Mysh
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Mysh
-
:) Dynia, gratuluje!!!!!!!!!!!! Czekamy na opowiesci, jak juz sie odnajdziesz w nowych rytmach ;) Shalla...........Olsztyn........10.11, godz.11.10....Anastazja.............3300g...54cm. Nikii............lubuskie.......21.11, godz.15.55....Nadia...................2950g...49cm. MoniTka............?...........23.11, godz.4.40......Zuzanna................3120g...56cm. Micka...........Niemcy........28.11, godz.9.17.....Jacqueline..............3450g...52cm. Elfik............zach-pom......28.11, godz.17.25....Amelia Gabriela.......3620g...56cm. Michasia.......slaskie.........03.12, godz.6.00.....Alicja...................2670g...53cm. Katrin...........zach-pom.....03.12, godz?..........Jakub Kacper..........1500g...44cm. Mysh............Francja........07.12, godz.20.25...Jan......................2850g...48cm. Lonka...........Blachownia....08.12, godz.16.05....Maksymilian Wiktor..3150g...54cm. Dynia...........dolnoslaskie...14.12, godz.8.00......Jagoda.....................?.......? Vengel..........Gdynia.........14.12......syn.....12.....Tomasz Kuk.............Turyn...........15.12......syn.....11.....Francesco Jan Fisa.............Gdynia.........21.12.......?.......18.....Tosia - Stas Salma...........Torun..........24.12......syn.....18.....Leon Logosm.........Gdynia.........28.12......syn......7.....Stas Pati.............Warszawa.....12.01.....cora.....23.....Joanna Weronika Impersona......Wroclaw.......16.01......syn.....12.....Kuba Schmetterling..Austria........17.01.....cora.....17............? Aga.............Warszawa......29.01......syn....8,6............?
-
A teraz maly sondaz: czyje Malenstwo spi w lozku rodzicow? moje - tak Shalli - tak (no, przynajmniej pare stron temu ;) - czy cos sie zmienilo?) Nikii, MoniTka, Micka, Elffik, Michasia, Katrin, LONKA - JAK TO JEST U WAS ? ? ? ? ? ? ? ? ? ? ? ? ? ? ? ? ?
-
Zaczynam od tabelki, bo nie wiadomo, czy potem bedzie czas... To niesamowite jak dzien mamy noworodka jest wypelniony po brzegi. Shalla...........Olsztyn........10.11, godz.11.10....Anastazja.............3300g...54cm. Nikii............lubuskie.......21.11, godz.15.55....Nadia...................2950g...49cm. MoniTka............?...........23.11, godz.4.40......Zuzanna................3120g...56cm. Micka...........Niemcy........28.11, godz.9.17.....Jacqueline..............3450g...52cm. Elfik............zach-pom......28.11, godz.17.25....Amelia Gabriela.......3620g...56cm. Michasia.......slaskie.........03.12, godz.6.00.....Alicja...................2670g...53cm. Katrin...........zach-pom.....03.12, godz?..........Jakub Kacper..........1500g...44cm. Mysh............Francja........07.12, godz.20.25...Jan......................2850g...48cm. Lonka...........Blachownia....08.12, godz.16.05....Maksymilian Wiktor..3150g...54cm. Vengel..........Gdynia.........14.12......syn.....12.....Tomasz Kuk.............Turyn...........15.12......syn.....11.....Francesco Jan Dynia...........dolnoslaskie...17.12.......?.......10.....Jagoda - Mateusz Fisa.............Gdynia.........21.12.......?.......18.....Tosia - Stas Salma...........Torun..........24.12......syn.....18.....Leon Logosm.........Gdynia.........28.12......syn......7.....Stas Pati.............Warszawa.....12.01.....cora.....23.....Joanna Weronika Impersona......Wroclaw.......16.01......syn.....12.....Kuba Schmetterling..Austria........17.01.....cora.....17............? Aga.............Warszawa......29.01......syn....8,6............? Tak sobie mysle, ze Kuk pewnie juz sciska swoje malenstwo. Na pewno :) I Vengel tez (szkoda ze zniknela na tak dlugo) I moze Dynia? Ale za chwile sypna sie nam kwiatki w tabelce!
