Mysh
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Mysh
-
ja tyko krociusienko, bo mama czeka na pogaduchy :) Kuk, kto mnie zrozumie jesli nie Ty ? ;) Bardzo ci zycze, zebys ktoregos dnia znalazla sympatyczna Polke w sasiedztwie (bo to jednak nie to samo, co na drugim koncu miasta, albo jeszcze gorzej 80 km dalej) Ja nie moge sie nacieszyc urokami wspolnych spacerow. Dzieciaki zreszta tez ! Nikii, gratuluje !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Katrin, duzo zdrowka dla Kuby :) Jasiek nie przestaje tulic sie do babci, posylac usmiechow, zaczepiac. Jak on potrafi czarowac! I w ogole straszny z niego Micho Przytulicho sie zrobil ostatnio !!! pa, spijcie dobrze :)
-
Kuk, randek? Czyzbys miala kandydatke na randki dla Frania? Mnie sie zdarzylo cos nieprawdopodobnego (!) i teraz Jasiek od kilku dni ma sliczna kolezanke, z domieszka polskiej krwi. Juz opowiadam. Po latach poszukiwan (szukalam bardzo intensywnie ale nikt nigdy nie slyszal o Polkach w naszym miasteczku) przez zupelny przypadek, ot tak na ulicy, spotkalam przesympatyczna rodaczke, ktora jest nie tylko przesympatyczna i mowi po polsku, ale na dodatek jest mloda mama, jak ja (6 miesiecy roznicy miedzy dzieciakami, to naprawde tak jakby roznicy prawie nie bylo). To za duzo szczescia na raz. Smiesznie bylo, bo zaczelysmy rozmawiac po francusku i chyba obie podejrzewalysmy sie o pochodzenie saksonskie raczej. W pewnym momecie potrzebowalam cos powiedziec do Jaska i zwrocilam sie do niego po Polsku... nie musze chyba mowic jaka byla obopolna radosc kiedy zrozumialysmy, ze ta druga to Polka ! Ciesze sie z tego niesamowitego spotkania podwojnie, bo ja zyskalam kolezanke, ale wazne jest i to, ze Jasiek bedzie mogl kiedys gadac choc z jednym dzieckiem tutaj na miejscu po polsku wlasnie :) Kuk, sluchaj, ale Wy macie aparat cyfrowy, prawda? Sprawdz czy on nie robi filmow. Bo moj robi, a jest naprawde podstawowy bardzo :) Byc moze jakosc nie jest perfekcyjna, ale dopoki nie masz innej mozliwosci, to warto uwiecznic Franka w taki wlasnie sposob. Na takich cyfrowych filmach i tak wszystko lepiej widac niz na tasmach z naszego dziecinstwa. Ja nagralam np. jeden z pierwszych samodzielnych spacerow Jaska na swiezym powietrzu i wyslalam mojej mamie na cd i chyba sprawilo jej to spora radosc. Te pierwsze chwiejne kroczki trwaja tak krotko, trzeba to nagrywac ! Pati, ja niestety nie moge otworzyc twojego filmu. I Jasiek tanczy, czy ktorys z chlopcow tez ??? Logosm, do mnie zdjecia doszly, dalam ci znac mailowo. Kuk, napisz jak poszlo dziadkom z Franiem !
