Yenny
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Yenny
-
:-( Deszcz doprowadza mnie na skraj depresji. Witam z zalanego deszczem Lublina
-
Ja też mam podły nastrój. Nie mam bardzo czasu na pisanie. Buziaki.
-
Dobry wieczór i dobranoc. Jutro może naskrobię zbioróweczkę, a na razie papatki
-
Witam. U nas burza straszna - trwa od 2 nad ranem, leje jak z cebra a ciemno jak w nocy. w pracy garstaka jeleni ;-) którrzy do pracy dojechali. Ja musiałam, bo wczoraj koleżnace z dobroci serca urlop-zastepstwo podpisałam. a jak siema miekkie serce to trzeba mieć twardą dupe. więc siedzę nad kawą i Jo* - odpisałam Ci. Serduszko, no,no... Powodzenia i jak najmniej wybojów.
-
Do widzenia, do jutra pewnie - po pracy tradycyjnie - działka, przestało u nas lać podobno i świeci słoneczko, jadę walczyć z chwastami.
-
Garni, ten chłopczyk urodził sie dokładnie w urodziny mojego młodego.
-
Młody po chorobie i to powżnej. I na ten deszczi zimno poszedł z goła głowa, nawet kurtki z kapturem nie założył, parasola nie wziął! wiec księć do mnie z pretensjami, bo go na dworze widział i się wkurzył. A ze jechał służbowo z viceburmistrzem i radnym to nie mógł nic zrobić. Więc w pierwszej wolnej chwili zadzwonił do mnie by MNIE o to opieprzyć! Ja dalam młodemu kurtkę i parasol wieczorm - a teraz co mam zrobić? RZucić w pracy papierki i leciec za mlodym i go zjechać? A - i jeszcze wczoraj. Wracam do domu - późno dosć. Ksieć mi mowi ze był mój ojciec. Pytam co mowił. \"Nie wiem, bo zadzwonił domofonem, poprosił by młody zszedł i tyle. Obrazony na mnie ten twój ojciec czy co?\" Dzis dzwoni ojciec.Więc go pytam dlaczego nie wszedł na górę. a on na to \"a zaprosil mnie ktoś?\" Ożesz kurwa, dziewczyny - jak dzieci, drzwi wejsciowych nie ma - wymieniają, mogł wejsc na górę i zapukać, przecież ksiec by go nie wygonił. A jak na słowa Słucham, mówi od razu \"popros młodego by zszedł na dół\" to ksieć nie wołał na górę. Zwłaszcza, ze mój ojciec nie dzwonił nigdy, zawsze wchodził na górę. wiec ksiec myslał ze spieszy... albo obrażony. Stwierdziłam ze jak mu potrzeba zaproszenia specjalnego to moge zaczać pisać. ale ogólnie na całą trojkejestem zła - i nie tylko za to, ostatnio są nieznośni, albo ja taka rozdrazniona przez pogodę.
-
DZiś wkurzył mnie w kolejności : ksieciunio, syn, a potem ojciec. Dosć mam chłopów na razie. Potem wam napisze o co poszło. DZieci, normalnie jak dzieci. I pogoda na dodatek do dupy i jeszcze mam jaskrę analną
-
Ani, po prostu żenujace. Ale i tak mają30 % popracia :-(
-
Dobrze ze nie wypaliło, bo okazuje się że tam bal samców i mój powiedział ze jak mnie nie moze zabrć to nie jedzie :-) A nie dobrze, że nie poznam Garni ;-)
-
Ja mialam poznać Garni jak byłam na Ślasku,ale sie pochorowała:-( Teraz mielismy jechac - 22,23.09. w te okolice - nie wypaliło,ale moze to dobrze. Niestety w moich stronach nie mieszka nikt :-( Choć mieszkała Celi :-)
-
Witam wszystkich. ranpo zamiast siedzieć tu to na sposobach troche pogadałam, potem wzięłam się do robty, obrobiłam co pilniejsze, teraz znów czytam. Whim - współczuje zgrywania terminów, makabra - u siebie przszłam to. Celi, u mnie leje, tak strasznie ze nie wiem jak do domu wrócę. Rozerwana, mam chwilowy brak dostepu do @, potem poczytam - a ze zdjeciami mojego księciunia to... musisz cieprpliwie poczekać. I powiem Wam - dzis mam boski humorek, bo ... a co mi tam, napiszę - przyjeżdza do mnie (obiecała!) dziewczyna poznana na forum, która jest moja \"najlepsiesjsza\" z \"najlepsiejszych\" przyjaciółek i juz nie mogę się doczekać ...