-
Witajcie :) :) LONKA, witaj !!! Rzeczywiscie mialas super krotki porod. To wspaniale, ze pomimo przeciwnosci na poczatku, karmisz jednak piersia. Jak odnajdujesz sie po powrocie do domu? I powiedz, czemu cie az usypiali? Czekam na zdjecia! :) Salma, trzymam kciuki, zeby i u ciebie wreszcie cos zaczelo sie dziac :) :) Elffiku, dzieki za przejecie bojowego zadania kontaktowania sie z Salma. :) Zuzanna, cierpliwosci ;) :) Pati, ja bardzo lubie prasowac ubranka Jasienka. Te moge prasowac o kazdej porze dnia i nocy. :) Fisa, moj Jasiek spi w moim beciku wlasnie :) I chyba mu w nim dobrze i cieplo, bo becik jest puchowy - dokladnie ta sama historia: wykonany z najdelikatnieszego puchu. Moj Jasiek tej nocy znowu mial ochote na dluzsze lezakowanie przy cysiu, a ja sie na cos takiego nie zgadzam. Dobra: robie za bar mleczny otwarty cala dobe, ale nie zamierzam robic za smoczek !!! W takich chwilach zwymyslalmy go z Myszoniem od \"klientow bez krawata\", hihi. Pamietacie ten motyw z \"Misia\" Bareji, gdzie babcie klozetowe wymieniaja uwagi na temat klientow restauracji i jedna mowi: \"klient w krawacie jest nieawanturujacy sie\". Moj klient podczas ostatnich dwoch nocy byl awanturujacy sie (na szczescie za kazdym razem tylko przy jednym karmieniu, po pozostalych zasypial natychmiast, ufff). Co wy robicie, kiedy wasze Szkraby maja taka fantazje zeby sobie cyca trzymac w zebach dla fasonu, a nie dla jedzenia?
-
znowu gafa... to ja bylam... :) Kuk, jeszcze raz glaszcze i tule badz dzielna
-
Ups !!!!!!!!!!!!!
-
Wlasnie juz od jakiegos czasu probuje zakladac Jaskowi pampersa najwyzej jak sie da na pleckach. Ale co z tego, skoro pampers nie scisniety zbyt mocno obsuwa sie kiedy Jasiek kopie i sie wierci. Dzisiaj rano po raz pierwszy (zdesperowana liczba zasikanych spiworkow - zasikane spiworki byly 2, czyli wszystkie jakie mamy) postanowilam scisnac go mocniej. I scisnelam tak ze rzepy nie tylko zakryly serduszka, ale i misia! I spotkaly sie po prostu na srodku. Zobaczymy jakie beda efekty. :) Shalla, musze jeszcze sprobowac z tym poprawianiem zapiecia na szczelne przy wyprostowanych nozkach :) :) Elffiku, gratulacje!!!! Spoznione, ale szczere :) (ciagle mi cos umyka...) A gdzie znalazlas ten topik o Nadyjce? Shalla...........Olsztyn........10.11, godz.11.10....Anastazja.............3300g...54cm. Nikii............lubuskie.......21.11, godz.15.55....Nadia...................2950g...49cm. MoniTka............?...........23.11, godz.4.40......Zuzanna................3120g...56cm. Micka...........Niemcy........28.11, godz.9.17.....Jacqueline28.11, godz.17.25....Amelia Gabriela.......3620g...56cm. Michasia.......slaskie.........03.12, godz.6.00.....Alicja...................2670g...53cm. Katrin...........zach-pom.....03.12, godz?..........Jakub Kacper..........1500g...44cm. Mysh............Francja........07.12, godz.20.25...Jan....................2850g...48cm. Lonka...........Blachownia....08.12, godz.16.05....Maksymilian Wiktor..3150g...54cm. Vengel..........Gdynia.........14.12......syn.....12.....Tomasz Kuk.............Turyn...........15.12......syn.....11.....Francesco Jan Dynia...........dolnoslaskie...17.12.......?.......10.....Jagoda - Mateusz Fisa.............Gdynia.........21.12.......?.......18.....Tosia - Stas Salma...........Torun..........24.12......syn.....15.....Leon Logosm.........Gdynia.........28.12......syn......7.....Stas Pati.............Warszawa.....12.01.....cora.....23.....Joanna Weronika Impersona......Wroclaw.......16.01......syn.....12.....Kuba Schmetterling..Austria........17.01.....cora.....17............? Aga.............Warszawa......29.01......syn....8,6............?
