Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Mysh

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Mysh

  1. Nikii, ja tez nie znosze rajstop, a spodnice nosze od wielkiego dzwonu, najchetniej latem... Ale jak wy to robicie ze dopiero teraz kupujecie spodnie ciazowe??? Wy chyba rzeczywiscie macie malenkie brzuszki! Ja w moich biegam juz od ponad miesiaca, co ja mowie! od dwoch miesiecy! i nie wyobrazam sobie inaczej: gdybym ich nie miala to chyba musialabym chodzic w spodniach mojego meza, bo po prostu nie wchodzilam juz w zadne ale to zadne z moich. Brzuszek sterczal do przodu jak na apelu i w nic nie dalo sie go upchac. Ale to chyba nigdy nie jest dobre rowzwiazanie - noszenie spodni i za duzych i meskich w jednym. Dlatego od razu zakupilam dwie pary, jedne za sprawa i pomoca :) mojej przewidujacej mamy, bo przeciez trzeba miec cos na zmiane! Teraz to juz sie zaczelam przymierzac do kupna trzeciej pary (nieco mniej letniej), ale tak sie szczesliwie zlozylo ze wlasnie dostalam takie dwie od dwoch roznych ex-ciezarnych i dlatego raczej pomysle o cieplej pizamie z miejscem na brzuszek, a spodnie sobie juz daruje. Obie pary to ogrodniczki, jedne dzinsowe, drugie sztruksowe i, co wazne, obie mi sie podobaja. I pomyslec ze jeszcze dwa miesiace temu strasznie wzbranialam sie przed ogrodniczkami. Teraz zaczynam doceniac ich zalety i bardzo sie w nich sobie podobam (choc jeszcze ich nie nosze, to jednak mierze przed lustrem srednio raz na dwa dni w oczekiwaniu na odpowiedni moment)
  2. Nikii, ja tez nie znosze rajstop, a spodnice nosze od wielkiego dzwonu, najchetniej latem... Ale jak wy to robicie ze dopiero teraz kupujecie spodnie ciazowe??? Wy chyba rzeczywiscie macie malenkie brzuszki! Ja w moich biegam juz od ponad miesiaca, co ja mowie! od dwoch miesiecy! i nie wyobrazam sobie inaczej: gdybym ich nie miala to chyba musialabym chodzic w spodniach mojego meza, bo po prostu nie wchodzilam juz w zadne ale to zadne z moich. Brzuszek sterczal do przodu jak na apelu i w nic nie dalo sie go upchac. Ale to chyba nigdy nie jest dobre rowzwiazanie - noszenie spodni i za duzych i meskich w jednym. Dlatego od razu zakupilam dwie pary, jedne za sprawa i pomoca :) mojej przewidujacej mamy, bo przeciez trzeba miec cos na zmiane! Teraz to juz sie zaczelam przymierzac do kupna trzeciej pary (nieco mniej letniej), ale tak sie szczesliwie zlozylo ze wlasnie dostalam takie dwie od dwoch roznych ex-ciezarnych i dlatego raczej pomysle o cieplej pizamie z miejscem na brzuszek, a spodnie sobie juz daruje. Obie pary to ogrodniczki, jedne dzinsowe, drugie sztruksowe i, co wazne, obie mi sie podobaja. I pomyslec ze jeszcze dwa miesiace temu strasznie wzbranialam sie przed ogrodniczkami. Teraz zaczynam doceniac ich zalety i bardzo sie w nich sobie podobam (choc jeszcze ich nie nosze, to jednak mierze przed lustrem srednio raz na dwa dni w oczekiwaniu na odpowiedni moment)
  3. Nikii, ja tez nie znosze rajstop, a spodnice nosze od wielkiego dzwonu, najchetniej latem... Ale jak wy to robicie ze dopiero teraz kupujecie spodnie ciazowe??? Wy chyba rzeczywiscie macie malenkie brzuszki! Ja w moich biegam juz od ponad miesiaca, co ja mowie! od dwoch miesiecy! i nie wyobrazam sobie inaczej: gdybym ich nie miala to chyba musialabym chodzic w spodniach mojego meza, bo po prostu nie wchodzilam juz w zadne ale to zadne z moich. Brzuszek sterczal do przodu jk na apelu i w nic nie dalo sie go upchac. Ale to chyba nigdy nie jest dobre rowzwiazanie - noszenie spodni i za duzych i meskich w jednym. Dlatego od razu