-
Pisze krociusienko, bo mam Wam do zakomunikowania dwie radosne nowiny. Pierwsza i najwazniejsza jest taka ze za kilka dni przyjezdza moja mama :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) A druga jest taka, ze po raz pierwszy od miesiaca pisze do Was (i w ogole pisze, bo dzisiaj rano jeszcze siedzialam przy laptopie) z mojego Fafika*. Fafik ma znowu internet :) * Fafik to oczywiscie moj komputer buziaczki, pozdrowienia i usmiechy dla wszystkich ja ide na spacer z Jaskiem aha, musze Wam powiedziec, ze Jasiek teraz niemal cale dnie spedza na dworzu :)
-
opowiem Wam jakie \"szalenstwo\" popelnilismy z Myszoniem (juz od dawna mam ochote o tym napisac, tylko ze ciagle nie mam czasu) ale po kolei, oto wprowadzenie, taki maly skrot wydarzen: - Jasiek konczy 3 miesiace - wyprowadzamy go z naszej sypialni: pelny sukces - 3 do 7 miesiecy - Jasiek spi cala noc, sam w swoim pokoju, my spimy, sielanka - Jasiek konczy 7 miesiecy - zaczynaja wychodzic zeby, Jasiek nie ma apetytu w dzien, wiec uskutecznia pojedyncze nocne pobudki na dojadanie - 7 do 10 miesiecy - na nocne pobudki wystracza butla, 5 minut i Jasiek zasypia, w sumie wysypiamy sie - 11 do 13 miesiecy - apetyt wrocil, Jasiek nie dojada juz w nocy, a pomimo to budzi sie nawet do trzech razy: jest horror, uparta mama chce, zeby Jasiek spal u siebie, bo kiedy spi z nami i tak sie nie wysypiamy. generalnie jestesmy zmeczeni potwornie - Jasiek konczy 13 miesiecy - uparty tata wymysla takie oto rozwiazanie: wnosimy do naszej sypialni niedawno nabyte dla gosci rozkladane lozko i ustawiamy je ciasno wsuniete pomiedzy naszym ogromnym lozkiem a sciana tak ze stanowi ono wlasciwie przedluzenie naszego lozka. jak tylko Jasiek budzi sie w nocy, zabieramy go do nas, tulimy chwileczke i ukladamy na tym rozkladanym lozku tuz obok nas, Jasiek zasypia natychmiast, przy kolejnych pobudkach, jezeli takie sa, wystarczy go tylko poglaskac. Znowu jestesmy wszyscy wyspani i zadowoleni. My wieczorami mamy nasza sypielnie tylko dla nas, za to Jasiek w nocy ma do niej wstep wolny w kazdej chwili. Od kiedy Jasiek ma pewnosc, ze jak tylko o to poprosi, znajdzie sie \"u nas\", spi lepiej, spokojniej i wlasciwie wiekszosc nocy i tak w calosci przesypia u siebie, ale jezeli juz tak sie zdarzy, ze sie budzi, to my zamiast odkladac go do niego, powodujac protesty, kladziemy go u nas i mamy swiety spokoj, d l a c z e g o n i e w p a d l i s m y n a t o 3 m i e s i a c e w c z e s n i e j ??? to pzedluzone lozko zmienilo wszystko :) polecam wszystkim niewyspanym rodzicom, ktorzy dysponuja przestrzenia w sypialni i rozkladanym lozkiem :) ps. w naszej sypialni jest teraz ciasno, nawet bardzo, ale to niewazne, najwazniejsze ze spimy ! ps.\'\' kiedy zabieralismy Jaska do nas bez przedluzenia, nie spalam, pomimo zmeczenia, nie potrafilam spac \"normalnie\", ciagle cos mi dretwialo, zawsze podziwialam matki, ktore spia z dziecmi, ja nie potrafie, nie potrafie spac na ograniczonej przestrzeni, tak juz mam, a bez snu tez nie potrafie zyc :) radze sobie jak potrafie :) sprobujcie nie kiwac nade mna glowa z politowaniem i nie zalamywac rak ;)
-
Logosm, ja tez bardzo prosze o zdjecia Stasia !!! Oba !!! ;) Pati, czekam i na Wasze fotki !