-
Wlasnie juz od jakiegos czasu probuje zakladac Jaskowi pampersa najwyzej jak sie da na pleckach. Ale co z tego, skoro pampers nie scisniety zbyt mocno obsuwa sie kiedy Jasiek kopie i sie wierci. Dzisiaj rano po raz pierwszy (zdesperowana liczba zasikanych spiworkow - zasikane spiworki byly 2, czyli wszystkie jakie mamy) postanowilam scisnac go mocniej. I scisnelam tak ze rzepy nie tylko zakryly serduszka, ale i misia! I spotkaly sie po prostu na srodku. Zobaczymy jakie beda efekty. :) Shalla, musze jeszcze sprobowac z tym poprawianiem zapiecia na szczelne przy wyprostowanych nozkach :) :) Elffiku, gratulacje!!!! Spoznione, ale szczere :) (ciagle mi cos umyka...) A gdzie znalazlas ten topik o Nadyjce? Shalla...........Olsztyn........10.11, godz.11.10....Anastazja.............3300g...54cm. Nikii............lubuskie.......21.11, godz.15.55....Nadia...................2950g...49cm. MoniTka............?...........23.11, godz.4.40......Zuzanna................3120g...56cm. Micka...........Niemcy........28.11, godz.9.17.....Jacqueline28.11, godz.17.25....Amelia Gabriela.......3620g...56cm. Michasia.......slaskie.........03.12, godz.6.00.....Alicja...................2670g...53cm. Katrin...........zach-pom.....03.12, godz?..........Jakub Kacper..........1500g...44cm. Mysh............Francja........07.12, godz.20.25...Jan....................2850g...48cm. Lonka...........Blachownia....08.12, godz.16.05....Maksymilian Wiktor..3150g...54cm. Vengel..........Gdynia.........14.12......syn.....12.....Tomasz Kuk.............Turyn...........15.12......syn.....11.....Francesco Jan Dynia...........dolnoslaskie...17.12.......?.......10.....Jagoda - Mateusz Fisa.............Gdynia.........21.12.......?.......18.....Tosia - Stas Salma...........Torun..........24.12......syn.....15.....Leon Logosm.........Gdynia.........28.12......syn......7.....Stas Pati.............Warszawa.....12.01.....cora.....23.....Joanna Weronika Impersona......Wroclaw.......16.01......syn.....12.....Kuba Schmetterling..Austria........17.01.....cora.....17............? Aga.............Warszawa......29.01......syn....8,6............?
-
Shalla...........Olsztyn........10.11, godz.11.10....Anastazja.............3300g...54cm. Nikii............lubuskie.......21.11, godz.15.55....Nadia...................2950g...49cm. MoniTka............?...........23.11, godz.4.40......Zuzanna................3120g...56cm. Micka...........Niemcy........28.11, godz.9.17.....Jacqueline.............3450g...52cm. Elfik............zach-pom......28.11, godz.17.25....Amelia.................3620g...56cm. Michasia.......slaskie.........03.12, godz.6.00.....Alicja...................2670g...53cm. Katrin...........zach-pom.....03.12, godz?..........Jakub Kacper..........1500g...44cm. Mysh............Francja........07.12, godz.20.25...Jan.....................2850g...48,5cm. Lonka...........Blachownia....08.12, godz.16.05....Maksymilian Wiktor..3150g...54cm. Vengel..........Gdynia.........14.12......syn.....12.....Tomasz Kuk.............Turyn...........15.12......syn.....11.....Francesco Jan Dynia...........dolnoslaskie...17.12.......?.......10.....Jagoda - Mateusz Fisa.............Gdynia.........21.12.......?.......18.....Tosia - Stas Salma...........Torun..........24.12......syn.....15.....Leon Logosm.........Gdynia.........28.12......syn......7.....Stas Pati.............Warszawa.....12.01.....cora.....23.....Joanna Weronika Impersona......Wroclaw.......16.01......syn.....12.....Kuba Schmetterling..Austria........17.01.....cora.....17............? Aga.............Warszawa......29.01......syn....8,6............? :) Salma, twoj numer jeszcze do mnie nie doszedl, bo cos mi dzisiaj Outlook Express nawala i jak na razie w ogole nie moge odebrac poczty. Sluchaj, NAROZRABIALAM !!!! Narozrabialam z tym numerem! Strasznie ze mnie trabka :( Wszystko mi sie pokrecilo i nagle zapomnialam ze przeciez rozmowy miedzynarododwe to nie to samo co krajowe. Dlatego, dziewczyny, czekam na kogos kto zamiast mnie bedzie kontaktowal sie Salma. Salma, wybacz :( Wyrwalam sie jak Filip z konopi. Dziewczyny, na pomoc ! :)
-
Dopiero w tej chwili mam czas na sniadanko, czyli na poranna kawe. Ale nam sie ten ranek dzisiaj wydluzyl! A gdzie jeszcze moj prysznic! Musze sie pospieszyc, bo ja zyje w ciaglym stresie prezentowym. Tutaj jest tak przyjete, ze najblizsi sasiedzi robia prezenty dla Malucha. Ktos moze wiec przyjsc w kazdej chwili... a ja nieumyta, kawa niedopita. W domu nadal lekki nielad, he he. Dzisiaj w nocy Jasiek az dwa razy zasikal sobie ubranka - zaliczylismy wiec dwa pelne przebierania. Kurcze! Ja nie umiem tych pampersow zakladac. Dzisiaj rano, po kapieli scisnelam go tak, ze juz bardziej sie nie da. Jak i teraz ubranka beda mokre, to nie wiem gdzie szukac pomocy... Zdarzylo wam sie cos takiego? Teraz zmykam, jeszcze tylko tabelka :) Pa!