zakupilam dwie pary, jedne za sprawa i pomoca :) mojej przewidujacej mamy, bo przeciez trzeba miec cos na zmiane! Teraz to juz sie zaczelam przymierzac do kupna trzeciej pary (nieco mniej letniej), ale tak sie szczesliwie zlozylo ze wlasnie dostalam takie dwie od dwoch roznych ex-ciezarnych i dlatego raczej pomysle o cieplej pizamie z miejscem na brzuszek, a spodnie sobie juz daruje. Obie pary to ogrodniczki, jedne dzinsowe, drugie sztruksowe i, co wazne, obie mi sie podobaja. I pomyslec ze jeszcze dwa miesiace temu strasznie wzbranialam sie przed ogrodniczkami. Teraz zaczynam doceniac ich zalety i bardzo sie w nich sobie podobam (choc jeszcze ich nie nosze, to jednak mierze przed lustrem srednio raz na dwa dni w oczekiwaniu na odpowiedni moment)
  4. prosze bardzo :) Szalla - 15.11, cora Nikii - 23.11, cora Micka - 5.12, cora Elfik - 6.12 Vengel - 14.12, syn Sniezka - 17.12 Wikoli - 18.12 Asiak2003 - 24.12 Mysh - 25.12, syn Lonka - 26.12, cora Aga - 25.01 Schmetterling - styczen tak sobie mysle, ze chya zadna z nas nie ma jeszcze dzieci ?????? czy sie myle ??????????
  5. :) Vengel, kawa? bezkofeinowa??? a to jest jeszcze kawa ????? oczywiscie pisze to z ogromnym przymrozeniem oka, bo zdarza mi sie czasami uciekac do bezkafeinowca, ale nie traktuje go jako napoju z rodziny kaw :) Ja od poczatku ciazy codziennie rano pije sobie JEDNA prawdziwa kawe z MLEKIEM. Specjalnie podkreslam ze jedna i ze z mlekiem, bo to nie jest bez znaczenia. Skoro mi smakuje i skoro mi sprawia przyjemnosc, to dlaczego mam sobie odmawiac? za to jezeli zdarza nam sie wyskoczyc potem do jakiejs kawiarni, to juz nigdy nie zamawiam drugiej kawy w zadnej postaci, tylko konsekwentnie biore soczek :) oj, musze konczyc... czy jeszcze ktos pija kawe ???
  6. no! zrobione! prosze o sprostowania i uzupelnienia Szalla - 15.11, cora Nikii - 23.11 Micka - 5.12, cora Elfik - 6.12 Vengel - 14.12, syn Sniezka - 17.12 Wikoli - 18.12 Asiak2003 - 24.12 Mysh - 25.12, syn Lonka - 29.12, cora Aga - 25.01 Schmetterling - styczen Ja dopisalabym do tej listy jeszcze czy to pierwsza ciaza czy nie. Co wy na to ???
  7. Witaj Schmetteling , ja mam termin na koniec grudnia, wiec moze wcale nie dzieli nas roznica wielu tygodni :) A na kiedy Ty masz termin??? Aga, zapracowana istoto, a ty? cudnie jest czuc Brzdaca jak kopie i sie wierci, co? Ja chyba musze sobie raz jeszcze zebrac do kupy wszystkie wasze terminy, zeby miec wieksza jasnosc w temacie ;) Kto pierwszy, kto ostatni, kto ma prawo byc juz kopany a kto jeszcze nie, kto ma duzy brzych, kto maly i tak dalej i tak dalej... Moj wlasny osobisty brzuszek wydaje mi sie spory. Choc tak naprawde to nie bardzo mam sie z kim porownac. Dlatego jak na szpilkach czekam na szkole rodzenia, zeby wreszcie poznac inne przyszle mamy. Tylko ze to bedzie dopiero w pazdzierniku. Ale moze juz na basenie, na tych specjalnych zajeciahc dla kobiet w ciazy, nawiaze nowe kontakty, zobaczymy... a Groszek kopie jak szalony Tzn. na spacerach zazwyczaj jest bardzo spokojny, pewnie miarowy krok kolysze go do snu, natomiast np. moje zapamietale walenie w klawiature (jak w tej chwili) zazwyczaj stawia go na rowne nogi. Juz ja poznalam jakie sa rowne, jakie dlugie i jakie energiczne, ha ha. W sobote, w teatrze, Groszek bardzo zywo reagowal na to co sie wokol dzialo. W pewnym momencie dosc ostre pokrzykiwania aktorow zupelnie wytracily go z rownowagi i pod koniec sztuki bombardowal mnie od srodka z zadziwiajaca sila :) - ciekawe czy chcial tym dac wyraz zlosci czy przyjemnosci? W programie byl Ionesco: \"Macbett\".
