

Yenny
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Yenny
-
Witam z rana Zakrecona jestem jak diabli. I mam sklerozę.:o
-
Celisiu - dzieki ;-) I nie denerwuj się! Ja dziś siedzę w pracy dłużej - postaram się poodpisywać na emilki Wasze - nie mam ostatnio jak pisać - z pracy nie bo czasu brak, z domu nie bo oczy wysiadają! No i muszę zmienić net w domu - wczoraj zapisywanie w roboczych tych kilku zdjęc trwało 40 minut! A o wysłaniu nie było mowy wcale! Szlag trafia. A wracając do imprezy - było naprawdę fajnie - tylko muzyka nie do końca mi odpowiadała - takie umpa-cumpa w stylu disco w polu. Szlagierem było jesteś szalona. Przynajmniej sąsiedzi przyzwyczaili mnie do takiej muzy ;-) :o No i lewa częśc sali okrzyknęła mnie miss imprezy ;-) Szkoda ze nie widziałyście miny mojego księcia :-p Jakie miny groźne stroił - bo panowie z lewej strony postanowili (wszyscy) ze mną zatanczyć. No i siedział zazdrośnik i tylko łypał okiem. A potem juz mnie nie puscił - zwłaszcza jak okazało się ze flek mi w obcasie pekl i miałam pod obcasem gołego gwoździa. Ślizgałam sie na tym strasznie - więc ksiec wymyslił, ze już z nikim nie zatańczę, bo mogę sobie krzywde zrobić ;-) Bo tylko on mnie będzie tak mocno i pewnie trzymał - nikt inny. I jak panowie z lewej strony podchodzili - to z góry mowi ze ja nie tańcze ;-) I na parkiecie nie zgadzał się na odbijane. Wcale nie narzekałam - połowa panów była juz podpita i spocona (bleeeeeeee), a zawsze prędzej odejdzie taki natrętny amant na widok marsowej miny chłopa niż na Nie kobiety. Dla nich nie znaczy tak i nie skutkuje tłumaczenie ze nie to znaczy nie. Zwłaszcza jeden był upierdliwy. Aż mu ksiec powiedział na ucho kilka słów - poskutkowało. Wiecej napiszę Wam w zbiorówce - a teraz spadam pracować, bo jeszcze zastepstwa ciągnę... :-( Tylko dziś (SZOK!!!!!) pani kierownica moja kazala mi pisać podanie o awans!!!!i podwyżkę!!!!
-
Dzieki Groszek. Jeszcze marzę o takim turkusowym cudzie-sukni jak ta Twoja. A na razie z dwóch starych granatowych sukienek wymyśliłam jedną - i jak tylko moja krwaczyni podniesie się z łoża boleści to zaatakuję ją z pewnością. Muszę uzupełnić garderobę - mam plany zakupowe DUZE, ale muszę - bo nie mam zamiaru przeżywac takiego stresu jak przed tą imprezą. ;-) Mus to mus - nie? ;-)
-
Tak, diamenty są piękne... Macie zdjecia z imprezy.
-
Ja tez zmęczona.A przedemną cieżkie tygodnie. Pozatym oki. Pracy tylko dużo.
-
Wróciliśmy do domu nad ranem - i jeszcze sporo czasu mineło znim poszlismy spać :-p Było bardzo, bardzo fajnie - zdjęcia już zapisane w roboczych - jutro z pracy porozsyłam Wam. Idę teraz kończyć rosołek - a jak zjemY to idę bo spaliśmy tylko 4 godziny. ;-)
-
Witam. Ja zaraz do fryzjera - wczoraj kupiłam sukienke marzeń - coś w ten deseń jak Jo* pisała... Powiem Wam ze już mało co nie płakałam - nie mogłam dokupic nic ciekawego do tej satynowej spódnicy - co bym nie przymierzała to wyglądałam jak na studniówke... Jak na złość. Weszłam do ostatniego skelpu w planie, zła jak osa bo zmarzłam - i bez przekonania bo to sklep raczej nie na moją kieszeń... I stał sie cud - za całe 140 zł dostałam to o co mi od początku chodziło. NIe \"szkolna\" ale i nie sylwestrowa, śliczna - czarno srebrna. Postaram się i ja wzorem Groszka jutro przesłać zdjecia z imprezy. Pozatym u mnie ok - tylko dziś poprzetykałam się z księciuniem. Aż mnie trafia jak o tym pomyslę. Na szczescie (jego) przemyslał sprawę i przeprosił, bo inaczej wzięłabym porzykład z Ani i dziś byłyby nici z imprezy... Buziaki dla wszystkich.