-
:) Salma, jesli chcesz, to mozesz pisac do mnie :)
-
Z tym karmieniem piersia to w koncu wychodzi na to, ze im mniej kombinujemy, tym lepiej. Tylko ze my kobiety jestemy takie nieufne i ciagle chcemy poprawiac matke nature. Ja tez mam sporo mleka, przy kazdym karmieniu Jasiek ma pelna buzie i nawet cieknie mu po policzkach, a po kazdym prysznicu, kiedy smaruje sutki kremem, z obu cieknie mi kap kap kap. Zakladam poduszeczki laktacyjne, czy jak to sie tam w kraju nazywa, i nic wiecej nie robie. Na poczatku piersi mialam bardzo nabrzmiale, to znaczy glownie nabrzmiala byla zawsze piers, ktora karmila przedostatnia. To bolalo dosc... ale bez przesady! Jednak mialam to szczescie, ze nigdy nie doszlo do prawdziwej katastrofy, zastoju ani niczego podobnego... W przeciwnym razie na pewno ja tez pozbywalabym sie pokarmu metodami sztucznymi. Teraz piersi wydaja sie troche mniej nabrzmiale, moze juz zaczely sie regulowac?
-
Shalla...........Olsztyn........10.11, godz.11.10....Anastazja.............3300g...54cm. Nikii............lubuskie.......21.11, godz.15.55....Nadia...................2950g...49cm. MoniTka............?...........23.11, godz.4.40......Zuzanna................3120g...56cm. Micka...........Niemcy........28.11, godz.9.17.....Jacqueline.............3450g...52cm. Elfik............zach-pom......28.11, godz.17.45....Amelia.................3620g...56cm. Michasia.......slaskie.........03.12, godz.6.00.....Alicja...................2670g...53cm. Katrin...........zach-pom.....03.12, godz?..........Jakub Kacper..........1500g...44cm. Mysh............Francja........07.12, godz.20.25...Jan......................2850g...48,5cm. Lonka...........Blachownia....08.12, godz.16.05....Maksymilian Wiktor..3150g...54cm. Vengel..........Gdynia.........14.12......syn.....12.....Tomasz Kuk.............Turyn...........15.12......syn.....11.....Francesco Jan Dynia...........dolnoslaskie...17.12.......?.......10.....Jagoda - Mateusz Fisa.............Gdynia.........21.12.......?.......18.....Tosia - Stas Salma...........Torun..........24.12......syn.....15.....Leon Logosm.........Gdynia.........28.12......syn......7.....Stas Pati.............Warszawa.....12.01.....cora.....23.....Joanna Weronika Impersona......Wroclaw.......16.01......syn.....12.....Kuba Schmetterling..Austria........17.01.....cora.....17............? Aga.............Warszawa......29.01......syn....8,6............?
-
Shalla...........Olsztyn........10.11, godz.11.10..Anastazja..............3300g...54cm. Nikii............lubuskie.......21.11, godz.15.55...Nadia...................2950g...49cm. MoniTka............?...........23.11, godz.4.40....Zuzanna................3120g...56cm. Micka...........Niemcy........28.11, godz.9.17...Jacqueline...............3450g...52cm. Elfik............zach-pom......28.11, godz.17.45...Amelia.................3620g...56cm. Michasia.......slaskie.........03.12, godz.6.00.....Alicja...................2670g...53cm. Katrin...........zach-pom.....03.12, godz?..........Jakub Kacper.........1500g...44cm. Mysh............Francja........07.12, godz.20.25.....Jan...................2850g...48,5cm. Lonka...........Blachownia....08.12, godz.16.05....Maksymilian Wiktor..3150g...54cm. Vengel..........Gdynia.........14.12......syn.....12.....Tomasz Kuk.............Turyn...........15.12......syn.....11.....Francesco Jan Dynia...........dolnoslaskie...17.12.......?.......10.....Jagoda - Mateusz Fisa.............Gdynia.........21.12.......?.......18.....Tosia - Stas Salma...........Torun..........24.12......syn.....14.....Leon Logosm.........Gdynia.........28.12......syn......7.....Stas Pati.............Warszawa.....12.01.....cora.....23.....Joanna Weronika Impersona......Wroclaw.......16.01......syn.....12.....Kuba Schmetterling..Austria........17.01.....cora.....17............? Aga.............Warszawa......29.01......syn....8,6............?