  8. :) Micka, przypomnij mi na kiedy masz termin. A ty mieszkasz w duzym miescie? Bo ja mieszkam w malym, francuskim miasteczku i juz nie raz mi sie zdarzylo, ze ktos z pelnym koszykiem przepuszczal mnie w kolejce do kasy w supermarkecie na widok jedynego artykulu, ktory trzymalam w rece. I nie bylam wtedy w ciazy !!! Ja tez w podobnej sytuacji robie to samo - i wiecie co, niejednokrotnie ktos z grzecznosci odmawia !!!! I ja tez, kiedy mam czas, dziekuje grzecznie i nie przechodze przed proponujaca to osobe. Ja mysle, ze po prostu w malych miasteczkach, gdzie zyje sie wolniej, ludzie sa duzo spokojniejsi i lawiej moga sobie pozwolic na luksus bycia grzecznym. Jakis czas temu podczytywalam kilka watkow dotyczacych ciazy na forum Gazety Wyborczej i z bardzo wielu wypowiedzi wynikalo, ze w Polsce ludzie nie tylko nie sa zyczliwi dla kobiet w ciazy, ale sa wrecz wrodzy czy agresywni. potrafi wyglaszac bardzo nieprzyjemne komentarze sugerujace, ze dana ciaza jest owocem wpadki itp. Az sie wlos na glowie jezy.
  9. Hej, hej :) :) Wikoli, Vengel i Nikii, witajcie po przerwie :):):) Czy byla ona spowodowana wakacyjymi wyjazdami ??? :) Trombocytek, witaj po raz pierwszy Oryginalny nick, czlowiek sie od razu zastanawia czy nie masz czegos wspolnego z laboratoriami (oby od strony laborantki, a nie pacjentki) Ale mialas zdarzenie w tej kolejce. Ciekawa jestem jak ludzie zareagowali, kiedy tak sobie przykucnelas. Czy przepuscili cie przynajmniej? A wogole to na kiedy masz termin? No wlasnie czy zdazylo sie wam juz zalatwiac cokolwiek bez kolejki ze wzgledu na wasz stan? A ja tymczasem znowu siegnelam po druty. Jak tylko zaczyna sie robic lekko jesiennie, skojarzenie tego z robieniem na drutach przychodzi automatycznie i nieodwolalnie... Milej Soboty, Pa
  10. No to skoro juz prawie wszystkie ustosunkowalyscie sie (pozytywnie) do pomidorow, to i ja sie wypowiem, bo zjawisko wydaje mi sie szerokozakrojone ;) Otoz i ja zajadam sie pomidorami, ale ani na kanapce, ani ze smietana. Ja uwielbiam pomidory z sosem winegrete (czyli z olejem i octem). Do tego cebulka i troche soli, mniam! A jeszcze jak pomidory pochodza z ogrodka!!! Moglabym jesc je kilogramami! aha, i owocow tez zjadam ogromne ilosci, nieprzyzwoite wrecz - tak sie ciesze ze kazdy sezon ma swoje owoce. teraz to sa glownie brzoskwinie, nektarynki, morele i pierwsze winogrona. i melony od czasu do czasu. do tego z ogromna niecierpliwoscia czekam na figi. niedlugo powinny sie zaczac. no i jablka tez wcinam oczywiscie, tez je uwielbiam, jak Micka, i przeciez one wielosezonowe. :)
  11. :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :)