-
krociusienko Logosm, wyobrazam sobie Twoje przerazenie i zdziwienie, kiedy ujrzalas Stacha na biurku ! A powiedz jeszcze, kiedy zamierzaszwyslac Stacha na osla laczke ? Katrin, napisz choc dwa slowa. Co sie dzieje ? Kuk, dziekuje za zdjecia. Sa cudne. Sliczny chlopak z Waszgo Franka i taki... hm... no, ma zawsze conajmniej cien usmiechu na pyszczku (w przeciwienstwie do jaska, ktory czesto bywa super-powazny) Niki, Fisa i wszystkie dziewczyny, pozdrawiam
-
:) Dynia, takich sytuacji POTENCJALNIE jest znacznie wiecej, dlatego chyba tylko przewidywanie ich nas ratuje... Normalnie jak stawiam Jaska na podlodze, to zaraz robie natychmiastowy przeglad calego pokoju, co na stole, co na podlodze i tak dalej, ale pomimo to Jaskowi juz wielokrotnie udalo sie zlapac jakis niebezpieczny przedmiot, a ja potem zachodzilam w glowe skad on to wzial... w codziennym balaganie tyle rzeczy nam umyka... a teraz o rzeczach milszych... czy wiecie, ze Jasiek spiewa ! Jest taka fracuska kolysanka, ktora mu czesto spiewam, bo wydaje mi sie ze jest 100 razy latwiejsza od \"aaa kotki dwa\" , a poniewaz mnie slon przydepnal ucho potwornie skutecznie, to tylko proste melodie wchodza w rachube (\"aa kotki dwa\" spiewa Myszon !!!) No wiec kilka dni temu zorientowalam sie, ze Jasiek jakby skanduje 5 pierwszych nut z tej kolysanki. Zawtorowalam mu i od tej pory jest to nasza wspolna piosenka, wystarczy ze jedno zaczyna, drugie podchwytuje, a raczej odpowiada i tak sobie spiewamy, ja te piec nut, potem Jasiek te same piec nut i tak w kolko, ale najwspanialsze jest to ze Jasiek czesto sam zaprasza do tej zabawy :) poza tym moje dziecko oszalalo na punkcie odkurzacza (pod warunkiem ze jest wylaczony, bo wlaczonego boi sie potwornie, tym dziwniejsze wydaje mi sie jego ogromne zainteresowanie tym przedmiotem) i \"odkurza\" namietnie. przy czym trzyma rure bardzo fachowo i wykonuje tak samo fachowe czynnosci, wjezdza pod lozko, pod szafe itp. zeby unikac tej zabawy \"schowalam\" odkurzacz w garazu to teraz Jasiek odkurza garaz :)
-
zabraklo bardzo waznego zdania a ja to przeciez pisalam ku przestrodze Dziewczyny, uwazajcie na zapalki !!!!!!! Niech Jasiek bedzie jedyny na tym topiku z taka przygoda na koncie Nasze dzieciaki sa naprawde bardzo sprytne i szybko sie ucza, a powiewaz chca nasladowac nas, to musimy strasznie uwazac na to co robimy pa
-
Jasiek zapalil zapalke, sparzyl palucha oczywiscie, ja z przerazenia chyba trzymalam mu pod zimna woda nie ta reke co trzeba... Znacie te momenty, kiedy akurat macie sto rzeczy do zrobienia w jednej chwili, odcedzenie makaronu (szybko bo sie rozgotuje), pomieszanie zupy (bo sie przypali), przekrecenie befsztyka na drugi bok, i tak dalej, a dziecko wlasnie wtedy tuli sie do waszych nog, odstawiacie je dzielnie na drugi koniec kuchni, wtykacie w reke jakis przedmiot, zeby sie przez chwile zajal i szybko staracie sie skonczyc, to co macie do zrobienia, w pospiechu oczywiscie rozsypuja wam sie zapalki... Jasiek rzucil sie na nie szybciej ode mnie i kiedy ja nadal je zbieralam, uslyszalam \"szszszszy\" odglos zapalanej zapalki. Skad on dorwal pudelko ??? Skad wiedzial jak to sie robi? Doskonaly obserwator i tyle. Przeciez tysiac razy widzial jak zapalam zapalki. A jemu wystarczy ze ja raz jeden wykonam gest podlewania kwiatka i Jasiek za chwile ta sama konewka powtarza dokladnie ten sam gest. Final tej historii jest taki, ze to nie byla dla Jaska rzadna lekcja, bo pomimo babla na paluchu, on szuka zapalek ! A ja teraz za kazdym razem kiedy ich uzywam, mysle o tym ze trzeba je odlozyc w niedostepne miejsce... to tyle na razie, bo Jasiek wlasnie wdrapal sie na moje kolana i musze ratowac komputer ;) pozdrawiam was wszystkie serdecznie!
-
czy jak napisze jeszcze cos, to wygnacie mnie za nadaktywnosc? Jasiek wlasnie zaklada wlasny sliniak (taki przez glowe) na drewnianego Pinokia. Juz wole to niz zabawe sprzed chiwli, kiedy to moje dziecko zakladalo sliniak sobie, ale na glowe i chodzilo nic nie widzac. Oj, musze isc, bo teraz moj silacz probuje Pinokia nosic i przytulac, a Pinokio nie dosc ze drewniany (i sztywny troche jak do pteytulania), to na dodatek spory jest (siega Jaskowi do nosa) i ciezki troszeczke, wiec wole kontrolowac sytuacje :) a w co bawia sie wasze dzieci ???