-
Ufff, staramy sie z Myszoniem doprowadzic dom do jakiego takiego ladu NA PRZYJSCIE MALUCHA :) Troche pozno... Giniemy pod stertami ksiazek, paczek, prezentow, nowych sprzetow dla Jaska, pod gorami ubran do prania, prasowania i pod tonami wszelkich innych rodzajow przedmiotow porozkladanych po calym domu. Walczymy tak od godziny (to chyba najlepszy dowod na to, ze ochlonelismy troche po narodzinach Jaska i teraz pora zajac sie i kurzem, he he) tzn. Myszon walczy z odkurzaczem i scierka a ja wydaje rozporzadzenia. Czasami mam wrazenie ze przenosismy tylko wszystko z miejsca na miejsce i spowrotem, ale ze jakos nie udaje nam sie tych rzeczy naprawde usystematyzowac. Panikuje... Wpadlam tutaj, zeby przysiasc na chwile na mojej obolalej tylnej czesci :) :) Salma, pytasz o ubrania na wyjscie... Moim zdaniem wyjscie ze szpitala w spodniach sprzed ciazy jest po prostu niemozliwe (no! chyba ze ktos ma spodnie elastyczne, LUZNE spodnie elastyczne). W kazdym razie dla mnie to bylo niemozliwe. Nie sposob zapakowac tych wszystkich spuchnietych organow w normalne jeansy - to graniczyloby z dobrowolnym torturowaniem sie. Ja do dzisiaj chodze w ciazowych sztruksach ze sciagnieta na maksa gumka. A po domu najchetniej w spodniach od pizamy à la dresik. Nie znosze jak cos mnie cisnie. Spodni sprzed ciazy chyba jednak nie zaloze jeszcze przez jakis czas, bo u mnie w okolicach siedzenia poza dyskomfortem jest jeszcze jedna nowosc: jeden rozmiar wiecej ;) A jak to jest u was ??? Zdaje sie ze Shalla pisala, ze wchodzi w spodnie sprzed ciazy... Elffik, ze nie... A reszta? :) Fisa, po odejsciu wod plodowych, dziecko ciagle zostaje w wodach. Tracimy tylko mala czesc wod, poza tym one odnawiaja sie na biezaco. Wiekszosc wod wyplywa wraz z dzieckiem czy raczej zaraz po dziecku :) :) Kuk, trzymam juz kciuki, tak na wszelki wypadek :)
-
:) Katrin, wiatj spowrotem :) :) Lonka, czekamy na relacje! Dziewczyny. Moj syn spi juz od 18.00. A ja wsiaklam w Kafeterie i odciagnac mnie nie mozna. Czytam i czytam i czytam i ciagle mi sie w glowie kotluje, bo jeszcze w tylu sprawach mozna by zabrac glos... bo ja gadula jestem! Jestem jak w goraczce, od razu chcialabym wszystko nadrobic! Niebywale zadziwiaja mnie wasze opowiesci o tych wielkich kupach wylazacych z pieluch. Moj Jasiek musi byc jakis specjalny, bo w jego pieluszce niewiele tak naprawde jest, hi hi, i pupa tez ledwie ubrudzona. Moze to dlatego ze on taki malutki ? Jak mu zalozylam w szpitalu pieluszke Pampersa nr 2 to mi w niej zniknal, a Myszon czym predzej pognal do sklepu po numer 1. I wiecie co? Pierwsza paczka - 34 sztuki - skonczyla mi sie dopiero niedawno. O! Jasiek sie obudzil, zaraz bede uciekac. Na razie czeka na mnie w ramionach taty :) Ja przewijam Jaska 4 do 5 razy w ciagu dnia, bo i tyle razy Jasiek wola jesc pomiedzy, powiedzmy, 7 rano a 9 wieczorem, a jak pisalam ja przewijam przed jedzeniem (wlasnie zaraz mnie to czeka :) ) Dzisiaj to bylo tak okolo 6, 10, 14, 18 no i za chwile... Nastepne przewijanie i karmienie, okolo polnocy, traktuje juz jako nocne. To chyba nie tak czesto... Ciekawe co to bedzie jak troszke podrosnie.