  12. No! Ja tez! Mowa oczywiscie o orzechach :) A niebawem pojawia i wloskie. Wloskie tez uwielbiam kiedy sa swieze, wydlubane z mozolem z zoltej skorki :) Ja na brak apetytu narzekac nie moge. Moj apetyt jest baaardzo zdrowy :) To chyba dlatego rowniez, ze jeszcze nie dopadly mnie zadne powazne \"sensacje trawienno-ciazowe\". Na razie nie wiem co to zgaga itp. Ale wszystko ma swoj czas... A moze ma mnie to ominac? Przeciez ponoc nie wszystkie kobiety maja te dolegliwosci... Mysle, ze sprawa sie wyjasni w trzecim trymestrze. Miedzy obiadem a kolacja, kiedy dopada mnie glod, staram sie jesc owoce (w strasznych ilosciach), albo jakies przetwory mleczne (jogurty, serki, itp.), albo jedno i drugie. Ale czasami tak trudno oprzec sie ciasteczku... Dzisiaj np. poszlismy do angielskiego sklepu (takiego dziwolaga jak na francuski rynek) i wrocilam z paczuszka angielskich ciastek. Jeszcze nie wiem, czy nie znikna przed dzisiejsza kolacja :) Co prawda kupilam tez kilogram winogron, za ktore wlasnie zamierzam sie zabrac, ale czy potem nie przyjdzie kolej na ciasteczka.... hm.... jakos tak czasami to co nowe przyciaga bardziej... A wy? Czy jecie slodycze? Duzo? Malo? A moze rozsadnie sobie ich odmawiacie?
  13. Witajcie z samego rana :) :) Szalla, bardzo sie ciesze, ze wszystko powoli wraca do normy :) Mysle ze odetchnelas z ulga :) Moj Groszek tez uwielbia szalec zaraz po jedzeniu - to jest prawie regula juz :) Do tego bardzo lubi kopac i wiercic sie rano, kiedy ja sobie zasiadam do komputera (czyli teraz :) ) i wieczorem, kiedy leze i czytam w lozku po smarowaniu brzucha. Czasami bawimy sie w \"nasladowanie\". Tzn. ja odpowiadam na kazde kopniecie uderzajac leciutko miejsce, w ktorym brzuch sie poruszyl. Wtedy on kopie obok... i znowu obok... i tak podazam jego sladem :) Wczoraj to nam sie bardzo dlugo nie znudzilo. Ja tez mysle, ze czasami Groszek sie wierci bo sie \"zlosci\" - zawsze wtedy kiedy go troszke przygniatam. Np. kiedy siadam na krzesle podnoszac jedno kolano do brody, albo oba (nie moge sie odzwyczaic) albo kiedy kucam, zeby tluc orzechy. A propos orzechow, nasze dwie leszczyny obrodzily straszliwie w tym roku. Objadam sie orzechami tak nieprzyzwoicie, ze juz czuje jak mi wiewiorczy ogon rosnie. W tej chwili orzechy sa przepyszne, bo takie jeszcze swieze i soczyste. Mniam. Aha, a skurczy to jeszcze nie mialam, tylko raz robiac zakupy poczulam nagle ze moj brzuch twardnieje i jakby sie rozciaga, ale mysle ze to Groszek ulozyl sie w poprzek w taki sposob ze naciagnal brzuch bardzo w przod. Zmykam zrobic sobie kawe Zycze Wam Bardzo Dobrego Wtorku :)
  14. Oj, Szalla, bidulko :( trzymaj sie dzielnie pomimo tego przymusowego lezenia. :):):) A ja bede trzymac kciuki, MOCNO, MOCNO, zeby tak nie bylo do konca.
