorego to Jasiek upodobal sobie najbardziej z calej bandy najrozniejszych zwierzat, ktore mozna zobaczyc badz uslyszec w encyklopedii multimedialnej w komputerze Myszonia. Od bardzo juz dawna stalo sie u nas rytualem, ze po kolacji Myszon bierze Jaska do swojego biura, gdzie razem ogladaja te mini filmiki ze zwierzetami, po to zebym ja mogla spokojnie sprzatnac ze stolu, itp. (a czasami rowniez spokojnie zjesc, hi hi) No i teraz Jasiek, wieczorowa pora, nie mysli nawet o kolacji tylko od razu, na skroty chce ogladac manata :) I wiecie co, zaczelam karmic go podczas gdy oglada te swoje zwierzatka. I on wtedy je. Mam nie karmic? Na zasadzie, ze jak zglodnieje to zje? Ale wtedy nie zjadlby zupy czy risotto tylko kawalek chleba... (zreszta chleb i tak zdarzylo mu sie juz podjadac wieczorem) Karmie wiec :) hm :) Ale nie zmuszam, nie wmuszam, nie stresuje (tego staram sie unikac jak ognia), ja po prostu \"stwarzam warunki\" i \"wykorzystuje sytuacje\". Hm... Jasiek wlasciwie niemal zawsze jedzac robi tez cos innego. A jesli nie bawi sie akurat jakas zabawka czy ksiazka, to bawi sie jedzeniem (np. przekladajac, przelewajac z jednego naczynia w drugie) - to ja juz wole, zeby czytal ksiazke !!!!!!!!!!! :) oczyywiscie !!! Rozpisalam sie jak zwykle, kurcze, ja nie potrafie zwiezle, no nie potrafie i juz. Bardzo jestem ciekawa jak to jest u Was. Ja sama mowie sobie, ze poltoraroczniak jest jeszcze za maly na poprawne jedzenie, siedzenie przy stole itp. Mowie sobie, ze tego bede wymagac pozniej... no bo na razie nie wychodzi... Ale jezeli mi napiszecie, ze Wasze dzieci siedza grzecznie, ze jedza, ze mowia dziekuje na koniec, to chyba zaczne sie zastanawiac nad jakas zmiana :) mowie powaznie :) Jeszcze raz powtarzam, ze przy obiedzie wszystko gra, a wszystkie pozostale posilki potrzebuja juz conajmniej ksiazki :)
-
No to moze Was zaskocze... Jasiek tez chodzi w moich butach :D Ale ja butow na obcasie nie nosze w ogole :) Jasiek upodobal sobie szczegolnie takie skorkowe \"trampki\" (nie wiem jak to nazwac wlasciwie) na zupelnie plaskim spodzie i bez przerwy na nie poluje :) Sluchajcie ! :) Jasiek zaczal wdrapywac sie na krzesla ! :D ;) Same policzcie ile miesiecy po Waszych dzieciach, chyba ze trzy conajmniej. Shalla, coraz bardziej zaczynam Cie rozumiec ;) Jakiez bylo moje zdziwienie kiedy w pewnym momencie uslyszalam chlupot lecacej wody: Jasiek wlazl na krzeslo i odkrecil kran. A tak przy okazji, czy Wasze dzieci tez sa takimi maniakami wody? Ja juz nie wiem, jak mu myc rece, bo on wtedy kreci kurkami, probuje dosiegnac mydel, gabek i wszystkiego tego co w danym momencie znajduje sie na widoku, a do tego potrzebne sa wolne rece. Wyrywa je z taka sila, ze nie sposob je namydlic :) A o mycie rak prosi co pol godziny srednio ;) Ogrodek mam podlano-zalany na tip-top :) I jeszcze dwa slowka na temat myszki opd komputera: od kilku dni Jasiek nie rozstaje sie z nia prawie. Zabiera wszedzie. Dzisiaj akurat w gory. Kiedy na zmiane nieslismy go w nosidelku, mial te myszkle caly czas w rekach i klikal na potege :) przed ponad godzine.
-
fantastyczna jest Twoja corka ! a na nostalgi bylam, tam nie sprzedaja :) ale mozna sobie zdjecia poogladac, mniam :)
-
Google nic nie wiedza na temat Sylwestra i ptaska... szukam dalej :p taka obsesja :) ale jak juz raz sie wejdzie w te wszystkie strony o bajkach... jej!
-
Znalazlam takie cos: \"Przygody Kubusia Puchatka\" z roku 1977, na podstawie powiesci Alana Alexandra Milne \"Kubus Puchatek\" i \"Chatka Puchatka\". Jest to film pelnometrazowy (choc sklada sie z trzech krotszych fimikow) i nawet jakiegos Oscara dostal :) Szukam tez Reksia... A Merlinie nie ma nic... Shalla, Anastazja ma poczucie humoru !
-
A jeszcze mam takie pytanie: jak nazywaja sie po polsku bohaterowie serii Warner Bros o kocie i kanarku ??? i jak brzmi tytul ??? Kuk, jezeli przypadkiem sie z tym spotkalas we Wloszech podaje wloski tytul: \"Titti e Silvestro\" :) Od kilku dni puszczam Jaskowi tego kota i kanarka i Jasiek to polubil. Czasami smieje sie w glos - reakcja jakiej Krecik nie wywoluje. Choc zdarza sie i tak, jak dzisiaj wieczorem, ze my oboje z Myszoniem smiejemy sie wgapieni w ekran, a Jasiek w miedzyczasie, nic sobie z filmu nie robiac, rozsmarowuje moje mleczko do zmywania makijazu po calym pokoju :) Kurcze, podoba mi sie ta seria ;) ps. Kubusia nadal nie znalazlam
-
Dynia, szczesciaro, juz na wakacjach! Baw sie dobrze! A gdzie Was ponioslo ??? Wlasnie zaczelam poszukiwania w Merlinie DVD z Kubusiem Puchatkiem... Chcialabym znalezc odcinki na podstawie ksiazki Milne, a tam sa tylko wszystkie inne... buuuuuu ! Czy nie wiecie przypadkiem, czy takie DVD w ogole istnie, a jezeli tak, to jaki ma tytul? Nie interesuja mnie Kubusiowe opowiesci z podtytulem \"drobiazgi sa wazne\", czy \"dobre maniery\", ja chce prawdziwego Kubusia, ktory pekl balonik, spotkal Hohonia itp. a nie Kubusia, ktory uczy mowic dziekuje albo rozprawia o kolezenstwie. Ide kontynuowac poszukiwania, ale jednoczesie prosze Was, jezeli wiecie co i gdzie, dajcie znac :)
-
Kuk, mysle o Tobie bez przerwy. To dzisiaj jest dzien D, nie pomylilam, prawda? :) Jak idzie ?