-
... a ja kapie Jaska rano... czy jestem jedyna ? U nas jak na razie to sie sprawdza. I ja sama mam duzo wiecej energii rano niz wieczorem... Nie wyobrazam sobie w tej chwili myslec o kapieli, ja juz teraz padam. Nie mialam nacinanego krocza, ale mysle, ze moje krocze tak samo odczulo ciezar porodu jak i krocza nacinane. Rozciagniete miesnie bola nadal. Dzisiaj po dwoch godzinach spedzonych na zakupach, ledwie chodzilam. W ogole to co przychodzi mi z najwieksza trudnoscia to ciagle stanie czy chodzenie. Z siedzeniem jest lepiej. A najlepiej wychodzi mi lezenie :) A wracajac do kapania, to my kapiemy codziennie, ale powiem szczerze, ze juz mam watpliwosci, czy nie rozrzedzic tego rytmu. Co dwa dni powinno w zupelnosci wystarczyc i w z pewnoscia lepiej posluzy skorze Jaska. :) Shalla, to niesamowite co ci sie dzieje z tym nawalem mleka. Czy ty pilas te specjalne herbatki? czy co to bylo? U mnie to sie jakos tak uregulowalo, ze Jasiek zdola wypic wszystko to co ja tam naprodukuje (oczywiscie zawsze jedna piers jest nabrzmiala przed karmieniem, zmieniam piersi przy kazdym karmieniu i staram sie zeby Jasiek jadl aktywnie 15 min. i jakos to idzie). Tylko pierwszego wieczoru po przyjsciu mleka polozna zrobila mi male czary-mary zeby ulzyc jednej piersi (piers do szklanki z goraca woda plus odpowiedni masaz), potem juz nigdy nie musialam odciagac pokarmu. Zreszta polozna odradzal, bo wedlug niej organizm odciagniete mleko traktuje jako \"zjedzone\" i stara sie je nadrobic. Ja tez nie potrafie karmic na siedzaco. To znaczy tak mysle, bo nigdy nie probowalam... Tylko do pierwszego karmienia w szpitalu usadowilam sie na moim opuchnietym tylku, na poduszce, pod plecami dwie kolejne poduszki i..... zaczelam sie zastanawiam jak ja to powtorze z Jaskiem na rekach. Nie powtorzylam. Usadowiona na tych piernatach adzwonilam po polozna, zeby mi go podala, ha ha ha. Wyobrazacie sobie komizm tej sytuacji? Karmiaca matke, ktora nie jest w stanie przyjac pozycji odpowiedniej do karmienia, trzymajac dziecko na reku i wola kogos, zeby jej je podal. Madra polozna od razu doradzila mi karmienie na lezaco. Najpierw klade Jaska na lozku, potem sama wygodnie sie ukladam, a potem przyciagam go do piersi. Natomiast wygodne usadowienie sie z Jaskiem na rekach do dzisiaj pozostaje dla mnie niemozliwe. Tak fajnie piszecie o momentach kiedy to same podejmujecie decyzje, zeby zastosowac metode pielegnacji odwrotna do zalecanych (np. Nikki - temperatura wody, Elffik - dopajanie, Itp, itd.). Ja mysle ze najwazniejsze to ufac samej sobie. Nawiasem mowiac, ja do dzisiaj nie mam termometra do mierzenia temperatury wody... Pamietam, ze na poczatku w szpitalu, przy jakiejkolwiek watpliwosci dotyczacej pielegnacji Malego ciagle chwytalam za dzwonek i wolalam polozna (a czy oczka w porzadku, a czy kupa ma odpowiedni odcien, a czy pepuszek dosc suchy, a czy dobrze go czyszcze ). To mnie chyba dolowalo, ta zaleznosc od \"specjalisty\". W koncu powiedzialam sobie: koniec, przestan sie bac, zdecyduj sama, probuj, szukaj, ale zostan z tym sama, teraz to ty jestes specjalista. I to byl bardzo wazny moment. Moment przejecia wszelkich decyzji. Watpliwosci oczywiscie mam do dzisiaj cale mnostwo - ale teraz staram sie je rozwiazywac sama. wysylam...
-
:) Micka !!!!!!!!!!!!!!!!! Teraz dopiero przeczytalam twoja relacje z porodu. Teraz ja zaczelam sie wzruszac waszymi opowiesciami (czyzby dlatego ze one juz teraz cos przywoluja?) Moj Boze, ale sie nacierpialas... Wyobrazam sobie twoje przerazenie, kiedy ustawala praca serca malenkiej... Moj Boze. I w ogole trwalo to strasznie dlugo... Jejku, a z moim znieczuleniem bylo troche inaczej, bo ja je mialam nie w dawkach, ktore sie konczyly, ale na stale. I ono caly czas saczylo sie do mojego kregoslupa, nieustannie. Za to co do pozycji... ktos gdzies pytal o to chyba... u nas jest tak, ze rodzi sie lozku, ale nie na lezaco, bo kiedy przychodzi moment parcia, polozna \"lamie\" lozko w polowie. Zostaje tylko pol, w ten sposob ze moja pupa byla na krawedzi. Ja rodzilam bez strzemion, za to stopy mialam oparte na ramionach poloznych. musze konczyc. Jasiek wola. Przewiniemy go, potem go nakarmie, a potem sprzedamy go tesciowej na 2 godzinki pa
-