  15. :) Szalla, teraz to ja siedze i rechocze az mi sie brzuch trzesie. :) Niezli z was specjalisci, hehe. Od razu przypomniala mi sie czeska animowana seria \"Sasiedzi\", ktora raczono nas kiedys na dobranocke. Pamietacie ten emblematyczny uscisk dloni zwienczajacy kazda zakonczona robote? :) Beata Bis, witaj pseudonimy zmieniam jak rekawiczki, ale termin ciagle ten sam :) to beda wyjatkowe swieta :) Ty za to bedziesz miala szczegolne Milkolaki! A jak tam Twoj brzuszek? Daje sie we znaki? No wlasnie, kto juz nie moze sam obcinac sobie paznokci u nog - reka w gore !!!! Ja na razie jeszcze moge, ale juz widze, ze moment kiedy strace wylacznosc na ten zabieg (i kilka innych) zbliza sie wielkimi krokami. :) aga, dzieki za te pare madrych slow na temat szkol rodzenia, :) :) LONKA, hej! :) Vengel, wszystko w porzadku u Ciebie? Dawno sie nie odzywalas. No i co z nasza lista ???? Jest co uzupelniac !!! Beata, podaj i Twoj termin, to i ciebie dopiszemy :) Jezu ale sie rozpisalam! Koncze i zabieram sie za sprzatanie. Rodzina wyjechala dzis rano i mam mnostwo do uprania, odkurzenia... jakos tak pusto bez mojej siostry... aha! :) Micka, moja siostra ma faktycznie 6 lat i wlasnie dlatego roznica wieku miedzy nami jest tak ogromna, ze ja doswiadczenia z maluchami zadnego nie mam. Kiedy moja siostra sie urodzila, ja, daleko w akademiku, cieszylam sie zyciem studenckim i widywalam ja raz w miesiacu, a zaraz potem wybylam jeszcze dalej i od kilku lat dzieli nas ponad 2,5 tysiaca kilomentrow (pomysl ze ostatni raz - przed jej wizyta - widzialysmy sie ponad rok temu, a i nastepne spotkanie szykuje sie w podobnym odstepie). zmykam pozdrawiam cieplutko
  16. Dziendoberek, witam jagodowo. :):):):):):):):):):):) Wlasnie wtrabilam miche jagod na sniadanko. Jagod, a moze raczej powinnam powiedziec borowek amerykanskich. Znacie? Najwieksze owoce maja srednice 50-ciocentowki. A krzaczki, na ktorych one rosna sa wyzsze od mojej 6-cioletniej siostry. Wczoraj pojechalismy wszyscy zbierac je na takiej specjalnej fermie, gdzie zbiera sie samemu i potem cena za kazdy kilogram jest odpowiednio nizsza. Nazbieralismy 4 kilo. I wszyscy juz mamy granatowe mysli :) Po obiedzie zamierzam zaaplikowac sobie kolejna porcje, ty razem ze smietana. :) Szalla, doskonale rozumiem twoje rozgoryczenie (a jednoczesnie bardzo jestem cekawa na czym konkretnie polegal ten ich blad w naliczaniu :) ). Kurcze, monopol to jednak zawsze cos niezdrowego. We Francji dziala kilka telefonii i ja sama korzystam z dwoch - kiedy dzwonie do Francji uzywam jednej, a do Polski i Wloch drugiej, bo kazda proponuje inne taryfy - wiec MAM WYBOR. I takiej mozliwosci wyboru zycze Wam wszystkim jak najszybciej. Zreszta chyba wejscie Polski do Unii wplynie jakos na te kwestie, he? Pozdrawiam wszystkich serdecznie Elffik :) Vengel :) Wikoli :) Micka :) Ecia :) Kasia :) Asiak :) Aga :) MILEGO DNIA