-
18 grudnia czyli niemalze dwa miesiace zaczela sie przebijac pierwsza gorna czworka (badz piatka - to jest nadal niejasne), druga - jakies dwa tygodnie pozniej... wyobrazcie ze nadal obie przebily sie tylko po bokach a po srodku, tam gdzie zeby maja zaglebienie, jest nadal dziaselko. wydaje mi sie ze to bardzo dlugo trwa... a na dole tez juz dzisla spuchniete i niedlugo zaczna wychodzic dolne czworki (badz piatki) Jasiek znosi to bardzo dzielnie, ale po dzisalch drapie czym moze :) Elffiku, fajnie ze sie odezwalas. Powiedz, czy Amelka ma szanse na to, ze w przedszkolu bedzie w grupie swojej wlasnej mamy ? I jeszcze takie pytanie: ile odcinkow bajek jest na tej plytce (czy kasecie, nie wiem) dolaczonej do pismidel ? Pati, trzymam kciuki za ten obiad :) Fisa, Tomka i Tosie pamietam! To sie nazywalo \"Chlopak i dziewczyna czyli heca na 14 fajerek\" czy jakos tak... no przynajmniej ksiazka miala jakis taki podobny tytul... poza tym pamietam jeszcze \"Delfina Uma\" i to wszystko, ale ja wakacji nigdy nie spedzalam w domu tylko ciagle i niezmiennie na koloniach i obozach (rodzice, oboje nauczyciele, jezdzili jako kadra, i my, dzieciaki dzieki temu zaliczalismy albo trzy turnusy albo np. dwa rozne obozy tego samego lata :) ) a w przerwie miedzy jednym a drugim siedzielismy u babci pod lasem nad woda i tylko tam mialam okazje ogladac telewizje, a bylo to tak rzadkie ze jeszcze dzis pamietam jako cos szczegolnego: sniadanko, jajko na twardo z rzodkiewka i szczypiorkiem z ogrodka, kawa inka z mlekiem, teleranek i \"Delfin Um\" wlasnie :) To byly czasy !!!!!!!!!!!! I ta BEZTROSKA !
-
Dynia, a jak podajesz szpinak? Podrasowaujesz jakas zasmazka czy \"nature\" ?
-
to niesamowite, wspaniale, mile nieziemsko, ze sa takie dziewczyny jak wy ! AJABOSKA, SMUTNAWY ANIOLKU, pozdrawiam Was bardzo serdecznie :) Zupelnie nie wiem, co sie stalo, skad taka przerwa w pisaniu... Nagle zamilklysmy gromadnie... Dziewczyny (topikowe), co jest ???? Pokazcie sie, napiszcie choc dwa slowka, ze jestescie... Elffiku, Ty chyba nie odywalas sie najdluzej, czy wszystko jest ok ?, Ja sama ostatnio zamilklam, ale czuje sie usprawiedliwiona, bo uprzedzalam Was o tym lojalnie :p - wolne chwile spedzam na kanapie, z nogami wyciagnietymi daleko przed siebie na jakis pobliski mebel i podczytuje trzecia czesc autobiografii francuskiego rysownika (? tak sie to nazywa?) o nazwisku Cavanna, ktora wpadla mi w rece zupelnie przypadkiem i wciagnela mnie calkowicie pomimo ze nie czytalalam zadnej z dwoch poprzednich czesci :) Ajaboska, raz jeden mielismy przezycie z koszmarem, no przynajmniej to my przyjelismy, ze to musial byc koszmar: Jasiek obudzil sie z placzem, a wlasciwie to sie nie obudzil tylko plakal przez sen, a my nie moglismy go dobudzic, a on plakal i plakal potwornie na naszych rekach i dopiero kiedy faktycznie sie obudzil, przestal plakac. Mysle ze ten placz trwal okolo 5 minut, ale dla nas to byla wiecznosc. pozdrawiam was cieplutko i czekam na znak zycia marny... Mysh, desperat à la Kuk :)
-
cos mi swita... Lilma, Lukrecja... najbardziej ta Lukrecja, no i motyw, ze koty drecza psa... prosze o wiecej szczegolow! to dziwne ze niektore bajki pamietam tylko jak przez mgle... ale im wiecej o nich mowimy tym wiecej mi sie przypomina...