ponawiam probe ;) Shalla...........Olsztyn........10.11, godz.11.10..Anastazja..............3300g...54cm. Nikii............lubuskie.......21.11, godz.15.55...Nadia...................2950g...49cm. MoniTka............?...........23.11, godz.4.40....Zuzanna................3120g...56cm. Micka...........Niemcy........28.11, godz.9.17...Jacqueline...............3450g...52cm. Elfik............zach-pom......28.11, godz.17.45...Amelia.................3620g...56cm. Michasia.......slaskie.........03.12, godz.6.00.....Alicja...................2670g...53cm. Katrin...........zach-pom.....03.12, godz?..........Jakub Kacper.........1500g...44cm. Mysh............Francja........07.12, godz.20.25.....Jan...................2850g...48,5cm. Lonka...........Blachownia....08.12, godz.16.05....Maksymilian Wiktor..3150g...54cm. Vengel..........Gdynia.........14.12......syn.....12.....Tomasz Kuk.............Turyn...........15.12......syn.....11.....Francesco Jan Dynia...........dolnoslaskie...17.12.......?.......10.....Jagoda - Mateusz Fisa.............Gdynia.........21.12.......?.......18.....Tosia - Stas Salma...........Torun..........24.12......syn.....14.....Leon Logosm.........Gdynia.........28.12......syn......7.....Stas Pati.............Warszawa.....12.01.....cora.....23.....Joanna Weronika Impersona......Wroclaw.......16.01......syn.....12.....Kuba Schmetterling..Austria........17.01.....cora.....17............? Aga.............Warszawa......29.01......syn....8,6............? :) Amberangelik, dzieki, Kochana, ze zajelas sie tabelka ! I 100 lat ! blagam, poprawcie mnie, tam gdzie sie myle :)
-
eeeeeeeee..... tam ! wcielo mi cala tabelke! a tak sie napracowalam! grrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr musze zmykac, niestety
-
No! to Jasko wykapany i nakarmiony, pranie powieszone - mama wreszcie moze sobie spokojnie wypic kawe :) Spokojnie? No wlasnie. Przeciez trzeba sie pospieszyc z prysznicem, bo potem trzeba wyjsc i tak dalej, i tak dalej... Dziewczyny jak wy sie odnajdujecie w nowym rytmie??? Ja mam ledwo czas na jedzenie. A w tej chwili ja - smakosz kawy - wsypuje po prostu rozpuszczalna do zimnego mleka, zeby bylo szybciej. No, ta rozpuszczalna to ciagle jest bezkafeinowa, wiec chyba smakoszowi kawy juz wtedy jest wszystko jedno - to i tak przeciez niczego nie przypomina. Ale moze na cieplo byloby lepsze? Postanowilam wypic kawe na Kafeterii, zeby sie troche zajac tabelka, zobaczymy czy mi sie to uda. Poniewaz porod wzial nas jednak z zaskoczenia, to mamy dom wyjedzony z zapasow, lodowka pusta, kosmetyki sie koncza, brakuje detergentow. Juz nie wspomne o wszelkich akcesoriach do pielegnacji Jaska i jego mamy. Dzisiaj zamierzamy jechac na zakupy i po prostu zrobic zapasy na miesiac. Lista zakupow jest kilometrowa :) Tesciowa zostanie z malym - nie mam serca ciagnac go w ten tlum, w te bakterie, w ten halas... Wstrzelimy sie po prostu w czas pomiedzy dwoma karmieniami. W ciagu dnia to sa spokojnie 4 godziny. aha, moje znieczulenie faktycznie odbylo sie bez zadnych komplikacji ani skutkow ubocznych. Zero bolu glowy potem. I nie musialam lezec 12 godzin. Przelezalam 2 godziny na sali porodowej z Jaskiem na brzuchu, po czym odwieziono mnie do pokoju, gdzie wstalam samodzielnie, zeby sie przeniesc na lozko. Dobra, sprobuje zajrzec do tej tabelki. Wybaczcie, ze chwilowo nie bardzo reaguje na to wszystko, co dzieje sie na topiku. Daleko mi jeszcze do bycia na biezaco, na razie wcale nie mialam czasu przeczytac szczegolnie tych ostatnich wpisow. Jeszcze zupelnie gubie sie w tych naszych nowych rytmach domowych :) Jeszcze raz dziekuje za wszystkie cieple slowa - teraz juz swiadomie, bo je czytalam (wczesniej relacjonowala mi je mama) na razie
-
Dziendoberek!!! :) Jasiek ma tydzien, albo raczej wieczorem bedzie mial tydzien (bo on urodzil sie 7 grudnia !!!, a nie 8) Dzisiaj rano po raz pierwszy obudzilam sie sama. Spojrzalam na moje Szczurki i usmiechnelam sie mocno. Szczurki spia, a ja nadrabiam zaleglosci w plynach, opijajac sie nieprzytomnie woda. Ostatni raz Jasiek mnie podsysal okolo 6 rano, zobaczymy do ktorej bedzie spal. Dzisiaj w nocy po raz pierwszy Jasiek prosil jesc co 2 godziny a nie co 1 godzine. To bylo genialne. Jestem wypoczeta :) I tylko raz przedluzal potem troche z zasnieciem, ale to chyba nasza wina, to mysmy go wybudzilismy, bo na sile chcielismy zeby mu sie odbilo. Wlasciwie od samego poczatku nie podnosze go do odbicia. Po 20 minutach Jasiek poprostu odpada od cyca i tak juz zostaje. Nigdy nie bylo zadnych sensacji. Z nim to jest tak dziwnie, ze on nie robi kupy po jedzeniu, ale dopiero po jakims czasie. Wiec przyjelam metode przewijania go przed kazdym karmieniem musze konczyc :)