  17. Ja tez jeszcze zupelnie nie mysle o zakupach dla Groszka. Zbyt duzo sie dzieje w zwiazku z wizyta rodziny... Wczoraj co prawda widzialam sliczne wysokie krzeselko z poprzedniej epoki (bylismy na takim ogromnym dorocznym targu staroci i antykow) - ale jednak jest jeszcze za wczesnie na takie zakupy :). A lozezko wlasnie sie maluje :) Moj tata zabral sie za nie na serio. Bedzie cudne, w starym stylu, drewniane, z wiklinowymi wstawkami. Juz nie moge sie doczekac, kiedy ustawie je w pokoju Malucha. Wtedy zamowimy materacyk i zaczne kompletowac posciel. Tymczasem Moja Mysza obkupila w ksiazki pol rodziny. Mysza jest najszczesliwsza, jak wszyscy maja cos do czytania - jak tylko pojawiaja sie goscie, proponuje im caly zestaw odpowiednich lektur (Moja mam cos o tym wie, hihi). Tym razem najbardziej dba o moja siostre :) Moja siostra juz spiewa po francusku (dzieki ksiazeczce i cd) a teraz wlasnie zabiera sie do ksiazeczki, w ktorej mozna kopiowac francuskie slowka. I to by bylo na tyle, bo kolejka do komputera przeogromna, hihi. Zycze Bardzo Milej Soboty
  18. siedze skonsternowana dla mnie szkola rodzenia to przede wszystkim uczenie sie jak madrze przetrwac pierwsza (najdluzsza) faze porodu; co robic podczas drugiej - kiedy przec, kiedy nie (jest taki moment porodu kiedy trzeba absolutnie zablokowac parcie), jak oddychac, kiedy gleboko, kiedy plytko i DLACZEGO. Mysle ze to warto wiedziec, bo od tego czesto zalezy prawidlowe dotlenienie rodzacego sie dziecka. Szkola rodzenia to rozluzniajace cwiczenia. To kurs pielegnacji niemowlat. To rowniez okazja do poznania innych przyszlych matek. W pazdzierniku dowiem sie, jak \"straszne\" beda filmy na moim kursie. Ja sama nie boje sie \"zobaczyc\". Nie wierze jednak zeby \"straszenie\" bylo dobra metoda. I jeszcze cos... To smutne ze w Polsce uczestniczenie w szkole rodzenia nadal nie jest PRAWEM kazdej ciezarnej kobiety. Dziewczyny, zrobcie cos zeby polityka prorodzinna przestala byc tylko pustym haslem wiszacym na ustach politykow. :) Wikoli, wracaj do zdrowia ide sobie zrobic kawe
  19. Witajcie o poranku :) Im jest gorecej, tym wczesniej wstaje, zeby rano nachapac sie swiezosci rodzacego sie dnia na wiele godzin. Potem zostaje mi juz tylko wentylator :) Choc jest jeszcze inna mozliwosc: kiedy jest niemilosiernie goraco, pakujemy sie wszyscy do samochodu i jedziemy wysoko, wysoko w gory. Tam temperatura spada niezawodnie. Dobrze jest miec wysokie gory pod reka. Dzisiaj w ramach uciekania przed goracem planujemy Andore. Ale co ja wam tu o gorach opowiadam! Wczoraj przeciez byllismy na USG i widzielismy z Mysza wszystkie raczki, nozki, stopki, paluszki, serduszki, przedsionki, komory, zoladki, oczka, noski, pepowine i w ogole !!!!!!!!!! :):):):):):):) Widzielismy rowniez klejnoty naszego Skarba. Otoz nasza Fasolka to Groszek!!! Przy okazji zapisalam sie juz (a wlasciwie zapisalismy razem z Mysza) do szkoly rodzenia (ktora zaczyna sie od pazdziernika) i dowiedzialam sie ze od wrzesnia moge chodzic na basen (zajecia specjalnie dla ciezarnych, czyli problem obijania sie wariatow o mojego Groszka znika :) ) A wy? Kiedy zaczynacie zajecia? I czy w ogole zamierzacie chodzic do szkoly rodzenia? Pozdrawiam. :)
  20. :) elffiku, moja ksiazka podaje, ze w III trymestr wchodzi sie dopiero po skonczeniu 28 tygodni od poczecia czyli po 30 tygodniach bez okresu. Trymestry nie sa sobie rowne - nie skladaja sie kazdy z trzech miesiecy. Raczej odzwierciedlaja one trzy rozne etapy rozwoju fizjologicznego dziecka. A jak podaja twoje zrodla??? A wasze??? - to pytanie do wszystkich innych :)