-
Witam popoludniowo, padam na pysk i ledwo zipie. Ale dni ostatnio w pracy - jeszcze ie terminy, a ludziska powariowali... I jeszcze mało nas do roboty. Choroby, zwolnienia... Tylko ja jak ta idiotka w pracy. A jeszce muszę po sklepach pobiegac, do domu dotrę późno. A manicure zrobić dzis muszę. :-) Los kobiety papatki
-
No to czekam Groszku. Ja obrobilam sie - choć nie wiem jakim cudem...
-
Spadam do domu... NAreszcie. Celi, problem w tym, ze oni 1-go mają płacone... Na sobotę obiecali na 100% oddać. Zobaczymy. Pozdrawiam.
-
Aja mam tyle roboty, ze zamiast robić to wziełam sie za obijanie... Nie wiem w co rece włozyć, ale chyba zaraz zaczne robić bo przed 18 z roboty nie wyjrzę... Pozdrawiam. Do tego jestem zła - nie mogę odzyskać kasy od jednej z kolezanek 9moja wina, wiem niepotrzebnie pożyczałam), a lokatorzy dzis najpóźniej mieli mi oddać kasę za mieszkanie i cisza.... Do 9 miałam mieć info jak mi kasę przekaza. I nic, a ja zła - muszę na impre jakąś bluzkę - top dokupic, w sobote fryzjer - a jeszcze rajstopy itd. Ze nie wspomnę o życiu bieżacym i zblizajacych sie moich imieninach - na które też kasy potrzeba. I świętach moich chłopaków. Ech. do dupy to wszystko.
-
Witam. Ja druga kawa. Śpie na stojąco. dziś moze mnie nie być-dwa zastepstwa.Masakra.
-
Whim - zdrowia życzę, moje dziecię też juz lepiej się czuje.
-
Mam nadzieję Babko, ze zobacze to kiedyś :-(
-
Witam. I jak to ostatnio bywa
-
Babko, fiu fiu ffiu Extra. Zazdraszczam. Ja też kcę ;-) Dziewczyyny, dopadłam kompa na chwilę tylko, głowa pęka, oczy bolą. Ninke, jutro odpowiem. Ściskam wszystkie.
-
Ale masakra. dziewczyny, az mi sie płakać chce. Kolega sie rozchorował i ja pierwsza podeszlam kierownicy pod rękę - i na mnie zwaliła robote...
-
Witam z rana. Młodemu lepiej -wypocił sie przez noc. Ninke, dzięki wielkie za @ Chyba trzeba wyluzować. Tylko nie lubie takiej atmosfery między mną a ojcem. Exii całkiem odbiło :-D Jak znajdę chwiledziś to opiszę Wam - może się posmiejecie z kretynki.
-
Witam. Młody chory, nic z miłosćią - zwykłe przeziebienie, stad te humorki i brak apetytu. Jo* - nadopiekuńczosć nadopiekuńczoscią, a mi nie będzie nikt mówił co mam robić ;-) JA SAMA SAMA SAMA Ex znów daje sie we znaki, kurcze, co za uparty babsztyl. :-) I głupi. :-) Netka - miło Cięidzieć - napisz więcej. Myszorek, znami ja ten ból, znam... Groszek - przyttulam. Buziaki dla wszystkich.
-
Groszku, ja dopiero dzis Twojego emilka dostałam. Skrzynka powariowała mi totlanie. Buziaczki - zawalona robota + walczę z maszynami ;-)
-
Witam, macie @. Sorki, ze przynudzony, ale ... Ksieciu nie chciałam mówić, bo on nie słyszał całej akcji, a już od dawna mi zwracał uwagę, ze ja za miekka jestem i daje sobą rządzic... Pracy sporo. Buziaczki.
-
Witam i spadam, mimo udanego wyjazdu ina koniec dnia zespul mi się hummor, ojciec mnie wkurzył, młody ma jakieś dołki i nie bardzo chce mówić o co chodzi, ksieć - nie narzekam,ale nie chwal dnia... Jutro z pracy \"pomailuję\" do Was. Ninke, dzieki odniosę się i do tego co napislaś - trafiłaś w sedno - pozwolił sobie na to, to teraz ma. Ty wróżka jesteś! :-)