-
Witajcie kochane dziewczyny :) Pisze w dwoch slowkach, zeby powiedziec ze juz jestesmy w domu. Cali, zdrowi i szczesliwi. Jasiek jest cudowny, a my zakochani po uszy! Odezwe sie ponownie, jak tylko bede mogla i az piszcze zeby przeczytac wszystko to co pisalyscie na forum od mojego wyjazdu na porodowke. Mama strescila mi pewna czesc ;) Ja sama zajrzalam tylko do tabelki LONKA! GRATULACJE !!!!!! Trzymajcie sie! Dziekuje za wszelkie gratulacje i cieple slowa. Pa Najszczesliwsza Mama Na Swiecie
-
Zaczelo sie o polnocy czyli dokladnie w momencie, kiedy zamknelismy ksiazki, zgasilismy nocne lampki i zaczelismy wygodnie ukladac sie do snu. Najpierw niewinne skurczy(by)ki co 10 min. pomiedzy ktorymi zasypialam, potem co 5 min. a po kolejnej godzinie juz co 2, 3, 4 ale w strasznym chaosie. O 3.30 wyjezdzalismy na porodowke ze spakowana torba w bagazniku Wychodzac z domu wdepnelam w swiezusienka psia (to na szczescie pomyslalam, ale czyszczenie buta w trawie w samym srodku kolejnego skurczu nie bylo wcale proste - ciekawe na czym wiec bedzie polegalo to szczescie) Od 4 do 5 przelezalam pod monitoringiem - skurcze oczywiscie stracily na regularnosci (choc ani troche na intensywnosci), a ja stracilam nadzieje na porod 7 grudnia. Okazalo sie jednak ze polozna jest jak najbardziej przekonana, ze to TO. TO, ale nie w najblizszych godzinach. Kazala wiec jechac do domu, wziac dluga i bardzo goraca kapiel, poczekac az skurcze stana sie regularne i przyjechac ponownie. Aha, dzieki tym paru godzinom skurczy przynajmniej osiagnelam rozwarcie szyjki na 2 palce. No wiec wzielam dluga, goraca kapiel w towarzystwie Tanity Tikaram, wyszlam czerwona jak rak, wysuszylam lepetyne i zasiadlam do komputera. Jestem cholernie glodna i cholernie spiaca. Zjesc zaraz cos zjem (tylko czy przelkne? od tych skurczy dziwnie sie czuje), o spaniu raczej mowy nie ma... Moja watpliwosc wyraze krotko: czy ja przypadkiem nie rodze ? ;) chyba nie skoro, skoro jeszcze mam sile tu pisac tzn. nie mam, wlasnie ide sobie, nie mam sily... a moze polozna sie mylila na calej linii... nie wiem, ale i tak wysylam ;)
-
Shalla...........Olsztyn........10.11, godz.11.10..Anastazja......3300g...54cm. Nikii............lubuskie.......21.11, godz.15.55...Nadia...........2950g...49cm. MoniTka............?...........23.11, godz.4.40....Zuzanna........3120g...56cm. Micka...........Niemcy........28.11, godz.9.17........?.............3450g...52cm. Elfik............zach-pom......28.11, godz.17.45...Amelia.........3620g...56cm. Michasia.......slaskie.........03.12, godz.6.00.....Alicja...........2670g...53cm. Katrin...........zach-pom.....03.12, godz?..........Jakub Kacper..1500g...44cm. Vengel..........Gdynia.........14.12......syn.....12.....Tomasz Kuk.............Turyn...........15.12......syn.....11.....Francesco Jan Dynia...........dolnoslaskie...17.12.......?.......10.....Jagoda - Mateusz Mysh............Francja........18.12......syn.....14.....Jan Fisa.............Gdynia.........21.12.......?.......17.....Tosia - Stas Salma...........Torun..........24.12......syn.....14.....Leon Lonka...........Blachownia....26.12......syn......9.....Maksymilian Wiktor (Nadia) Logosm.........Gdynia.........28.12......syn......7.....Stas Pati.............Warszawa.....12.01.....cora.....23.....Joanna Weronika Impersona......Wroclaw.......16.01......syn.....12.....Kuba Schmetterling..Austria........17.01.....cora.....17............? Aga.............Warszawa......29.01......syn....8,6............? :) Kuk, ja bede zadowolona, jezeli urodze w ciagu dwoch tygodni od dnia oblizenia sie brzucha :) Natomiast jezeli to potrwa dluzej... hm... wtedy mysle ze bedzie ciezko zniesc czekanie... Jutro mam wizyte, ciekawe co tez powie mi lekarz... ide do lozka :)