  21. Jest 22.30 Temperatura nareszcie spadla ponizej 30 stopni. Jest dokladnie 29. I nie moge powiedziec: uffff, co za ulga... nie moge bo o uldze nie ma mowy jeszcze przez najblizsze dwie godziny... Wyobrazacie sobie rozmrazanie lodowki w takich warunkach? Wlasnie dokonalam tego z ogromna pomoca taty. Trzeba bylo dzialac szybko, bo w tym goracu niewiele czasu wystarczy zeby popsula sie szynka czy ser. W ogole caly dzien ukrywalam sie w domu, za przyslonietymi okiennicami... Teraz chyba wreszcie pora na spacer! przy ksiezycu wczoraj byl piekny, dzisiaj przez to rozmrazanie jeszcze go nie widzialam jutro ma byc jeszcze bardziej goraco :) Vengel, gratuluje synka! papa :)
  22. Witajcie :) Ale ruch na topiku! Strasznie sie ciesze! :) Elffiku, z ta waga to pozwolilam sobie na male zaokraglenie, hihi, ale skoro juz tak precyzyjnie pytasz, to \"precyzyjnie\" odpowiem: moja waga raz pokazuje, ze przybralam 4 (tak jak przed chwila), a raz ze 5 kilo, to chyba zalezy od ilosci wody w organizmie :) Oficjalnie podaje, ze 4,5 :) A brzuszek mam taki sterczacy, ze wczoraj jego dol ogladalam sobie za pomoca lusterka !!! :) Nikii, korzystajcie z kazdej chwili spedzonej razem :) Musze konczyc - obowiazki gospodarza domu czekaja Trzymajcie sie dzielnie, pa
  23. krociusienko, bo czas na lekture... wczoraj i moja Mysza dostala celnego kopniaczka prosto w ucho! ale bylo smiechu A dzisiaj wnioslam Fasolke na Wysoka Gore! I jeszcze na niejedna ja wniose, a co! :) Micka, ciesze sie ze jest tu ktos po sasiedzku ;) zawsze to jakos razniej :) I nawet przytylysmy jednakowo :) :) Szalla, baw sie dobrze :) :) Elffiku, :) Wikoli, :) Wengel i :) Arta, pozdrawiam kazda z osobna Kolorowych snow.
  24. Witajcie :) Witajcie Stale/Stare Forumowiczki, witajcie Arta i Micka. Ostatnio z trudem znajduje czas na Internet, bo program mamy napiety ;) Wiadomo, wycieczki, zwiedzanie, spacery, wyprawy, ale i gotowanie, obiadki, zakupy dla 5 osob.... to wszystko pochlania mnostwo mojej energii. Tym wiecej ze staram sie laczyc obie kuchnie zeby kazdy znalazl cos dla siebie.... ale to tylko na poczatku! W przyszlym tygodniu bede gotowac juz tylko po francusku - bo to jest gotowanie o W I E L E mniej pracochlonne !!!! Pprzygotowywanie polskich potraw to dopiero sa maratony! :) Micka, od razu zgadlam ze nie mieszkasz w Polsce. Napisz gdzie... Ja mieszkam we Francji i zwiazku z tym tez nie bede mogla liczyc na \"swoich\" na codzien. Kiedys taka perspektywa przerazala mnie okrutnie. Teraz juz przyzwyczailam sie do tej sytuacji, no, przynajmniej czesciowo :) :) Szalla, a ty nie zlapalas bakcyla zeglarstwa??? Moim zdaniem trudno raz tego sprobowac i sie nie zarazic zeglarska goracka, hihi... Ja sama zeglowalam kiedys odrobine i gdybym tylko mogla wrocilabym na mazurskie jeziora! :) Arta, napisz cos wiecej :) Ide poczytac - nareszce !!! Pozdrawiam Was Wszystkie Pa
  25. Wczoraj znalazlam ogromnego skarabeusza. Nigdy wczesniej nie widzialam takiego poteznego rogatego zwierzecia! A moze to sie nie skarabeusz? Moze to jest jakis jelonek rogacz czy cos? Brakuje mi ksiazek zeby to zweryfikowac. W kazdym razie to cos ma prawie 10 dlugosci, pancerzyk, imponujaca, opancerzona glowe, a na niej 2-centymetrowe rogi, dwie pary czegos jak czulki i piekne, czarne oczka wielkosci glowki od szpiki, do tego 6 nog. Lezal sobie biedak bez zycia na ulicy (w stanie nietknietym), wiec go zabralam, zeby pokazac siostrze. Siostra przylatuje dzis wieczorem, HURRA !!!
×