-
A ja Dobromira (Pomyslowego) i bohatera Zaczarowanego Olowka nie pomyle nigdy, a to za sprawa malowanek, ktore dawno temu pracowicie kolorowalam - mialam taka gruba ksiege pelna rysunkow do pokolorowania, ogromnych, na kazdej stronie bohater jakiejs bajki, ta ksiega sluzyla mi latami, bo ja kalkowalam te postaci (na papierze sniadaniowym i przenosilam na wszelkie mozliwe zeszyty itp.) Tam byl Dobromir i jego ptak tez :) \"Nikto ne je doma\" :) tez pamietam i tez lubilam. Natomiast zupelnie nie mam pojecia co to jest zaloga G, wydaje mi sie ze sama \"nazwe\" slyszalam, ale nic sie za tym nie odzywa... zadne wspomnienie... pustka... W ogole wychodzi na to, ze ja polowy rzeczy nie pamietam... nie pamietam Chlopca z plakatu ani Kiwaczka... Nikii, trzymam kciuki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Karenko, doskonale rozumiem o co chodzi z tym umilowaniem stabilizacji. Ja tez dosc dlugo zylam jakby w kilku miejscach (caly okres studiow oczywiscie ale nie tylko) i w pewnym momencie posiadanie domu, azylu, mojego miejsca (nazwijcie to jak chcecie) stalo sie sprawa priorytetowa. Ja nie potrafie zyc w nie-moich miejscach, ja nie umiem sie obejsc bez calej masy przedmiotow, ja nie umiem zyc z minimum (jeden garnek, jeden noz, byle bylo na czym sie przespac itp.) Ja tak nie moge, dlatego zawsze wszelkie miejsca przerabialam na moje, ciagalam ze soba jakies mini gospodarstwo plus ksiazki, swieczniki, pluszowe misie, poduszki, koldry nie wiem co jeszcze. Wiec kiedy wreszcie mialam ten moj dom bylam nieprzytomna ze szczescia. Pamietam jak dzis, jak bardzo cieszyla mnie pierwsza poranna kawa U SIEBIE :)
-
ps. :p lada chwila bede miala znowu komputer do wlasnej dyspozycji (co prawda to jeszcze nie bedzie powrot do mojego poczciwego Fafika, na razie musze sie zadowolic starym laptopem, najwazniejsze ze bedzie internet) pisze wam o tym, bo pewnie jak bede miala juz komputer caly czas dla siebie, i nie bede musiala wskakiwac mezowi do \"biura\" w kazdej jego przerwie w pracy, to sie uspokoje z tym pisaniem, bo ja chyba tak z przekory tu ciagle siedze, bo im bardziej nie moge, tym bardziej chce. a jak juz bede mogla, to pewnie znajdziecie mnie na kanapie z ksiazka w reku :p
-
a dla mnie Uszatek strasznie ugrzeczniony i mdly... nic sie nie dzialo !!! A koralgol? pokrecony wlasnie, mawie racje! ja go nie rozumialam! motyla Emanuela nie pamietam w ogole ani piaskowego dziadka... nic a nic! ale bylo cos takiego o piesku co stracil ogonek, pamietam ze za tym tez nie przepadalam... Kuk, a ta Balbinka i Jacek i Agatka to tez byly dobranocki? my chyba jestesmy mniej wiecej w tym samym wieku a ja tego nie pamietam, ale to prawda, ze nawet 3 czy 4 lata roznicy moga miec tu fundamentalne znaczenie... A pamietacie Delfina Uma ??? To dawano jakos rano, w wakacje... tak to pamietam, uwielabialam to !!!!!!!!!!!!! A \"o czym szumia wierzby\"... hm... to dopiero byla mroczna bajka, jak dla mnie, nic nie rozumialam, ale ogladalam chetnie, bo ona byla taka \"inna\" mnie sie wydaje, ze na razie nasze dzieci beda wolaly nieme i nieskomplikowane filmiki, Krecika, Reksia itp. Czas Misia Uszatka przyjdzie pozniej. Tak mysle. No i jestem pewna, ze nie wszystkie nasze dzieciaki oszaleja na punkcie tej samej bajki. Kurcze juz sie nie moge doczekac "mojego" Krecika :) Merlin wyslal go wczoraj... Dynia, gratuluje pierwszych kroczkow !!! Donos koniecznie o nastepnych !!!