-
Witam! Wracać na topik dziewczyny!
-
Zaraz muszę isć precz służbowo i nie mam na to najmniejszej ochoty. Własciwie juz godzinę temu musialam wyjsc,ale nie chciało mi sie i dalej nie chcę i przesuwam to jak tylko mogę ;-) Trochepracuję ,trochę ziewam, wszyscy łażą smętnie, nikt nie ma weny do pracy ;-) Celi :-D
-
Whimcia, katar mnie atakował - wzięłam dwie amerykańskei aspiryny i przeszło. A już czułam ze sie rozłoże. I stwierdzam, że ta aspiryna jest najlepsza, nasza i bajerwoska nie umywa się do niej. Polecam. I sudafed, jak już zaatakowany nos. Ani - zazdraszczam z całego serca. Kocham ciepło. i lubię zwiedzać kościoły. ;-) O Wrocławiu pomyślę, mamy zaproszenie do kedzierzyna Koźla(niedaleko ??????? do Wrocławia), już na to lato były plany ze zwiedzimy,ale jakoś tak zawsze na północ i zachód nas gnało.
-
Na wesoło o politykach,ale... coś w tym jest W ramach kampanii wyborczej... Kiedy Jacek z Plackiem alias Lech z Jarkiem ukradli już księżyc, na ich drodze stanęła czarownica z kotem na ramieniu. Chłopcy wiedzieli już wtedy, że świadków przestępstwa trzeba się pozbywać. Nie mieli tyle odwagi by zabić stojących im na drodze. Dlatego Lech wziął czarownicę, a Jarosław kota. :-D
-
Ech, małe baby... :-) Praca, praca, praca, pgnano mnie słuzbowow więc dokupiłam młodemu okladek i innych duperelek, potem zaszłam na pocztę i zapłaciłam rateuzezpieczenia i jestem kobietą upadłą finansowo ;-) Na siebie juz nic nie wydam do wypłaty, bo dziecieciu muszę szmaty zwane szumnie mundurkami zakupić (50 zł sztuka), a ja potrzebuję dwóch, bo znając moje dziecko jeden to za mało i karótko ;-)
-
urlop sie skonczył
-
Witam już z pracy :-(
-
Witam. Groszek urlopuje - ja jutro do pracy :-( A teraz o pracy na wesoło ;-) Wysoka komunikatywność - łajza ciągle wisi na telefonie Praca jest dla niego priorytetem - ma wybitnie paskudną żonę Aktywny społecznie - pije dużo, bardzo Działa niezależnie - nikt nie wie co on właściwie robi Logicznie i racjonalnie podchodzi nawet do największych problemów - zawsze znajdzie kogoś, kto odwali za niego brudną robotę Pedantyczne wręcz podejście do detali - pedał pewnie Ma cechy przywódcy - wyższy niż reszta i ma silny głos Ma niesamowite wręcz wyczucie i ocenę danej sytuacji - cholerny farciarz Rozwinięte poczucie humoru - zna dużo sprośnych kawałów Lojalny - nie może nigdzie indziej znaleźć pracy Karierowicz - może ci wbić nóż w plecy Ma plany rozwoju firmy i zadatki na awans - stawia alkohol wszystkim Ma duże zdolności organizacyjne - jako jeden z nielicznych, przychodzi do pracy punktualnie Spokojny charakter - śpi w czasie pracy
-
Witam i tradycyjnie uciekam. Papatki.