-
powiecie, ze sie nudze :p zapewniam was ze nic bardziej mylnego :p ale... moze by tak maly ranking najbardziej nielubianych bajek ??? w zamierzchlych czasach, kiedy to nasze pokolenie nie mialo wyboru, byla jedna Dobranocka i dowidzenia, chyba nie wszystkie proponowane bajki podobaly nam sie jednakowo... Kto jeszcze nie lubil Koralgola ??? Kto nie przepadal za Misiem Uszatkiem ??? Dynia, Zwirka i Muchomorka? Pewnie ze pamietam! Czeskie bajki mialy jakis taki szczegolny klimat... Wlasnie probuje sobie przypomniec, czy Zwirek i Muchomorek oraz Rumcajs, to nie byly bajki po prostu czytane przez jednego lektora... mnie wydaje sie ze tak... czy sie myle?
-
krociusienko miedzy wstawaniem a sniadaniem ;) Kuk, ja w koncu zapomnialam zapytac, czy Franio oglada juz cos z tych bajek i co najbardziej lubi ???? milego dnia
-
Oj, Kuk, Biedny Zuczku ! Albo raczej Biedny Zuczek to Franio. Trzymaj sie dzielnie w tym biurze i niech robota szybko idzie dzis wieczorem !!! Dzieki tym wszystkim bajkom, ktore wymienilas, przypomnialam sobie, jak bardzo lubilam Baltazara Gabke. Ostatnio grzebalam w pamieci i wygrzebalam takie oczywistosci jak Bolka i Lolka, Misia Uszatka czy Pszczolke Maje, a wlasnie Kraina Deszczowcow zginela mi gdzies w zakamarkach dzieciecych wspomnien. Kurcze, musze sie przyznac, ze Jasiek jednak jest narazony na pewnego rodzaju selekcje spowodowana moimi wlasnymi upodobaniami. Za Krecikiem, Wilkiem i zajacem czy Pszczolka Maja szalalam przeogromnie, wiec i Jaskowi na pewno zaproponuje te bajki, ale juz np. za Kolargolem nie przepadalam tak bardzo, wiec nie wiem czy kupie... moze powinnam jednak... hm... ale na pewno po Rumcajsie. Pamietacie Rumcajsa? Ja bardzo go lubilam :) Eh, te czeskie bajki! A skoro juz przy czeskich jestesmy, to przyznam Wam sie rowniez, ze zamowilam juz \"Sasiadow\" (pamietacie?), ale to jest zdecydowanie bajka na pozniej... Karenko, byle do wiosny !!! Jasiek raczej lubi spacery, nawet wtedy gdy na dworze szaro i buro, jemu buzia smieje sie od ucha do ucha i generalnie spacery zawsze wplywaja na niego uspokajajaco. Choc samo ubieranie na chwile przed, czasami bywa dramatycznie, ale tylko czasami :) Szczegolnie przy powrotach do domu od babci, kiedy jest spiacy... Jej, jak ja sie ciesze, ze tak latwo mi wyjsc z domu: z kuchni przechodze do garazu (wersja zimowa), tam wsadzam Jaska w wozek i juz w wozku ubieram, potem tylko wyjezdzamy na zewnatrz. Jak pomysle, ze moja mama musiala zniesc najpierw wozek z pierwszego pietra, potem mnie, a po roku, mnie i brata, i to jeszcze opatulonych jak to podczas polskiej zimy przystalo... i wlasnie mysle, ze moze i wy musicie... A co do... hm... uregulowanego rytmu... zeby nie powiedziec monotoni, hi hi ! to Jaskowi to tez robi doskonale i ja wiem ze kazde wieksze odstepstwo troszeczke go rozregulowuje, szczegolnie jezeli chodzi o sen... ale im dalej w las, tym lepiej takie odstepstwa znosi :) teraz juz musze konczyc, bo Myszon stoi nade mna i dobija sie do wlasnego komputera... papapa dobranoc... pchly na noc...
-
czy ja pisalam, ze zamowilam dla Jaska Krecika na DVD... nie pamietam juz... w kazdym razie zamowilam i czekam, a Was chcialam zapytac, czy moze Wasze dzieci ogladaja go ??? Co jeszcze polecacie na sam poczatek? Co Wasze dzieci lubia ? Jezeli juz o to pytalam to wybaczcie, zdaje sie, ze ostatnio wszystkich o to pytam i byc moze sie powtarzam (a tu na wracanie do starych postow czasu brak) Kuk, nie moge sie nadziwic jak Franio wspaniele je !!! Nie masz pojecia jak bardzo chcialabym zeby Jasiek juz mi tak jadl... eh... Jasiek je, nie moge narzekac, ale raczej monotonnie, a na nowosci rzuca sie przede wszystkim kiedy sa slodkie :) butle, odeszly w zapomnienie, chyba spakuje je do pudla... Od kiedy Jasiek tupta dzielnie, bardzo czesto przychodzi sobie do mnie i klei sie do mojej nogi, znaczy przytula sie do niej, a kiedy kucam, zeby go troszke poprzytulac, bardzo lubi stawac za moimi plecami i czeka az odwroce do niego glowe, chowa sie wtedy i smieje w glos. pozdrawiam cieplutko i jeszcze raz prosze, napiszcie CO OGLADAJA WASZE DZIECI ???
-
tak jest Kuk, niech zyje roznorodnosc !!!!!! Dynia, ja mam te magiczna plyte z muzyka do \"Windy na szafot\", ale nigdy nie widzialam filmu... I w ogole dawno nie widzialam zadnego filmu... Tak naprawde to ostanio wieczorami po prostu brak na to sily... duzo latwiej przychodzi bachniecie sie z ksiazka pod koldre :) ostatnie filmy ogladalismy z Myszoniem w czasach zamierzchlych bardzo, czyli kiedy Jasiek byl jeszcze taki malutki, ze spal sobie obok w glebokim wozku. Wyobrazcie sobie ??? Zeby dac wam pelne wyobrazenie sytuacji dodam, ze \"baby phone\" kupilismy dopiero kilka dni temu, bo wlasnie kilka dnie temu odzyla ochota na filmy wieczorowa pora, a przeciez trzeba slyszec Jaska. Wczesniej po rpostu nie mielismy sily o tym myslec !!! cdn.
-
:) Schmetterling, chyba jestem jedyna bez doswiadczenia w nocnikowej kwestii, ja go jeszcze nawet nie kupilam, wiec Jasiek zupelnie nie wie co to jest... wlasciwie jedyna rzecz, dla mnie, ktora przemawialaby za zaczeciem nocnikowania, to oszczednosc pieluch, a to za malo !!!!!!!!! ;) :) Kuk, eh, nie jestesmy w stanie naprawic calego swiata... ale jestem pewna ze jest cos, co poprzez swoja prace albo w inny sposob, robisz dla innych... powolutku idzie ten nasz topiczek, pomalutku, ale to chyba juz tak musi byc, bo jest malo, ale powiem wam, ze ja lubie ten nasz kameralny klimat :) u nas z nowosci chyba tylko tyle, ze Jasiek chodzi juz, ze sie tak wyraze, normalnie, choc nadal przemieszcza sie rowniez na czworaka. poza tym zaczal \"cwiczyc\" chodzenie po przeszkodach. np. po scierce. kiedy przeszedl po niej po raz pierwszy bez przewrotki, tak mu sie spodobalo ze zaczal lazic po niej w ta i spowrotem i widac bylo ze jest strasznie z siebie dumny :) musze konczyc, ale moze uda mi sie jeszcze potem cos skrobnac milego wieczoru
-
Asienko, ja tez spozniona... wszystkiego najlepszego !!!!!!!!!!!!
-
:) Katrin, to jest niesamowite i cudowne strasznie !!! Brawo Kuba :) Nikii, Jasiek tez nie chce pic mleka i ja juz jakis tydzien temu calkowicie zrezygnowalam z proponowania mu butli. Zamiast tego daje mu serki i rozne kremy Nestle, najwazniejsze ze te specjaly zawieraja okolo 80 % mleka. Ja mam chyba ulatwione zadanie, bo tutaj jest ogromny wybor takich rzeczy dla dzieciakow, ja jeszcze nigdy nie siegnelam po Danonki! Ale zdarza mi sie dawac mu sprobowac moj wlasny jogudt Danona albo ulubiony serek jagodowy :) Od czasu do czasu proponuje mu kaszke, o smaku waniliowym albo czekoladowym, ale nie zawsze zje... w kazdym razie u nas na sniadanie i na \"druga\" kolacje zawsze teraz sa te serki itp. no i jezeli zdarza sie, ze Jasiek nie chce ich rano (bo on rano to w ogole moglby bez jedzenia zyc, jak jego oboje rodzice ;) ) wiecie co, kompletnie siadl mi internet i nie wiem kiedy go bede miala spowrotem... na razie pisze z komputera Myszonia... trzymajcie kciuki, zebysmy jak najszybciej uporali sie z problemem...